Louca - 3 - Oby się udało

Okładka książki Louca - 3 - Oby się udało Bruno Deqiuer
Okładka książki Louca - 3 - Oby się udało
Bruno Deqiuer Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Louca (tom 3) komiksy
56 str. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Louca (tom 3)
Tytuł oryginału:
Louca - 3 - Si seulement...
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2022-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-24
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328150911
Tłumacz:
Maria Mosiewicz
Tagi:
sport piłka nożna
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Siostry Niezapominajki - 3 - Skarb Lucilli Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 7,7
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Opowieści z Mirmiłowa. Rozróby i romanse Piotr Bednarczyk, Mieczysław Fijał, Magdalena Kania, Sławomir Kiełbus, Maciej Kur, Tomasz Leśniak, Tomasz Samojlik
Ocena 6,5
Opowieści z Mi... Piotr Bednarczyk, M...
Okładka książki Miki i zaginiony ocean Silvio Camboni, Filippi Denis-Pierre
Ocena 7,0
Miki i zaginio... Silvio Camboni, Fil...
Okładka książki 20 000 mil podmorskiej żeglugi Fabrizio Lo Bianco, Francesco Lo Scorto
Ocena 7,3
20 000 mil pod... Fabrizio Lo Bianco,...
Okładka książki Kumpelki. Dzwonią koleżanki. Tom 1 Christophe Cazenove, Philippe Fenech
Ocena 7,2
Kumpelki. Dzwo... Christophe Cazenove...

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
18
2

Na półkach:


avatar
6111
3414

Na półkach:

Lubicie opowieści o piłkarzach i ich sukcesach? „Louca” to zdecydowanie tego typu komiks. Tu jednak mamy bohatera fajtłapę, który pod wpływem motywacji ducha (piłkarza) zaczyna coraz więcej trenować i trenować. Z gamonia, który nie potrafi przebiec 100 m bez zadyszki zmienia się w dużo lepszego sportowca. Może jeszcze nie osiągnął mistrzostwa, ale jest już na dobrej drodze ku byciu chociaż przeciętnym graczem. Sławę przynosi mu współpraca z Nathanem (wspomnianym duchem),którego nie widać, ale on nadal ma możliwość oddziaływania na piłkę. Taka współpraca prowadzi do kolejnych zwycięstw.
W pierwszym tomie zobaczyliśmy, że Louca (szalony, zwariowany w j. portugalskim) to bardzo pechowy licealista. Dorastanie wymaga wyjście ze strefy gamoniowatości, ale jemu to się nie udaje. Nie dość, że jest chodzącym nieszczęściem, które nawet nie potrafi bezpiecznie zejść po schodach to jeszcze ma pecha do dziewczyn. W jego towarzystwie nawet przeciętniak może uchodzić za mistrza panowania nad sytuacją. Jego niesamowite lenistwo i udawanie przed młodszym bratem lepszego niż jest nie sprawia, że ma szanse na jakąkolwiek zmianę. Ma on fatalną kondycję i jest kiepskim uczniem. Marzy o tym, aby być świetnym piłkarzem oraz bardzo dobrym uczniem. Tego nie da się osiągnąć bez treningu i nauki. Na dobre wyniki trzeba jednak ciężko zapracować, a on jest zbyt leniwy. Z tego powodu końcówka roku szkolnego zapowiada się ciężko. Nikt nie wierzy, że zda on egzaminy. Nawet sam Louca jest świadomy nadchodzącej porażki. Właśnie dlatego wpada na genialny plan wykradzenia testów nocą…
Od tego zaczyna się jego szalona przygoda. Niespodziewanie jego życie ulega diametralnej zmianie, kiedy poznaje Nathana: przystojnego, inteligentnego i wysportowanego chłopaka będącego duchem, którego tylko on widzi. Współpraca tej dwójki przynosi prawdziwą odmianę losu pechowca. Nagle zaskakuje wszystkich bardzo dobrze zdanym testem i nie tylko. Nowy znajomy zostaje osobistym trenerem Louci i zdeterminowany jest do tego, aby zrobić z niego prawdziwego rasowego zawodnika i tym samym pozwolić mu zaimponować ukochanej. Jak wiemy, w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Kolejne tomy stopniowo odsłonią tajemnice z przeszłości.
Dobry komiks to taki, którego twórca bawi się z czytelnikiem w spostrzegawczość. I do takich na pewno mogę zaliczyć serię „Louca”. Już na pierwszej stronie pierwszego tomu mamy ciekawą zabawę z czytelnikiem. Niby nie dostajemy wiele tekstu, niby tylko proste, wręcz przypominające socrealistyczne budynki, tło, ale pojawia się tam tabliczka. I to nie byle jaka, bo z nazwą szkoły. I tu twórca puszcza oko dla znawców komiksu, bo niby nazwisko inne, ale składające się z jednoznacznie kojarzących się członów, które po zamianie miejsc przekierowują nas do Andrego Franquina, znanego i cenionego rysownika komiksów, a w Polsce kojarzony z „Gastonem” i „Nową generacją”. Ta tabliczka wraca do czytelników w każdym tomie. W piątym znajdziemy nawiązanie do najsłynniejszego obrazu Edvarda Muncha, stroju znanego rapera, staruszka kojarząca się z „Pingwinami z Madagaskaru”. Takiego puszczania oczka do czytelnika jest więcej i to sprawia, że staje się on też ciekawy dla znawców, bo autor stosuje wiele takich szyfrów, zagadek. Ile ich odkryjemy to już zależy wyłącznie od naszej wiedzy i umiejętności wychwycenia nawiązań, ale i bez tego jest to lektura ciekawa, skierowana głównie do młodzieży z naciskiem na tę chłopięcą część.
Tła przywodzącą na myśl budowle kojarzące nam się z PRL-em, czyli budynki przypominające stworzone przez aplikację 3D i większość budynków użyteczności publicznej powstałych w tamtych czasach. Z tym, że tu mamy Francję i kanciaste budownictwo przywodzące na myśl blokowiska. Tło to swoją surowością sprawia wrażenie stworzonego przy pomocy Sketch-Up, co podkreśla atmosferę surowości, bezosobowości. Do tego bardzo często znika. Widzimy je w początkowych kadrach, a kiedy na plan pierwszy wychodzą bohaterzy i ich relacje to już po prostu tego tła nie ma. Taki zabieg jest świetnym chwytem pomagającym lepiej odnaleźć się w komiksie osobom łatwo dekoncentrującym się.
Bruno Dequier potrafi ciekawie opowiedzieć historię trzymającą w napięciu do ostatniej strony. Do tego na końcu zawsze zostawia furtkę pozwalającą na kontynuację. Bardzo podobał mi się zabieg podglądania myśli bohatera. Kiedy Louca snuje plany widzimy, co myśli, dzięki bardzo uproszczonemu minikomiksowi narysowanemu prostymi dziecięcymi kredkami na białym tle, co podkreśla nierealność i niedojrzałość zamierzeń. A mimo tego rozrysowane są po mistrzowsku. Przeszłość jest w ciemnych kolorach (szarościach, brązach).
Bruno Dequier jest rysownikiem pochodzącym z Francji, ale jego styl zdecydowanie przypomina styl włoskich artystów komiksowych. Do tego można dostrzec inspiracje mangą. Ma on spore doświadczenie w pracy z animacjami, bo pracował dla Universalu przy filmach takich jak „Nikczemny ja” i „Lorax”. Przypuszczam, że zajmował się tam projektowaniem postaci lub animacją, a nie layoutem czy tłem, bo w rysowaniu postaci widać duże doświadczenie. Natomiast tło jest jego piętą Achillesa. To wcale nie sprawia, że jego rysunki są kiepskie. Potęga tych ilustracji tkwi w postaciach, ich ruchu. Czasami jest tak skupiony na postaci, że zajmuje ona cały kadr i znika całe tło.
„Louca” to bardzo realna opowieść. Można wręcz pokusić się, że pokazuje przeciętnego nastolatka w przeciętnej szkole. Skupienie się na bohaterze może być zabiegiem pozwalającym na utożsamienie się z nim. Do tego mamy tu do czynienia z układem mangi, przez co mamy mnóstwo szybkich scen do obejrzenia, okienka często zawierają postaci o skrajnych charakterach i zabieg znikającego tła uwypuklającego zachowanie bohatera.
Jest dialog, który nie idzie w balon/dymek. Panele są często nieco bliżej niż powinny i często zawierają skrajne postacie, krzyczące w dużych balonach/dymkach ze słowami. Tła są bardzo szczegółowe w ujęciu początkowym, a następnie mogą zniknąć na stronach. Mamy tu ciekawy sposób rysowania meczy piłki nożnej. Jest w tych ilustracjach dużo energii, widzimy ruch, doświadczamy ulotności chwili, skupienie na konkretnych częściach ciała, piłce, oczach, nogach i patrzeniu na bohaterów przez siatkę bramki. Dequier używa nie tylko szybkich i prostych linii, ale także ekstremalnych kątów spojrzenia i ciekawych wyborów kolorystycznych. Ten zabieg powoduje wrażenia uczestniczenia w wydarzeniach.

Lubicie opowieści o piłkarzach i ich sukcesach? „Louca” to zdecydowanie tego typu komiks. Tu jednak mamy bohatera fajtłapę, który pod wpływem motywacji ducha (piłkarza) zaczyna coraz więcej trenować i trenować. Z gamonia, który nie potrafi przebiec 100 m bez zadyszki zmienia się w dużo lepszego sportowca. Może jeszcze nie osiągnął mistrzostwa, ale jest już na dobrej drodze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
192

Na półkach:

Nie lubię piłki nożnej i nic co jest z nią związane. Jedyna akceptowalna jej forma to jak dzieciaki, też te duże, pykają sobie dla przyjemności. Ale muszę przyznać, moje dziecko ma dobry gust i świetnie trafił z tą serią. Na kolejny tom czekałam i sama się upominałam, żeby przyniósł tom 3 i 4 z biblioteki.

Wydanie, to jest świetne. Od papieru i okładki, poprzez ilustracji. Bardzo przyjemna pozycja, która choćby wizualnie zachęca do sięgnięcia po nią ponownie. Niby tak mało ważny szczegół, bo historia ma znaczenie, a jednak sprawia, że sięga się po nią chętniej.

Louca to niezdarny nastolatek, jego typowe, nietypowe przygody sprawiają, że chce się po tą pozycję sięgać. Na szczęście inni bohaterowie też wprowadzają swoje barwy. Głównie było zabawnie, ogrom wpadek, ironicznych komentarzy. Wielki mecz, o którego znaczeniu jeszcze nie zostali poinformowani. Z duchem w tle, choć w sumie tłem nie jest. W końcu to przyczynę jego śmierci, a dokładniej jej sprawców, w końcu mamy poznać.

Fajny komiks, warty choćby przekartkowania. Bez oporów przeczytam dalsze perypetię gagatka. Nie zniechęcający dla antyfanów piłki nożnej.

Nie lubię piłki nożnej i nic co jest z nią związane. Jedyna akceptowalna jej forma to jak dzieciaki, też te duże, pykają sobie dla przyjemności. Ale muszę przyznać, moje dziecko ma dobry gust i świetnie trafił z tą serią. Na kolejny tom czekałam i sama się upominałam, żeby przyniósł tom 3 i 4 z biblioteki.

Wydanie, to jest świetne. Od papieru i okładki, poprzez ilustracji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1163
1136

Na półkach:

Seria o przygodach ciamajdowatego licealisty, widzącego ducha wytrawnego piłkarza sprzed lat, kupiła mnie od pierwszego tomu. Drugi mocno podgrzał atmosferę, gdy zaczęły wychodzić na jaw wydarzenia związane ze śmiercią Nathana, czyli ducha piłkarza, oraz jego relacje z obecnym kapitanem przeciwnej drużyny głównego bohatera. Trzeci tom wyjaśnia wiele spraw i wprowadza serię na nieco nowe tory.

Trwa mecz o przetrwanie drużyny z liceum, do którego chodzi Louca. Wykorzystując krótki, aczkolwiek bardzo intensywny, trening i kilka sztuczek z udziałem ducha Nathana, nasz niezdara zaszedł dość wysoko. Jednak nadal jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia i inni nie są wstanie go rozgryźć. Tymczasem Nathan powoli odkrywa swą przeszłość przypominając sobie wydarzenia, które doprowadziła do jego śmierci i co gorsza, sytuacja zaczyna się powtarzać, co może mieć tragiczne konsekwencje.

W tym tomie mamy sporo scen retrospekcji, do tego z punktu widzenia kilku postaci, co daje czytelnikowi o wiele szersze spojrzenie na całą sprawę. Oczywiście nie brakuje tutaj przerysowanego humoru, z którego seria słynie od samego początku, jednak w ogólnym rozrachunku trzeci album uderza w dużo poważniejsze tony. Poznajemy bowiem przeszłość nie tylko Nathana, ale też kilku osób z drugiego planu, ściśle powiązanych z całym konfliktem. W pewnym momencie Louca spada przez to na dalszy plan, bowiem czytelnik koncentruje się na tym, co wydarzyło się dawniej i jak przekłada się to na obecne konflikty. I to jest fajne. Dzięki temu komiks dostał nowego wiatru w żagle i już nie mogę doczekać się kolejnego albumu, gdzie pewne sprawy powinny dostać swój ostateczny finał.

Seria o przygodach ciamajdowatego licealisty, widzącego ducha wytrawnego piłkarza sprzed lat, kupiła mnie od pierwszego tomu. Drugi mocno podgrzał atmosferę, gdy zaczęły wychodzić na jaw wydarzenia związane ze śmiercią Nathana, czyli ducha piłkarza, oraz jego relacje z obecnym kapitanem przeciwnej drużyny głównego bohatera. Trzeci tom wyjaśnia wiele spraw i wprowadza serię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Przyszła wreszcie pora na trzeci zeszyt Louki, jednej z najbardziej uwielbianych w ostatnim czasie przez Wojtka serii komiksowych. Oboje wyglądamy każdej odsłony. Muszę przyznać, że Egmont naprawdę dobrze zapełnia niszę w grupie młodszych nastolatków.


Oby się udało jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń, które tak drastycznie urwały się w zeszycie Twarzą w twarz. Dramatyczny mecz, od którego zależy przyszłość drużyny Louki, wciąż się toczy, a Nathan, niezwykły przyjaciel tytułowego bohatera, jest zajęty poza boiskiem. Skoro wreszcie udało mu się wyrwać z terenu Liceum im. Quanfrina, chce zobaczyć swoją rodzinę. Ale czy bez niego fajtłopowaty Louca jest w stanie cokolwiek osiągnąć w czasie meczu? Czy też po raz kolejny dozna porażki na oczach kolegów, Julii i wpatrzonego w niego młodszego braciszka?



W trzecim zeszycie klaruje się historia Nathana i przynajmniej częściowo wyjaśnia zagadka jego śmierci, a jednocześnie scenariusz rzuca światło na motywację niektórych bohaterów. Dequier prowadzi swoją linię fabularną konsekwentnie i wspaniale łowi czytelnika w sieć. Uchyla rąbka tajemnicy, nęcąc jednocześnie kolejną zagadką, odkrywa kolejne karty, sporo z nich trzymając wciąż przy sobie. To sprawia, że dostarcza odbiorcy wrażeń, a jednocześnie szykuje grunt pod ciąg dalszy i utrzymuje zainteresowanie.

Nie brak emocji w kadrach, słowach i całym scenariuszu. Jest emocjonująco i zabawnie, czasem ociupinkę żenująco, ale w taki przyjemny dla odbiorcy sposób (wątki komediowe są momentami dość slapstickowe). A że piłka wciąż jest w grze, wiele się jeszcze może wydarzyć. My z Wojtkiem na pewno gramy z Loucą dalej.

Przyszła wreszcie pora na trzeci zeszyt Louki, jednej z najbardziej uwielbianych w ostatnim czasie przez Wojtka serii komiksowych. Oboje wyglądamy każdej odsłony. Muszę przyznać, że Egmont naprawdę dobrze zapełnia niszę w grupie młodszych nastolatków.


Oby się udało jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń, które tak drastycznie urwały się w zeszycie Twarzą w twarz....

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
195

Na półkach:

„Louca. Oby się udało!” Bruna Dequiera to trzeci tom przygód fajtłapowatego piłkarza, który ma problem z trafianiem w piłkę, a swoich wybuchowych emocji nie umie utrzymać na wodzy.

Właśnie trwa decydujący mecz, w którym Luca ma się wykazać. Obserwuje go selekcjoner, ale w pierwszej połowie chłopak pokazuje się z najgorszej strony. Dopiero kiedy na boisku zjawia się Nathan, sprawy przybierają zupełnie inny obrót. Kim jest Nathan? Co mu się przytrafiło? Jak wpłynęło to na jego przyjaciela Hugo? Elementy układanki powoli układają się w spójną całość.

To komiks o przyjaźni, smutku po stracie przyjaciela i tym, jak brak kogoś bliskiego wpływa na innych ludzi. Jest to także opowieść o rywalizacji, spełnianiu marzeń i normalnym życiu uczniów, którzy muszą się mierzyć ze swoimi uczuciami, trudnościami, a także niebezpieczeństwami.

Moje pierwsze spotkanie z tym komiksem uważam za udane. Polecam Wam jednak czytać tę historię od pierwszego tomu, ponieważ następne części są kontynuacją historii.

Komiks utrzymany jest w jasnych barwach, kreska jest bardzo dynamiczna, jest tu też sporo retrospekcji, które zaznaczono inną gamą kolorystyczną. Jeśli Wasze dzieci to fanki i fani piłki nożnej, z pewnością ta historia przypadnie im do gustu.

Wiek czytelników: 10+
Liczba stron: 56

@egmont_polska
@swiatkomiksu
@booki_dzieci

„Louca. Oby się udało!” Bruna Dequiera to trzeci tom przygód fajtłapowatego piłkarza, który ma problem z trafianiem w piłkę, a swoich wybuchowych emocji nie umie utrzymać na wodzy.

Właśnie trwa decydujący mecz, w którym Luca ma się wykazać. Obserwuje go selekcjoner, ale w pierwszej połowie chłopak pokazuje się z najgorszej strony. Dopiero kiedy na boisku zjawia się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
129

Na półkach:

autorzy postanowili zagrać nam – komiksiarzom na nosie i postanowili nieco przedłużyć tę historię. W zamian otrzymujemy dość sporo retrospekcji, w których pomału (bo jakże inaczej) poznajemy przyczynę śmierci Nathana. Poważne i wzruszające fragmenty przeplatają się z boiskowymi wygłupami Luci. Rollercoaster emocjonalny gwarantowany. Pozostaje z jeszcze większą niecierpliwością czekać na tom nr 4.
więcej na blogu Zwykłej Matki

autorzy postanowili zagrać nam – komiksiarzom na nosie i postanowili nieco przedłużyć tę historię. W zamian otrzymujemy dość sporo retrospekcji, w których pomału (bo jakże inaczej) poznajemy przyczynę śmierci Nathana. Poważne i wzruszające fragmenty przeplatają się z boiskowymi wygłupami Luci. Rollercoaster emocjonalny gwarantowany. Pozostaje z jeszcze większą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2186
2010

Na półkach:

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:

Zarówno dla głównego bohatera, jak i szkolnej drużyny piłkarskiej nadeszła bardzo ważna chwila. Zaledwie od jednego meczu zależna jest ich przyszłość. Jeśli Louca i jego koledzy przegrają, chłopak będzie mógł zapomnieć o zdobyciu serca ukochanej, a klub stanie się przeszłością. Każdy jest więc dość mocno zmotywowany i właśnie dla takiego widowiska chłopak ciężko trenował pod czujnym okiem niezwykłego trenera. Plany i założenia to jedno, zawsze jednak musi coś pójść nie tak. Intensywny „trening” okazuje się być niewystarczający, aby móc zostać sportową gwiazdą. Bez swojego „trenera” Louca niewiele może zdziałać. Jego przyjaciel jest jednak teraz zaprzątnięty własnymi sprawami, gdzie piłka nożna zdecydowanie nie jest na pierwszym miejscu. Czy w takiej beznadziei sytuacji uda się wygrać mecz? Czy nagle w nastolatku przebudzi się wielki piłkarski talent?

Pierwsze tomy serii były połączeniem sportowo-nastoletnich problemów z dużą dawką niezłego humoru. W Louca #3 autor Bruno Deqiuer kontynuuje ten trend. Udaje mu się stworzyć naprawdę niezły i wciągający kawałek fabuły, która prawie w całości rozgrywa się podczas meczu piłkarskiego. Trudno jest więc nie dać się porwać typowo footbolowemu nastrojowi, który wylewa się dosłownie z każdej strony dzieła. Nie trzeba jednak być gigantycznym fanem tego rodzaju sportu, aby dobrze bawić się przy tytule. Obok „piłki” twórca dba bowiem również o rozwinięcie innych istotnych wątków serii. Mecz przerywany jest wieloma różnymi zwrotami akcji. Twórca skupia się zarówno na zauroczeniu bohatera piękną Julią i próbą zaimponowania jej młodszemu bratu, dodatkowo budując bardziej złożoną historię wokół przeszłości Nathana. Niematerialny trener nastolatka nareszcie ma okazję opuścić mury szkoły, stopniowo odkrywając sekrety swojej przeszłości (w tym również śmierci). Wszystko to sprawia, że nie ma tutaj czasu na nudę, a scenariusz cały czas jest efektowny i wciągający.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-louca-tom-3/

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:

Zarówno dla głównego bohatera, jak i szkolnej drużyny piłkarskiej nadeszła bardzo ważna chwila. Zaledwie od jednego meczu zależna jest ich przyszłość. Jeśli Louca i jego koledzy przegrają, chłopak będzie mógł zapomnieć o zdobyciu serca ukochanej, a klub stanie się przeszłością. Każdy jest więc dość mocno zmotywowany i właśnie dla takiego widowiska...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Posiadam
    9
  • Chcę przeczytać
    5
  • Komiks
    5
  • 2023
    2
  • Komiksy
    2
  • Kupione w 2022
    1
  • Czekają na półce
    1
  • Komiks
    1
  • Dla dzieci
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Louca - 3 - Oby się udało


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także