rozwińzwiń

Wspomnienia egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem

Okładka książki Wspomnienia egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem Gabriele Amorth, Marco Tosatti
Okładka książki Wspomnienia egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem
Gabriele AmorthMarco Tosatti Wydawnictwo: Replika Seria: Nawiedzenia i opętania horror
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Nawiedzenia i opętania
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2022-05-31
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367295123
Tłumacz:
Krzysztof Burski
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
566
80

Na półkach: ,

To moja trzecia i ostatnia książka o egzorcyście księdzu Gabriele Amorth i muszę stwierdzić, że ksiądz ten miał bardzo wybujałą wyobraźnię. Momentami myślałem, że czytam Grahama Mastertona...

To moja trzecia i ostatnia książka o egzorcyście księdzu Gabriele Amorth i muszę stwierdzić, że ksiądz ten miał bardzo wybujałą wyobraźnię. Momentami myślałem, że czytam Grahama Mastertona...

Pokaż mimo to

avatar
230
30

Na półkach: ,

Wiele wartościowych i ciekawych treści.

Wiele wartościowych i ciekawych treści.

Pokaż mimo to

avatar
605
56

Na półkach:

Pomijam już treść, bo ważniejsza jest inna rzecz. KOREKTA. Jak zwykle w Replice korekta woła o pomstę do nieba. Pani korektorka Ignaszak po raz kolejny zawodzi. Niechże ktoś się wreszcie za to weźmie w tym wydawnictwie.

Pomijam już treść, bo ważniejsza jest inna rzecz. KOREKTA. Jak zwykle w Replice korekta woła o pomstę do nieba. Pani korektorka Ignaszak po raz kolejny zawodzi. Niechże ktoś się wreszcie za to weźmie w tym wydawnictwie.

Pokaż mimo to

avatar
534
100

Na półkach:

Polecono mi ją jako miłośniczce horrorów, książka miała być tak straszna, że nie będę spała po nocach.
Cóż... zasypiałam z nudów na każdej stronie albo parskałam ze śmiechu, czytając tak infantylne i żenująco śmieszne opisy, które w zamierzeniu miały być straszne i przerażające. Jedyne, co mnie przeraziło to to, że dałam się namówić na tego gniota i to, że ktoś w dobrej wierze wydał na ten shit pieniądze (że w ogóle ktoś to wydał to już nawet nie wspominam!).

Polecono mi ją jako miłośniczce horrorów, książka miała być tak straszna, że nie będę spała po nocach.
Cóż... zasypiałam z nudów na każdej stronie albo parskałam ze śmiechu, czytając tak infantylne i żenująco śmieszne opisy, które w zamierzeniu miały być straszne i przerażające. Jedyne, co mnie przeraziło to to, że dałam się namówić na tego gniota i to, że ktoś w dobrej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
61

Na półkach: ,

Na hasło „egzorcyzmy” do głowy przychodzą obrazy znane z sztandarowych powieści i filmów gatunku. Nic dziwnego, wszak obecnie temat opętań czy nawiedzeń sprzedaje się niesamowicie dobrze w kulturze masowej. Jak jednak prezentują się działania diabelskie w rzeczywistości? Z czym wiąże się egzorcyzm we współczesnym wykonaniu? Na te pytania usiłuje odpowiedzieć Gabriele Amorth – watykański egzorcysta, z którym wywiad przeprowadza Marco Tosatti na łamach książki „Wspomnienie Egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem”.

Pozycja wydana w Polsce nakładem wydawnictwa „Replika” może być kojarzona przede wszystkim za sprawą tegorocznego filmu „Egzorcysta papieża”. W rzeczywistości książkę z horrorem o egzorcystach łączy wyłącznie nazwisko księdza. O czym zatem jest ta pozycja? Trochę o biografii samego egzorcysty, trochę o jego posłudze czy przemyśleniach na temat współczesnych działań Szatana. Całość ma formę rozmowy, wywiadu, niekiedy przewijają się świadectwa samych opętanych, listy od nich. Rozdziały są bardzo krótkie, każdy z nich ma raptem kilka stron – oczywistość stanowi więc fakt, że żadna z historii nie zyskuje szczególnego rozwinięcia. Książka składa się więc z niemal 300 stronic o wszystkim i niczym, z których nie wynika tak naprawdę zbyt wiele. Szybkie przeskoki między poszczególnymi opowieściami nie sprzyjają utrzymaniu zainteresowania.

Czy treść jakkolwiek fascynuje? W mojej opinii – nieszczególnie, bardzo dużo jest tu historii do siebie podobnych, a ksiądz egzorcysta miejscami się po prostu powtarza. Wiele razy podczas czytania można odnieść wrażenie, że „to już gdzieś było”. Pomijając jakiekolwiek kwestie wiary – niektóre opowieści brzmią, jakby żywcem zostały wyjęte z jakiejś sterty historii dla niegrzecznych dzieci. Odnieść można wrażenie, że czarne msze to zjawisko powszechne, ofiary z dziewic składa się co chwilę, a każda teściowa może zatruć ciasto jakąś klątwą. Nie można też przy tym zapomnieć, że wedle księdza Amortha Szatan często mu wspomina podczas egzorcyzmów, że nawet nie chrześcijaństwo, a jedynie katolicyzm jest prawdziwą religią, a buddyzm czy islam go cieszą, ponieważ są religiami fałszywymi. Sama konstrukcja części narracji potrafi być przy tym bardzo nieprawdopodobna – nawet warstwa realistyczna (niedotycząca samego opętania lub dręczenia) brzmi miejscami niezwykle naiwnie.

Jeśli mowa o samych kwestiach paranormalnych, egzorcyzmach i wszystkim tym, co powinno stanowić trzon opowieści… Zupełnie nie ma się czym fascynować. Egzorcyzmy potrafią tutaj trwać latami, niekiedy wymagane są niemal codziennie. Procedury całego tego przedsięwzięcia niemal nie mają żadnego opisu w tej pozycji. Dowiedzieć się za to można, że ksiądz odfajkowuje egzorcyzmy w pół godziny i przyjmuje nawet ponad kilkunastu pacjentów dziennie (wedle jego rachunków odprawił łącznie jakieś 70 000 egzorcyzmów w ciągu swojego życia). Dodatkowo da się z tej wspaniałej lektury odkryć, że przewlekły ból brzucha oraz głowy może być sprawką działania diabłów. W związku z tym również wówczas możliwym jest poddanie się egzorcyzmom – a ksiądz najwyraźniej potrafi egzorcyzmować migrenę przez telefon. Tak, albowiem egzorcyzmy przez telefon to pewne novum w świecie egzorcystów: demony najwyraźniej stały się szczególnie gadatliwe. A sam ksiądz Amorth niekiedy wdaje się z nimi w pogawędki choć wedle „Rytuału Rzymskiego” powinno się tego unikać.

Przyznać muszę, że książka ta nie buduje szczególnie ciepłego wizerunku Kościoła. Nie mówię przy tym o kwestiach niepodważalnych wedle dogmatów religijnych, a o całej otoczce zbudowanej wokół – w dużej mierze stanowiącej przemyślenia własne księdza. Jednocześnie o samych egzorcyzmach jest trochę mało jak na temat przewodni, mnóstwo znaleźć można przy tym powtórzeń tych samych wątków, co naprawdę nie sprzyja lekturze. Po kilkudziesięciu stronach w zasadzie już do końca powtarza się to samo, w odrobinę innych przypadkach, nie wnosząc szczególnie nowości. Można się naprawdę zanudzić podczas czytania i przebrnięcie do końca było dla mnie istnym utrapieniem. W końcowym rozrachunku „Wspomnienia egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem” zyskuje u mnie ocenę 3/10. Zdecydowanie odradzam, książka ta jest po prostu stratą czasu.

Na hasło „egzorcyzmy” do głowy przychodzą obrazy znane z sztandarowych powieści i filmów gatunku. Nic dziwnego, wszak obecnie temat opętań czy nawiedzeń sprzedaje się niesamowicie dobrze w kulturze masowej. Jak jednak prezentują się działania diabelskie w rzeczywistości? Z czym wiąże się egzorcyzm we współczesnym wykonaniu? Na te pytania usiłuje odpowiedzieć Gabriele Amorth...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
593

Na półkach:

Egzorcysta z Watykanu
Przy okazji premiery filmu „Egzorcysta papieża” Wydawnictwo Replika zorganizowało akcję czytania „Wspomnień egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem”. W obu przypadkach bowiem przybliżono nam sylwetkę słynnego, oficjalnego watykańskiego egzorcysty. Gabriele Amorth, bo o nim mowa, założył Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów i poświęcił wiele lat na walkę, nie tylko ze złem, ale także ze znieczulicą samego kościoła, w którym upadła wiara w szatana. Niektóre źródła podają że ów człowiek, w przeciągu 30 lat przeprowadził ponad 150 tysięcy egzorcyzmów. Musicie przyznać, że to niepokojąco duża liczba.
Na początku należy bardzo mocno podkreślić, że to, jak odbiera się tę książkę zależy głównie od tego czy jest się ateistą, osobą głęboko wierzącą, czy człowiekiem uczestniczącym w życiu kościoła na zasadzie „bo taka tradycja i tak wypada”. „Wspomnienia egzorcysty”, to przecież wywiad z księdzem katolickim, który całe swoje życie poświęcił posłudze i wierze w określone wartości. Trudno więc oczekiwać, że będzie głosił świeckie poglądy, że pochlebnie wypowie się o wróżbiarstwie, kartach i horoskopach, zamiast doszukiwać się w nich działania złych mocy. Nie byłby postacią spójną, gdyby nie krytykował pewnych zachowań, nie reagował w określony sposób na ataki i nie wierzył w boską ochronę oraz potęgę modlitwy, którą właściwie powinniśmy według niego odmawiać nieustannie. Od nas, od naszych przekonań zależy więc, czy bezgranicznie uwierzymy w to co mówi, czy włożymy jego opowieści miedzy bajki. Bez względu jednak na poglądy, warto się z jego zdaniem zapoznać – jeśli nie po to, by umocnić się w wierze, to po to, by lepiej zrozumieć ludzi, którzy się nią kierują i poprzez nią postrzegają rzeczywistość.
Ksiądz odpowiadając na pytania Marco Tosattiego, zdradza nam jak wygląda walka z demonami i jak długo może trwać – tych, którzy liczyli na horrorystyczne opisy, czeka niestety zawód, nie jest to bowiem tak spektakularny ani przerażający akt, jak można sobie wyobrażać po obejrzeniu kilku filmów fabularnych. Co również ciekawe proces uwalniania od demona/demonów może ciągnąć się latami. Z rozmowy dowiadujemy się także, kto może zostać egzorcystą, odprawiać rytuał i jak powinniśmy się bronić przed diabelskimi wpływami. Warto w tym miejscu wspomnieć, że według Amortha, każdy kto zgłasza się do kościoła po pomoc, powinien wcześniej skontaktować się z lekarzami, by wykluczyć inne, niż duchowe, podłoże swojego problemu. Ponadto w książce znajduje się bardzo interesujący fragment, w którym Amorth tłumaczy, dlaczego kościół tak uparcie, przez wieki milczał na temat egzorcyzmów i dlaczego nadal podchodzi do nich z rezerwą. Oczywiście znając skalę problemu, można nie zgadzać się z zaproponowanym przez niego wyjaśnieniem, trudno jednak odrzucić je całkowicie.
Muszę się wam przyznać, że w pewnym momencie, podczas lektury odetchnęłam wręcz z ulgą, że jesteśmy już po – chwilowo, bo warto pamiętać, że tego rodzaju kurioza mają tendencję do okresowego wyciszenia i ponownego pojawiania się w określonych okolicznościach – wybuchu zjawiska, o wdzięcznej nazwie, „satanic panic”, które miało miejsce w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Według księdza bowiem, nasze złe myśli, orientacja, a nawet niechęć bliskich, mogą sprawić, że zainteresuje się nami zło. Niewiele więc trzeba, by doszło do tragedii, jeśli ktoś zacznie nadinterpretowywać znaki, a także to co widzi i odczuwa – od stroju, przez zachowanie, po muzykę.
Oczywiście podczas lektury, wnikliwego czytelnika, i tak uderzy fakt, że jakimś dziwnym trafem 95% (jeśli nie więcej) opisywanych przypadków dotyczy opętania i dręczenia kobiet. Zaniepokoi to, że w koszmarach księdza wywoływanych przez demony, jakże stereotypowo i sugestywnie, pojawia się naga kobieta, ciemnoskóry mężczyzna i chłopiec obejmujący słup. Niejedną osobę zdziwi też beznamiętny ton wypowiedzi, egzorcyzmowanie głównie przez telefon (leniwe i gadatliwe zrobiły się współcześnie te demony),a także sposób wypowiadania pewnych kwestii, np. że „kobieta krwawiła z nosa i z dołu”. Organy płciowe mają przecież nazwy i nie są one przeklęte, więc można je swobodnie wypowiadać. Ale bądźmy szczerzy, Gabriele, to wiekowy człowiek (ur. 1925, zmarł w 2016),wychowany w zupełnie innym czasie i świecie. Ponadto niejednokrotnie w życiu dawał już świadectwo temu, czego doświadczył i wciąż musiał borykać się z tym, że sami duchowni nie wierzą w szatana, więc siłą rzeczy, musiał nauczyć się kontrolować emocje.
Tak jak już wspomniałam, warto zapoznać się z książką. Jeśli nie po to, by spotkać się z głębokim świadectwem wiary, to po to, by się zwyczajnie czegoś o świecie dowiedzieć. Bo naiwnym jest sądzić, że wiemy już wystarczająco i, że wszystko da się tym, czym dysponujemy wyjaśnić – bez względu na wiarę czy niewiarę.
P.S. Jeśli chcecie spojrzeć na temat z nieco innego punktu widzenia i poczytać m.in. o świeckich egzorcystach, to sięgnijcie również po książki Michała Stonawskiego.

Egzorcysta z Watykanu
Przy okazji premiery filmu „Egzorcysta papieża” Wydawnictwo Replika zorganizowało akcję czytania „Wspomnień egzorcysty. Moje życie w walce z szatanem”. W obu przypadkach bowiem przybliżono nam sylwetkę słynnego, oficjalnego watykańskiego egzorcysty. Gabriele Amorth, bo o nim mowa, założył Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów i poświęcił wiele lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
208

Na półkach: , ,

Moim zdaniem, jest to zdecydowanie najsłabsza książka w całej tej paranormalnej serii. Przede wszystkim, nie do końca przekonał mnie sposób narracji. Krótkie rozdziały, jedno pytanie na rozdział, do tego oczywiście odpowiedź egzorcysty, z którym przeprowadzana jest rozmowa, a który nie jest jakoś przesadnie gadatliwy, czasem powie coś na stronę, czasem dwie, ale nawet przy tych najciekawszych historiach nigdy się jakoś nie rozgaduje na więcej niż pięć stron. Nie do końca rozumiem również sens powstania tej książki, ten włoski egzorcysta jest bardzo poczytnym pisarzem, jego książki bazujące na samym doświadczeniu na całym świecie sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Jeśli opisuje tam swoje „przygody” w pierwszej osobie, to wolałabym przeczytać jego książkę, niż ten dziwny wywiad z nim. Jestem pewna, że nie powiedział tutaj nic, czego już nie wspomniał „u siebie”. Po drugie, bardziej niż w przypadku poprzednich książek, miałam wrażenie, że mam do czynienia z jakimś katolickim science-fiction. Słowa tego człowieka niejednokrotnie stawały w sprzeczności z tym, co już wiedziałam o opętaniach i egzorcyzmach. Po pierwsze, ten człowiek jest egzorcystą głównie na telefon, a te swoje egzorcyzmy odprawia czasem raz na miesiąc nad jedną osobą, chociaż sam przyznaje, że powinien robić je częściej, ale jest oblegany i nie ma dla wszystkich czasu… Podczas gdy najsłynniejsze egzorcyzmy przy najgorszych przypadkach musiały być odprawiane codziennie, a demony wcale nie chciały współpracować. Tutaj opisywane przypadki nie wydają się często mniej groźne, niż tamte, a tymczasem dręczyciele wychodzą z ofiar tak po prostu. Tamte się buntowały, nie chciały zdradzić imienia, powiedzieć kiedy odejdą, bawiły się w kotka i myszkę, a te śpiewają jak na herbatce u cioci i często wystarczy jeden egzorcyzm, żeby je wypędzić. No i oczywiście egzorcysta może je wypędzić przez telefon. Taki tam bajer. Co więcej, nasz egzorcysta wdaje się w dysputy z tymi demonami, chociaż podobno nie powinno się tego robić, nie powinno się odpowiadać demonom, bo one na tym żerują. To one powinny udzielać odpowiedzi na pytania zadawane im w modlitwach podczas egzorcyzmów.
Gdzieś na początku książki pojawia się stwierdzenie, że po części walka z heretykami i palenie ich na stosie było konsekwencją tego, że zaprzestano wykonywać egzorcyzmy, jednocześnie sugerując jakoby paleni na stosie - ci czarownicy i te czarownice - byli w gruncie rzeczy osobami opętanymi, których nikt nie leczył. (Tak odebrałam tę część rozmowy, jeśli ktoś nic takiego tam nie wyczytał, to widocznie jest to moja subiektywna interpretacja). Zwróciłam uwagę na ten fragment, ponieważ trudno jest mi to objąć rozumem. Żyję na tym świecie prawie 30 lat, a przypadki opętań, o jakich słyszałam, mogłabym policzyć na palcach rąk, dodatkowo są to przypadki czasowo odległe od naszej współczesności (egzorcyzmy chłopca z St. Louis, które posłużyły za inspirację do Egzorcysty miały miejsce w 1949 roku, a sprawa Niemki, Anneliese, to lata 70.). Można oczywiście uznać, że nikt się tym za bardzo nie chce chwalić... ale też wydaje mi się, że trudno jest ukryć coś tak poważnego, jak opętanie. Podczas procesów o czary tylko w samej Europie życie miało stracić jakieś 60 tysięcy ludzi. Zakładając nawet, że 10% dotyczyłoby opętań, to jest to aż 6 tysięcy osób. Żyjemy w świecie Internetu, każdy z nas ma telefon z opcją nagrywania w wysokiej rozdzielczości, a jakoś po świecie nie hulają żadne dowody. Jakiś czas temu pojawił się filmik z Polski z rzekomo opętaną kobietą, ale bardzo szybko został zdemontowany przez samą zainteresowaną, która utrzymuje, że jej atak furii i głos, słyszalny na nagraniu, to efekt depresji i różnych zaburzeń psychicznych, z którymi musi się mierzyć. Więc jak to jest, żyjemy w wolnych od opętań czasach? Nie sądzę, bo w wiekach ciemnych brakowało egzorcystów i teraz również ich brakuje, co wciąż podkreśla nasz włoski rozmówca. Bardzo to wszystko dla mnie dziwne… Nie mówiąc już o tym, że nasz egzorcysta opisuje świat tak, jakby w co drugiej piwnicy prywatnego domu odprawiano czarne msze, jakby w każdym sklepiku z ziołami czaił się przebrany diabeł, który każe ci kupić woreczek z gusłami za 20 tysięcy euro. W tej książce diabeł śmieje się z nas na każdym rogu, nawet idąc do cioci na imieniny musisz być czujny, bo tak często ciocie spółkują z szatanem, że zdziwisz się…
Długo zastanawiałam się, jak ocenić tę książkę i doszłam do wniosku, że 4/10 będzie uczciwe. Nie zgadzam się prawie całkowicie ze światopoglądem tego księdza (z tym, w jaki sposób wypowiada się tam o ludziach, żyjących w jego opinii w grzechu… podczas gdy moim zdaniem ci ludzie nic takiego nie zrobili),jednak sięgając po tę książkę, zdawałam sobie sprawę, że mogę mieć do czynienia z katolickim fanatyzmem, że ów ksiądz, który notabene jest już bardzo starej daty, nie spocznie póki nie uraczy wszystkich czytelników swoimi opiniami dotyczącymi wiary. Robiłam wszystko, żeby podejść do tego na spokojnie i nie być tą oceniającą, bo już wystarczy że robi to ten ksiądz. Książki jakoś szczególnie nie polecam.

Moim zdaniem, jest to zdecydowanie najsłabsza książka w całej tej paranormalnej serii. Przede wszystkim, nie do końca przekonał mnie sposób narracji. Krótkie rozdziały, jedno pytanie na rozdział, do tego oczywiście odpowiedź egzorcysty, z którym przeprowadzana jest rozmowa, a który nie jest jakoś przesadnie gadatliwy, czasem powie coś na stronę, czasem dwie, ale nawet przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
432

Na półkach:

Gabriele Amorth udzielając wywiadu pozwala czytelnikowi zagłębić się w szczegóły dotyczące przeprowadzania egzorcyzmów, a także rozpoznawania objawów opętania. Z początku czytało mi się książkę z zainteresowaniem, aczkolwiek opisywane sceny nie wywoływały we mnie zbyt wielu emocji. W pewnym momencie zaczęłam patrzeć na tą rozmowę z przymrużeniem oka, a część rzeczy które dowiedziałam się z opowieści Gabriela były mało prawdopodobne, a nawet budziły we mnie irytację. Można by wywnioskować, że osoba która nie jest wierząca, mająca wśród bliskich wrogów, czy jest homoseksualna, według niego jest opętana przez złe moce. Wychodzi na to, że powinniśmy się ciągle modlić, żeby tylko nie zostać sługą szatana. No nie. Nie przemawia to do mnie.
Zdziwiło mnie jednak to, że według egzorcysty, bardzo mało kapłanów tak naprawdę wierzy w szatana, a co dopiero w opętanie. I tu pojawia się pytanie, jak Ci mogą uznawać Boga, a jakby nie patrzeć, jego odwiecznego wroga już nie?
Tematyka dotycząca księży, wiary czy opętania jest dość kontrowersyjna w obecnych czasach. Przez wzgląd na to, co jak wszyscy słyszą dzieje się za murami kościoła, ludzie przestają uznawać to miejsce za bezpieczne, nie szukają tam spokoju. Tak czy inaczej, sięgnęłam po tą pozycję właśnie przez wzgląd na zainteresowanie egzorcyzmami, chciałam się dowiedzieć jak one się odbywają. Jednak nie do końca tego się spodziewałam. Liczyłam na mocniejszą lekturę, aczkolwiek będę szukała dalej. Może trafię na inną, ciekawszą pozycję.

Gabriele Amorth udzielając wywiadu pozwala czytelnikowi zagłębić się w szczegóły dotyczące przeprowadzania egzorcyzmów, a także rozpoznawania objawów opętania. Z początku czytało mi się książkę z zainteresowaniem, aczkolwiek opisywane sceny nie wywoływały we mnie zbyt wielu emocji. W pewnym momencie zaczęłam patrzeć na tą rozmowę z przymrużeniem oka, a część rzeczy które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
302

Na półkach:

"Czy Ksiądz nigdy się nie boi? Zawsze mówiłem, ze to diabeł boi się mnie i powtarzałem, że kiedy mnie widzi, to robi w portki."

Rozmowa Marco Tosattiego z księdzem Gabrielem to przede wszystkim opowieść o tym co może się stać kiedy zapominamy o modlitwie, o wierze, o Bogu, Jezusie i Maryji. Wstęp do książki jest mocny, dostajemy opisy świadectw i na myśl przychodzi Annelise Michele, czy film Egzorcysta. Jednak po chwili dostajemy lekkie oderwanie od tego. Ksiądz wskazuje, że wszelkie złorzeczenie, negatywne myśli mogą wpłynąć na to że szatan się nami zainteresuje.

Polska jest według mnie bardzo katolickim, wierzącym krajem. Jednak pewnie są gdzieś odprawiane czarne msze, czy prowadzone sekty ku czci szatana. Mimo to trochę nieprawdopodobne są dla mnie takie sytuacje, że brak akceptacji ze strony bliskiego powoduje, że jakaś nieczysta siła nas zaatakuje. Nie wierzę we wróżki czy podobne szamanki, jednak wierze, że gdzieś są jakieś siły które są z nami i albo nas pilnują albo naprzykrzają się.

Dlatego ta książka z jednej strony była dla mnie pokazaniem jak kapłan walczy z nieczystymi siłami, a z drugiej strony jest troszkę zafiksowany na modlitwę i na czynienie jedynie dobra. Przecież cała nasza wiara opiera się na popełnianiu błędów i dążeniu do ich naprawienia, przynajmniej ja tak uważam.

Mimo wszystko serdecznie Wam polecam z zapoznaniem się z tym wywiadem, można się dowiedzieć naprawdę ciekawych informacji.

"Czy Ksiądz nigdy się nie boi? Zawsze mówiłem, ze to diabeł boi się mnie i powtarzałem, że kiedy mnie widzi, to robi w portki."

Rozmowa Marco Tosattiego z księdzem Gabrielem to przede wszystkim opowieść o tym co może się stać kiedy zapominamy o modlitwie, o wierze, o Bogu, Jezusie i Maryji. Wstęp do książki jest mocny, dostajemy opisy świadectw i na myśl przychodzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
624
299

Na półkach: ,

„Wspomnienia egzorcysty. Może życie w walce z sztanem”

Jest to rozmowa, jaką Marco Tosatti przeprowadził z najbardziej znanym egzorcysta świta Gabriele Amorth. Niezależnie od tego, w co wierzy czytelnik, książka może wydać się dla niego interesująca. Nie straszy jak horror, więc nawet odbiorcy o słabszych nerwach, mogą sięgnąć po ten tytuł.

Duchowny opowiada, przytacza przykłady, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami. Na temat, który od dawna intryguje wielu, ma swoje miejsce w historii i popkulturze. Wydaje mi się, że niezależnie od tego czy wierzymy w te historie, czy zupełnie nie, całkiem ciekawie się to czyta.

Amorth nie jest najsympatyczniejszą postacią, ale też sama treść nie jest przecież przyjemna. Piętnuje wiele rzeczy i zachowań, jak ciotki wróżące z kart, czy życie bez małżeństwa. Uważa, że mogą ściągnąć zło czy demony, do ludzkiego domu/życia.

Książka jest napisana prostym językiem i mimo tematyki jaką porusza, dobrze się ja czyta. Fani horrorów i grozy z pewnością znajda tu coś dla siebie, jakąś ciekawostkę czy nowinkę. Osoby sięgające po te rozmowę z czystej ciekawości, też nie powinny być zawiedzione.

Duchowny wypada bardzo bezkompromisowo, czasmi ciężko czytać te książkę i nie złościć się, o niektóre z jego wypowiedzi. Mimo to, jesli temat was intryguje, to polecam sprawdzić ten tytuł. Chyba liczyłam, że poczuję większe napięcie, czy grozę, ale i tak nie żałuje, że przeczytałam ten wywiad.

„Wspomnienia egzorcysty. Może życie w walce z sztanem”

Jest to rozmowa, jaką Marco Tosatti przeprowadził z najbardziej znanym egzorcysta świta Gabriele Amorth. Niezależnie od tego, w co wierzy czytelnik, książka może wydać się dla niego interesująca. Nie straszy jak horror, więc nawet odbiorcy o słabszych nerwach, mogą sięgnąć po ten tytuł.

Duchowny opowiada, przytacza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    173
  • Przeczytane
    165
  • Posiadam
    63
  • Ulubione
    10
  • Religia
    5
  • 2022
    3
  • 2023
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2012
    2
  • Horror
    2

Cytaty

Więcej
Gabriele Amorth Wspomnienia Egzorcysty Moje życie w walce z szatanem Zobacz więcej
Gabriele Amorth Wspomnienia Egzorcysty Moje życie w walce z szatanem Zobacz więcej
Gabriele Amorth Wspomnienia Egzorcysty Moje życie w walce z szatanem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także