Calkiem niezła, poczatek dość kiepsko było sie wciągnąć, ale potem akcja naprawde trzymająca w napięciu, chociaż zakończenie bardzo przewidywalne.

Calkiem niezła, poczatek dość kiepsko było sie wciągnąć, ale potem akcja naprawde trzymająca w napięciu, chociaż zakończenie bardzo przewidywalne.

Po prostu...trafiłam na nią przypadkiem. Ktoś oddal do książkomatu w pracy. Pochłonęłam ją w weekend. Top 2023.

Dziękuję Drogi Użytkowniku, że ją wypożyczyłeś - a ja ją poszłam wyjąć "ze zwrotów".

Genialna.

Po prostu...trafiłam na nią przypadkiem. Ktoś oddal do książkomatu w pracy. Pochłonęłam ją w weekend. Top 2023.

Dziękuję Drogi Użytkowniku, że ją wypożyczyłeś - a ja ją poszłam wyjąć "ze zwrotów".

Genialna.

Tytuł bardzo odpowiedni do treści. Zgrabne połączenie kryminału i powieści obyczajowej, w proporcjach jakie lubię. Wątek kryminalny, w tym przypadku zaginięcie nastolatki w małym amerykańskim miasteczku i proces jej poszukiwania odkrywa stopniowo prawdę o lokalnej społeczności, wyciąga na światło dzienne grzechy jej mieszkańców i pokazuje ich drugą, skrywaną twarz. Czytałam z dużymi emocjami, czasem niedowierzaniem i złością. Złością na obojętność, obłudę i wszechobecne "jest jak jest". To powieść o piekle złych wyborów, próbach wyrwania się z niego, a czasem o jego akceptacji, gdy bezsilność sprawia, że do piekła można przywyknąć. Poruszyła mnie, pomimo jej "amerykańskości" w warstwie kulturowej i obyczajowej, co nie zawsze do mnie przemawia. Dodatkowy plus za spójną i logiczną fabułę.

Tytuł bardzo odpowiedni do treści. Zgrabne połączenie kryminału i powieści obyczajowej, w proporcjach jakie lubię. Wątek kryminalny, w tym przypadku zaginięcie nastolatki w małym amerykańskim miasteczku i proces jej poszukiwania odkrywa stopniowo prawdę o lokalnej społeczności, wyciąga na światło dzienne grzechy jej mieszkańców i pokazuje ich drugą, skrywaną twarz. Czytałam...

Rewelacyjny debiut!
Troszkę lepki, ciut powolny, na pewno bardzo gęsty.

Więcej w nim z True Detective niż Twin Peaks jeśli odnosić się do porównań okładkowych, ale jeszcze więcej do tego zachwycającego nurtu okołomormońskich kryminałów a'la 'The devil all the time'/'Under the banner of heaven' - osobiście uwielbiam!
Więcej tu appalaskiej mety niż luizjańskiej lemoniady, ale odrobina tego ciągnącego się ulepka stanowczo pozostaje.

Ślicznie napisana, wątki nie wiszą luźno, całość bez epatowania zbędnym moralizatorstwem - naprawdę zachwyt!
Nie mogę się doczekać kolejnej (i kolejnej kolejnej!),albowiem autorka ewidentnie urzeka!

Rewelacyjny debiut!
Troszkę lepki, ciut powolny, na pewno bardzo gęsty.

Więcej w nim z True Detective niż Twin Peaks jeśli odnosić się do porównań okładkowych, ale jeszcze więcej do tego zachwycającego nurtu okołomormońskich kryminałów a'la 'The devil all the time'/'Under the banner of heaven' - osobiście uwielbiam!
Więcej tu appalaskiej mety niż luizjańskiej lemoniady,...

Opis książki zrobił robotę, skusiłam się , ale niestety z książką się niezbyt polubiłam, bardzo ciężko mi się ją czytało, nie mogłam się jakoś wbić w ten klimat. Zaczynając ją już miałam ochotę odłożyć, ale akurat należę do tych osób, które muszą skończyć zaczętą książkę.

Historia nawet interesująca, ale czegoś tutaj zabrakło, liczyłam na jakiś dobry kryminał, a wyszło jak wyszło. Nie czuć było tego napięcia, które pojawia się jak dzieje się akcja w powieści. Takie flaki z olejem.

Fajnie uchwycona społeczność małego miasteczka, jak wygląda tam życie, jak bardzo liczy się kościół i jak trzeba się liczyć z tym, co ludzie powiedzą.

Opis książki zrobił robotę, skusiłam się , ale niestety z książką się niezbyt polubiłam, bardzo ciężko mi się ją czytało, nie mogłam się jakoś wbić w ten klimat. Zaczynając ją już miałam ochotę odłożyć, ale akurat należę do tych osób, które muszą skończyć zaczętą książkę.

Historia nawet interesująca, ale czegoś tutaj zabrakło, liczyłam na jakiś dobry kryminał, a wyszło jak...

Opowieść z zaściankowego stanu USA o zwykłych ludziach, których małe potknięcia doprowadzają do wielkich tragedii. Może i nie ma w tym jakiegoś super polotu, ale historia dość logicznie dokłada fragmenty układanki. Obca nam kulturowo wojna w Wietnamie i sprawy weteranów wojen jako przyczyna wielu upadków trochę niezrozumiała i wydaje się być naciągana. Ale czyta się to nieźle, gdy od czasu do czasu przeskoczy się dłużyzny.

Opowieść z zaściankowego stanu USA o zwykłych ludziach, których małe potknięcia doprowadzają do wielkich tragedii. Może i nie ma w tym jakiegoś super polotu, ale historia dość logicznie dokłada fragmenty układanki. Obca nam kulturowo wojna w Wietnamie i sprawy weteranów wojen jako przyczyna wielu upadków trochę niezrozumiała i wydaje się być naciągana. Ale czyta się to...

Niestety muszę przyznać, że jest to moje duże książkowe rozczarowanie... Liczyłam na dobry, tajemniczy i klimatyczny kryminał... Co otrzymałam? Powiedziałabym raczej, że jest to powieść bardziej obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle.

Pierwszą przeszkodą podczas czytania był styl autorki. Sposób w jaki powieść została napisana do mnie nie przemawia. Wręcz miałam trudność wgryźć się w historię i męczyło mnie to. Jeśli liczy się tu na jakąś szybką i mocną akcję, to również można się przeliczyć. Tu wszystko dzieje się powoli... Początkowo dowiadujemy się, że w małym miasteczku ginie młoda dziewczyna. Nie wiadomo co się z nią stało. Małe miejscowości rządzą się swoimi prawami, każdy zna każdego, wszyscy wszystko wiedzą. Taki tu mamy klimat. Dodatkowo dochodzi kilka tematów, które zostały tu poruszone np. kwestia wiary, przemoc w rodzinie i nie tylko, uprzedzenia, rasizm, homoseksualizm. No jest tu tego dużo. I cała akcja toczy się wokół mieszkańców miasteczka...

Powieść także ukazała ten brzydki i najgorszy obraz człowieka, co mogłoby być ciekawe, gdyby nie to, że to wszystko nie było do końca dopracowane... Miałam wrażenie, że czegoś mi tu po prostu brak... Tak naprawdę nie wiem jaki był zamysł na tę powieść. Niby miał być to thriller/kryminał, ale ja tego tu nie widzę. Dla mnie to raczej dramat obyczajowy, który jest moim chyba największym rozczarowaniem w tym roku...

Niestety muszę przyznać, że jest to moje duże książkowe rozczarowanie... Liczyłam na dobry, tajemniczy i klimatyczny kryminał... Co otrzymałam? Powiedziałabym raczej, że jest to powieść bardziej obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle.

Pierwszą przeszkodą podczas czytania był styl autorki. Sposób w jaki powieść została napisana do mnie nie przemawia. Wręcz miałam trudność...

Różne są opinie na temat tej pozycji. Zarzucano, że książka w miarę czytania robi się nudna. Według mnie jest świetna. Piękna opowieść o małym miasteczku pełnym tajemnic.

Różne są opinie na temat tej pozycji. Zarzucano, że książka w miarę czytania robi się nudna. Według mnie jest świetna. Piękna opowieść o małym miasteczku pełnym tajemnic.

Czytając książkę czułam ten klimat małego miasta, gdzie wszyscy się znają i wiedzą wszystko. Gdzie jak raz popełnisz błąd to będzie się to za Tobą ciągnąć jak smród po gaciach. Religia i wiara powinna być czymś co sprawia że ludzie stają się lepsi, a nie usprawiedliwienia swoich czynów przeciwko drugiemu człowiekowi bo wydaje się że to działanie w imię Boga. Zawsze jak ktoś mówi że działa w imieniu Boga to zapala mi się czerwona lampka...

Czytając książkę czułam ten klimat małego miasta, gdzie wszyscy się znają i wiedzą wszystko. Gdzie jak raz popełnisz błąd to będzie się to za Tobą ciągnąć jak smród po gaciach. Religia i wiara powinna być czymś co sprawia że ludzie stają się lepsi, a nie usprawiedliwienia swoich czynów przeciwko drugiemu człowiekowi bo wydaje się że to działanie w imię...

Bardzo smutna historia o ludziach z małego miasteczka, Whistling Ridge. Pełna agresji i przemocy wobec siebie nawzajem. W rodzinie i poza nią. Mężowie, żony, ojcowie, matki i dzieci, najsłabszy element w rodzinie. Wszystko tłumaczy się pięścią. Tak jest najprościej. W tle rasizm, homoseksualizm i wierni kościoła. Moralni obywatele świata. Chrześcijanie. Boskie prawo. Ile można złego zrobić z Bogiem na ustach! Mając w swoich rękach rząd dusz jak pastor Pierwszego Kościoła Baptystycznego! Płakać się chce. A ludzie w miasteczku jak wszędzie. Trochę piją, zdradzają, młodzi się bawią i oczywiście grzeszą. Niektórzy mają poczucie winy inni nie. Pewnych zachowań jednak się nie toleruje. Taki homoseksualizm to ogniem trzeba wypalić w imię miłości bliźniego oczywiście. Na miłości Bożej i woli Boga się nie znam, ale na miłość bliźniego zawsze można liczyć.... Książka jest smutna a przedstawiony portret człowieka brzydki. Nie tak się postrzegamy. Przecież jesteśmy tacy fajni. 😵

Bardzo smutna historia o ludziach z małego miasteczka, Whistling Ridge. Pełna agresji i przemocy wobec siebie nawzajem. W rodzinie i poza nią. Mężowie, żony, ojcowie, matki i dzieci, najsłabszy element w rodzinie. Wszystko tłumaczy się pięścią. Tak jest najprościej. W tle rasizm, homoseksualizm i wierni kościoła. Moralni obywatele świata. Chrześcijanie. Boskie prawo. Ile...