Do tej pory nie byłam jeszcze w Azji. Teraz w okresie tak niesprzyjającym podróżom będzie to jeszcze trudniejsze. Nie wiem, kiedy będę mogła się tam wybrać. Na szczęście jest taka książka, której autorem jest Dariusz Stobiecki. Dzięki świetnym opisom i sensacyjnemu charakterowi jego książki mogłam nie tylko znaleźć się w Indiach, Nepalu i Singapurze, ale również uczstniczyć w brawurowych, przemytniczych wyprawach autora, który podróżował z Nepalu aż do Europy. Podróże z haszyszem na pewno były nie tylko szalenie niebezpieczne, ale również ekscytujące, co znajduje wyraz w świetnie opisanych przeżyciach autora. Wcześniejsze przemytnicze eskapady ze złotem i elektroniką były równie intrygujące, ale na nieszczęście dla autora zakończyły się długim pobytem w indyjskim więzieniu. Dzięki temu mogłam się dowiedzieć, jak było nie tylko w Indiach, ale także w tamtejszym zakładzie karnym, który Dariusz Stobiecki określa, jako aśram Tihar. Trzeba mieć niezłe poczucie humoru, żeby w ten sposób nazwać więzienie. Aśram to w Indiach miejsce medytacji. Ale to nie wszystko, autor zabiera czytelnika także w podróż do Europy, do Szwajcarii, Niemiec i Holandii. Ku swojemu zaskoczeniu odkryłam, że jego szlak przemytniczy z haszyszem wiódł nawet do Pragi. Wszystko to jest bardzo sugestywnie opisane, co świadczy o dużej swobodzie w operowaniu słowem. Niewątpliwym zaskoczeniem są duchowe motywy, z którymi trudno jest się spotkać w tego typu literaturze, a co na pewno stanowi dużą wartość tej książki. Ilu podróżników, nie mówiąc już o przemytnikach zajmuje się medytacją? Co ważniejsze, te poważne tematy omówione są w sposób lekki, przyjemny i wciągający. Ponad to książka przybliża nam również kulturę i tradycje tamtejszych krajów poprzez barwne opisy najciekawszych zdarzeń kulturowych, w których uczestniczył autor. Fascynująca książka nie tylko o przemycie, ale także o Oriencie i głębokich doświadczeniach, które można mieć, jeśli tylko umiemy podróżować z otwartym sercem i umysłem. Tej książki nie można nie przeczytać!

Do tej pory nie byłam jeszcze w Azji. Teraz w okresie tak niesprzyjającym podróżom będzie to jeszcze trudniejsze. Nie wiem, kiedy będę mogła się tam wybrać. Na szczęście jest taka książka, której autorem jest Dariusz Stobiecki. Dzięki świetnym opisom i sensacyjnemu charakterowi jego książki mogłam nie tylko znaleźć się w Indiach, Nepalu i Singapurze, ale również uczstniczyć...