Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka mnie rozczarowała, niestety. Liczyłam na ciekawą biografię Muska z domieszką biznesowej wiedzy tajemnej, korporacyjnymi żartami, wciągającymi historiami na temat kolejnych odkryć kosmonautyki i inspiracją płynącą z historii tego start up’a. Temat rewelacyjny, Elon Musk to ikona, a jego firma SpaceX przeszła do historii po wyniesieniu pierwszych czterech osób na prywatny lot w kosmos w dniu 16 września 2021 roku. Dostajemy jednak kilka wyrwanych z kontekstu faktów z życia Elona Muska oraz możemy przeczytać o jego problemach finansowych, uporze i nieprzewidywalności. Biznesowej wiedzy tajemnej nie znalazłam wcale, mamy kilka razy opisane rozważania odnośnie sposobów pozyskiwania funduszy na dalsze funkcjonowanie firmy czy kłopotów z pozyskiwaniem klientów, zarówno rządowych jak i prywatnych. Z korporacyjnych żartów mamy kilka opowieści o całonocnych grach w strzelanki typu Quake Arena w biurze czy wieczornych wyprawach do klubów zaprawianych dużą ilością alkoholu. Inspiracji niestety także nie znalazłam. Za to znajdziemy ogrom szczegółów technicznych z dziedzin takich jak fizyka, mechanika, chemia, inżynieria czy aeronautyka. Historia SpaceX jest przedstawiona bardzo rzetelnie, prawie tydzień po tygodniu dla lat od 2000 do 2008. Jest to historia przede wszystkim kolejnych zatrudnianych przez Elona Muska pracowników - Brian Bjelde, Phil Kassouf, Hans Koenigsmann, Tom Mueller, Mary Beth Brown, Gwynne Shotwell, Tim Buzza, Bob Reagan, Anne Chinnery. Każdy z nich opowiada o swoich zadaniach, zarówno tych podstawowych jak i wszelkich dodatkowych, ogromie obowiązków, przeciążeniach, pracy po nocach. Opowiadają oni o entuzjazmie towarzyszącym im przy odkryciach i kolejnych wynalazkach, o wielu małych i dużych testach, które jakże często kończyły się sromotną porażką, czy rozwiązaniach, które udało im się opracować i wdrożyć. Są pasjonatami i ich ambicje przekładają się na to, że udało się zrealizować cele wyznaczone dla SpaceX przez Elona Muska. Książka wydaje się być pewnego rodzaju laurką dla tych pracowników i dość dobrze dokumentuje ich pracę. Książka jest pełna technicznych i inżynieryjnych detali. I tutaj pasjonaci mogą się poczuć jak ryba w wodzie. Jeśli marzysz o locie w kosmos albo skonstruowaniu własnej rakiety to książka cię zachwyci. Znajdziesz tu ogrom przykładów rozwiązań, które wypaliły i totalnie nie wypaliły podczas konstruowania kolejnych rakiet. Możesz poczytać o testach komory spalania, odpowiednich ukierunkowaniach przepływów materiałów pędnych, ciagu generowanym przez silnik, turbopompach doprowadzających paliwo do silnika, generatorach gazu, problemach z ciekłym tlenem czy kondensatorach nieprzystosowanych do przykładanego napięcia. W książce znajdziemy opisane drobiazgowo przygotowania do czterech pierwszych lotów rakiet Falcon z silnikami Merlin, kolejne próby, porażki i sukcesy kolejnych tygodni. Książka przeniesie nas kilka razy w przestrzeni, bo będziemy krążyć tak jak pracownicy SpaceX pomiędzy siedzibami firmy, fabryką i kilkoma stanowiskami testowymi w Kalifornii, Teksasie czy na atolu Kwajalein i wyspie Omelek. Z jednej strony pośmiejemy się z ich opalenizny czy braku prysznica na Omeleku, z drugiej przeczytamy o ogromnych przeciążeniach pracą, oddaleniu od rodziny i wielu godzinach spędzonych w samolotach. Nie rozumiem też do końca założeń ram czasowych tej powieści. Książka ma pokrywać lata od 2000 do 2020, ale lata 2000 do 2008 są opisane na 250 stronach, a na końcu mamy jeden rozdział dla okresu 2008-2020, w którym na niespełna trzydziestu stronach znajduje się próba opisania dwunastu lat. Obecnie w branży astronautycznej i aeronautycznej liderami są SpaceX, na czele z samym Elonem Muskiem, NASA, Blue Origin Jeffa Bezosa, Boeing, Lockheed Martin czy Virgin Galactic Richarda Bransona. Jeśli współpracujesz z tymi firmami lub interesujesz się ich losem, to w książce można znaleźć w kilku miejscach dość ciekawe fragmenty odnośnie sposobów ich rywalizacji. Autor, Eric Berger jest astronomem oraz redaktorem portalu specjalizującego się w podboju kosmosu. Ta książka jest jak autor - rzetelna, techniczna i kosmiczna. Lekko nudna i raczej reporterska, idealna w celu archiwizowania historii astronautycznych ku pamięci potomnych. Jeśli zaś jesteś freakiem kosmicznym, inżynieryjnym lub fizykiem to książka dla ciebie i może poczujesz się jak w raju.