rozwińzwiń

Legenda o nerwowym człowieku

Okładka książki Legenda o nerwowym człowieku Giorgio Rayzacher
Okładka książki Legenda o nerwowym człowieku
Giorgio Rayzacher Wydawnictwo: Nowa Proza literatura piękna
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
La Leggenda di un uomo nervoso
Wydawnictwo:
Nowa Proza
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7534-016-7
Tłumacz:
Jacek Drewnowski
Tagi:
Giorgio Rayzacher legenda
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Piękni, bogaci, perfidni Marta Ewa Mazurek, Giorgio Rayzacher
Ocena 6,4
Piękni, bogaci... Marta Ewa Mazurek, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
244
20

Na półkach:

Wystawiam ocenę "zero", gdyż "jeden" to zbyt dużo

Wystawiam ocenę "zero", gdyż "jeden" to zbyt dużo

Pokaż mimo to

avatar
139
47

Na półkach:

Rzadko wystawiam "jedynkę", dlatego czuję się zobowiązana do podania uzasadnienia:

-> irytujący styl. Autor przejawia tendencje do nieumiejętnego manipulowania odbiorem - wplata w narrację prostackie opinie, które zaszczepione mają rozwinąć się w czytelniku na kształt wniosków własnych. Konstruuje bohaterów wyłącznie językiem: są zdeprawowani, gdyż tak ich gdzieś określił i nie musi już udowadniać tego sytuacją. Słowa bez pokrycia ("Tak, tak, ja Bradis jestem najplugawszym i najpotworniejszym przedstawicielem rodzaju ludzkiego!").

-> naiwność i infantylizm. Domyślam się, że autor pragnął stworzyć powieść odrażającą i przerażającą, taką, która objawi "całą tę potworność ludzkiej natury". Na pierwszy rzut oka rzeczywiście tak jest. Gdzie więc naiwność i infantylizm? Wszystko w tej książce jest jednowymiarowe. Kolejne sytuacje wywołują raczej uśmiech i niedowierzenie niż cokolwiek innego. Pracę nad powieścią wyobrażam sobie zatem następująco: pan Giorgio zasiadł przed edytorem tekstowym, myśląc: "hmm, co by tu jeszcze wrzucić, żeby było taaakie dziwaczne i taaakie chore, żeby ludziom dupę urwało, jak będą to czytać?".

-> płytkie, nieautentyczne portrety psychologiczne. Bohaterowie nie przekonują, wydają się raczej postaciami z kreskówek niż poważnej powieści. Wszystkie kobiety (oprócz Marii Dolores) pana Giorgio są biseksualnymi dziwkami, z których litrami "wypływa sok ich kobiecości". Rzeczona Maria Dolores jawi się natomiast jako hiszpańska święta, już z samej racji swego pochodzenia (cudowny kraj śródziemnomorski) odmienia smutne dotąd żywoty innych. Do tego mężczyźni - bez wyjątku żałośni, poza wcielonym ideałem, Yorisem. Wszyscy oni wśród "brutalnych, prostackich niższych istot" gdzieś na wschodnim krańcu Europy (czyżby Polska?),tam, gdzie każdy po czterdziestce staje się alkoholikiem, a trudy życia (np. wyjście po chleb zimą, które może zakończyć się śmiercią na oblodzonym chodniku!) niszczą wszystkich bez wyjątku.

-> nierzeczywiste sytuacje i nieznośnie patetyczne dialogi. Książka pełna jest niezwykle afektowanych, udramatyzowanych sytuacji - bohaterowie zakochują się od pierwszego wejrzenia; położna ze szpitala zaczyna przytulać się do uperfumowanej dłoni Hiszpanki, w której oczach znalazła tyle światła i zrozumienia; bardzo nikczemny i bardzo zły homoseksualny zabójca próbuje zmusić modlącego się księdza do seksu oralnego (moja ulubiona scena: "Tymczasem Porter ściągnął spodnie i slipy, ukazując ogromnego członka, nieproporcjonalnie dużego w stosunku do reszty ciała. - Jesteś mój, księżulu. Klękaj. - Tylko przed Bogiem."). Do tego fałszywie brzmiące dialogi, trochę jak telenowela, tylko jeszcze gorzej: (wprowadzenie: pierwsze spotkanie dwóch kobiet, Hiszpanka po porodzie i zaglądająca do niej pielęgniarka) "Czemu pani tu mieszka? Po co przyjechała pani do tego kraju bez nadziei? Jak pani wytrzymuje w tym mroku, który spowija nie tylko nasze dni, ale i umysły? We wszystkim jesteśmy zacofani, nie umiemy rozmawiać, porozumiewać się z innymi, nie mamy już bladego pojęcia, czym jest piękno albo wiedza (...) Jesteśmy bandą dumnych idiotów, mieszkańcami tej białej od śniegu Afryki, wiecznymi więźniami reżimów, następujących jeden po drugim, rządzonych zawsze przez tych samych małych tyranów, zmieniających tylko symbole. Po co pani tu została. Niech pani wyjeżdża, zanim barbarzyńcy panią pożrą, strawią i wydalą jako odpadki tej niby-cywilizacji." I odpowiedź Hiszpanki: - Jestem tu, bo zakochałam się w cudownym synu tej ziemi."

Zdecydowanie NIE polecam (chyba, że w ramach rozrywki dla tych, którzy lubią kpić z czyjegoś beztalencia).

Rzadko wystawiam "jedynkę", dlatego czuję się zobowiązana do podania uzasadnienia:

-> irytujący styl. Autor przejawia tendencje do nieumiejętnego manipulowania odbiorem - wplata w narrację prostackie opinie, które zaszczepione mają rozwinąć się w czytelniku na kształt wniosków własnych. Konstruuje bohaterów wyłącznie językiem: są zdeprawowani, gdyż tak ich gdzieś określił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
146

Na półkach: ,

Są książki, które czytacie się z niesamowitą chęcią i przyjemnością. Ale są takie, które wzbudzają w nas całkowicie odmienne uczucia i najchętniej odłożylibyśmy je jak najszybciej i nigdy nie wracały. Sama nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć „Legendę o nerwowym człowieku”.

Bradis Stundeman wraca w rodzinne strony, by uporać się ze swoją przeszłością. Pisze tym samym listy do kobiet, z którymi był, stawiając obok swojej matki i jej przyjaciółki, Lidii. Żeby zrozumieć jego odmienność trzeba cofnąć się w czasie, do momentu jego urodzenia.

Matka Bradisa, Maria Dolores była Hiszpanką o niesamowitej urodzie, która od razu zawróciła w głowie Yorisowi Stundemanowi. Po trzech miesiącach znajomości postanowił się z nią ożenić i do końca swoich dni oglądać jej twarz. Kochał ją ponad wszystko, dlatego nigdy nie wyjawił jej czym się zajmuje. A Yoris był zabójcą i miał zabójców na swoje zawołanie. Wiedział, że jeśli prawda wyszłaby na jaw, Maria Dolores opuściłaby go raz na zawsze, dlatego trzymał to przed nią w tajemnicy. Gdy na świat przyszedł Bradis, Yoris zamiast go kochać, poczuł w nim rywala o serce Marii Dolores i już przy pierwszym spojrzeniu na syna, poczuł do niego odrazę. Ukrywał to przed żoną, nie chcąc sprawić jej przykrości.

Nie chcę zdradzać więcej z fabuły, ponieważ mogłabym napisać kilka słów za dużo. Książka jest niesamowicie brutalna i okrutna. Ludzie o słabych nerwach nie powinni do niej podchodzić. Są momenty, które wzbudzają w czytelniku obrzydzenie, złość na świat, w którym żyjemy. Wystarczy wspomnieć o morderstwie 13-letniej dziewczyny i usunięcie wszystkiego z miejsca zbrodni.

Giorgio Rayzacher pokazuje nam ludzi pełnych mroku. To osoby, które wycierpiały wiele w swoim zyciu i po dorośnięciu zatracają się w tej ciemności, jakby była ich jedynym przyjacielem. Ich dewiację budzą w nas odrazę i to normalny odruch. Jak mówiłam wcześniej, nie mam pojęcia do jakiej kategorii tę książkę zaliczyć. Dobrnęłam do końca, mimo że myślałam, iż nie dam rady. Jest to jedna z tych pozycji, do których nie chce się wracać po uprzednim przeczytaniu ze względu na to, co przedstawia. Nie chciałabym więcej czytać o takiej brutalności.

Autor przedstawia nam bowiem ludzi bez skrupułów, bez zahamować. Takich, którzy zrobią wszystko, bez względu na to, o co się ich poprosi. A psychika człowieka jest jedną, wielką tajemnicą. Pewnie ich życie potoczyłoby się inaczej, gdyby nie wydarzenia z dzieciństwa, które odbiły na nich swój ślad. Przykładem jest Bradis, który od zawsze czuł się inny, czuł się nie kochany przez ojca i uwielbiany przez matkę. Molestowany przez nianię, która później zginęła, w życiu dorosłym wielbił ciało kobiet, poszukując w nich odrobinę świętości swojej rodzicielki. Mimo że nigdy nie pragnął związku z matką, podświadomie chciał znaleźć kogoś niemalże identycznego.

Nie będę wam mówić, żebyście koniecznie ją przeczytali. Musiscie sami zadać sobie pytanie, czy podołacie, czy dacie radę i czy chcecie.

Są książki, które czytacie się z niesamowitą chęcią i przyjemnością. Ale są takie, które wzbudzają w nas całkowicie odmienne uczucia i najchętniej odłożylibyśmy je jak najszybciej i nigdy nie wracały. Sama nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć „Legendę o nerwowym człowieku”.

Bradis Stundeman wraca w rodzinne strony, by uporać się ze swoją przeszłością. Pisze tym samym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    9
  • Chcę przeczytać
    6
  • Ulubione
    1
  • #_Biblioteka domowa
    1
  • Chcę mieć
    1
  • Wymienię/Sprzedam
    1
  • 2008
    1
  • 2018 ✔
    1
  • NMA
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Legenda o nerwowym człowieku


Podobne książki

Przeczytaj także