rozwińzwiń

Ostatni zlot aniołów. Z rękopisu sylwy Mariana Pankowskiego sześć rozmaitych dni wybrał Piotr Marecki, edytor, Kraków 9 listopada 2050 r.

Okładka książki Ostatni zlot aniołów. Z rękopisu sylwy Mariana Pankowskiego sześć rozmaitych dni wybrał Piotr Marecki, edytor, Kraków 9 listopada 2050 r. Marian Pankowski
Okładka książki Ostatni zlot aniołów. Z rękopisu sylwy Mariana Pankowskiego sześć rozmaitych dni wybrał Piotr Marecki, edytor, Kraków 9 listopada 2050 r.
Marian Pankowski Wydawnictwo: Krytyka Polityczna, Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego literatura piękna
71 str. 1 godz. 11 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna, Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
71
Czas czytania
1 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361006077
Tagi:
Nagroda Literacka Gdynia
Inne
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Cieniutka książka o „grubej” treści!
Zawierała w sobie zaledwie sześć zapisów. Pierwszy pochodził z 22 grudnia 2006 roku, a datowany jako ostatni z 21 kwietnia 2040 roku. Redaktor do edycji w 2050 roku wybrał je z sylwy Mariana Pankowskiego, jak sugeruje podtytuł książki. Autor sylwy, bohater jej fragmentów a zarazem narrator, opisał w tym swoistym diariuszu niezwykłe wydarzenie – Zlot Liszniański. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie to, że jego uczestnikami były Anioły, a on ich gościem oprowadzanym po... dolinie Liszny co aż do Sanu biegła, a w niej, „w tej dzieży telurycznej zastępy Aniołów, skrzydlatych i nieskrzydlatych w nieustannym ruchu”.
Jakże podobnych do ludzi!
Całkiem po ludzku też się zachowujących. Chodzących w dżinsach
urządzających pokaz mody metafizycznej. Organizujących konkursy literackie „nie dla bab” i turnieje na fraszkę ero-skatologiczną. Rozważających problemy i dylematy jako żywo zaczerpnięte z tych ziemskich, nierozwiązanych i nadal kontynuowanych, bo, „w którego z Bogów my, Anioły, mamy wierzyć? W tego „milionowego”, z wieżą Babel kneblującą świętą łacinę, czy... ja wam powiem... w tego, do którego po żmudnych kalwariach droga, i którego imię Golgota!” Dzielących się na „Wiedzaków” i „Wierzaków” pod względem światopoglądowym, a pod względem płci u jednych były „dziurawości, a u drugich dyndajności”. Z których część podlegała próbnemu okresowi upadłości, bo pełnych jeszcze ziemskości w pogłębianiu prawdy. To, co widział bohater, miało mu wystarczyć po powrocie do rozmyślań „do końca swojej drogi po Ziemi”. Swoje filozoficzne rozważania podsumowujące wizytę umieścił w ostatnim tekście niedatowanym, zawierając w nim wnioski. Najważniejszym z nich było prawo człowieka do wiary i wątpienia w myśl zasady – „Ufaj... i wątp! I znowu ufaj!” Idea myśli wątpiącej mała obalać „piramidę tradycyjnych pewności, czyli podkopywać ład”, bo w nim „rej wodzą pochlebcy!”
Szerzeniu tej idei ma służyć ta powieść postsekularna.
Pierwsza polska, jak przeczytałam w okładkowym blurbie. Pomysł tematyki powieści podsunął autorowi album z aniołami oglądany w polskim konsulacie w Wiedniu, o czym wspomina w poniższym, krótkim wywiadzie.
Autor, zgodnie z założeniami powieści postsekularnej, sprofanował w niej sacrum, wprowadzając do fabuły obrazoburczy komizm, groteskę, a nawet wulgarność, którą szczególnie było widać w przaśności konkursowych strof układanych przez Anioły:
„Srała baba w garczek,
aż po lesie grzmiało!
Zatykała palcem dupę,
żeby nie śmierdziało!”
Rzeczywistość zaświatów była lustrzanym odbiciem realiów ziemskich, a u jego podstaw ideologicznych leżały wartości świeckie. W przemowach postaci wykorzystał religijne interteksty biblijne, ukazując inną ich interpretację, redefiniując przy okazji dotychczasowe, tradycyjne pojęcia. Poddawał je w wątpliwość i pod dyskusję. Estetykę wzniosłości brukał śmiałymi dialogami, oskarżeniami, kłótniami i mityngami, w których Anioły ulegały człowieczym emocjom, dając upust w dosadnym słownictwie – „Chuja prawda” i używając ich, jako argumentu w sporze o intencjonalność Wszechmogącego. Moc obrazoburczego tekstu dopełniały podkreślające to ilustracje Aniołów w stringach i z rogami.
A wszystko to przesiąknięte osobistymi wątkami autobiograficznymi.
Jako poeta, autor nie miał problemu z tekstami poetyckimi stworzonymi na potrzeby powieści. W opisach prozatorskich musiał wręcz ograniczać swoją Muzę Euterpe, by widziany San jako „białe porohy wód zniewolonych, wód na sztorc, dwakroć przeczących swej naturze” stał się, „innymi, potocznymi słowy” ujęty, po prostu zwykłym zatorem na rzece. Lubiłam te wewnętrzne spory, który tekst miał wieść prym i która Muza miała mu przewodzić w danej chwili. Od czasu do czasu, ciemną smugą, wkradała się w niego mroczna przeszłość obozowa. Autor był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu, Gross Rosen i Bergen-Belsen. Pamięć koszmaru przeżyć ujawniał w używanych pojęciach – komanda Aniołów, obóz, po którym się przemieszczali i dym rozwiany po Żydach, których też już nie ma. Całą filozofię powieści autor zawarł w ostatnim zdaniu – „Podskórna, w żyznym rozkładzie grzybnia byłego, co czeka, czyha, gotowa melodramatyczną liryką zbanalizować mi czas obecny, kiedy ja gram w klasy, kiedy rzucam biały kamyk przed siebie na drogę, na której niebo i piekło pierworodnie bliźniacze”. Cały światopogląd autora w sylwie, powieści postsekularnej, fantastycznej i tym jednym zdaniu, ujęte! Podobno po umiejętności zawierania skomplikowanych i trudnych myśli w krótkich formach poznaje się mistrza.
Tego autora na pewno to dotyczy.
http://naostrzuksiazki.pl/

Cieniutka książka o „grubej” treści!
Zawierała w sobie zaledwie sześć zapisów. Pierwszy pochodził z 22 grudnia 2006 roku, a datowany jako ostatni z 21 kwietnia 2040 roku. Redaktor do edycji w 2050 roku wybrał je z sylwy Mariana Pankowskiego, jak sugeruje podtytuł książki. Autor sylwy, bohater jej fragmentów a zarazem narrator, opisał w tym swoistym diariuszu niezwykłe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
30

Na półkach:

Ostatni zlot aniołów jest powieścią, której warto się przyjrzeć.To pierwsza książka tego autora, jaką przeczytałam i szczerze ogarnęło mnie wielkie zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że napisał ją w wieku prawie osiemdziesięciu lat. Oczywiście, po tym konieczne było wgłębienie się w jego biografię, bez tego nie ma szans odnieść się do książki, w której przemyca wiele smaczków.Autor igra z językiem, tworzy zabawne połączenia i można się kilka razy szerzej uśmiechnąć. Dodatkowo przemycił zaskakującą wizję nieba zestawionego z obozem koncentracyjnym. Ciekawe poruszenie tematyki postsekularyzmu, połączonego z problemami współczesnego społeczeństwa.

Ostatni zlot aniołów jest powieścią, której warto się przyjrzeć.To pierwsza książka tego autora, jaką przeczytałam i szczerze ogarnęło mnie wielkie zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że napisał ją w wieku prawie osiemdziesięciu lat. Oczywiście, po tym konieczne było wgłębienie się w jego biografię, bez tego nie ma szans odnieść się do książki, w której przemyca wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
847
116

Na półkach: , ,

Niewielka książeczka, podczas czytania której kilkukrotnie zadawałam sobie pytanie: „co ja czytam?”. Musiałam się upewniać, że autor rzeczywiście ma ponad osiemdziesiąt lat, bo styl i język, którym się posługiwał, zupełnie na to nie wskazywał.

To dziwna książka. Pomieszanie z poplątaniem. Jej część rozgrywa się w przyszłości, tej odległej i nieco mniej. Spodobała mi się wizja nieba (a może nie do końca nieba?),Aniołków w dżinsach i statecznych Anielic, komand macho i potomków Sodomitów, metafizyczne pokazy mód i konkursy ordynarnej poezji.

Bardzo charakterystyczna ironia. Jestem ciekawa innych książek autora (o którym, szczerze mówiąc, wcześniej nie słyszałam. A szkoda).

http://miszmaszkulturowy.wordpress.com

Niewielka książeczka, podczas czytania której kilkukrotnie zadawałam sobie pytanie: „co ja czytam?”. Musiałam się upewniać, że autor rzeczywiście ma ponad osiemdziesiąt lat, bo styl i język, którym się posługiwał, zupełnie na to nie wskazywał.

To dziwna książka. Pomieszanie z poplątaniem. Jej część rozgrywa się w przyszłości, tej odległej i nieco mniej. Spodobała mi się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    35
  • Chcę przeczytać
    31
  • Posiadam
    10
  • 2013
    1
  • Ulubione
    1
  • Biblioteka domowa
    1
  • Nagrody
    1
  • Studia studia studia
    1
  • Może kiedyś przeczytam...
    1
  • Nagroda Literacka Gdynia
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także