Jak narazie z całej serii jeszcze została mi jedna ale ta książka pochłonęła mnie na całego , nie mogłam się oderwać od czytania . Od początku czułam że za twardym bezwzględnym samem kryje się facet który zrobi wszystko dla Aisling . W poprzednich książkach pokazywała spokojna szarą myszkę za to w tej książce pokazała pazura . Potwór spotkał swojego potwora . Polacam chociaż na pewno nie każdemu podejdzie do gustu bo jednak to nie jest słodka historyjka ale pokazuje że walczyć trzeba do końca bo to wszystko na drugie dno . A miłość potrafi zmienić człowieka .
„ Pożądanie przemija , miłość trwa .
Pożądanie jest niecierpliwe , miłość czeka .
Pożądanie spala , miłość ogrzewa .
Pożądanie niszczy , ale miłość ? Miłość zabija „

Jak narazie z całej serii jeszcze została mi jedna ale ta książka pochłonęła mnie na całego , nie mogłam się oderwać od czytania . Od początku czułam że za twardym bezwzględnym samem kryje się facet który zrobi wszystko dla Aisling . W poprzednich książkach pokazywała spokojna szarą myszkę za to w tej książce pokazała pazura . Potwór spotkał swojego potwora . Polacam...

Nie, nie, nie. To zdecydowanie nie było ani dobre, ani zdrowe...

Nie, nie, nie. To zdecydowanie nie było ani dobre, ani zdrowe...

co kolejny tom, to historia lepsza

co kolejny tom, to historia lepsza

uwielbiam. chociaz II tomu jak na razie nic nie przebilo ;) Liczę na kolejny tom 😁

uwielbiam. chociaz II tomu jak na razie nic nie przebilo ;) Liczę na kolejny tom 😁

Nie mam już siły do tej @authorljshen .
Mamy bardzo trudna relacje ☺
Są książki które uwielbiam, wciskam każdemu, no po prostu kocham. A są takie których najchętniej spaliłabym cały nakład.
Niestety L.J. nie jest stała nawet w seriach, bo o ile Huntera pokochałam całym sercem, Villain nie zapadł mi w pamięć w ogóle, to Monster jest całkiem do wystrzelenia w kosmos.
No jak można zepsuć dobrze zapowiadająca się historie tak złymi bohaterami....
Ash wiecznie błagająca o uwagę, uległa i naiwna trzpiotka, która nagle dostaje jakiegoś olśnienia i odzyskuje godność. I Sam kreowany na wielkiego gangster mięczak, otaczający się nieudacznikami, prowadzący podrzędną szulernie, który z sekundy na sekundę dostaje jakiegoś objawienia z niebios i postanawia się zmienić. No błagam. Tam się nic nie klei, pomijając już fakt ze głównie bohaterom potrzebna jest pilnie wieloletnia terapia.
Dlaczego @authorljshen dlaczego? 😭

Nie mam już siły do tej @authorljshen .
Mamy bardzo trudna relacje ☺
Są książki które uwielbiam, wciskam każdemu, no po prostu kocham. A są takie których najchętniej spaliłabym cały nakład.
Niestety L.J. nie jest stała nawet w seriach, bo o ile Huntera pokochałam całym sercem, Villain nie zapadł mi w pamięć w ogóle, to Monster jest całkiem do wystrzelenia w kosmos.
No jak...

Poprzedni tom bardzo mi się podobał. Te część to nie wiem, jak mam ją ocenić. Mam nieco podobne wrażenie po przeczytaniu jak w przypadku pierwszego tomu, który mnie mocno rozczarował.

Bohaterowie tej książki mega dziwini, a ich chore zachowanie doprowadzało mnie do szaleństwa. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam o takich żałosnych postaciach. Nagłe romantyczne zakończenie Aisling i Sama mnie nie kupiło i było mało wiarygodne.

Muszę przyznać że książka miała kilka dobrych momentów, co spowodowało że przeczytałam całość.

Poprzedni tom bardzo mi się podobał. Te część to nie wiem, jak mam ją ocenić. Mam nieco podobne wrażenie po przeczytaniu jak w przypadku pierwszego tomu, który mnie mocno rozczarował.

Bohaterowie tej książki mega dziwini, a ich chore zachowanie doprowadzało mnie do szaleństwa. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam o takich żałosnych postaciach. Nagłe romantyczne...

Polecam fanom romansów "from enemies to lovers" i romansów mafijnych.

Polecam fanom romansów "from enemies to lovers" i romansów mafijnych.

Już od pierwszych stron “Monster” wciągnął mnie bezpowrotnie i nie mogłam przestać myśleć o Samie. Relacja Aisling i Sama jest naładowany emocjami które nie zawsze były pozytywne i czułam że jest ona toksyczna jednak nie mogłam się oderwać. Oprócz samej (już wystarczająco intrygującej) więzi bohaterów mamy stos tajemnic które odkrywamy razem z nimi. Ten tom jak i poprzednie możecie czytać osobno jednak polecam każdy z nich!

Już od pierwszych stron “Monster” wciągnął mnie bezpowrotnie i nie mogłam przestać myśleć o Samie. Relacja Aisling i Sama jest naładowany emocjami które nie zawsze były pozytywne i czułam że jest ona toksyczna jednak nie mogłam się oderwać. Oprócz samej (już wystarczająco intrygującej) więzi bohaterów mamy stos tajemnic które odkrywamy razem z nimi. Ten tom jak i poprzednie...

Trochę obawiałam się tej książki,przewidując,że główna bohaterka będzie tu robić za popychadło swojego faceta.Aisling można polubić z czasem albo i wcale.Trudno zaakceptować jej zachowanie w relacjach z Samem, ale z drugiej strony jest konsekwentne z tym co do niego czuje.Ma obsesję na jego punkcie i niemal nieograniczoną tolerancję na jego postępowanie.To z pewnością niezdrowa i dziwna relacja,jednak jeśli ktoś pasuje do tego potwora ,to tylko Aisling.Zresztą ,dziewczyna ma i swoje dobre chwile,jako jedynej zdarza jej się ograć czy zaskoczyć tego groźnego gangstera.Łatwo się tego nie czytało,przy odrobinie wysiłku można znaleźć trochę pozytywów w tej historii. Ich rozmowy,interakcje bywały zarówno gorące i zabawne.Może i nie są normalną parą,za to ciekawą.

Trochę obawiałam się tej książki,przewidując,że główna bohaterka będzie tu robić za popychadło swojego faceta.Aisling można polubić z czasem albo i wcale.Trudno zaakceptować jej zachowanie w relacjach z Samem, ale z drugiej strony jest konsekwentne z tym co do niego czuje.Ma obsesję na jego punkcie i niemal nieograniczoną tolerancję na jego postępowanie.To z pewnością...

O bożenko, jakie to było straszne. Robiłam chyba trzy czy cztery podejścia, zawsze na jakimś etapie porzucałam, bo po prostu totalnie mnie nie wciągała i zanudzała na śmierć. Niby fajnym motywem było to, czym zajmowała się Ash ("Mary Kills People" vibe, gorąco polecam ten serial!!),ale Sam był... w sumie brak mi słów, jak bardzo mnie tak książka rozczarowała. Podobnie zresztą jest z "The Sparrow".

O bożenko, jakie to było straszne. Robiłam chyba trzy czy cztery podejścia, zawsze na jakimś etapie porzucałam, bo po prostu totalnie mnie nie wciągała i zanudzała na śmierć. Niby fajnym motywem było to, czym zajmowała się Ash ("Mary Kills People" vibe, gorąco polecam ten serial!!),ale Sam był... w sumie brak mi słów, jak bardzo mnie tak książka rozczarowała. Podobnie...