rozwińzwiń

Zguba

Okładka książki Zguba Shaun Tan
Okładka książki Zguba
Shaun Tan Wydawnictwo: Kultura Gniewu interaktywne, obrazkowe, edukacyjne
32 str. 32 min.
Kategoria:
interaktywne, obrazkowe, edukacyjne
Tytuł oryginału:
The Lost Thing
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2021-05-16
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-16
Data 1. wydania:
2004-01-01
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366128668
Tłumacz:
Jacek Drewnowski
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Wstrząs James Barclay, Terry Dowling, Justin Randall, Shaun Tan, Tom Taylor, Ben Templesmith, Colin Wilson (ur. 1949)
Ocena 6,0
Wstrząs James Barclay, Terr...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Chłopiec z gór Amélie Fléchais, Séverine Gauthier
Ocena 7,3
Chłopiec z gór Amélie Fléchais, Sé...
Okładka książki Wojna André Letria, José Jorge Letria
Ocena 7,5
Wojna André Letria, José ...
Okładka książki Diuna. Powieść graficzna. Księga I Raúl Allén, Kevin J. Anderson, Brian Herbert, Frank Herbert, Patricia Martin
Ocena 7,2
Diuna. Powieść... Raúl Allén, Kevin J...

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
43

Na półkach:

Warto obejrzeć już dla samych ilustracji (całość na takim samym poziomie i w tej samej stylistyce co okładka). Shaun Tan jest przede wszystkim artystą wizualnym. Jednak sama (krótka) historia skłoniła mnie do kilku refleksji pomimo swego lakonicznego charakteru, co uznaję za duży plus niezależnie od tego, że z pewnością książka ta skłoni czytelników do skrajnie różnych wniosków i refleksji zależnie od ich charakterów, wizji świata, wyznawanej filozofii...

Warto obejrzeć już dla samych ilustracji (całość na takim samym poziomie i w tej samej stylistyce co okładka). Shaun Tan jest przede wszystkim artystą wizualnym. Jednak sama (krótka) historia skłoniła mnie do kilku refleksji pomimo swego lakonicznego charakteru, co uznaję za duży plus niezależnie od tego, że z pewnością książka ta skłoni czytelników do skrajnie różnych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
181
157

Na półkach:

Codzienność pochłania każdego z nas w mniejszym, lub większym stopniu, ale zawsze konsekwentnie i bez pytania. Realizując kolejne punkty dnia, skupiamy się tak bardzo na celach i własnych potrzebach, że reszta świata wydaje się nie istnieć. Rzucone tuż obok elementy życia pozostają niezauważone, nawet gdy przypominają swoim wyglądem potężny dzban z mackami ośmiornicy i zupełnie nie pasują do całej reszty.

Shaun Tan ulokował tytułową Zgubę na środku plaży w całkiem zwyczajny dzień. Abstrakcją zalatuje fakt, że tylko pewien kolekcjoner kapsli zauważył samotną i zagubioną postać wśród tłumu ludzi. Na ilustracji dziwaczna postać wyróżnia się i ciężką ją przeoczyć, ale w realnym życiu trzeba nieco się wysilić, aby patrzeć szerzej i widzieć więcej. Już nie wspomnę o fakcie, że coraz mocniej kuleje ludzka empatia i nawet jeśli kątem oka zarejestrowany zostanie nietypowy obraz, to dla własnego dobra i spokoju lepiej udawać przed sobą i innymi, że nic się nie widziało.

Niby nic wyjątkowego i obcego, a jednak coś sprawiło, że autor po raz kolejny mnie zachwycił. Pierwszą rolę odgrywają tutaj ilustracje, które zabrały mnie w zupełnie inny świat, a jednocześnie obserwując rozwój wydarzeń, czułam się jak w domu. Historia Zguby daje do myślenia i być może nie są to pozytywne spostrzeżenia, ale nie zabrakło w niej również nadziei.

Każdy kto zbłądzi ma szansę odnaleźć właściwe dla siebie miejsce. Gdzieś tam na naszej drodzę może znaleźć się ten jedyny kolekcjoner kapsli, który nam w tym pomoże.

Codzienność pochłania każdego z nas w mniejszym, lub większym stopniu, ale zawsze konsekwentnie i bez pytania. Realizując kolejne punkty dnia, skupiamy się tak bardzo na celach i własnych potrzebach, że reszta świata wydaje się nie istnieć. Rzucone tuż obok elementy życia pozostają niezauważone, nawet gdy przypominają swoim wyglądem potężny dzban z mackami ośmiornicy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach:

Często to, co najbardziej niepozorne potrafi mocno zaskoczyć i zachwycić. Tak właśnie, w moim przypadku było z tym komiksem. Po porządnym zapoznaniu się z tekstem i analizie ilustracji już wiem, że to wielkie dzieło i po prostu warto je znać 🥰

Młody zbieracz kapsli trafia na plaży na coś nieoczekiwanego, niepasującego do otoczenia. Zguba, jest ogromna (dla mnie skrzyżowanie gigantycznego czajnika z ośmiornicą),jednak wydaje się, że nikt jej nie zauważa. Chłopak zabiera ją ze sobą do domu, jednak i tam pozostaje jakby niewidzialna. Zwrócenie uwagi domowników na nią jest trudne, a gdy w końcu się udaje nakazują ją wyrzucić - w końcu może być brudna i przenosić choroby. Chłopiec ukrywa Zgubę w komórce i próbuje wymyślić co z nią zrobić....

Świat pełen betonu, rur, szarych ludzi wita nas na kartach tego komiksu. Ciężko takiej stylistyki nie skojarzyć z minionym system. Nikt nic nie widzi, każdy jest pogrążony w swoich myślach, zajęty własnymi sprawami. A gdy już udaje się jednak coś dostrzec, to inność tej rzeczy przeraża, zniechęca i odpycha. Ta smutna rzeczywistość otacza naszego zbieracza kapsli i Zgubę. Czy istnieje miejsce, do którego w końcu będzie pasować coś, co pozornie nie pasuje nigdzie?
Nikły promyk nadziei tli się jeszcze w naszych bohaterach. Chłopiec szuka przestrzeni dla swojego znaleziska. Nie potrafi jej po prostu wyrzucić tylko dlatego, że jest jakby z innego świata.

To piękna, bardzo symboliczna historia. Najbardziej zachwyca w niej właśnie to, dokąd prowadzi nasze myśli po zapoznaniu się z nią. Zapada w pamięć i serce. Nie da się jej tak po prostu odłożyć, nie poświęcając czasu na refleksję. Sięgając po nią musicie koniecznie porządnie zapoznać się z grafiką. Ukrywa się tam wiele szczegółów i znaczeń, które potrzebują dorosłego czylenika, aby mogły zostać odkryte.

Polecam! ❤

Instagram: @biblioteka.malych.czytaczy

Często to, co najbardziej niepozorne potrafi mocno zaskoczyć i zachwycić. Tak właśnie, w moim przypadku było z tym komiksem. Po porządnym zapoznaniu się z tekstem i analizie ilustracji już wiem, że to wielkie dzieło i po prostu warto je znać 🥰

Młody zbieracz kapsli trafia na plaży na coś nieoczekiwanego, niepasującego do otoczenia. Zguba, jest ogromna (dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

„Zgubę” Shauna Tana polski czytelnik miał szansę już poznać, dzięki tomowi „Zgubione, znalezione”, wydanemu w 2014 roku przez Kulturę Gniewu. W tym pierwotnym zbiorze oprócz krótkiej opowieści o dziwnym stworzeniu, znalazły się także dwa inne teksty – „Króliki” oraz „Czerwone Drzewo”. Nakład wyczerpał już się dawno, zatem Wydawnictwo postanowiło wznowić opowieść, tym razem jednak w formie pojedynczego picture booka o tytule „Zguba”.
„Zguba” to niewielka opowieść o pewnym człowieku, który podczas uzupełniania swojej kolekcji kapsli na plaży, spostrzegł pewne stworzenie. Nie był to ani pies, ani kot, ani nawet guziec. Zguba wygląda trochę jak skrzyżowanie kociołka z pojazdem kosmicznym. Potrafi się poruszać, chociaż nie ma nóg, widzi, mimo że brak jej oczu, czuje, jakkolwiek we wnętrzu ma kable, koła zębate i wijące się odnogi. Jest duża, a jednak nikt jej nie zauważa. Nikt, poza naszym bohaterem.
To człowiek dobrego serca, zatem nie zostawia swojego znaleziska na pastwę losu. Zabiera je do swojego domu, gdzie podobnie jak wszędzie indziej, nikt zguby nie chce dostrzec. Współmieszkańcy zapatrzeni w ekran telewizora lub gazetę są zajęci innymi sprawami. Gigantyczny stwór chowający się za ich fotelem jest po prostu tłem, na które nie warto tracić czasu. Protagonista jednak nie wytrzymuje, chce przedstawić swojego nowego kolegę. Osiąga jednak efekt odwrotny do zamierzonego. Przybysz może mieć przecież jakieś choroby i brudne nogi, po co więc zawracać nim sobie głowę? Tak oto bohater swoją zgubę musi jak najszybciej ukryć w komórce za domem.
Tan snuje swoją opowieść jeszcze jakiś czas, a ja nie chciałbym w tym miejscu zdradzić pełni jej szczegółów. Jeśli ktoś zresztą chciałby dowiedzieć się, jak owa historia się potoczny, może włączyć krótkometrażowy film „Zagubiona dusza”, który w 2011 roku otrzymał nawet Oscara. Albo kupić omawiany komiks, do czego bardzo serdecznie namawiam. „Zguba” to idealna książka na prezent dla bardzo szerokiego grona odbiorców. Mimo, że autor na końcu urywa opowieść i deklaruje brak morału, treść ma w sobie bardzo wiele dydaktyki. Uwrażliwia na obojętność społeczną, pokazuje jak łatwo przelatują nam przed oczami rzeczy naprawdę ważne, prosi o to, aby nie odkładać uczuć na dalszy plan.
„Zgubę” poleciłbym więc do zakupu starszym dzieciom, młodzieży, studentom, a nawet osobom życiowo doświadczonym. Ja w każdym razie z takiego prezentu bardzo bym się ucieszył. Jednym z ważniejszych atutów książki (obok przedstawionej fabuły) jest z pewnością sposób narracji. Lekki, prosty, zabawny – urzeka praktycznie od samego początku. Nie ma tu na siłę doklejanej metaforyki, zawiłych zdań tudzież innych ornamentów. Opowieść snuje przecież zbieracz kapsli, musi być więc odpowiednio swobodna i przejrzysta.
Dużo dzieje się także na ilustracjach. Utrzymana w formie surrealizmu, przedstawia miasto pełne dymiących kominów, trybików, przekładek, rur i drabin prowadzących donikąd. Zwracają uwagę szczegóły, jak chociażby nazwy sklepów pojawiających się przy głównych alejach. W tym świecie nie ma kwiaciarni, piekarni, banków czy sklepów odzieżowych. Łatwo za to odnajdziemy centrum uszczelek, lampy elektroniczne na każdą okazję, zębatki i elementy obrotowe czy równania algebraiczne. A jest jeszcze trzeci plan, który otacza pojawiające się ilustracje.
Grafiki zostały wkomponowane w strony starego podręcznika lub ogłoszenia prasowe. Możemy znaleźć na nich liczne wykresy, techniczne schematy i ciągi liczb. Zdarzają się także zabawne wstawki, jak chociażby wtedy, gdy zalecono reklamowanie krajalnic do buraków, z potencjalnie śmiertelnie niebezpieczną wadą ukrytą. Odkrywanie tych małych zapisków, tych niewielkich szczegółów (dlaczego np. na zegarach nie ma godziny 11 i 12?) to dodatkowe smaczki i zabawa, które sprawiają, że do albumu chce się wracać i odkrywać go na nowo. Piękna rzecz.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2021/08/recenzja-zguba-shau-tan.html

„Zgubę” Shauna Tana polski czytelnik miał szansę już poznać, dzięki tomowi „Zgubione, znalezione”, wydanemu w 2014 roku przez Kulturę Gniewu. W tym pierwotnym zbiorze oprócz krótkiej opowieści o dziwnym stworzeniu, znalazły się także dwa inne teksty – „Króliki” oraz „Czerwone Drzewo”. Nakład wyczerpał już się dawno, zatem Wydawnictwo postanowiło wznowić opowieść, tym razem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
571
520

Na półkach:

Ale intrygujący świat, do którego zaglądamy tylko przez chwilę. Prosta opowieść, ale dzięki oprawie, bohaterowi, apatycznym ludziom wokół i wszechobecnej propagandzie/inwigilacji/betonowym urzędom zyskuje szerszy kontekst i gorzki posmak.
Chciałoby się bardziej poznać ten świat i pchnąć bohatera do kolejnych działań, a może kiedyś rewolucji?

Warto przeczytać - nic wielkiego, ale pokazuje kunszt twórcy.

Ale intrygujący świat, do którego zaglądamy tylko przez chwilę. Prosta opowieść, ale dzięki oprawie, bohaterowi, apatycznym ludziom wokół i wszechobecnej propagandzie/inwigilacji/betonowym urzędom zyskuje szerszy kontekst i gorzki posmak.
Chciałoby się bardziej poznać ten świat i pchnąć bohatera do kolejnych działań, a może kiedyś rewolucji?

Warto przeczytać - nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Tan snuje swoją opowieść jeszcze jakiś czas, a ja nie chciałbym w tym miejscu zdradzić pełni jej szczegółów. Jeśli ktoś zresztą chciałby dowiedzieć się, jak owa historia się potoczny, może włączyć krótkometrażowy film „Zagubiona dusza”, który w 2011 roku otrzymał nawet Oscara. Albo kupić omawiany komiks, do czego bardzo serdecznie namawiam. Zguba to idealna książka na prezent dla bardzo szerokiego grona odbiorców. Mimo, że autor na końcu urywa opowieść i deklaruje brak morału, treść ma w sobie bardzo wiele dydaktyki. Uwrażliwia na obojętność społeczną, pokazuje jak łatwo przelatują nam przed oczami rzeczy naprawdę ważne, prosi o to, aby nie odkładać uczuć na dalszy plan.

Zgubę poleciłbym więc do zakupu starszym dzieciom, młodzieży, studentom, a nawet osobom życiowo doświadczonym. Ja w każdym razie z takiego prezentu bardzo bym się ucieszył. Jednym z ważniejszych atutów książki (obok przedstawionej fabuły) jest z pewnością sposób narracji. Lekki, prosty, zabawny – urzeka praktycznie od samego początku. Nie ma tu na siłę doklejanej metaforyki, zawiłych zdań tudzież innych ornamentów. Opowieść snuje przecież zbieracz kapsli, musi być więc odpowiednio swobodna i przejrzysta.

Dużo dzieje się także na ilustracjach. Utrzymana w formie surrealizmu, przedstawia miasto pełne dymiących kominów, trybików, przekładek, rur i drabin prowadzących donikąd. Zwracają uwagę szczegóły, jak chociażby nazwy sklepów pojawiających się przy głównych alejach. W tym świecie nie ma kwiaciarni, piekarni, banków czy sklepów odzieżowych. Łatwo za to odnajdziemy centrum uszczelek, lampy elektroniczne na każdą okazję, zębatki i elementy obrotowe czy równania algebraiczne. A jest jeszcze trzeci plan, który otacza pojawiające się ilustracje.

Grafiki zostały wkomponowane w strony starego podręcznika lub ogłoszenia prasowe. Możemy znaleźć na nich liczne wykresy, techniczne schematy i ciągi liczb. Zdarzają się także zabawne wstawki, jak chociażby wtedy, gdy zalecono reklamowanie krajalnic do buraków, z potencjalnie śmiertelnie niebezpieczną wadą ukrytą. Odkrywanie tych małych zapisków, tych niewielkich szczegółów (dlaczego np. na zegarach nie ma godziny 11 i 12?) to dodatkowe smaczki i zabawa, które sprawiają, że do albumu chce się wracać i odkrywać go na nowo. Piękna rzecz.

http://kulturacja.pl/2021/06/zguba-shaun-tan-recenzja/

Tan snuje swoją opowieść jeszcze jakiś czas, a ja nie chciałbym w tym miejscu zdradzić pełni jej szczegółów. Jeśli ktoś zresztą chciałby dowiedzieć się, jak owa historia się potoczny, może włączyć krótkometrażowy film „Zagubiona dusza”, który w 2011 roku otrzymał nawet Oscara. Albo kupić omawiany komiks, do czego bardzo serdecznie namawiam. Zguba to idealna książka na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2197
2021

Na półkach:

Zguba to tytuł, którego nie można jednoznacznie zaszufladkować w jednej konkretnej kategorii. Nie jest to typowy komiks, trudno również uznać pozycję za książkę z obrazkami (ze względu na dość ograniczony ilość tekstu). Można więc uznać, że pozycja stanowi sama dla siebie oddzielną kategorię popkultury, w której nie ma miejsca dla innych tytułów.

Mocna nietuzinkowość pozycji przejawia się również w grupie docelowej, do której jest ona kierowana. Teoretycznie mamy tutaj do czynienia z tytułem sklasyfikowanym jako twór dla dzieci. Prawda jest jednak o wiele bardziej złożona, a o niesamowitości tego albumu doskonale świadczy sam podtytuł: „Opowieść dla tych, którzy mają ważniejsze sprawy na głowie”. Jestem więc przekonany, że lektura tego krótkiego dzieła, naprawdę pozytywnie zaskoczy wielu dorosłych.

Treść historii została tutaj przedstawiona jako rzeczona anegdota, opowiadana przez narratora jadącego tramwajem, który snuje krótką i prostą opowieść dla zabicia czasu. Opisuje on swoją wycieczkę na plażę w celu poszukiwania kapsli do swojej kolekcji. To właśnie tam dostrzegł on tytułową „Zgubę”, której najwyraźniej nie dostrzegał nikt inny. Fascynacja znaleziskiem i chęć niesienia pomocy sprawiła, że postanowił on zabrać ją do domu i znaleźć dla niej miejsce, do którego będzie ona pasowała.
Cała historia wydaje się lekka, łatwa i przyjemna w sam raz dla młodszego odbiorcy. W dużej części tak jest, trudno jednak nie dostrzec pewnej głębi opowieści, która będzie wymuszać na czytelniku (głównie tym starszym) analizę tego, z czym właśnie miał okazję się zapoznać. Każda kolejna strona skrywa w sobie bowiem pokłady niesamowitości i pewną symbolikę, której znaczenie nie zawsze będzie tak łatwe do odkrycia.

Cała recenzja na:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-zguba/

Zguba to tytuł, którego nie można jednoznacznie zaszufladkować w jednej konkretnej kategorii. Nie jest to typowy komiks, trudno również uznać pozycję za książkę z obrazkami (ze względu na dość ograniczony ilość tekstu). Można więc uznać, że pozycja stanowi sama dla siebie oddzielną kategorię popkultury, w której nie ma miejsca dla innych tytułów.

Mocna nietuzinkowość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
34

Na półkach:

Piękna szata graficzna

Piękna szata graficzna

Pokaż mimo to

avatar
517
140

Na półkach:

"Dzisiaj to jutro obiecane Ci wczoraj" :)

"Dzisiaj to jutro obiecane Ci wczoraj" :)

Pokaż mimo to

avatar
738
675

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3099-zguba

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3099-zguba

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    64
  • Chcę przeczytać
    60
  • Posiadam
    18
  • Komiksy
    7
  • 2021
    6
  • Ulubione
    3
  • Komiks
    3
  • Dziecięce
    2
  • 2019
    2
  • Komiksy
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zguba


Podobne książki

Przeczytaj także