Ojej… Ta książka była tak zła, że aż mi przykro. Już dawno nie czytałam nic aż tak kiepskiego. Od początku historia to istny absurd… Zachowanie bohaterów jest abstrakcyjne, a żaden element fabuły nie wciąga ani nie trzyma w napięciu. Autorka ma tendencję do używania jednych i tych samych sformułowań i opisów, co naprawdę staje się męczące. Wiele wątków nie ma sensu, co sprawiało, że przewracałam oczami.
Już dawno nie chciałam tak szybko skończyć książki tylko po to, żeby o niej zapomnieć. Niestety, strata czasu… Nic nie trzyma się kupy.

Ojej… Ta książka była tak zła, że aż mi przykro. Już dawno nie czytałam nic aż tak kiepskiego. Od początku historia to istny absurd… Zachowanie bohaterów jest abstrakcyjne, a żaden element fabuły nie wciąga ani nie trzyma w napięciu. Autorka ma tendencję do używania jednych i tych samych sformułowań i opisów, co naprawdę staje się męczące. Wiele wątków nie ma sensu, co...

Co ja tu mogę powiedzieć, książka nie powala. Jak dla mnie ta historia nie ma sensu. Wszystko dzieje się za szybko, bohaterowie czują coś do siebie od razu co jest absurdalne. Nie podobała mi się, mimo że styl pisania był fajny. Jak dla mnie autorka ma potencjał, ale książka jest mocno niedopracowana. Momentami skręcało mnie gdy to czytałam.

Co ja tu mogę powiedzieć, książka nie powala. Jak dla mnie ta historia nie ma sensu. Wszystko dzieje się za szybko, bohaterowie czują coś do siebie od razu co jest absurdalne. Nie podobała mi się, mimo że styl pisania był fajny. Jak dla mnie autorka ma potencjał, ale książka jest mocno niedopracowana. Momentami skręcało mnie gdy to czytałam.

"Czasami człowiek nie zdaje sobie sprawy, jaki wpływ ma teraźniejszość na przyszłość"

Scarlet Johnson spokojną, opanowaną 26letnią kobietą, która pracuje, jako sekretarka w kancelarii prawnej. Dodatkowo dorabia sobie pomagając w codziennych obowiązkach pewnemu mężczyźnie. Jeremy Harrison jest bardzo skrytym, milczącym starszym Panem. Pewnego dnia Scarlet jest w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie i staje się świadkiem jego zabójstwa, a następnie zostaje porwana i wywieziona do Włoch.

Carter Cambrini to przystojny mafioso, który w ramach zemsty zabija Jeremiego Harrisona. Nie przewidział jednak, że świadkiem tego zdarzenia będzie pewna kobieta. Choć powinien pozbyć się świadka, nie jest w stanie tego zrobić, dlatego postanawia zabrać ją ze sobą do Włoch.

Jak potoczą się losy bohaterów?

Mam bardzo mieszane uczucia, co do tej książki i mówię tu zarówno do 1 i 2 części. Fabuła nawet i ciekawa, natomiast bohaterowie mało charakterni. Scarlet od razu zaakceptowała sytuację, momentami pokazywała pazury. Carter niby mafioso, który bardzo się zmienia.

Ogólnie czas spędzony z książką nie był stracony, jednak nie było tu niczego "wow". Jest to raczej historia dość szybko rodzącego się uczucia między porywaczem i porwaną. Cała koncepcja była ciekawa jednak nie w pełni wykorzystana. Książka ma mało stron więc jest idealna w sam raz na jeden wieczór.

"Czasami człowiek nie zdaje sobie sprawy, jaki wpływ ma teraźniejszość na przyszłość"

Scarlet Johnson spokojną, opanowaną 26letnią kobietą, która pracuje, jako sekretarka w kancelarii prawnej. Dodatkowo dorabia sobie pomagając w codziennych obowiązkach pewnemu mężczyźnie. Jeremy Harrison jest bardzo skrytym, milczącym starszym Panem. Pewnego dnia Scarlet jest w...

niestety książka bez polotu

niestety książka bez polotu

Hm, i co tu napisać?
Najlepiej by było przemilczeć tę recenzję… Przeczytałam do końca tylko ze względu na pewien bookchallenge.

No słabe to było (mówiąc delikatnie). Utarty schemat : ona i on, niebo i grom…..ble ble ble…Scarlet- uprowadzona, która zakochuje się w swym porywaczu, Carterze.
On niby mafioso sycylijski, ale taki nijaki.
Wszystkie dialogi sztuczne, zero uczucia, zero jakiejś głębszej fabuły.
I fragment rozmowy między bohaterami:
- Jesteś cała? (pyta Carter)
- Nie, nic mi nie zrobił …

No ja nie polecam, ocena 2/10.

Hm, i co tu napisać?
Najlepiej by było przemilczeć tę recenzję… Przeczytałam do końca tylko ze względu na pewien bookchallenge.

No słabe to było (mówiąc delikatnie). Utarty schemat : ona i on, niebo i grom…..ble ble ble…Scarlet- uprowadzona, która zakochuje się w swym porywaczu, Carterze.
On niby mafioso sycylijski, ale taki nijaki.
Wszystkie dialogi sztuczne, zero...

"Carter" to była dla mnie dość trudna w ocenie książka. Choć krótka, to ciężko było mi wyrobić sobie pewne zdanie. Zarys mi się podobał, jednak wykonanie w moim odczuciu nie wyszło idealnie.
Autorka ma fajny styl, bo jest lekko napisana, a ten dał się od razu polubić, jednakże treść nie była już taka fajna.
Książkę przeczytałam szybko i cieszę się, że nie męczyłam sie przy niej, mimo ciężkiego wnętrza.
To debiut, dlatego da sie przymknac oko na pewne sprawy. Błędy niestety rzucaly sie w oczy.
Zbyt dużo rzeczy w moim odczuciu zostało koloryzowanych. Za dużo było w tej książce słodyczy i niedorzeczności.
Główna bohaterka okazała się irytująca. Denerwowala mnie jej osoba, nie polubilam jej.
Ogolnie kreacja bohaterów wyszla moim zdaniem bardzo srednio.
Mimo kilku wad szczerze nie mogę się doczekać kolejnego tomu, chciałabym wiedzieć jak będzie on się przedstawiał, czy będzie można wyczuć jakąś poprawę.
Książka jest lekka i nie pozostawia wiele do myślenia, co dla mnie jest na plus.

"Carter" to była dla mnie dość trudna w ocenie książka. Choć krótka, to ciężko było mi wyrobić sobie pewne zdanie. Zarys mi się podobał, jednak wykonanie w moim odczuciu nie wyszło idealnie.
Autorka ma fajny styl, bo jest lekko napisana, a ten dał się od razu polubić, jednakże treść nie była już taka fajna.
Książkę przeczytałam szybko i cieszę się, że nie męczyłam sie przy...

Czasem nie wiemy z kim mamy do czynienia. Czasem pozory bardzo mylą.
Błędne wyobrażenia potrafią doprowadzić do tragedii. Ale czy to jest tragedia dla każdego? Dla nas na pewno.
Nie znamy tego świata a wyrwano nas z naszego. Może nie był idealny ale był nasz.
Zdajemy sobie sprawę co się dzieje. Gdzie trafiliśmy, jednak....... nie zawsze zło jest do końca złem. Dla nas może być największym dobrem.

Czasem nie wiemy z kim mamy do czynienia. Czasem pozory bardzo mylą.
Błędne wyobrażenia potrafią doprowadzić do tragedii. Ale czy to jest tragedia dla każdego? Dla nas na pewno.
Nie znamy tego świata a wyrwano nas z naszego. Może nie był idealny ale był nasz.
Zdajemy sobie sprawę co się dzieje. Gdzie trafiliśmy, jednak....... nie zawsze zło jest do końca złem. Dla nas...

Carter to debiutancka powieść początkującej autorki Klary Leończuk.
Dużym plusem podczas czytania okazał się prosty i zrozumiały język, przez co, brnąć przez strony można było się zrelaksować.
Historia już niemal od samego początku wydawała się mieć spory potencjał.

Podczas jednego z monotonnych dni w swojej pracy, młoda Scarlett staje się światkiem zabójstwa swojego pracodawcy, po czym zauważona przez oprawce zostaje porwana.
I tu właśnie potencjał książki się kończy.
Normalnie w takiej sytuacji, porwana kobieta przechodzi wachlarz emocji, dominować powinien strach. Została porwana, pozbawiona wolności i własnego wyboru. Jednak gdy porywaczem okazuje się seksowny Carter, strach jaki powinna czuć bohaterka pakuje walizki i zmyka przez okno. On chce uczynić ją swoją narzeczoną, a ona się zgadza. W końcu się w sobie zakochują. Zdecydowanie czegoś mi w tej książce brakowało. Autorce jednak gratuluję debiutu.

Carter to debiutancka powieść początkującej autorki Klary Leończuk.
Dużym plusem podczas czytania okazał się prosty i zrozumiały język, przez co, brnąć przez strony można było się zrelaksować.
Historia już niemal od samego początku wydawała się mieć spory potencjał.

Podczas jednego z monotonnych dni w swojej pracy, młoda Scarlett staje się światkiem zabójstwa swojego...

Książka jakich wiele. Coś chyba przejadł mi się ten temat. Niczym mnie tutaj autorka nie zaskoczyła. Czyta się ją błyskawicznie. Lekki styl pisania.

Książka jakich wiele. Coś chyba przejadł mi się ten temat. Niczym mnie tutaj autorka nie zaskoczyła. Czyta się ją błyskawicznie. Lekki styl pisania.

Cześć kochani!❤️

Dziś przychodzę do Was z recenzją debiutanckiej książki Klary Leończuk pod tytułem „Carter”. Jest to pierwszy tom serii „Narzeczona mafiosa”.

Scarlet jest dwudziestosześcioletnią sekretarką w kancelarii prawnej, która dorabia sobie pracując u starszego mężczyzny, którym był Jeremy Harrison pomagając mu w domowych obowiązkach. Kobieta nigdy nie spodziewała się, że zobaczy jak ktoś celuje z broni do jej pracodawcy, a co więcej pozbawi go życia. I tu właśnie był jedyny moment, w którym postąpiła słusznie, ponieważ zaczęła uciekać. Została złapana i odurzona przez jednego z ludzi Cartera Cambriniego.

Carter jest mężczyzną stojącym na czele mafii. Miał on wybór, albo zabić dziewczynę, która widziała za dużo, albo zabrać ją ze sobą. Cambrini wybrał to drugie. Carter nie traktuje kobiety jak zakładniczki, ani nawet jako wroga. Robi dokładnie co innego – przedstawia ją swoim przyjaciołom jako swoją narzeczoną. Dla dziewczyny to jest nie do pojęcia, ponieważ jedyne co wtedy o nim wiedziała to to, jak ma na imię i że należy do mafii.

Scarlet nie stawiała żadnego oporu, nie sprzeciwiała się, nie groziła, nie próbowała nawet uciec, a przecież w takich okolicznościach, w jakich się znalazła byłoby to całkowicie normalne. Bardzo szybko pogodziła się z sytuacją w jakiej się znalazła i nie sprzeciwiała się Carterowi w żaden sposób. Niestety zarówno główna bohaterka, jak i główny bohater zrazili mnie do siebie swoim zachowaniem. Carter nie zachowywał się jakby był mafiozą, a zwykłym właścicielem kilku hoteli. Przebywał w firmie od dziewiątej do siedemnastej, jak zwykły biznesmen. Szybko pokazał, że dziewczyna nie jest mu obojętna i właśnie to wykorzystał jego wróg.

Samego wątku mafii w tej książce jest bardzo mało, co bardzo mnie zasmuciło, ponieważ myślałam, że będzie go znacznie więcej. Postaciami, które rzeczywiście przypadły mi do gustu byli przyjaciele Cartera – Jane i Jackson.

książka jest napisana ciekawym językiem, tylko fabuła jest strasznie do przewidzenia. Jako, że bardzo lubię książki z motywem mafii, spodziewałam się czegoś więcej po debiucie Autorki. Nie zauważyłam w tej książce, nic czego bym już nie czytała.

Cześć kochani!❤️

Dziś przychodzę do Was z recenzją debiutanckiej książki Klary Leończuk pod tytułem „Carter”. Jest to pierwszy tom serii „Narzeczona mafiosa”.

Scarlet jest dwudziestosześcioletnią sekretarką w kancelarii prawnej, która dorabia sobie pracując u starszego mężczyzny, którym był Jeremy Harrison pomagając mu w domowych obowiązkach. Kobieta nigdy nie spodziewała...