rozwińzwiń

I JAKBY mimochodem

Okładka książki I JAKBY mimochodem Dorota Koman
Okładka książki I JAKBY mimochodem
Dorota Koman Wydawnictwo: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich poezja
84 str. 1 godz. 24 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
Data wydania:
2020-12-12
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-12
Liczba stron:
84
Czas czytania
1 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366359925
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

”...nie patrz na słowa a staraj się odszukać ich sens i ciepło i wzruszenie w białych przerwach między niedoskonałymi wyrazami. Bo na tym właśnie polega poezja”. – Tak radził Zbigniew Herbert.
Autorka jest mistrzem krótkich form, więc tych przestrzeni na oddech, na przemyślenie, na przeanalizowanie pozostawiała bardzo dużo. Zwłaszcza że w tych niewiele liczących sobie słowach kilku wersów umieszczała pojęcia skondensowane rosnące jak ciasto drożdżowe pod wpływem moich emocji, doświadczeń i wiedzy. Ten zaczyn inicjujący przyjemny proces kreatywności mojej wyobraźni podsuwała za każdym razem, więc oddech był potrzebny, zwłaszcza że zawartą myśl kończyła puentą totalnie przenicowującą mój już-już sformułowany wniosek czy prawie gotową refleksję, by ostatnim wersem zmienić diametralnie jej charakter z poważnej na humor noir ukazujący absurdy, dychotomicznie emocjonalne sytuacje czy dysonans poznawczy rzeczy dotychczas znanych i powszednich. Nie po to, by epatować frustracją czy pesymizmem, ale by podkreślić smutne zjawiska zachodzące we współczesnym społeczeństwie jak samotność, wyobcowanie i tabu śmierci, tak dobrze ukazane w „Klepsydrze”, która towarzyszyła całej poezji w tym zbiorku. Wydawałoby się nawet, że to główny jego temat, zwłaszcza że rozpoczął się wierszem o jakże znamiennym i dobrze znanym tytule – „Memento mori”.
To złudzenie.
To życie grało w nim pierwszą rolę. Autorka wykorzystała zabieg kontrastu, by poprzez to, na czym skupiamy uwagę generowaną lękiem, pokazać wielką nieobecną poprzez Heideggerowską obecność transparentną nieopowiedzianą wprost, ale przez pryzmat rzeczy, faktów, zdarzeń, skojarzeń, spostrzeżeń drobnych, ale ważnych opisywanych przez uważnego, empatycznego i inteligentnego obserwatora ze skłonnością do ich ripostowania. Do stawiania swoistej kropki-niespodzianki w ostatnim wersie z jedną dominująca emocją – rozczarowania, żalu, zadziwienia, zgrozy i wielu innych. Do podkładania granatu, w którym słowo-zawleczka uruchamiało eksplozję obrazów z mojej pamięci i przeszłości. A kiedy kurz emocji opadał, zostawała esencja ich przesłania – życie z jego przymiotami. Jego przemijalność, bo „coraz łatwiej do grobowej deski”. Jego przewrotność, bo
„uciekałam w obcych mężczyzn
i cudze litery
- ale zawsze przed tobą”. (Wierność)

Jego jednorazowość, bo
„jednorazowy skalpel
wenflon
próbówka
maska
trumna”. (Królestwo za biały skrawek wykrochmalonego płótna)

Jego zawrotne tempo, bo
„Zanim ta paczka
dojdzie
zostaną po nas patyczki od lizaków
okruchy wafli
kawałki CD
zagubiony opłatek
zmięty kalendarz za rok którego nie przeżyjemy
i rozsypane słowa bajek...” (Szybsi od polskiej poczty)
W tej ponadczasowości i uniwersalności zagadnień były wśród nich wiersze z kluczem. Myślę, że dla najmłodszego pokolenia wręcz hermetyczne. Zwrot „czarne podniebienie” w wierszu „Po latach” pozostanie dosłownym, w najlepszym razie tajemniczym, albo otworzy bramę do trudnej przeszłości i pamięci wielu Polaków.
Każdy z tych wierszy to materiał na esej, bo tyle niosą ładunku treści i emocji w sobie.
Każdy z nich kierował moją uwagę na inny aspekt życia, ukazując współczesnego człowieka jako kruchego, słabego, złamanego, rozczarowanego, trochę zagubionego, czasami zrezygnowanego, do którego szybkiego uśmiercenia nie potrzeba wojny, bo
„Zabijają nas małe rzeczy
Kleszcze
Wirusy
Hejt”. (Pandemia)
Nawiązania do sytuacji pandemicznej i izolacji czyniły ten zbiorek mi bliższym w odbiorze, bo rezonował we mnie podobnymi myślami, spostrzeżeniami i emocjami. Pozwalał dostrzec to, czego nie dostrzegałam wcześniej i docenić to, na co wcześniej nie zwracałam uwagi. Zacząć żyć na przekór losowi, który okazał się „najbardziej obłudnym kochankiem”, by nie „odejść po cichu, spokojnie/I jakby mimochodem”. Dokładnie o tym jest wiersz „Memento mori”:
„Wychowałam się przy cmentarzu
Pamiętam, że umrę
Nie pamiętam, że żyję”.
Bo przecież w człowieku tkwi ogromna radość i chęć życia nawet po śmierci, jak pięknie, bo przewrotnie ukazuje to „Nieśmiertelność”, którą odebrałam jak swoistą modlitwę:
„Zamiast rzucić się z dachu
Mordowałam życie dzień po dniu
Rozgniatałam paznokciem dni jak gnidy
Odcinałam centymetr po centymetrze
Z nieadwentowego kalendarza

Obiecaj, że po tamtej stronie
nie będzie trzeba zaczynać
od nowa”.
Aż chce się dodać – amen.
A kiedy zamknęłam tomik, zobaczyłam powidok obrazu kobiety, której całe to życie było udziałem. Trochę nim rozczarowanej, ale może dlatego przestrzegającej przed zapomnieniem, by przede wszystkim żyć.
Bo może sama o tym zapomniała?
To wiersze do czytania wielokrotnego. Do dyskusji i samodzielnych błądzeń myślowych. Dawkowane jak lekarstwo raz dziennie po jednym mogą pomóc w postrzeganiu współczesnego świata.
Taki swoisty, ciepły przewodnik po życiu zaklęty w poezji do odbioru sercem.
Zbiorek ilustrują rysunki Grzegorza Gortata, które celnie oddają ich istotę. Najbardziej spodobał mi się ten współbrzmiący z wierszem-polemiką do słów ks. Jana Twardowskiego, z których autorka uczyniła tytuł, a który przytulił mi się do serca i zapadł w pamięć.

„„Gdy Pan Bóg drzwi zamyka,
To otwiera okno”

I tak stoję, proszę księdza, w tym oknie
A za oknem przepaść”.

I myśli same napływają...
naostrzuksiazki.pl

”...nie patrz na słowa a staraj się odszukać ich sens i ciepło i wzruszenie w białych przerwach między niedoskonałymi wyrazami. Bo na tym właśnie polega poezja”. – Tak radził Zbigniew Herbert.
Autorka jest mistrzem krótkich form, więc tych przestrzeni na oddech, na przemyślenie, na przeanalizowanie pozostawiała bardzo dużo. Zwłaszcza że w tych niewiele liczących sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5961
1382

Na półkach: ,

„I jakby mimochodem” jest pewnego rodzaju rozrachunkiem z życiem. Podmiot wyrzuca sobie, że poświęciła się w pełni pracy i rozmaitym uczuciom, które niewiele dały jej w zamian, bo jak wyznaje –była/jest nie bardzo szczęśliwa. Spełniona czuje się tylko w macierzyństwie. Coraz częściej pojawiają się u niej refleksje o śmierci. A przecież to właśnie one prowokują do takich wielkich podsumowań. Podmiot Koman mówi wprost, że całe życie uciekała – w obcych mężczyzn i cudze litery. Nie w tonie skarg, a raczej rozczarowań wypowiada się podmiot zbioru. Być może jeszcze nie jest za późno, by zacząć żyć – bez ciężaru, który zostanie… między stronami.

Dziś tak chętnie korzystamy z wszelkich poradników, coachingów itp., a wystarczy sięgnąć po tomik mądrych wierszy wrażliwego człowieka, by zrozumieć świat, drugiego człowieka i siebie samego. By zatrzymać się i zastanowić nad sensem naszego tu i teraz, nad relacjami, jakie tworzymy (lub nie),nad tym, kim tak naprawdę jesteśmy, a kim chcielibyśmy być. Poezja tyle objaśnia, jest fascynującym medium do poznania nas samych i odkrywania w sobie tego, co uśpione.

„I jakby mimochodem” polecam jako lekturę obowiązkową.

Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2021/02/i-jakby-mimochodem-dorota-koman.html

„I jakby mimochodem” jest pewnego rodzaju rozrachunkiem z życiem. Podmiot wyrzuca sobie, że poświęciła się w pełni pracy i rozmaitym uczuciom, które niewiele dały jej w zamian, bo jak wyznaje –była/jest nie bardzo szczęśliwa. Spełniona czuje się tylko w macierzyństwie. Coraz częściej pojawiają się u niej refleksje o śmierci. A przecież to właśnie one prowokują do takich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Teraz czytam
    1
  • 2021
    1
  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1
  • Do kupienia ver. papier.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki I JAKBY mimochodem


Podobne książki

Przeczytaj także