System kościelny czyli przewagi pana K
- Kategoria:
- religia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Nauk Społecznych i Humanistycznych UAM
- Data wydania:
- 2020-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-01
- Liczba stron:
- 263
- Czas czytania
- 4 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364902895
- Tagi:
- religia kościół
Co z nauczania Jezusa zostało w Kościele katolickim? Czy można wykazać, że w swoim jądrze
chrześcijaństwo jest ateistyczne? Jak to się stało, że przez ostanie dwa tysiące lat religia ta
kształtowała losy świata? Odpowiedzi na te pytania znajdzie czytelnik w książce Tomasza Polaka System kościelny, czyli przewagi pana K. Jest to bez wątpienia dzieło wybitne nie tylko w obszarze polskiej humanistyki, ale także w wymiarze światowym. Autor przeprowadza krytyczną
analizę systemu kościelnego, czyli de facto chrześcijaństwa. Pokazuje z ogromną erudycją, jak
tworzyła się ta religia i jak decyzje podjęte na początku zdominowały jej późniejsze losy. Tomasz
Polak używa do tego celu zróżnicowanej metodologii – od tradycyjnych metod interpretacji Biblii do teorii systemów i koncepcji maszyn społecznych Gilles’a Deleuze’a. Książka jest świetnie
napisana, łączy swobodę eseju z dokładnym aparatem naukowym, analizy tekstów z przykładami wziętymi ze sztuki czy kultury. Tworzy to fascynującą mieszankę, co sprawia, że trudno się
od tekstu oderwać.
prof. dr hab. Leszek Koczanowicz
SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny
Filia we Wrocław
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 210
- 30
- 8
- 5
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Najwięcej zarzutów kierowanych przeciwko tej książce krąży wokół prywatnego życia autora, który wpierw był księdzem i znakomitym teologiem-nauczycielem, a potem zrzucił sutannę i przeszedł na drugą stronę mocy i dokonał aktu apostazji. I taka biografia ma kompromitować niemal każdą tezę Polaka. Ech... Kiepskie to. Fatalnie świadczy o recenzentach.
Nie wiem, czy Bóg istnieje. To kwestia wiary. Ja nie mam problemu z uznaniem, że istnieje większy sens i za równie naturalne uznałbym, że sensu nie ma i jesteśmy potomkami małp, które najadły się grzybów. I "System kościelny..." nie jest książką o Bogu! Jest pracą prześwietlającą mechanizmy "maszyny Kościoła". To jest różnica, którą nie rozumieją porzucający Instytucję, ale pielęgnujący w sobie duchowość, a nawet tożsamość chrześcijańską.
(I proszę to pojąć - wychodzimy z założenia, że kościół jest instytucją ludzką, a frazes, że może być święty pomimo 99% grzeszników w nim obecnych, jest tak nielogiczny, że aż wstyd. Cóż...)
Książka jest niemożliwie erudycyjna. To wyższa półka. Nie ma to tamto. Złożona z 6 tez, które z różnych stron próbują uchwycić fenomen Systemu. Systemu jako zamkniętej, zorganizowanej i wewnętrznie spójnej przestrzeni. Oczywistej dla wszystkich, którzy są WEWNĄTRZ. Wystarczy jednak zrobić kilka kroków na ZEWNĄTRZ, by dostrzec większość patologii, intelektualne szalbierstwa i mechanizmy uzależniające "mieszkańców" Systemu.
Co mnie uderzyło i potwierdziło moje intuicje? Będzie nie po kolei i chaotycznie. To tylko recenzja, a nie streszczenie książki.
System do mistrzostwa opanował mechanizm "wymyśl chorobę, sprzedaj lekarstwo". Indukować winę, skatalogować grzechy, a potem roztrąbić, że dysponuje się jedynym środkiem wybielającym na splamioną duszę.
W powszechnej świadomości mamy uproszczony obraz twórców Ewangelii - naoglądali się cudów, nasłuchali przypowieści Chrystusa i mamy dzięki temu wiarygodne, nieskażone źródło Dobrej Nowiny. Cóż... Ewangelie redagowano później, w konkretnych uwarunkowaniach historycznych, mając konkretne cele wobec tworzących się wspólnot. Ewangelie można więc potraktować zatem jak instrumenty służące do organizacji struktur. Struktur oczywiście hierarchicznych i podzielonych na "duchowieństwo" i laikat.
Sfery, które mogą skompromitować System, znajdują się wg Systemu ZAWSZE poza nim. To znaczy, że próby reformy/naprawy Systemu skupiają się na naprawianiu świata POZA Systemem a nie wewnątrz niego. Modernizm, rozwiązłość, nowoczesność, globalizacja, permisywizm... Zawsze znajdzie się wirus, który infekuje "zdrowe" ciało Systemu.
Niebywale sprytnie wykorzystuje się koncepcję miłosierdzia. System milczy w przypadku wykrycia w swoim ciele zdegenerowanego elementu i przyznaje mu prawo do bycia "ofiarą miłosierdzia", która może w każdej chwili zaznać uzdrawiającego miłosierdzia. System jest przestrzenią "ocalającą", gdzie zbiegły grzesznik znajduje ochronę. Gorzej, że grzesznik unika tym samym procedur obowiązujących poza Systemem. Stąd problem przenoszenia oskarżonych o pedofilię z jednej komórki Systemu do innej komórki bez ryzyka przechwycenia przez inne niż Systemy niż kościelny.
Dużo, dużo tego. Z uwypuklonym "Nie ma zbawienia poza Systemem", co jest rzecz jasna czystej wody uzurpacją, gdy stanie się poza murami Systemu.
Ważna, mądra, do wielokrotnego czytania i wynotowywania cytatów praca.
No ale System uzna, że tylko diabeł może tej książce dać 10/10.
Najwięcej zarzutów kierowanych przeciwko tej książce krąży wokół prywatnego życia autora, który wpierw był księdzem i znakomitym teologiem-nauczycielem, a potem zrzucił sutannę i przeszedł na drugą stronę mocy i dokonał aktu apostazji. I taka biografia ma kompromitować niemal każdą tezę Polaka. Ech... Kiepskie to. Fatalnie świadczy o recenzentach.
więcej Pokaż mimo toNie wiem, czy Bóg...
Książka wybitna, jakiej w Polsce, a nawet na świecie, jeszcze nie było. Gorąco polecam.
Książka wybitna, jakiej w Polsce, a nawet na świecie, jeszcze nie było. Gorąco polecam.
Pokaż mimo toPolak myli się w swoim wywodzie, bo pod płaszczem logiki kryją się jego głębokie resentymenty i zranienia związane z Kościołem. Jego konkluzja: „Niech przeminie zły Kościół” jest naiwna. Nie ma duchowości czystej, bo zgodnie z tezą Kołakowskiego idealistyczna duchowość bez instytucji zanika, co nie przeczy tezie, że instytucje kostnieją, paraliżują ducha, ale chrześcijaństwo i Kościół ma tę przewagę, że może się powoływać na Ewangelię, rezygnację Chrystusa z przemocy, można Kościół ciągle odnawiać, wracając do źródeł. Nie może być tak na przykład z komunizmem, który quasi religijną ideę sprawiedliwości społecznej i raju na ziemi, wcielać chciał za pomocą przemocy silnej partii i silnego państwa wedle tezy Lenina, że „to, co tworzy społeczną doktrynę marksizmu to materializm dialektyczny... materializm całkowicie ateistyczny, zdecydowanie wrogi każdej religii”, przez co doprowadził do totalnej niesprawiedliwości totalitarnej władzy. Zwalczanie struktur, na których wsparte jest chrześcijaństwo i nazywanie ich immanentnie złymi i niezdolnymi do samooczyszczenia jak to czyni w „Systemie kościelnym" zsekularyzowany ksiądz Tomasz Polak powoduje tylko radość diabła, bo przyczynia się do upadku naszej cywilizacji.
Polak myli się w swoim wywodzie, bo pod płaszczem logiki kryją się jego głębokie resentymenty i zranienia związane z Kościołem. Jego konkluzja: „Niech przeminie zły Kościół” jest naiwna. Nie ma duchowości czystej, bo zgodnie z tezą Kołakowskiego idealistyczna duchowość bez instytucji zanika, co nie przeczy tezie, że instytucje kostnieją, paraliżują ducha, ale...
więcej Pokaż mimo toNajpierw wierzył, potem mu się odwierzyło, bo go brzydko potraktowali i znalazł na te smutki kobietę miłą w dotyku. Jak wierzył, to sobie coś tam wyobrażał. Jak mu się odwierzyło, to sobie teraz wyobraża coś innego. Ani tamta wyobraźnia, ani ta nowa nie są żadnym argumentem. To wyłącznie element biografii autora. Chyba lepiej było nic nie pisać, bo o tym, że KK jest be, napisano już tyle książek, że nikt tego nie da rady przeczytać. A co jest cacy? W co mieliby wierzyć ci, którym się nie odwierzyło? W co wierzą ci, co nie wierzą? W humanizm i Unię Europejską? W prawa gejów? Kolorowych? No nie żartujmy... To miałoby tworzyć sens życia? Kręcić nosem łatwo, tylko pozytywnej propozycji brak.
Najpierw wierzył, potem mu się odwierzyło, bo go brzydko potraktowali i znalazł na te smutki kobietę miłą w dotyku. Jak wierzył, to sobie coś tam wyobrażał. Jak mu się odwierzyło, to sobie teraz wyobraża coś innego. Ani tamta wyobraźnia, ani ta nowa nie są żadnym argumentem. To wyłącznie element biografii autora. Chyba lepiej było nic nie pisać, bo o tym, że KK jest be,...
więcej Pokaż mimo tointelektualna perełka ... erudycja, kultura...a prosto i konkretnie o jednej z czołowych "ściem" ludzkości.... DOSKONAŁE !!!
intelektualna perełka ... erudycja, kultura...a prosto i konkretnie o jednej z czołowych "ściem" ludzkości.... DOSKONAŁE !!!
Pokaż mimo toKsiążka trudna w odbiorze, ale godna uwagi. Czas poświęcony na przeczytanie nie jest czasem straconym.
Książka trudna w odbiorze, ale godna uwagi. Czas poświęcony na przeczytanie nie jest czasem straconym.
Pokaż mimo toPodstawowy problem jest taki sam, jak był jeszcze za czasów, kiedy autor książki należał do stanu kapłańskiego. A mianowicie - dlaczego uczniowie Jezusa po jego śmierci uznali go za zmartwychwstałego. Z tym zagadnieniem T. Polak zmagał się jeszcze w poprzednich pracach i swoich wykładach na WT UAM. Wówczas jeszcze dopuszczał założenie, że "stało się coś". I to "coś" zaważyło na późniejszej postawie uczniów, którzy rozpoczęli działalność misyjną itp.
Obecnie autor zakłada, że nie stało się nic. A zatem cały późniejszy konstrukt Kościoła, czy opisywanego w książce "systemu kościelnego" jest jedynie właśnie sztucznym konstruktem. OK, jego prawo - może zakładać co chce. Tak samo jak KK może zakładać, że jednak było zmartwychwstanie.
Z tym, że to nie jest teza, tylko hipoteza. Wszystko co za tym idzie w książce T. Polaka wynika z 1 założenia a priori. Za tym idą sobie kolejne założenia, które są również przyjęte na sztywno:
- że Jezus był reformatorem żydowskim,
- że reakcją uczniów na śmierć Jezusa był jego "nowy koncept"
To nie są tezy, to są - często - ahistoryczne przypuszczenia. Można je sobie przyjmować, ale komu to ma zmącić spokój? Najpierw trzeba by coś udowodnić, co ze względów historycznych nie jest możliwe. Pozostaje więc nadal pytanie - czy Bóg jest , czy Go nie ma? T.Polak odpowiada, ale sobie.
Podstawowy problem jest taki sam, jak był jeszcze za czasów, kiedy autor książki należał do stanu kapłańskiego. A mianowicie - dlaczego uczniowie Jezusa po jego śmierci uznali go za zmartwychwstałego. Z tym zagadnieniem T. Polak zmagał się jeszcze w poprzednich pracach i swoich wykładach na WT UAM. Wówczas jeszcze dopuszczał założenie, że "stało się coś". I to "coś"...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka, która odkrywa i przybliża mechanizmy działania Kościoła.
Bardzo ciekawa książka, która odkrywa i przybliża mechanizmy działania Kościoła.
Pokaż mimo to