Ważna i potrzebna lektura o współczesnym Kościele. Dobre inspiracje nie tylko na czas Wielkiego Postu. Polecam!

Ważna i potrzebna lektura o współczesnym Kościele. Dobre inspiracje nie tylko na czas Wielkiego Postu. Polecam!

Bardzo wartościowa pozycja. To mój pierwszy kontakt z Tomasem Halikiem i muszę przyznać, że po lekturze jego książki "Czas pustych kościołów" uważam go za bardzo mądrego i rozsądnego człowieka. Zdecydowanie polecam.

Bardzo wartościowa pozycja. To mój pierwszy kontakt z Tomasem Halikiem i muszę przyznać, że po lekturze jego książki "Czas pustych kościołów" uważam go za bardzo mądrego i rozsądnego człowieka. Zdecydowanie polecam.

Jakoś byłem przekonany, że owe “puste kościoły” z tytułu książki, to pustoszejące świątynie Europy. Okazuje się zaś, że są to kazania na okres dziwnych pandemicznych świąt Wielkanocnych i pustych w związku z obostrzeniami świątyń. Kazania wygłaszane do nieobecnych wiernych.
Upadek kościoła jest jednak nieunikniony; ten koniec świata staje się już - na naszych oczach. I głoszą go właśnie hierarchowie uwięzieni w micie - jak Halik pisze już gdzie indziej - budowania alternatywnego “społeczeństwa równoległego” jako opcji przetrwania katolicyzmu, a co jest w założeniu już antychrześcijańskie.
Tym bardziej należy się cieszyć, że tej klasy co Tomaš Halik myślicieli, filozofów, a i socjologów odzyskamy po upadku kościoła i po ostatecznym kościołów opustoszeniu.
Tu jeszcze jednak stoi Halik na stanowisku dogmatów (choć już niekoniecznie ortodoksji) obrony. Strop już się pali, ściany się chwieją, a ten wynosi jeszcze swego Ukrzyżowanego z tego pogorzeliska i kładzie przed nami. Stawia - myślę - dość trafne diagnozy problemów współczesnego Kościoła i dość ciekawe drogi naprawy proponuje. Takie w duchu kościoła działającego w zsekularyzowanym kraju czy niezwykłych jak na nasze warunki realiach kościoła w Niemczech. Diagnozy - uczciwie trzeba powiedzieć - dla polskiego kościoła miażdżącej (mamy u nas przegląd wszystkich grzechów współczesnego kościoła),a sposobów naprawy dla naszej hierarchii niewyobrażalnych i niedostępnych. Żadnego janiepawlenia, żadnego gibania się do “Abba, Ojcze”... Chyba już raczej z objęć odświęconego już wkrótce Papieża wpadniemy pod skrzydła sekt charyzmatycznych i różnych afrykańskich ojców Boshoborów z ich uzdrowieniami czy wskrzeszeniami. To z głęboko przeżywanym chrześcijaństwem intelektualnym nie będzie miało nic zupełnie wspólnego…
Czytając te piękne skądinąd słowa nie mogę jakoś zapomnieć, że to wciąż tylko próba opowiedzenia jakiejś nieprawdy. Coraz bardziej odchodząca od dosłownego traktowania opisów Biblii i w coraz bardziej poetycki sposób opowiadająca czasem piękną a czasem groźną baśń. Wciąż też jako podłoże swego istnienia mająca ludzkie lęki, jak ten związany z niedostępną mu wiecznością. Zastanawiam się też jednak czasem, jak by mogła wyglądać moja religijność (bo przecież nie duchowość - to coś zgoła odmiennego),gdyby główny głos w polskim Kościele należał do księży pokroju Halika, Lemańskiego, Tischnera, Hryniewicza i Bonieckiego? Miałbym mętlik w głowie, bo trudno byłoby wciąż zaszczepić mi wiarę w krasnoludki czy innego Manitou (tylko ten Potwór Spaghetti mnie kusi jakoś),ale już taki głos w sprawie moralności, pokory, miłości mógłby być pociągający. Mamy jednak - na szczęście - panów typu Jędraszewski (mój ulubieny ever!),Rydzyk czy Głódź i wszystko jest o wiele prostsze: wystarczy żyć bowiem przeciwnie do ich słów (a już do praktyki ich życia zwłaszcza),by mieć niemal pewność bycia człowiekiem przyzwoitym. Oj, nie ma tam w Czechach chyba nikogo, kto mógłby zamknąć usta Tomašowi Halikowi, by nie wygłaszał więcej swych niewygodnych prawd i nie siał fermentu z ateistycznych Czech do katolickiej na wskroś Polski?!

Jakoś byłem przekonany, że owe “puste kościoły” z tytułu książki, to pustoszejące świątynie Europy. Okazuje się zaś, że są to kazania na okres dziwnych pandemicznych świąt Wielkanocnych i pustych w związku z obostrzeniami świątyń. Kazania wygłaszane do nieobecnych wiernych.
Upadek kościoła jest jednak nieunikniony; ten koniec świata staje się już - na naszych oczach. I...

Zbiór kazań wygłoszonych w kościele Najświętszego Zbawiciela w Pradze wiosną 2019 - gdy pojawiła się pandemia.
Halik czujnie i jednoznacznie reaguje na zmieniającą się sytuację, szukając w niej sensu oraz znaku Bożej obecności.
Stawia pytanie, do czego zaproszony jest Kościół w tej nowej sytuacji.

Zbiór kazań wygłoszonych w kościele Najświętszego Zbawiciela w Pradze wiosną 2019 - gdy pojawiła się pandemia.
Halik czujnie i jednoznacznie reaguje na zmieniającą się sytuację, szukając w niej sensu oraz znaku Bożej obecności.
Stawia pytanie, do czego zaproszony jest Kościół w tej nowej sytuacji.