Nadzy wśród wilków

Okładka książki Nadzy wśród wilków Bruno Apitz
Okładka książki Nadzy wśród wilków
Bruno Apitz Wydawnictwo: Czytelnik Ekranizacje: Nadzy wśród wilków (2015) Seria: Biblioteka Zwycięstwa literatura piękna
397 str. 6 godz. 37 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Zwycięstwa
Tytuł oryginału:
Nackt unter Wölfen
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1976-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
397
Czas czytania
6 godz. 37 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Jerzy Rawicz
Ekranizacje:
Nadzy wśród wilków (2015)
Tagi:
literatura niemiecka obóz koncentracyjny
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
326
241

Na półkach:

Książka „Nadzy wśród wilków” - Bruno Apitz
O tej książce napisano wyczerpujące komentarze, więc mój będzie tylko małym uzupełnieniem. Literatury obozowej przeczytałem sporo, ale to moje drugie spotkanie z książką opowiadającą o przeżycia z obozu Buchenwald. Akcja powieści rozgrywa się na krótko przed wyzwoleniem obozu wiosną 1945. W Europie Niemcy przegrywają wojnę i wielu wiezniów obozów koncentracyjnych na terenie Polski, jest ewakuowanych w głąb Niemiec do obozów podobnych do tych jakie funkcjonowały w naszym kraju. Do Buchenwald (KL) przyjeżdża pociąg z wiezniami z Auschwitz. Jako jeden z ostatnich wiezniów z wagonu wyskakuje polski Żyd, Zachariasz Jankowski mający przy sobie dużą walizkę a w niej jest ukryty trzy leni chłopiec...

Co było dalej to musicie sami przeczytać lub obejrzeć film pod tym samym tytułem.

Książka warta zapoznania się, bo z tego co mi wiadomo taka historia się w żadnym innym obozie nie powtórzyła.

Książka „Nadzy wśród wilków” - Bruno Apitz
O tej książce napisano wyczerpujące komentarze, więc mój będzie tylko małym uzupełnieniem. Literatury obozowej przeczytałem sporo, ale to moje drugie spotkanie z książką opowiadającą o przeżycia z obozu Buchenwald. Akcja powieści rozgrywa się na krótko przed wyzwoleniem obozu wiosną 1945. W Europie Niemcy przegrywają wojnę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
885

Na półkach:

Kolejne spotkanie z literaturą obozową, której na koncie mam niemało. Zupełnie inna niż wszystkie. Niby to powieść (niezaprzeczalnie),ale czyta się ją bardziej jak reportaż, dokument, wspomnienie, autobiografię. Oparta na faktach, w dodatku o obozie, o którym niewiele wiedziałam.

Buchenwald. Obóz koncentracyjny w Turyngii, prawie ćwierć miliona więźniów, zrazu tylko polityczni, potem już wszyscy: kryminaliści, Żydzi, Roosjanie, polscy powstańcy, wreszcie uczestnicy tragicznych marszów śmierci w ramach przenosin z innych obozów. Nieludzkie warunki, ponad 50 000 ofiar, choroby, głód, niewolnicza praca, stałe obcowanie ze śmiercią, jak to w innych obozach, choć odnoszę wrażenie, że tak strasznie jak w Auschwitz tam nie było. Przerażenie więźniów budzi na przykład fakt, że w krematoriach pali się zwłoki (zwłoki!). W obozie funkcjonuje ruch oporu, licząca kilkaset ludzi organizacja, posiadająca nawet kilkadziesiąt sztuk broni palnej. To jedyny taki przypadek w historii. Tyle faktów w skrócie.

Jest rok 1945, wojna chyli się ku upadkowi, wszyscy oczekują na przybycie wojsk alianckich, więźniowie z nadzieją, Niemcy z przerażeniem, zaczyna się powieść. Z jednym z transportów marszu śmierci (to był ostatni taki transport z Auschwitz - kolejny fakt) przybywa więzień z walizką. Mimo sprzeciwu zmuszony jest ją oddać do obozowego depozytu. Więźniowie funkcyjni obsługujący ten depozyt w walizce odnajdują ukryte w niej dziecko, 3-leniego przerażonego chłopczyka, którego czule nazywają Chrabąszczem (chyba z tłumaczeniem coś poszło nie tak, po polsku to raczej: Pędrak). Udaje im się go ukryć, ale tylko do czasu. Czy chłopiec przeżyje? Czy to w ogóle możliwe? Dziecko wyzwala w więźniach rodzicielskie uczucia, przypomina im o domu, własnych dzieciach, wolności. Jak sprawić, żeby przeżył? Gdzie go ukryć, skąd zorganizować mleko i coś pożywnego do jedzenia, może jakąś zabawkę. Ciekawy motyw, nieprawdaż? Nie zdradzę, jak losy Chrabąszcza potoczyły się w powieści, ale taki chłopiec istniał naprawdę. Najmłodszy więzień w Buchenwaldzie. W rzeczywistości doczekał wyzwolenia, studiował w Tel Awiwie, został operatorem, do dziś żyje w Wiedniu, jego losy można poznać w internecie, nazywa się Stefan Zweig.

Wracam do powieści, bo wątek z chłopcem jest tylko jednym z wielu. Do więźniów, którzy chcą dożyć chwili wyzwolenia, nie załamać się i nie dać się wymordować, a armia wyzwolicielska tuż, tuż. Do Niemców, którzy też chcą przeżyć i doczekać wolności bez odpowiedzialności za popełnione zbrodnie wojenne, więc świadków najlepiej wymordować. Więźniowie zdają sobie z tego sprawę, stąd do powstania, stymulowanego przez ruch oporu, tylko jeden krok. Do tego jedni chcą ocalić Chrabąszcza, drudzy go znaleźć i zamordować. Jedni tworzą ruch oporu, drudzy usiłują go wytropić, wszelkimi możliwymi sposobami. Wyzwolenie oczywiście nadchodzi, poprzedzone powstaniem więźniów, to nie żaden spojler, to fakt.

Książka jest wartościowa, oparta na faktach, z elementami poznawczymi, czytałoby się ją doskonale, ale kilka spraw mnie uwierało.
Dłużyzny, dłużyzny, dłużyzny. Gdyby ją skrócić tak ze 100 stron, wyszłoby jej to na dobre.
Drastyczne sceny tortur, dla mnie jako czytelniczki nie do przeżycia. Gdybym oglądała film, zamknęłabym oczy, tu się nie dało.
Język powieści. Zdaję sobie sprawę, że autor nie jest pisarzem, co bardzo widać, więc przymykam oko na warsztatowe niedoskonałości, co nie zmienia faktu, że powieść napisana jest niepięknym językiem. Ale czarę goryczy dopełnia kiepski tłumacz, momentami miałam wrażenie, że książka tłumaczona była przez automatyczny translator.

Bardzo polecam powieść tym wszystkim, którzy nie akceptują tematyki obozowej pomieszanej z fikcją, bądź podanej w formie upiększonej, zbeletryzowanej. Tym, których nie zadowolił np. Tatuażysta..., czy Kołysanka z Auschwitz. Tu dostaną realia, fakty, potężną dawkę wiedzy spod pióra więźnia Bruno Apitza, który w obozie Buchenwald spędził 8 lat.

Kolejne spotkanie z literaturą obozową, której na koncie mam niemało. Zupełnie inna niż wszystkie. Niby to powieść (niezaprzeczalnie),ale czyta się ją bardziej jak reportaż, dokument, wspomnienie, autobiografię. Oparta na faktach, w dodatku o obozie, o którym niewiele wiedziałam.

Buchenwald. Obóz koncentracyjny w Turyngii, prawie ćwierć miliona więźniów, zrazu tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
160

Na półkach: ,

Poruszająca i wzruszająca opowieść o człowieczeństwie w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego.

Poruszająca i wzruszająca opowieść o człowieczeństwie w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego.

Pokaż mimo to

avatar
208
59

Na półkach:

Zachęcające recenzje. Jednak zbyt dużo ruchu oporu, a za mało dziecka. Nie podobała mi się.

Zachęcające recenzje. Jednak zbyt dużo ruchu oporu, a za mało dziecka. Nie podobała mi się.

Pokaż mimo to

avatar
1029
417

Na półkach: , , , ,

Nie będę ukrywać, że bardzo zależało mi na przeczytaniu tej pozycji od chwili, kiedy obejrzałam film nakręcony na jej podstawie. A czy może być ku temu lepsza okazja niż zbliżająca się rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu? Nawet, jeżeli sama akcja rozgrywa się gdzieś indziej.
Akcja powieści rozgrywa się u schyłku II wojny światowej w obozie koncentracyjnym w niemieckim Buchenwaldu. Jednym z transportów z Auschwitz przyjeżdża podejrzanie zachowujący się mężczyzna, który pilnuje walizki jak oka. Zaintrygowani tym więźniowie z dłuższym stażem bycia w obozie, sprawdzają co jest w środku. Jakież jest ich zdumienie, kiedy zamiast spodziewanych kosztowności znajdują w niej małego chłopca. Okazuje się, że jest to trzyletni Stefan, syn warszawskiego adwokata, ocalały z warszawskiego getta oraz obozu w Auschwitz. Poruszeni sytuacją więźniowie postanawiają za wszelką cenę ukryć chłopca. Dzięki ich sprytowi oraz nierzucającemu się w oczy zachowaniu dziecka istnieje szansa na powodzenie tego planu. Tymczasem komendanci obozu zaczynają czegoś się domyślać...
Nie będę ukrywała, że literatura dotycząca holokaustu jest bardzo bliska mojemu sercu, dlatego książkę czytało mi się bardzo dobrze. Znałam zakończenie, więc wielkiego zaskoczenia nie przeżyłam. Chwilami jednak denerwowała mnie postawa niektórych z bohaterów i ich nie do końca zrozumiałe dla mnie dialogi. Chwilami też akcja tak bardzo odbiegała od głównego wątku, że aż się zastanawiałam, co się stało z malcem. I to właściwie jest jedyna rzecz, do której mogłabym się doczepić.

Nie będę ukrywać, że bardzo zależało mi na przeczytaniu tej pozycji od chwili, kiedy obejrzałam film nakręcony na jej podstawie. A czy może być ku temu lepsza okazja niż zbliżająca się rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu? Nawet, jeżeli sama akcja rozgrywa się gdzieś indziej.
Akcja powieści rozgrywa się u schyłku II wojny światowej w obozie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
674
258

Na półkach: ,

Po lekturze tej wstrząsającej książki snułem sobie liczne przemyślenia na tematy, powiedzmy sobie, „egzystencjalne” i przypomniał mi się film „Król Olch” z 1996r., gdy bohater grany przez Johna Malkovicha w krytycznym momencie, w trakcie szturmu żołnierzy radzieckich na zamek, będąc zupełnie oślepiony, wynosi małego żydowskiego chłopca na swoich barakach. Gdy w czasie przeprawy przez lodowate bagna opada z sił, przypomina sobie przypowieść o marynarzu, który w czasie burzy, bojąc się swoje grzeszne życie, bierze na swoje plecy chłopca, mniemając, że ratując jego niewinne jeszcze życie - obmywa zarazem swoje.
Podobny motyw jest kanwą powieści Bruna Apitza „Nadzy wśród wilków”. Społeczność obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie w ostatnim miesiącu wojny w napięciu oczekuje zbliżającego się frontu. Świadomość rychłego wyzwolenia ekscytuje więźniów, ale i napawa wielkimi obawami. Komendantura obozu może zdecydować się na „ewakuację”, gdzie podczas takich marszy śmierci mało koto ma szanse na przeżycie lub od razu zlikwidować obóz i wszystkich świadków wieloletniej zbrodni. W tym napiętym okresie, w jednym z ostatnich transportów przybywa do obozu mężczyzna, który nadludzkim wyczynem przemyca do obozu w walizce małe żydowskie dziecko z Warszawy. Po pierwszym szoku część mężczyzn chce od razu zanieść dziecko do budy wachmanów i nie ryzykować życiem w ostatnich dniach wojny. Jednak obrazek dawno niewidzianego przez więźniów małego, kruchego ciała dziecka, zaszczutego przez dotychczasowe podłe życie, powoduje w wyniszczonych mężczyznach w pasiakach przełom. Staje im przed oczami utracone dawne życie, dom i rodzina. Postanawiają, pomimo potwornego ryzyka, podjąć walkę o jego ocalenie.
Autor za swoje lewicowe/komunistyczne poglądy od połowy lat trzydziestych był więziony w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. W latach późniejszych żył i tworzył w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Te fakty przebijają mocno z kart książki. Autor opisuje działania i skład obozowego ruchu oporu niczym przedwojenną międzynarodówkę. Wszystkie narody Europy działają wspólnie i w porozumieniu, nie ma partykularyzmów między nimi ani nieufności do więźniów narodowości niemieckiej. Jest to trochę naiwne, gdyż więźniowie niemieccy byli lepiej traktowani i piastowali liczne funkcje obozowe, które wiązały się z lżejszą pracą i większymi możliwościami utrzymania się przy życiu. Już sam fakt, że komendantura obozu negocjuje właśnie z nimi, o czymś świadczy. Nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że wspólna niedola jednoczy ludzi, a więzienie tysięcy Niemców w obrazach koncentracyjnych przez hitlerowców, jest po prostu faktem.
Książka jest niezwykle poruszająca, a dla osób, które miały większy kontakt z tzw. literaturą obozową, będzie to odświeżające i nowe spojrzenie na te straszne czasy.

Po lekturze tej wstrząsającej książki snułem sobie liczne przemyślenia na tematy, powiedzmy sobie, „egzystencjalne” i przypomniał mi się film „Król Olch” z 1996r., gdy bohater grany przez Johna Malkovicha w krytycznym momencie, w trakcie szturmu żołnierzy radzieckich na zamek, będąc zupełnie oślepiony, wynosi małego żydowskiego chłopca na swoich barakach. Gdy w czasie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
854
335

Na półkach: , , , , , , ,

Wojna nerwów taki tytuł powinna mieć książka, w której zagubione dziecko jest zmuszone egzystować w piekielnej rzeczywistości łagru. Było ono w niewłaściwym miejscu w mało dziecinnej atmosferze.

To jednak jeden z mniej istotnych wątków w tej powieści. Autor zastosował ciekawy zabieg odciągając uwagę czytelnika od wojny rozgrywanej nie tylko między więźniami a essesmanami, a także wobec samymi osadzonymi.

Taki sprytny zabieg pozwala na wczuwanie się w emocje uwięzionych, których przemyślenia umożliwiają nam być razem z nimi i stawiać czoło niebezpieczeństwu, na jakie są narażeni.

Pamiętacie może efekt Lucyfera, gdy strażnicy wczuwają się w role katów. W tej książce to oni obawiają się więźniów i w panice spoglądają na mapę, na której wojska amerykańskie przesuwają front w stronę obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie.

Z każdym kilometrem niemieccy oprawcy są coraz bardziej zdenerwowani, a ich samopoczucia nie poprawia nastroju wewnętrznie zorganizowany opór coraz bardziej zdeterminowanych więźniów z Międzynarodowego Komitetu Obozowego.

Powieści tego typu uświadamiają nam, jak z czasem nawet najbardziej pierwotny strach można przełamać milczącym uporem i świadomym odrzuceniem upokorzenia, bezradności i samotności. To takie chwile cementują przyjaźń i nie do rozerwania więzy między ludźmi. Nie jest ich w stanie zniszczyć nawet najbrutalniejsze zło.


Opublikowane także:

https://www.facebook.com/ZapachKsiazek/

http://illumien.blogspot.com/2016/12/nadzy-wsrod-wilkow-bruno-apitz.html

Wojna nerwów taki tytuł powinna mieć książka, w której zagubione dziecko jest zmuszone egzystować w piekielnej rzeczywistości łagru. Było ono w niewłaściwym miejscu w mało dziecinnej atmosferze.

To jednak jeden z mniej istotnych wątków w tej powieści. Autor zastosował ciekawy zabieg odciągając uwagę czytelnika od wojny rozgrywanej nie tylko między więźniami a essesmanami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
27

Na półkach:

"Biedaczysko - powiedział po polsku - skąd się tu wziąłeś? - Na dźwięk polskiej mowy dziecko podniosło główkę, jak owad wysuwający macki. Maleńki, pierwszy znak życia niesłychanie poruszył tych dwóch mężczyzn, wpatrujących się jak zaczarowani w oczy dziecka. Szczupła twarzyczka nosiła na sobie piętno powagi dorosłego człowieka, a oczy miały zupełnie nie dziecięcy blask." Wiele już książek przeczytałam o tematyce obozowej, ale tą na pewno warto przeczytać.

"Biedaczysko - powiedział po polsku - skąd się tu wziąłeś? - Na dźwięk polskiej mowy dziecko podniosło główkę, jak owad wysuwający macki. Maleńki, pierwszy znak życia niesłychanie poruszył tych dwóch mężczyzn, wpatrujących się jak zaczarowani w oczy dziecka. Szczupła twarzyczka nosiła na sobie piętno powagi dorosłego człowieka, a oczy miały zupełnie nie dziecięcy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
775
97

Na półkach: , ,

Rzecz o postawach ludzkich w warunkach obozowych - z natury rzeczy musi wstrząsać człowiekiem wrażliwym. Odniosłam wrażenie, że ukrywane dziecko jest pretekstem do pokazania różnych typów, charakterów i zachowań ludzkich w skrajnych warunkach. Dla mnie lektura miała wymiar osobisty, gdyż oczekując wraz z bohaterami na przybycie Amerykanów i wyzwolenie obozu zagrożonego masową zagładą uświadomiłam sobie, że musieli przeżyć, gdyż w przeciwnym wypadku nie byłoby mnie na świecie. Trudno po takiej konkluzji pozostać obojętnym.
Historia dziecka ma oparcie w rzeczywistych zdarzeniach - po przeczytaniu książki znalazłam wywiad z pierwowzorem ukrywanego chłopca. Równie poruszający...

Rzecz o postawach ludzkich w warunkach obozowych - z natury rzeczy musi wstrząsać człowiekiem wrażliwym. Odniosłam wrażenie, że ukrywane dziecko jest pretekstem do pokazania różnych typów, charakterów i zachowań ludzkich w skrajnych warunkach. Dla mnie lektura miała wymiar osobisty, gdyż oczekując wraz z bohaterami na przybycie Amerykanów i wyzwolenie obozu zagrożonego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
268
20

Na półkach:

Za sprawą dziadka do moich rąk trafiła książka "Nadzy wśród wilków" Brunona Apitza. Przeczytałam już sporo książek o obozach, jednak przeważnie były to pamiętniki pisane w pierwszej osobie. Natomiast Bruno Apitz opisuje własne przeżycia z obozu, ale w formie powieści, w której narrator występuje w trzeciej osobie. Ciekawe w książce jest to, że nie ma jednego głównego bohatera, z którym moglibyśmy utożsamiać pisarza. Wydarzenia opisywane są z perspektywy różnych więźniów, ale także i katów. Historia rozpoczyna się w trudnych okolicznościach. Do obozu Buchenwald trafia małe, żydowskie dziecko, przetransportowane przez jednego z więźniów w walizce. Zaczyna się nim opiekować członek tajnej organizacji, która ma na celu wszczęcie powstania w razie wyzwolenia obozu. Jest rok 1945 i obozowicze niezwłocznie wypatrują przybycia Amerykanów. No właśnie, co w takiej sytuacji począć z dzieckiem, którego odkrycie przez SS-manów, może doprowadzić do nieszczęścia ? Czy więźniowie poświęcą swoje życie ? Niektórzy z nich spędzili kilkanaście lat w obozie, a teraz przed samym wyzwoleniem mają ryzykować ? Poruszająca historia o życiu w trudnych warunkach. Opowiada o człowieczeństwie, którego nie da się złamać; o trudnej sytuacji, kiedy nadzieja łączy się ze strachem i niepewnością. Udowadnia bardzo ważną sprawę, że tylko człowiek myślący, może być wolny. Tak łatwo jest doprowadzić człowieka do rozpaczy, wystarczy zabrać mu poczucie godności i bezpieczeństwa... Zatem kim jest człowiek ? Myślę, że gdy postaramy się zrozumieć istotę człowieczeństwa, będziemy mogli budować swoją przyszłość na silnych fundamentach. Taka literatura nie obiecuje nam, że będziemy mogli łatwiej rozprawiać o wojnie, wręcz przeciwnie obiecuje góry skomplikowanych emocji.
katarzynaczyta.blogspot.com

Za sprawą dziadka do moich rąk trafiła książka "Nadzy wśród wilków" Brunona Apitza. Przeczytałam już sporo książek o obozach, jednak przeważnie były to pamiętniki pisane w pierwszej osobie. Natomiast Bruno Apitz opisuje własne przeżycia z obozu, ale w formie powieści, w której narrator występuje w trzeciej osobie. Ciekawe w książce jest to, że nie ma jednego głównego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    90
  • Posiadam
    32
  • Teraz czytam
    5
  • Z wojną w tle
    3
  • Wojenne
    3
  • Audiobooki
    2
  • II wojna światowa
    2
  • 2011
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nadzy wśród wilków


Podobne książki

Przeczytaj także