Kwarantanna chyba odcisnęła na mnie swoje piętno, skoro przeglądając facebooka, zaczęłam w jednym z postów promujących aplikację z romansami, czytać właśnie „His rejection”. Przeznaczenie, wilkołaki, te sprawy, rozumiecie, ale przejdźmy do zakreślenia fabuły.

Nova podczas swoich 17-tych urodzin ma przejść pierwszą przemianę w wilkołaka i znaleźć swojego „mate” (nie wiem czy jest na to polskie słowo, proszę o pomoc, jeśli znacie). Okazuje się, że przeznaczenie postawiło na jej drodze Alfę, przyszłego przywódcę stada – Maxona. Chłopak naśmiewał się z niej, przyklejając łatkę grubej dziewczyny i kiedy dowiedział się o ich więzi, chce ją zachować w tajemnicy przed resztą stada. Nova nie potrafi żyć z tym upokorzeniem i mimo, że zaraz po przemianie, jej ciało zmienia się nie do poznania, i tak postanawia odejść, opuścić stado i ukochanego brata, ruszając w nieznane.

Sami widzicie jak dramatyczny jest zarys tej fabuły, a tak serio, chyba początek podobał mi się, bo był taki słodko naiwny. Dziewczyna miała trochę tłuszczyku i mimo przeznaczenia, miłości, feromonów, nasz główny Alfa się z nią nie może pokazywać. Ja chyba jednak żyję w wyidealizowanym świecie, gdzie losowy wałeczek tu czy tam, nie robi na mnie większego wrażenia, ale w sumie, pewnie się po prostu nie znam. Narracja odbywa się poprzez skakanie pomiędzy postaciami i opowiadanie kolejnych zdarzeń z ich perspektywy. Historia debiutowała na wattpadzie, co jest dość modne ostatnimi czasy, a zyskując fanów została przerobiona na ebook. Kiedy rozdziały wattpadowe mi się skończyły, nie ukrywałam niezadowolenia i od razu wskoczyłam na amazon, żeby zakupić ebooka za niesamowitą kwotę 3 dolarów. I kurde, jak to jest możliwe, że od pierwszego „niedostępnego” wszem i wobec rozdziału, wszystko się popsuło? Jakim kurczaki cudem bohaterka zaczęła być pozbawionym rozsądku przedszkolakiem, obrażonym na świat i zaprawionym w ucieczce od problemów. Cóż, postacie, ich charakter i przekonania nie powaliły mnie zupełnie, a sceny walk były kompletnie nieadekwatne do potencjału.

No raczej nie polecam, bo zakończenie sprawiło, że gdybym nie czytała na kindlu, to pewnie wersja papierowa lądowałaby przez cały pokój, uderzając w którąś ścianę. Było sporo błędów językowych i taki jeden kwiatek, z którego śmiałam się całkiem długo. Forma wilka, dziewczyna walczy, biegnie lasem, potem zmienia się w człowieka. Ukochany ją dogania, żeby jej pomóc i w opisie dalszych scen on jest nagi (no wilki w spodniach nie pomykają),a ona jest ubrana, mimo że przed chwilą była wilkiem, no ja się pytam JAK? Po protu człowieku nie ogarniesz. Niech mi ktoś dobrą wilkołaczą historię poleci, bo będę płakać :)

https://angeliconpoint.blogspot.com/

Kwarantanna chyba odcisnęła na mnie swoje piętno, skoro przeglądając facebooka, zaczęłam w jednym z postów promujących aplikację z romansami, czytać właśnie „His rejection”. Przeznaczenie, wilkołaki, te sprawy, rozumiecie, ale przejdźmy do zakreślenia fabuły.

Nova podczas swoich 17-tych urodzin ma przejść pierwszą przemianę w wilkołaka i znaleźć swojego „mate” (nie wiem...