rozwińzwiń

Ścieżkami życia. Wiersze zebrane

Okładka książki Ścieżkami życia. Wiersze zebrane Maria Kościuszko
Okładka książki Ścieżkami życia. Wiersze zebrane
Maria Kościuszko Wydawnictwo: MONS ADMIRABILIS poezja
174 str. 2 godz. 54 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
MONS ADMIRABILIS
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Liczba stron:
174
Czas czytania
2 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395420917
Tagi:
poezja Maria Kościuszko
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
46

Na półkach: , , ,

Nie uciec od siebie

Kim jest Maria Kościuszko? Nie znajdziecie jej w Wikipedii, już szybciej na Facebooku. Ja znalazłam ją na Liternecie.pl kilka lat temu. W przeciwieństwie do większości zgromadzonego tam towarzystwa wykazywała się nie tylko wysoką kulturą słowa, ale i stoickim spokojem. Zbliżyła nas do siebie miłość do poezji Tadeusza Różewicza. Jej wiersz Stary Poeta poświęcony właśnie jemu, którym zachwyciłam się przed laty, znalazł się również w ostatnim zbiorze jej wierszy "Ścieżkami życia. Wiersze zebrane" (Wydawnictwo Mons Admirabilis, Iwonicz Zdrój 2019).

Debiutowała późno, w wieku 63 lat, tomem "W koleinach czasu. Wiersze" (Otwock 2005),wydanym własnym sumptem, w nakładzie zaledwie 150 egzemplarzy. Szczęśliwym zbiegiem wypadków stałam się posiadaczką jednego z nich. Należy do tych tomików, których traktuje się jak przyjaciół, chce się do nich wracać, słuchać, co mają do powiedzenia i weryfikować ich treści ze swoimi nowymi doświadczeniami. Kiedyś spotkałam się z takim zdaniem Ewy Lipskiej, że najlepszym weryfikatorem wartości literatury jest czas. Wiersze z debiutanckiego tomu Marii Kościuszko moim zdaniem bronią się doskonale. Dlatego przyjęłam z radością wiadomość o wydaniu przez nią zbioru wierszy, w którym znalazło się wiele wierszy z tego pierwszego tomu. Drugiego pt. "Ślady" (2007) nie poznałam i nie jestem w stanie ocenić jego wartości, ale sama autorka uważa właśnie jego za właściwy debiut literacki. Swoje wiersze publikowała ponadto w almanachach, magazynie literackim Znaj, na portalach internetowych. Biorąc pod uwagę same jej publikacje można by wysnuć wniosek, że jej dorobek literacki nie jest imponujący. Jednak byłaby to bardzo powierzchowna i niesłuszna ocena. Maria Kościuszko poświęciła większość swojego życia literaturze. Była nauczycielką języka polskiego, o jakiej się marzy. Trudności zawodu nie zgasiły w niej tej pierwotnej miłości do literatury, z której powodu wybiera się studia polonistyczne. Nieśmiało przyznaje się, że poza naukowymi artykułami z zakresu metodyki pedagogiki, zawsze pisała wiersze, którymi po prostu nie dzieliła się z resztą świata. Od początku zachwyca mnie jej szacunek do poezji, tak rzadko spotykany, nawet wśród twórców literatury. Być może również dlatego woli mówić o swoich pierwszych wierszach jako o próbach. Jej poezja jest dla mnie przede wszystkim lekcją o tym, jak pięknie jest nie uciekać od siebie i mieć odwagę mówić własnym głosem. Dlatego zdecydowałam się opowiedzieć Wam o niej.

Gdybym miałam nazwać Marię Kościuszko jednym określeniem nazwałabym poetką pamięci. Już tytuły jej tomów wyraźnie ustawiają naszą myślenie właśnie w kierunku pamięci. Autorka traktuje ją zarówno jako główny temat wielu wierszy jak i powód ich tworzenia. To zadanie literatury – ratowania od zapomnienia – jest jednym z najważniejszych, stojących u jej podstaw. Nie potrafię dać się przekonać argumentowi, że taki typ poezji – utrwalającej sylwetki konkretnych ludzi i wydarzenia - jest archaiczny. Podeprę się moim ulubionym cytatem dotyczącym pamięci: "Historie trzeba opowiadać, inaczej umrą, a kiedy umrą, nie będziemy pamiętać, kim jesteśmy i po co istniejemy" (S.M. Kidd, "Sekretne życie pszczół"). Maria Kościuszko ma nie tylko dużą świadomość siebie i swoich korzeni, ale i potrafi pięknie opowiadać o tych korzeniach. W zbiorze Ścieżki życia. Wiersze zebrane podzielonym na 6 części, właśnie pierwsza część zatytułowana "Miasteczko", opisująca rodzinną miejscowość autorki - Skępe, spędzone tam dzieciństwo, najbardziej mnie urzekła. Przywołam w całości jeden z nich.

"Znowu tu jestem"

moja plaża Big Sur nazywa się
miasteczko
jest tam ścieżka nad strugą
jezioro i las kilka małych uliczek
stary cmentarz i Borek

myśli krążą uliczkami
w poszukiwaniu tamtej dziewczynki
która była mną
łowię jej łzy i radosny śmiech
tropię pierwsze zdziwienia zamyślenia i lęki
szum oceanu odnajduję
w cichym plusku leniwej strugi

są obietnice poranka
a potem – przychodzi wieczór

tamtego miasteczka już nie ma
odmieniła je rzeka czasu nie leniwa struga
nie jest już moje i ja nie ta sama

są obietnice poranka
wieczór zawsze przychodzi za wcześnie
przesypuję w dłoniach ziarenka pisaku
szukam dla siebie usprawiedliwienia

Wiem, że dla wielu opisywanie małej ojczyzny wydaje się zabiegiem archaicznym i z góry skazanym na przekreślenie w ich oczach. Ale coraz bardziej dochodzę do wniosku, że taką krytykę mogą wysuwać tylko ci, którzy nie zbudowali więzi z własną małą ojczyzną, zostali jej pozbawieni lub przez nią wypluci. Ja nie tylko nie dziwię się, że temat ten tak często wraca w wierszach wielu osób, ale i zazwyczaj dostrzegam w nich wiele bliskości. W wierszach Marii Kościuszko widzę kawałek swojej małej ojczyzny, podobne zakorzenienie w niej, zachwyt dla jej piękna, ale i ostrożność w szafowaniu słowami, nieidealizowanie jej z perspektywy czasu. W wierszu "W krainie pamięci" najdosłowniej poetka oddaje swoją więź z historią i ziemią.

żyję w krainie pamięci
mam lat sto może tysiąc
jeszcze się nie urodziłam
krwią serdeczną płynie
przeze mnie rzeka zdarzeń

w 1864
razem z dwunastoletnim chłopcem
moim dziadkiem którego nie znałam
czuję piekący ból
i słyszę świst kozackiej nahajki

w 1940 wraz z moim ojcem
wyciągam z pogorzeliska
niedopalone książki
chowamy je na strychu
gdy żołdacy zrobili już swoje i odeszli

wkrótce spłonie
cały nasz drewniany dom
nie urodzę się w tym miejscu

za jak wszyscy moi bliscy
nosić będę znak przynależności
literę P

zakorzeniona w czasie i przestrzeni
niosę bagaż posiwiałych dni
z wieku w wiek

jestem z tej ziemi
z bieli i czerwieni
choć to czasem boli

Mówiąc szczerze, to jest jedyny bliski mi wiersz spośród wielu opiewających patriotyzm, jakie w ostatnim roku obchodów 100-lecia odzyskania Niepodległości czytałam. Jego siłą jest autentyzm. Dlatego autobiografizm wierszy Marii Kościuszko w moim odczuciu jest ich zaletą, a nie słabością. Przy całym ich konkretyzmie nie są pozbawione uniwersalizmu. Wśród opisywanych ścieżek życia autorki łatwo dostrzegamy elementy własnej drogi. I chociaż poetka nie nawiązuje z nami dialogu wprost, skupiając się głównie na dialogu z samą sobą , to jednak jej szczerość wobec siebie i nas od razu buduje most do spotkania. Zostajemy przez nią zaproszeni do wspólnej podroży przez jej życie, bynajmniej nie po to, by zaspokoić jej próżność , ale by również odnaleźć w sobie odwagę stanięcia w szczerości przed samymi sobą. Dlatego właśnie śmiem twierdzić, że Maria Kościuszko od lat jest wierna prostej formie białego wiersza, który jest przezroczysty. O tej przezroczystości w poezji pięknie mówił Tadeusz Różewicz: "Moim dążeniem było zawsze osiągnięciem formy przezroczystej. Tak przezroczystej, żeby cała treść, którą chcę wypowiadać, byłą poprzez nią widoczna. Na tę przezroczystość formy zwróciłem uwagę u Staffa, u Kochanowskiego "(z wywiadu dla „Trybuny Ludu” nr 293/1975). To właśnie ta przezroczystość jest gestem wyjścia autora w stronę czytelnika, żeby się spotkać, a nie żeby czytelnik musiał poszukiwać autora za parawanem wielu gier słownych. Osobiście wolę, gdy wiersz jest spotkaniem z żywym człowiekiem, a nie tylko szaradą do rozwiązania.

Teksty Marii Kościuszko są reportażowe, kronikarskie, ale zawsze z jakimiś elementami poetyckimi. Można się kłócić, co do ich gatunkowej kwalifikacji , czy są czystą poezją, czy bardziej prozą poetycką mimo stosowanej przez autorkę wersyfikacji. W zbiorze Ścieżkami życia. Wiersze zebrane poezja miesza się z prozą poetycką, a nawet czystą prozą. Nie uważam jednak tego mixu za słabość książki. Jedynie przeszkadzała mi zbyt duża powtarzalność tematów, motywów w tekstach. Zdecydowanie lepiej, mocniej by wybrzmiały, gdyby okrojono zbiór z kilku, a może nawet kilkunastu tekstów. Wcale nie jestem przekonana co do tego, że książka mająca aspiracje być summą życia musi być gruba. Jeśli by wziąć pod uwagę same puenty z tego tomu, to jest on próbą udaną stworzenia takiego kompendium. W moim odczuciu - poza wspomnianymi już autentyzmem i uniwersalizmem - właśnie puenty należą do najsilniejszych stron tej poezji. Jest ich tak wiele i są tak piękne, że chciałoby się zacytować wszystkie, ale lepiej będzie jak sami je odkryjecie nabywając tom i go czytając. Teraz wybrałam wiersz, w którym jak w pigułce autorka ukryła całe swoje życie.

"Powrót"

tu
kocie łby kaleczyły
moje bose stopy
ludzie czasem
ranili duszę

chciałam wyjechać
jak najdalej

tylko zatoczyłam
koło

nie można przecież uciec
od siebie

I takie skondensowane wiersze Marii Kościuszko lubię najbardziej. Lubię też jej (p)odpowiedzi, do których dojrzała, doszła wieloma krętymi ścieżkami, a którymi szczodrze się dzieli z nami właśnie w swoich wierszach.

Kim jest Maria Kościuszko? Ona sama nie ucieka od określania siebie jako „starej kobiety”. Co więcej, w swoich wierszach często przywołuje stare kobiety i starców, temat kruchości życia i śmierci.

wokół mnie coraz więcej czarnych dziur
pochłaniają wszystko
dawno nie ma już matki ojca braci
teraz siostra
najmłodsza z trzech
(…)
mój kosmos się kurczy
a ja sama to jeszcze jeden znikający punkt
("Listopad 2010. Barbara")

Jednak jej opowieści o starych ludziach wcale nie są smutne i bynajmniej nie mają nic wspólnego z tanim optymizm. Są to opisy pełne czułości, wyłuskujące ze starości to, co w niej dobre – dojrzałość myślenia, życia, mądrość.

"Refleksja na marginesie"

stare kobiety piszą wiersze
dzielą się z innymi tym co im w duszy gra
mają tak wiele do przekazania
(…)
kiedy wieczorami nie mogą zasnąć
szukają słów z których składają nowe wiersze
stare kobiety przeznaczają je dla wnuków
ich serca są pełne czułości
(…)
niektóre stare kobiety
są samotne
one także piszą wiersze
z uzbieranych słów budują świat
którego nie ma

Myślę, że najlepszym zakończeniem tej recenzji i jednoczesnym podziękowaniem Marii Kościuszko za zaproszenie do odbudowanego przez nią świata będzie poemat jej mistrza - Tadeusza Różewicza.

"Opowiadanie o starych kobietach"

Lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety

są solą ziemi

nie brzydzą się
ludzkimi odpadkami

znają odwrotną stronę
medalu
miłości
wiary

przychodzą i odchodzą
dyktatorzy błaznują
mają ręce splamione
krwią ludzkich istot

stare kobiety wstają o świcie
kupują mięso owoce chleb
sprzątają gotują
stoją na ulicy z założonymi
rękami milczą

stare kobiety


Hamlet miota się w sieci
Faust gra rolę nikczemną i śmieszną
Raskolnikow uderza siekierą
stare kobiety są
niezniszczalne
uśmiechają się pobłażliwie

umiera bóg
stare kobiety wstają jak co dzień
o świcie kupują chleb wino rybę
umiera cywilizacja
stare kobiety wstają o świcie
otwierają okna
usuwają nieczystości
umiera człowiek
stare kobiety
myją zwłoki
grzebią umarłych
sadzą kwiaty
na grobach

lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety

wierzą w życie wieczne
są solą ziemi
korą drzewa
są pokornymi oczami zwierząt

tchórzostwo i bohaterstwo
wielkość i małość
widzą w wymiarach właściwych
zbliżonych do wymagań
dnia powszedniego

ich synowie odkrywają Amerykę
giną pod Termopilami
umierają na krzyżach
zdobywają kosmos

stare kobiety wychodzą o świcie
do miasta kupują mleko chleb
mięso przyprawiają zupę
otwierają okna

tylko głupcy śmieją się
ze starych kobiet
brzydkich kobiet
złych kobiet

bo to są piękne kobiety
dobre kobiety
stare kobiety
są jajem
są tajemnicą bez tajemnicy
są kulą która się toczy

stare kobiety
są mumiami
świętych kotów
są małymi
wysychającymi źródłami
pomarszczonymi owocami
albo tłustymi
owalnymi buddami

kiedy umierają
z oka wypływa
łza
i łączy się
na ustach z uśmiechem
młodej dziewczyny


Agnieszka Sroczyńska

Nie uciec od siebie

Kim jest Maria Kościuszko? Nie znajdziecie jej w Wikipedii, już szybciej na Facebooku. Ja znalazłam ją na Liternecie.pl kilka lat temu. W przeciwieństwie do większości zgromadzonego tam towarzystwa wykazywała się nie tylko wysoką kulturą słowa, ale i stoickim spokojem. Zbliżyła nas do siebie miłość do poezji Tadeusza Różewicza. Jej wiersz Stary Poeta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Posiadam
    1
  • Ulubione
    1
  • Poezja
    1
  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ścieżkami życia. Wiersze zebrane


Podobne książki

Przeczytaj także