„Niebanalna Majorka” autorstwa Ewy Sawickiej

Książka miała być o Majorce, jest w połowie o Hiszpanii, jej historii oraz w dużej części (ale tu już jest wątek majorkański) Ramonie Llulli. Nie brakuje też historii Fryderyka Chopina.
Liczyłam, że w książce Majorka zostanie jednak pokazana w tytułowy sposób „niebanalny”. Zawiodłam się…

„Niebanalna Majorka” autorstwa Ewy Sawickiej

Książka miała być o Majorce, jest w połowie o Hiszpanii, jej historii oraz w dużej części (ale tu już jest wątek majorkański) Ramonie Llulli. Nie brakuje też historii Fryderyka Chopina.
Liczyłam, że w książce Majorka zostanie jednak pokazana w tytułowy sposób „niebanalny”. Zawiodłam się…

Sawicka stara się jak może, by jej subiektywny przewodnik po Majorce odróżniał się od typowych przedstawicieli gatunku. Stara się z humorem opisać żmudny proces przebijania się przez kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku. Niestety nie za bardzo interesuje mnie lotnicza historia wyspy i konieczność posiadania taak gigantycznego lotniska ( turystyka rozbuchała się dopiero w latach 70tych). Niektóre miejscowości wręcz istnieją w świadomości jako destynacja wakacyjna "pań sprzątających' z Niemiec. Putzfrau Insel- to dokładnie Majorka. Autorka postanowiła też przekazać w pigułce historię package holidays, genezę Tui itp- co mnie początkowo odstraszyło od kontynuacji lektury. Jak już skupia się na atrakcjach Majorki, można wyobrażać sobie odmalowywane przez nią krajobrazy, wskazuje na piękno katedry w Palmie, podążą tropem Chopina do Valldemosy, bada górskie szczyty i wyprawia się do winnic. Objaśnia też różne dialekty Hiszpanii, charakteryzuje język majorkański, przedstawia sylwetki znanych lokalnych architektów, polityków czy myślicieli. Roman Llul, gwiazdy światowego kina- ongiś miał tu siedzibę Michael Douglas z pierwszą zoną. Dużo uwagi poświęca też zasymilowanemu z ludnością Robertowi Gravesowi, który wiele tu spędził czasu

Sawicka stara się jak może, by jej subiektywny przewodnik po Majorce odróżniał się od typowych przedstawicieli gatunku. Stara się z humorem opisać żmudny proces przebijania się przez kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku. Niestety nie za bardzo interesuje mnie lotnicza historia wyspy i konieczność posiadania taak gigantycznego lotniska ( turystyka rozbuchała się dopiero w...

Przeczytałam tę książkę będąc na Majorce w okresie świąt Bożego Narodzenia. Ciekawe historie przedstawione w książce choć czasem ma się wrażenie że traci się watek. Dla mnie ciekawa opisująca nie tylko same miejsca turystyczne ale życie jakie tam się toczy od wielu wielu lat.

Przeczytałam tę książkę będąc na Majorce w okresie świąt Bożego Narodzenia. Ciekawe historie przedstawione w książce choć czasem ma się wrażenie że traci się watek. Dla mnie ciekawa opisująca nie tylko same miejsca turystyczne ale życie jakie tam się toczy od wielu wielu lat.

Książkę przeczytałem w jeden weekend, bo wciągnęły mnie historie o rożnych osobach, które mieszkały na Majorce. To nie jest przewodnik i nie ma tam informacji praktycznych, ale za to dyzo ciekawostek, na przykład kwestia tego, ze Anglicy i Niemcy maja na Majorce swoje osobne „rewiry”. Po przeczytaniu tej książki nabrałem ochoty, by wykupić wycieczkę na Majorkę jak tylko znajdzie się jakieś atrakcyjne last minute.

Książkę przeczytałem w jeden weekend, bo wciągnęły mnie historie o rożnych osobach, które mieszkały na Majorce. To nie jest przewodnik i nie ma tam informacji praktycznych, ale za to dyzo ciekawostek, na przykład kwestia tego, ze Anglicy i Niemcy maja na Majorce swoje osobne „rewiry”. Po przeczytaniu tej książki nabrałem ochoty, by wykupić wycieczkę na Majorkę jak tylko...

Powieści, których akcja rozgrywa się na Majorce, jest całkiem sporo, wszak wyspa ta uchodzi za raj na ziemi. Piaszczyste plaże, przeźroczysta woda, wysokie temperatury, słońce i szeroko rozumiana egzotyka – czy można chcieć czegoś więcej? Jeśli nie chce się leżeć plackiem na plaży albo na leżaku przy hotelowym basenie, wówczas to powierzchowne piękno to ciut za mało, by zaspokoić turystów, którzy zdecydowanie bardziej wolą wycieczki i odkrywanie nieznanego...

Zabierając się za Niebanalną Majorkę i sugerując się blurbem, zakładałam, że będę miała okazję poznać tę wyspę od zupełnie innej, nieznanej strony. Że Ewa Sawicka poprowadzi mnie ścieżkami używanymi przez rdzennych Majorczyków, że odkryję zakątki, o których słyszeli nieliczni albo ci bardziej dociekliwi. I z jednej strony tak było, lektura okazała się dosłownie niebanalna, z drugiej czuję pewnego rodzaju rozczarowanie...

Rozczarowały mnie fakty historyczne, których miało być sporo. Szczerze, jeśli tytuł krzyczy Majorka!, to czytanie o hiszpańskich wojnach domowych, czy kształtowaniu się turystyki na Półwyspie Iberyjskim zupełnie mnie nie zaciekawił, oczekiwałam więcej Majorki. Ewa Sawicka momentami bardzo daleko odbiegała od meritum i wówczas czułam się jak na nudnych wykładach z historii turystyki, historii Hiszpanii itd. Miałam wrażenie, że autorka chciała podzielić się z czytelnikiem zbyt dużą ilością informacji i wyszedł miszmasz, który czasami doprowadzał mnie do stanu, w którym mój mózg zwyczajnie się buntował i musiałam odłożyć książkę na później.

Niemniej, pomimo iż bywały chwile, w których miałam wrażenie, że autorka przesadza, serwując czytelnikowi wiele nieistnych i nudnych informacji, to bywały i takie fragmenty, w których Ewa Sawicka potrafiła mnie zaciekawić i z przyjemnością przewracałam kolejne strony.
I mam tu na myśli to, co faktycznie dotyczyło Majorki – zabytki, uprawa winorośli i produkcja win, plantacje migdałowców i wiele innych ściśle związanych z wyspą i mieszkańcami. Z przyjemnością poprzechadzałabym się po majorkańskich targowiskach i uliczkach miast, czy przejechała stuletnią kolejką (chociaż jej historia opowiedziane przez autorkę była nieco nudnawa).

Opisy majorkańskich widoków działają na wyobraźnię. Z łatwością (i przyjemnością) można wyobrazić sobie owe miejsca, momentami czując, że jest się tam naprawdę choćby przez ułamki sekund, podziwiając połacie winorośli i migdałowców, czy cytrusów albo truskawek. Po prostu prawdziwej Majorki.

Jeśli więc szukacie książki, która choć trochę przybliży Wam Majorkę od tej mniej popularnej turystycznie strony. Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy dogadacie się tam po hiszpańsku i jakich nacji na wyspie jest najwięcej, to śmiało sięgajcie po Niebanalną Majorkę, licząc się z tym, że ilość informacji przebije Wasze najśmielsze oczekiwania. ;)

Powieści, których akcja rozgrywa się na Majorce, jest całkiem sporo, wszak wyspa ta uchodzi za raj na ziemi. Piaszczyste plaże, przeźroczysta woda, wysokie temperatury, słońce i szeroko rozumiana egzotyka – czy można chcieć czegoś więcej? Jeśli nie chce się leżeć plackiem na plaży albo na leżaku przy hotelowym basenie, wówczas to powierzchowne piękno to ciut za mało, by...

Sezon urlopowy w pełni, sprzyja wszelkim książkom dotyczącym planowanych bądź spontanicznych wyjazdów.
Mieszkanka Opola, z wykształcenia polonistka oddaje w ręce czytelnika niebanalną książkę, o można by rzec, banalnej Majorce.
Ten uroczy zakątek Hiszpanii mało komu kojarzy się z piękną katedrą w Palmie, czy z łanami migdałowców. Autorka na bazie swoich pobytów oraz po dogłębnym poznaniu historii wyspy, tradycji oraz obyczajów wprowadza czytelnika w świat innej Majorki, jakże dalekiej od stereotypowego lazurowego morza, piaszczystych plaż, czy dyskotek do białego rana. Sawicka pokazuje, że ta wyspa o burzliwej historii, to coś więcej niż tylko imprezowy "all inclusive" dla głośnego przybysza z Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Głodny wrażeń turysta, który chce zobaczyć coś więcej poza plażą i przyhotelowym basenem, na pewno zaspokoi swój apetyt. Urokliwe krajobrazy, doskonale opisane miejsca godne uwagi, wiele ciekawostek z życia mieszkańców dopełniają obraz wyspy, jako miejsce godne odwiedzenia.
Autorka zachęca nas do zwiedzania, a takich miejsc na Majorce nie brakuje. Burzliwa przeszłość wyspy, jak chociażby pobyt Chopina, muzeum z dziełami Picassa czy twórczość Gaudiego, wiekowa kolej, gaje oliwne i migdałowe, liczne stare kościoły to wszystko burzy obraz Mallorci jako "imprezowej" wyspy.
Kto zna wyjątkową recepturę tutejszego likieru ziołowego? Jaki związek z wyspą ma Michael Douglas? Jakie znaczenie dla wyspy mają czarne świnie? Odpowiedź na te i inne pytania właśnie w książce Sawickiej.
Mimo że książka ma charakter przewodnika, nie do końca nim jest. Czytelnik poznaje historię, kulturę, uprzedzenia, ale i życzliwość. Autorka bazuje na własnych doświadczeniach, momentami ironizuje, momentami przenosi nas na lekcję historii.
Jedno, czego nieco zabrakło, to więcej zdjęć przy opisach poszczególnych miejsc, o których tak obszernie opowiada autorka. To bez wątpienia uczyniłoby książkę idealnym przewodnikiem do spędzenia czasu na Majorce.

Sezon urlopowy w pełni, sprzyja wszelkim książkom dotyczącym planowanych bądź spontanicznych wyjazdów.
Mieszkanka Opola, z wykształcenia polonistka oddaje w ręce czytelnika niebanalną książkę, o można by rzec, banalnej Majorce.
Ten uroczy zakątek Hiszpanii mało komu kojarzy się z piękną katedrą w Palmie, czy z łanami migdałowców. Autorka na bazie swoich pobytów oraz po...