Historia Eli’ego nad wyraz mocno chwyciła za moje serducho. Jako jeden z Mallicków, Eli, to silny i nauczony przemocy mężczyzna. Tyle, że w przeciwieństwie do swoich braci, nie urodził się z wrodzoną brutalnością a ogromnymi pokładami wrażliwości. Ale jako członek rodziny Mallick, od dziecka, widział i był uczony przemocy.
Jak bardzo podoba mi się rodzina Mallicków i ich relacje, tak postać i historia Eli’ego pokazuje nam ogromne minusy bycia członkiem takiej przestępczej rodziny.
Eli uczył się nie czuć tak wiele, a to sprawiło, że wybuchał niekontrolowaną agresją. Zwykle byli przy nim jego bracia, by go powstrzymać w odpowiednim momencie… Poza jednym razem, gdy skopał tyłek nieodpowiedniej osobie…
Właśnie tak zaczyna się jego historia. Eli trafia do więzienia na wiele lat…
To, pod wieloma względami smutna część. Eli decyduje się odciąć od rodziny, bo to w nich upatruje źródła niekontrolowanych ataków agresji… Nie patrzy na nich z pretensją, lecz widzi, że dalszy kontakt z tymi których kocha nie pozwoli mu na zmianę.

Dobrze, że w czasie aresztowania, jego drogi krzyżują się z drogami Autumn, która nie tylko przygarnia bardzo brzydkiego szczeniaka Eli’ego – Coopa, ale też jest z nim w kontakcie w czasie odsiadki... Właśnie dlatego jego kroki po wyjściu z więzienia prowadzą go wprost do korespondencyjnej przyjaciółki.

Historia ich miłości jest fajna, poparta wcześniejszym kontaktem listownym.
Mamy sporo przemyśleń Eli’ego, jego strach i stresu co dalej…
Ale Autumn cały czas jest tam dla niego. Czy wspominałam, że dziewczyna jest właścicielką sex-shopu? :)
A najlepsza w całej książce jest jej ostra jak brzytwa siostra Peyton <3 pokochałam tą szaloną kobietę, która sprowadziła Eli i Autumn do siebie :)

Jak łatwo było się spodziewać, rodzina Eliego pragnie go z powrotem… Moment spotkania był… przytłaczający. Współczułam mu. A jednocześnie łezka zakręciła mi się w oku.

W mojej ocenie najlepsza z historii braci Mallick.
POLECAM

Historia Eli’ego nad wyraz mocno chwyciła za moje serducho. Jako jeden z Mallicków, Eli, to silny i nauczony przemocy mężczyzna. Tyle, że w przeciwieństwie do swoich braci, nie urodził się z wrodzoną brutalnością a ogromnymi pokładami wrażliwości. Ale jako członek rodziny Mallick, od dziecka, widział i był uczony przemocy.
Jak bardzo podoba mi się rodzina Mallicków i ich...

Najbardziej wzruszająca ze wszystkich historii. Równie bardzo dramatyczna i wzburzona jak temperament Eliego. Serducho się cieszy, kiedy możemy przeżywać z bohaterami tak tragiczne momenty jak i te, dla nich, cudowne. Na prawdę warto poznać historie braci Mallick.

Najbardziej wzruszająca ze wszystkich historii. Równie bardzo dramatyczna i wzburzona jak temperament Eliego. Serducho się cieszy, kiedy możemy przeżywać z bohaterami tak tragiczne momenty jak i te, dla nich, cudowne. Na prawdę warto poznać historie braci Mallick.

Eli - najbardziej opiewający w emocje tom z serii Mallick Brothers…tyle cierpienia, tyle skrywanych emocji…trudnych wyborów, próby odnalezienia siebie, przy tym starając się nie ranić bliskich….jak dopuścić do sobie uczucia, kiedy to one stanowią źródło problemu…

Eli - najbardziej opiewający w emocje tom z serii Mallick Brothers…tyle cierpienia, tyle skrywanych emocji…trudnych wyborów, próby odnalezienia siebie, przy tym starając się nie ranić bliskich….jak dopuścić do sobie uczucia, kiedy to one stanowią źródło problemu…

Chyba najbardziej oczekiwana część ze wszystkich braci. Eli od początku był fascynującą postacią…łagodny, a jednak mający ogień, który może strawić bez mrugnięcia okiem. My jako czytelnicy mieliśmy ten przywilej, że wiedzieliśmy, że jest on dobrym człowiekiem, nawet jeśli potrafi robić złe rzeczy…ja uważałam go za naprawdę świetnego faceta.. można łatwo go ocenić po tym jak traktował swojego psa…odcięcie od rodziny na pewno nie było łatwe, ale on tak wszystko przetworzył, że jakoby oni byli wyzwalaczami do jego agresji…smutne, że nie widział innych stron…być w więzieniu przez 6 lat i nie chcieć widzieć swojej rodziny…Autumn czysto przypadkowo była w miejscu, kiedy aresztowali Eli…to było cudowne, że zaopiekowała się szczeniakiem…ale to jej siostra była mistrzem!!! Brawa brawa! Uwielbiam Peyton i jej niewyparzone usta! Te dwie to niezły tandem! Nie ocieniała sisotry za jej korespondencję ze skazańcem w więzieniu, zaopiekowała się psem…fajnie było widzieć taką siostrzaną zażyłość. Eli pcozątkowo wahał się wejść w życie A., nadal unikał rodziny, ale jak wiemy w takim mieście nic się nie ukryje 😊 zwłaszcza jak kobiety braci Eliego wzięły wszystko w swoje ręce 😊 chociaż wyszło to trochę ofensywnie w stosunku do Autumn, to jednak naprawdę słodko się zrobiło w rodzinie Mallick, zwłaszcza jak poznał ich najmłodszych uczestników. Pmiędzy E. i A. narodziło się coś prawdziwego i chociaż mieli problem z ciążą, cieszyli się swoim synem 😊 szkoda, że to koniec bo chętnie przeczytałabym o Peyton!

Chyba najbardziej oczekiwana część ze wszystkich braci. Eli od początku był fascynującą postacią…łagodny, a jednak mający ogień, który może strawić bez mrugnięcia okiem. My jako czytelnicy mieliśmy ten przywilej, że wiedzieliśmy, że jest on dobrym człowiekiem, nawet jeśli potrafi robić złe rzeczy…ja uważałam go za naprawdę świetnego faceta.. można łatwo go ocenić po tym jak...

Historia Autumn i Eliego wciąż do mnie dociera. Lata, które Eli spędził w więzieniu, i cała udręka, którą czuł, i decyzje, które musiał podjąć, aby zachować zdrowie psychiczne, były bolesne. Potem, wraz z pojawieniem się Autumn, powoli zaczyna znów czuć się żywy. Autumn jest dokładnie tą osobą, której Eli potrzebował. Nie tylko przygarnęła jego psa Coopa i informowała go na bieżąco, gdy był w więzieniu, ale także dała mu poczucie spokoju. W dniu, w którym został zwolniony, pojawiły się znaki, które zaprowadziły go bezpośrednio do niej. Ale po intensywnym spotkaniu obawy Eliego wysuwają się na pierwszy plan i postanawia on trzymać się od niej z daleka. Właściwie to bajeczna siostra Autumn, Peyton, wciągnęła go z powrotem. I od tego momentu uzdrowienie naprawdę się zaczęło.

Autumn, a także Peyton, naprawdę go rozumiały i zaakceptowały. Na różne sposoby pomagały mu wybaczyć sobie i uświadomić, że nie jest potworem, za którego się uważa. Połączenie i chemia między Autumn, a Elim jest zaciekłe i potężnie głębokie. Kochałam to, co sobie dali. A potem sprowadzenie go z powrotem do rodziny Mallicks było wisienką na torcie. To pierwsze spotkanie ze wszystkimi było intensywne i bardzo emocjonalne.

Absolutnie podobało mi się wszystko w tej książce, nie tylko związek Eli i Autumn, ale także Peyton. Sprawiała, że ​​śmiałam się na głos w każdej scenie, w której się pojawiała. A jako wielka miłośniczka psów nie mogę nie wspomnieć o Coop. Widzę go jako tego, co naprawdę połączyło Eli i Autumn.

Historia Autumn i Eliego wciąż do mnie dociera. Lata, które Eli spędził w więzieniu, i cała udręka, którą czuł, i decyzje, które musiał podjąć, aby zachować zdrowie psychiczne, były bolesne. Potem, wraz z pojawieniem się Autumn, powoli zaczyna znów czuć się żywy. Autumn jest dokładnie tą osobą, której Eli potrzebował. Nie tylko przygarnęła jego psa Coopa i informowała go na...

Historia Eli'a jest wyjątkowa tak jak i on sam. Dochodzę do wniosku, że życie na tym świecie jest ciężkie. Nic odkrywczego, prawda? Ale to fakt, zwłaszcza dla osób bardzo wrażliwych. Eli tak bardzo starał się nic nie czuć, że później te niewypowiedziane i nienazwane emocje wróciły do niego z ogromną siłą. Z pewnością napady gniewu i frustracji ma każdy, kto czuje się do czegoś zmuszany a przecież rodzimy się wolni. To wszystko pozory. I taki jest minus bycia w rodzinie Mallick'ów. Z jednej strony radość bycia w tak kochającej rodzinie a z drugiej ... sami wiecie - kontynuacja tradycji.
 W książce jest zawarta cała istota rodziny - mianowicie to, że razem jesteśmy silniejsi, nie jesteśmy osamotnieni z problemami. Autorka podkreśliła jak ważną rolę w związku odgrywa kobieta, to ona scala, klei i zszywa więzi rodzinne a także wzmacnia rolę faceta w związku. To głownie od kobiety zależy jak wielki sukces odniesie jej partner, czy będzie miał skąd czerpać siłę do działania. Tylko takie związki, gdzie jest wzajemne wsparcie, zrozumienie i współodczuwanie mają rację bytu.
Żyjmy w zgodzie z własną naturą!

Historia Eli'a jest wyjątkowa tak jak i on sam. Dochodzę do wniosku, że życie na tym świecie jest ciężkie. Nic odkrywczego, prawda? Ale to fakt, zwłaszcza dla osób bardzo wrażliwych. Eli tak bardzo starał się nic nie czuć, że później te niewypowiedziane i nienazwane emocje wróciły do niego z ogromną siłą. Z pewnością napady gniewu i frustracji ma każdy, kto czuje się do...

Taki sam schemat jak w poprzednich częściach.Niczym nie zaskakuje .Autorka bardzo szybko przechodzi do rzeczy ,szybki seks ,miłość dzieci .Przyjemnie się czyta ,styl pisania fajny .

Taki sam schemat jak w poprzednich częściach.Niczym nie zaskakuje .Autorka bardzo szybko przechodzi do rzeczy ,szybki seks ,miłość dzieci .Przyjemnie się czyta ,styl pisania fajny .