Providence. Tom 2

Okładka książki Providence. Tom 2 Jacen Burrows, Alan Moore
Okładka książki Providence. Tom 2
Jacen BurrowsAlan Moore Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Providence [Egmont] (tom 2) Seria: Mistrzowie Komiksu komiksy
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Providence [Egmont] (tom 2)
Seria:
Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału:
Providence vol. 2
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2019-10-23
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-23
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328135864
Tłumacz:
Jacek Żuławnik
Tagi:
Avatar Press horror Lovecraft
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści Jutra Alana Moorea Jim Baikie, Hilary Barta, Melinda Gebbie, Alan Moore, Kevin Nowlan, Rick Veitch
Ocena 7,8
Opowieści Jutr... Jim Baikie, Hilary ...
Okładka książki Green Lantern: Opowieści o Korpusie Zielonych Latarni Mike W. Barr, Dave Gibbons, Todd Klein, Alan Moore, Kevin O'Neill, Joe Staton, Len Wein
Ocena 5,7
Green Lantern:... Mike W. Barr, Dave ...
Okładka książki Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Nemo. Trylogia Alan Moore, Kevin O'Neill
Ocena 6,8
Liga Niezwykły... Alan Moore, Kevin O...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Doom Patrol. Tom 1 Dougie Braithwaite, Richard Case, Grant Morrison, John Nyberg
Ocena 8,1
Doom Patrol. T... Dougie Braithwaite,...
Okładka książki Zabij albo zgiń. Tom czwarty Elisabeth Breitweiser, Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 7,9
Zabij albo zgi... Elisabeth Breitweis...
Okładka książki Judasz Jeff Loveness, Jakub Rebelka
Ocena 7,6
Judasz Jeff Loveness, Jaku...
Okładka książki Providence. Tom 1 Jacen Burrows, Alan Moore
Ocena 6,9
Providence. Tom 1 Jacen Burrows, Alan...
Okładka książki Palcojad #1 Mike Henderson, Joshua Williamson
Ocena 7,5
Palcojad #1 Mike Henderson, Jos...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
113 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
24

Na półkach:

Juz przed zakupem komiksu wiedziałem czego mogę się spodziewać po autorach, a jako fan twórczości H.P. Lovecrafta musiałem po tę pozycję sięgnąć. Nie zawiodłem się. Komiks stoi na wysokim poziomie zarówno jeżeli chodzi o rysunki jak również treść. Coś wspaniałego. Polecam.

Juz przed zakupem komiksu wiedziałem czego mogę się spodziewać po autorach, a jako fan twórczości H.P. Lovecrafta musiałem po tę pozycję sięgnąć. Nie zawiodłem się. Komiks stoi na wysokim poziomie zarówno jeżeli chodzi o rysunki jak również treść. Coś wspaniałego. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
55
30

Na półkach:

Drugi tom niewiele różni się od poprzedniego - ponownie mamy jeden wielki hołd dla Lovecrafta, zwiedzamy lokacje, postacie, oraz obserwujemy lokacje znane z książek. Coraz bardziej maluje się kształt całej historii. I tu przychodzi mój największy zawód - to nie jest historia grozy, gdzie mamy do czynienia z jakąś tajemnicą do rozwiązania, albo niebezpieczeństwem czyhającym nad bohaterem. Fakt, Robert Black bada tajemnice stojące za księgą, mieścinami czy wspólnotami, ale to nie jest sednem komiksu.
To bardziej esej na temat twórczości Lovecrafta - czego dotyczą jego powieści, jakie miały podłoże, w jakich realiach powstawały. To także hołd dla literatury jako takiej i sztuki pisania książek. Jeżeli ktoś liczył na autentyczną grozę w stylu Lovecrafta, to tutaj nie znajdzie. Fakt, po drodze bohater spotyka parę nieprzyjemnych rzeczy. Moore się nie patyczkuje - mamy tutaj obrazowo pokazane gwałty, kazirodztwo, pedofilię, gore z udziałem potworów. Ale to wszystko pełni marginalną rolę, autor nie rozwija tego, porzuca to i przystępuje do kolejnego hołdowania i dyskusji bohaterów nad literaturą, czy psychologią człowieka.
Pod względem oprawy prezentuje się nawet okazalej niż poprzednio. Obserwujemy liczne, psychodeliczne i bardzo pomysłowe sekwencje snów, wizji bohaterów. Kreska jest bardzo szczegółowa, naturalistyczna, nie unika wszelkich detali. Projekty postaci i lokacji również budują klimat, a język jakim operuje Moore jest naprawdę elokwentny, intelektualny i poetycki. Brakuje jednak w tym jakiś emocji.

https://www.facebook.com/Szmyrgol/photos/a.141944510542308/281550913248333/

Drugi tom niewiele różni się od poprzedniego - ponownie mamy jeden wielki hołd dla Lovecrafta, zwiedzamy lokacje, postacie, oraz obserwujemy lokacje znane z książek. Coraz bardziej maluje się kształt całej historii. I tu przychodzi mój największy zawód - to nie jest historia grozy, gdzie mamy do czynienia z jakąś tajemnicą do rozwiązania, albo niebezpieczeństwem czyhającym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
180

Na półkach:

No cóż, historia idzie naprzód i o ile pierwsza połowa tomu była świetna, tak druga jest nudna i gubi się.

No cóż, historia idzie naprzód i o ile pierwsza połowa tomu była świetna, tak druga jest nudna i gubi się.

Pokaż mimo to

avatar
1176
1144

Na półkach:

Pierwszy tom "Providence" bardzo mi się spodobał, czego nie mogłem powiedzieć o "Neonomiconie". Ten był... popaprany, a i to jest bardzo delikatne określenie na temat fabuły tego dziwnego komiksu. "Providence" jest jego prequelem i całość jest nastawiona bardziej na narrację, choć drugi album zaczyna wkraczać już znacznie mocniej w makabryczny świat Przedwiecznych oraz ich krain. Zatem pojawia się tutaj przemoc, seks, makabryczne sceny i dość osobliwa wędrówka w czasie i przestrzeni. Czy wypada to tak, jak w "Neonomiconie"? Nie. Czy jednak jest kontrowersyjne? Jak najbardziej tak.

Robert Black kontynuuje poszukiwania Księgi Halego, o której słyszał wiele różnych rzeczy. Najczęściej bardzo niepokojących. Podczas swej wędrówki natrafia też na sprawę tajemniczego meteorytu i powoli wkracza w mroczny świat, gdzie rzeczywistość miesza się z sennymi koszmarami. Spotyka też bardzo różnorodne osobistości od trzynastoletniej, wyjątkowo inteligentnej dziewczynki, po tajemniczego badacza, który żyje dość długo i widział wiele dziwnych istot. Wszyscy oni zdają się być jednak nie z tego świata, a sam Robert zastanawia się czy nie dosięgła go klątwa szaleństwa, którą owiana jest złowroga księga.

Całość nadal jest bardzo mroczna, utrzymana w iście Lovecraftowym duchu, co mocno kontrastuje z narracją znaną mi z "Neonomiconu". O tym napiszę jednak innym razem. W każdym razie w "Providence" czuć mrok, strach i surrealizm wymieszany z szarą codziennością. Z światem realnym. To buduje u czytelnika pewien klimat grozy, szczególnie gdy zagłębiamy się w lekturę komiksu w nocy, czytając przy świetle samotnej lampy. Dużą rolę odgrywają tutaj pamiętniki głównego bohatera, gdzie spisuje on swoje przemyślenia. Naprawdę genialna sprawa.

Z drugiej strony w tym albumie występuje kilka naprawdę mocnych scen, w ten scen erotycznych, gdzie Alan Moore nie krępuje się pokazywać pewnych rzeczy nadal owianych tabu w świecie komiksu. W przeciwieństwie jednak do "Neonomiconu" owe sceny nie są niesmaczne. Tak, mamy tutaj sytuację z gwałtem, budzi ona grozę, szczególnie gdy dociera do nas, co faktycznie ma miejsce, ale nie jest to tak absurdalne jak scena grupowego seksu w łaźni, gdy do spółkujących dołącza rybie monstrum. W "Providence" taka scena ma konkretne podłoże fabularne, w "Neonomiconie" niekoniecznie. Ta ogromna i nader istotna różnica, sprawia, że tą serię czyta mi się o wiele, wiele ciekawiej. Czekam zatem na trzeci i finalny tom tej serii, który mam nadzieję da naszemu głównemu bohaterowi odpowiedzi na wszystkie pytania. A to, jak sobie z nimi poradzi, to już inna sprawa.

Pierwszy tom "Providence" bardzo mi się spodobał, czego nie mogłem powiedzieć o "Neonomiconie". Ten był... popaprany, a i to jest bardzo delikatne określenie na temat fabuły tego dziwnego komiksu. "Providence" jest jego prequelem i całość jest nastawiona bardziej na narrację, choć drugi album zaczyna wkraczać już znacznie mocniej w makabryczny świat Przedwiecznych oraz ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
114

Na półkach:

Ta cześć była „lepsza”, mocniejsza niż pierwsza. Wciąż nie jestem zachwycony czy oczarowany ale myśle że jeśli nie dla opowieści to dla kreski warto poświecić czas.

Wciąż nie warta ceny okładkowej. Ale za 2/3 już można się skusić. (Ja dostałem w prezencie).

Dla fanów gatunku mrocznych opowieści. Oczywiście okultyzm i zderzenie światów realnego oraz mistyczno fantastycznego.

Spodziewałem się po tej serii czegoś więcej prawdę mówiąc…

Subiektywna opinia: większego szału z opowieścią nie ma. Kreska piękna.

Ta cześć była „lepsza”, mocniejsza niż pierwsza. Wciąż nie jestem zachwycony czy oczarowany ale myśle że jeśli nie dla opowieści to dla kreski warto poświecić czas.

Wciąż nie warta ceny okładkowej. Ale za 2/3 już można się skusić. (Ja dostałem w prezencie).

Dla fanów gatunku mrocznych opowieści. Oczywiście okultyzm i zderzenie światów realnego oraz mistyczno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
64

Na półkach:

Po udanym pierwszym tomie miałem nadzieję na równie dobry drugi. Ten jednakże odstaje od poprzednika. W moim odczuciu jest zdecydowanie przegadany, a notatki prowadzone przez głównego bohatera temu nie pomagają. Po co czytelnik ma czytać w zasadzie to sam co pojawiło się w akcji? Nie kupuję tego.

Po udanym pierwszym tomie miałem nadzieję na równie dobry drugi. Ten jednakże odstaje od poprzednika. W moim odczuciu jest zdecydowanie przegadany, a notatki prowadzone przez głównego bohatera temu nie pomagają. Po co czytelnik ma czytać w zasadzie to sam co pojawiło się w akcji? Nie kupuję tego.

Pokaż mimo to

avatar
571
520

Na półkach:

(cały cykl)
Pierwszy tom znakomity. Początek się wolno rozkręca, ale wkrótce klimat niepokoju i grozy staje się coraz większy. Niby wszystko jest w porządku, ale czuć że coś czai się za progiem.
Bardzo podoba mi się wprowadzenie notatek bohatera, które z jednej strony opisują wydarzenia dodając im dodatkowej perspektywy, a z drugiej pokazują, jak wiele rzeczy bohater nie zauważa, lub woli nie zauważać, racjonalizując niezwykłe wydarzenia.
Do tego kreska bardzo mi się podoba - schludna, realistyczna, idealnie dopełnia klimat.
Niestety od połowy drugiego tomu całość traci na wyrazie. Zamiast grozy mamy dużo dyskusji, dialogów z pisarzami, milion postaci itp. A niektóre pomysły i wydarzenia niezbyt ciekawe.
Pod koniec całość wydaje się zbyt przeładowana - chcąc oddać hołd Lovecraftowi i jego twórczości, Moore gubi schludność intrygi i tempo akcji. Może miłośnik twórczości odnajdzie tu wspaniałe bogactwo nawiązań - dla mnie finał (choć pomysł doceniam) pozostawił duży niedosyt.
Przeczytać można, ale jako całość jestem rozczarowany. W kolekcji nie zostaje.

(cały cykl)
Pierwszy tom znakomity. Początek się wolno rozkręca, ale wkrótce klimat niepokoju i grozy staje się coraz większy. Niby wszystko jest w porządku, ale czuć że coś czai się za progiem.
Bardzo podoba mi się wprowadzenie notatek bohatera, które z jednej strony opisują wydarzenia dodając im dodatkowej perspektywy, a z drugiej pokazują, jak wiele rzeczy bohater nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
750
488

Na półkach: ,

Po obiecującym wstępie w postaci pierwszego tomu, w którym więcej było pytań niż odpowiedzi dostajemy kolejny rozdział przygód Roberta Blacka, byłego dziennikarza, który bada dawne zwyczaje panujące w Nowej Anglii. Drugi tom wypada zdecydowanie słabiej od pierwszego. Alan Moore i Jacen Burrows stawiają na szokowanie czytelnika, wprowadzenie aury sennych koszmarów i potok dość zagmatwanych dialogów, które nadal nic nie wyjaśniają. Od strony graficznej komiks jest na dobrym poziomie, natomiast scenariusz męczy i sprawia, że lektura zaczyna się dłużyć.

Po obiecującym wstępie w postaci pierwszego tomu, w którym więcej było pytań niż odpowiedzi dostajemy kolejny rozdział przygód Roberta Blacka, byłego dziennikarza, który bada dawne zwyczaje panujące w Nowej Anglii. Drugi tom wypada zdecydowanie słabiej od pierwszego. Alan Moore i Jacen Burrows stawiają na szokowanie czytelnika, wprowadzenie aury sennych koszmarów i potok...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

Alan Moore to komiksowy artysta. Wizjoner, który wiele razy udowadniał, że jego głowa pełna jest nieszablonowych i bardzo ambitnych pomysłów, które po przelaniu na papier są w stanie zafascynować także rzesze czytelników. Zetknięcie się wyobraźni Anglika z pomysłami innego wielkiego pisarza, Howarda Phillipsa Lovecrafta, musiało przynieść coś niesamowitego. Przedsmak tej twórczej uczty dostaliśmy już w „Neonomiconie” oraz w pierwszej odsłonie „Providence”. Teraz zostajemy jeszcze głębiej zanurzeni w odmęty szaleństwa towarzyszącego poruszaniu się na granicy kontaktu z pradawną kosmiczną grozą.

Robert Black odwiedza kolejne miasta Nowej Anglii. Młody mężczyzna szuka pewnej okultystycznej księgi, której dostępność jest bardzo ograniczona. Zbiera też materiały do książki na temat ludowości Stanów Zjednoczonych i pierwotnych zwyczajów ich mieszkańców, przy okazji notując pomysły na powieść i opowiadania. Wizyty w kolejnych miejscach stają się coraz bardziej niepokojące, a wokół Blacka narasta atmosfera szaleństwa. Mężczyzna zaczyna powoli gubić się w tym, co jest jawą, a co snem. W dodatku, co niepokoi nawet bardziej, dni zaczynają mu przeciekać między palcami, poddając w wątpliwość stan jego zdrowia psychicznego.

Przyznajmy uczciwie – jeśli ktoś nie ceni sobie prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta, nie ma czego szukać w „Providence”. Cały ten komiks to jeden wielki hołd dla pisarstwa Amerykanina, naszpikowany odniesieniami i nawiązaniami do jego twórczości. Już pierwszy tom oraz „Neonomicon” dały nam obraz tego, czego możemy się spodziewać w kolejnych rozdziałach. Negacja rzeczywistości, szaleństwo, mistycyzm – te motywy są tu opisane wyjątkowo sugestywnie. Nie wszystko jest co prawda takie, jakie pamiętamy z opowiadań Mistrza, ale o to właśnie chodzi – Moore interpretuje poruszaną przez Lovecrafta tematykę po swojemu, dodając do niej własne przemyślenia i nietypowe dla oryginalnych pomysłów elementy. Takimi na pewno są, chwilami dość mocno eksponowane, wątki prezentujące seksualność bohaterów i ich sypialniane preferencje. Cień z Providence unikał ich jak ognia, serwując nam jedynie niejasne domysły, ale Moore nie ma oporów przed prezentowaniem scen, które mogą wręcz zgorszyć niektórych odbiorców.

Drugi tom „Providence” znacząco potęguje nastrój szaleństwa towarzyszącego kolejnym poczynaniom Roberta Blacka. Moore buduje klimat między innymi dzięki igraniu z poczuciem upływu czasu. Główny bohater doświadcza niewytłumaczalnych sensacji, co zaczyna powoli zaburzać jego poczytalność. Dużą rolę odgrywają tu również sny. Istotne są zwłaszcza idee zahaczające o motyw hipnozy – w ten sposób pewne zjawiska tłumaczy sobie przynajmniej nasz protagonista, jednak problem sięga znacznie głębiej. Black nie do końca wie, co jest jawą, a co snem, a to z kolei wiąże się z jego problemami z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości. Uciekają mu kolejne dni, podczas których mógł dopuścić się strasznych rzeczy – sam jednak nie wie, czy faktycznie może mieć sobie coś do zarzucenia, czy wszystko jest nader realistycznym złudzeniem.

„Providence” nie jest komiksem, który czyta się jak szeregowy tytuł rozrywkowy – to dzieło bardzo wymagające, trzeba mu poświęcić czas i uwagę. Przede wszystkim bardzo ważna jest znajomość pisarstwa Lovecrafta (nie śmiem nawet zgadywać, jak wypada lektura z perspektywy laika, skoro nawet znając dzieła Mistrza, można się czasami nieco pogubić w meandrach opowieści i nawiązań). Kolejną rzeczą jest poziom skomplikowania fabuły. Nawet najmniejsze wątki i pojedyncze wzmianki mogą okazać się kluczowe, dlatego warto czytać ten komiks naprawdę od deski do deski, łącznie z zamieszczonymi na końcach kolejnych rozdziałów fragmentami raptularza – dziennika głównego bohatera. Black stara się po swojemu zinterpretować wydarzenia będące jego udziałem, a konfrontacja tych fragmentów z tym, co czytelnik sam wyłapał, jest bardzo ciekawa. Zaskakującym pomysłem Moore’a okazało się też osadzenie w fabule samego Lovecrafta, jako jednej z osób spotkanych przez protagonistę podczas jego poszukiwań. Postać pisarza powinna pojawić się także w ostatnim tomie „Providence”, a jego występ zapowiada się nad wyraz ekscytująco.

Ilustracje to ponownie dzieło Jacena Burrowsa. Amerykanin doskonale czuje to, co chce przekazać Moore, a jego rysunki stanowią bardzo ważny element komiksu. Są realistyczne (co ma duże znaczenie w scenach dotykających szaleństwa i sennych majaków) oraz szczegółowe (to z kolei sprzyja przedstawieniu świata, w którym toczy się opowieść i późniejszego zestawienia scen zwyczajnych z tymi bardziej fantasmagorycznymi). Na wielu kadrach niby nic się nie dzieje, ale Burrowsowi udaje się wzbudzić w czytelniku specyficzny, podskórny niepokój. W „Neonomiconie” było kilka scen kontrowersyjnych, zahaczających o mocniejsza erotykę. Znajduje się dla nich miejsce także w „Providence”, co tych czytelników, którzy narzekali wtedy, może ponownie zniesmaczyć.

Bez cienia wątpliwości – „Providence” nie jest komiksem łatwym, a niektórych czytelników sposób prowadzenia przez Moore’a narracji wręcz odrzuci. Jeśli jednak ktoś mieni się fanem twórczości Lovecrafta, wówczas lektura z pewnością przyniesie mu masę niezapomnianych wrażeń. Anglik nie ograniczył się bowiem do kopiowania stylu amerykańskiego pisarza, ale stworzył zamiast tego coś pokroju własnego świata, w którym owszem, występują elementy słynnej mitologii, ale gdy trzeba, zostają one zmodyfikowane tak, by dopasować się do nowej, równie błyskotliwej wizji. Jestem, nomen omen, szalenie ciekawy w jaki sposób ta opowieść zostanie zakończona.


Recenzja do przeczytania także na moi blogu - https://zlapany.blogspot.com/2020/04/providence-tom-2-recenzja.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal (wpis z 02. 02. 2020) - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3007276165961757?__tn__=K-R

Alan Moore to komiksowy artysta. Wizjoner, który wiele razy udowadniał, że jego głowa pełna jest nieszablonowych i bardzo ambitnych pomysłów, które po przelaniu na papier są w stanie zafascynować także rzesze czytelników. Zetknięcie się wyobraźni Anglika z pomysłami innego wielkiego pisarza, Howarda Phillipsa Lovecrafta, musiało przynieść coś niesamowitego. Przedsmak tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
548
397

Na półkach:

poziom nieco niższy, niż w pierwszym tomie. Jak na mój gust, ostatnia część nic nie wnosi. Ale apetyt na ciąg dalszy nadal pozostaje.

poziom nieco niższy, niż w pierwszym tomie. Jak na mój gust, ostatnia część nic nie wnosi. Ale apetyt na ciąg dalszy nadal pozostaje.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    133
  • Posiadam
    37
  • Chcę przeczytać
    32
  • Komiksy
    16
  • Komiks
    12
  • Horror
    4
  • 2022
    3
  • 2020
    3
  • 2021
    3
  • Komiksy
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Providence. Tom 2


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także