Bajki mariackie
- Kategoria:
- bajki
- Wydawnictwo:
- Znak emotikon
- Data wydania:
- 2019-03-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-11
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324051342
- Tagi:
- dla dzieci dla młodzieży bajki polskie legendy polskie polska kraków historia
- Inne
Ewa K. Czaczkowska, znana autorka książek, historyczka i dziennikarka, własnymi słowami opisała najmłodszym najpiękniejsze legendy z południowej Polski. Są to niezwykłe historie, uwielbiane przez kolejne pokolenia, dzięki którym dzieci dowiedzą się… skąd wzięły się wiewiórki na krakowskim rynku? Jak powstał najpopularniejszy polski hejnał? Dlaczego jedna z wież kościoła mariackiego jest wyższa od drugiej? Jak wygląda idealna szopka krakowska? Kiedy i dlaczego Karol Wojtyła po raz pierwszy odwiedził Kraków?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W magicznym Krakowie
Mury Krakowa kryją w sobie mnóstwo starych legend. Część z nich, jak choćby opowieść o Smoku Wawelskim, znana jest chyba każdemu dziecku w Polsce. Książka Ewy Czaczkowskiej skupia się na historiach powstałych wokół jednego z najbardziej znanych zabytków Starego Miasta – kościoła Mariackiego. Nic dziwnego, że opowieści w niej zawarte mają na wskroś religijny charakter.
– Pamiętajcie, że tu w kościele Mariackim, świat codziennie łączy się z tym, co tajemnicze, i przez to również z tym, co piękniejsze – pisze ksiądz Dariusz Raś we wstępie. – A ta niezwykła książka wprowadza nas w niezwykłej mocy nowe horyzonty. To lektura obowiązkowa dla każdego poszukiwacza i odkrywcy naszego dziedzictwa ukrytego w legendzie.
Wśród opowieści odnajdziemy więc stare legendy o żółtej ciżemce czy hejnale mariackim lub bardziej współczesne historie z życia małego Karola Wojtyły. Młodych czytelników z pewnością rozbawią opowiastki o krakowskich wiewiórkach czy wypędzeniu czarta. Niektóre z podań, jak te, w których przewijają się motywy zabójstwa bądź samobójstwa, nie będą jednak odpowiednie dla przedszkolaków. Sądzę, że również dzieci w wieku wczesnoszkolnym będą potrzebować wyjaśnień, kiedy w opowieści pojawi się wzmianka o karze śmierci, której podlegali niegdyś również najmłodsi.
Wspólne czytanie bajek mariackich może okazać się idealną okazją do celebrowania rodzimej tradycji. Pięknie wydana i ilustrowana książka stanie się również idealnym narzędziem dla osób wierzących, chcących, żeby ich dzieci wzrastały w religijnej atmosferze. Z tego samego względu publikacja może być mniej odpowiednia dla ateistów bądź agnostyków.
Z całą pewnością, bez względu na poglądy religijne, po publikację powinni sięgnąć młodsi i starsi miłośnicy Krakowa, szczególnie ci kochający stare opowieści. Historie z grodu nad Wisłą posiadają bowiem uroczą, magiczną nutę, zaś piękne ilustracje Katarzyny Fus sprawią, że będziecie chcieli wracać do nich wielokrotnie.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 24
- 22
- 9
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świat legend jest światem żywym – świadczy o tym już drugie wydanie legend mariackich Ewy K. Czaczkowskiej. Jest to wydanie rozszerzone o dwie nowe opowieści koncentrujące się wokół krakowskiej bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, co nasuwa podejrzenie, że autorka znalazła klucz do ich skarbca i co jakiś czas demonstruje przed amatorami dziejów bajecznych najcenniejsze jego precjoza. W ten sposób kontynuuje tylko szlachetną tradycję, zapoczątkowaną przez Wincentego Kadłuba jako autora „Kroniki” z nieśmiertelną legendą o Smoku Wawelskim, a udatnie rozwijaną – w czasach znacznie już nam bliższych – przez Antoninę Domańską, której polska literatura zawdzięcza dwie krakowskie powieści: „Historię żółtej ciżemki” i „Paziów króla Zygmunta”. Pierwsza z nich – z akcją toczącą się właśnie w kościele Mariackim w latach, gdy rzeźbił w nim Wit Stwosz – stała się nawet inspiracją dla jednej z legend ze zbioru Ewy Czaczkowskiej. To zresztą jak najbardziej usankcjonowana praktyka – opowiadać na nowo opowiedziane już historie. „Znacie, to posłuchajcie” – to hasło używane przez wielu bajko- i baśniopisarzy odsłania tajemnicę kryjącą się za popularnością ich twórczości. Korzystają oni ze stałych schematów fabularnych, sięgają po rozpoznawalne motywy, ale robią to w sposób oryginalny, aktualizując je i dostosowując do zmienionej wrażliwości czytelników. Ważne jest nie to, co opowiadają, lecz – jak. I tak na przykład legendy Ewy Czaczkowskiej o dwóch wieżach, hejnale mariackim czy żółtej ciżemce reprezentują właśnie to podejście. Są jednak też inne – przez nią powołane do życia: choćby dwie nowe, które uzupełniły drugie wydanie jej książki – o dzwonie rycerskim i rozśpiewanych aniołach. Ta dwoistość w podejściu nie wprowadza jednak dysonansu, bo nad wszystkimi unosi się wystarczająco jednorodny styl. Charakteryzuje go skrupulatność w odtworzeniu realiów epoki– pisarka dba nie tylko o jej widzialność, ale i słyszalność. Dzięki temu są one bardzo sensualistyczne – czytelnik w trakcie lektury przenosi się w dawne czasy i niejako staje się – na równi z przekupkami ze średniowiecznego rynku krakowskiego – świadkiem opisywanych zdarzeń. Ten walor legend autorstwa Ewy Czaczkowskiej podkreślają jeszcze ilustracje Katarzyny Fus, która ma co prawda skłonność do ujęć syntetyzujących, ale i czułości dla detalu nie można jej odmówić. Ta zgodność literacka i plastyczna jest bardzo sugestywna – powinna sprawić, że poznane za sprawą tej książki historie na trwałe zapiszą się w formującej się na naszych oczach wyobraźni historycznej najmłodszego czytelnika.
Świat legend jest światem żywym – świadczy o tym już drugie wydanie legend mariackich Ewy K. Czaczkowskiej. Jest to wydanie rozszerzone o dwie nowe opowieści koncentrujące się wokół krakowskiej bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, co nasuwa podejrzenie, że autorka znalazła klucz do ich skarbca i co jakiś czas demonstruje przed amatorami dziejów bajecznych...
więcej Pokaż mimo toBardzo przyjemny zbiór dla małych i dużych.
Bardzo przyjemny zbiór dla małych i dużych.
Pokaż mimo to„Książka, którą trzymacie w rękach, otwiera przed wami niezwykły świat pradawnych mariackich podań, jak i tych historii, które rozgrywały się na oczach waszych dziadków i rodziców (…)”
Ks. Dariusz Raś
Któż z nas nie lubi baśni i legend? I nie ma znaczenia, czy zostały już niegdyś spisane, czy wymyślone na poczekaniu przez dziadka. Każdy, bez wyjątku, lubi czasem oddać się obcym obyczajom czy przygodom. Zanurzyć się w świecie fikcji, który zawiera same nowości lub ich namiastkę. „Bajki mariackie” autorstwa Ewy. K. Czaczkowskiej to piękny wstęp oraz 9 króciutkich opowieści, które dotyczą bezpośrednio Krakowa. Bogato ilustrowane i z nutką fikcji. Coś dla mieszkańców tego pięknego miasta, ale nie tylko.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wydanie. Duży format, twarda oprawa, ilustracje na całą stronę, a także dużo kolorów. Gdy patrzę na tę książkę, przypomina mi się moje własne wydanie baśni z dzieciństwa. Choć obie książki różnią się treścią, grubością i rodzajem papieru, to mimo wszystko na „Bajki mariackie” patrzę z uśmiechem na twarzy. Ale oprócz wrażeń wizualnych, ważna jest przecież treść.
I tutaj byłam mocna zaskoczona. Nie, żebym spodziewała się najgorszego, ale sama – jako osoba już dorosła – z niekłamaną ciekawością zagłębiałam się w każdą historię. Niektóre były mi zupełnie obce, niektóre gdzieś już słyszałam, ale w każdym przypadku czułam się zaciekawiona. Myślę, że dorastające pociechy również docenią walor edukacyjny, choć być może zrobią to nieświadomie. Tutaj dużą rolę odegrają dorośli, którzy dopowiedzą coś od siebie, pokażą zdjęcia, a najlepiej, jeśli zabiorą bezpośrednio do Krakowa. Czytanie o czymś, a następnie zobaczenie tego na własne oczy jest super sprawą. Być może „Bajki mariackie” staną się tym przysłowiowym ziarnem, które zostanie posiane na żyznej glebie.
Wracając jednak do treści…. Czytając, czułam, że autorka nie traktuje młodego czytelnika jak dziecko. Wiem, trochę się to gryzie, ale tak właśnie było. A wszystko przez język, który jest dojrzały. Gdyby ktoś skopiował tekst i przedstawił mi go ze zdjęciami omawianych miejsc (albo i bez),śmiało powiedziałabym, że to z jakiegoś przystępnego przewodnika. Że ktoś to zgrabnie ujął, by zachęcić turystów. I być może tak jest. Nie wnikam. Ale przysięgam, że choć Kraków nie jest mi obcy, chętnie bym się do niego udała i raz jeszcze przyjrzała się niektórym miejscom… Bo wiedza, jaką mam teraz, jest znacznie bogatsza. I nie obchodzi mnie, że większość historii nie brzmi prawdopodobnie. Chcę wierzyć, że jednak są. Bo Kraków ma w sobie jakąś magię, i wystarczy się skupić, by ją poczuć.
Podobał mi się również zabieg powracania do omówionych już tematów. Trochę takie przypomnienie dla dziecka, powtórka. Gdy czyta ostatnią historię, dobrze wie, co to jest kościół Mariacki czy choćby, kto stworzył jego ołtarz. Maluch oprócz powtarzania, rozumie jednocześnie wyjątkowość tego miejsca. A przynajmniej powinien.
„Bajki mariackie” to idealna lektura tuż przed snem. Choć nieco fikcyjna, mimo wszystko dotycząca prawdziwych miejsc, i wędrująca od pokoleń z ust do ust. To wartościowe opowieści, które warto znać. Jestem przekonana, że dorosły również znajdzie w niej ciekawostki, o których nie miał pojęcia. Przykład? Chyba każdy zna historię krakowskiego hejnału, ale czy każdy wie, że miała ona ciąg dalszy kilkaset lat później?
„Bajki mariackie” to wartościowa pozycja, choć mogłaby być znacznie grubsza. Kraków otacza przecież mnóstwo baśni i legend, które nie zostały opisane, a istnieją… sama znam kilka. Chętnie wzięłabym do ręki pokaźny tomik poświęcony temu miastu, by poznać te najmniej znane historie. Kto wie, może byłyby ciekawsze? Ale póki co, polecam omawianą książkę. Ładnie wydaną, ciekawą, ale przede wszystkim zachęcającą do podróży w kierunku miasta królów.
Zapraszam również do przeczytania innych recenzji... https://naszerecenzje.wordpress.com/
„Książka, którą trzymacie w rękach, otwiera przed wami niezwykły świat pradawnych mariackich podań, jak i tych historii, które rozgrywały się na oczach waszych dziadków i rodziców (…)”
więcej Pokaż mimo toKs. Dariusz Raś
Któż z nas nie lubi baśni i legend? I nie ma znaczenia, czy zostały już niegdyś spisane, czy wymyślone na poczekaniu przez dziadka. Każdy, bez wyjątku, lubi czasem oddać się...
To wspaniałe, mądre i pouczające opowieści. Jak we wszystkich baśniach pojawia się w nich dobro i zło, ale to właśnie dobro zawsze zwycięża. W tej uroczej i przepięknie wydanej książce znalazły się legendy stare i napisane na nowo. Myślę, że zaskoczą one zarówno małych, jak i dużych czytelników. Jeśli chcecie wiedzieć kim naprawdę była wiewiórka z krakowskiego Rynku, za co Lolek tak pokochał Kraków, skąd wziął się najsłynniejszy na całym świecie hejnał mariacki i czym były żółte ciżemki musicie przeczytać "Bajki mariackie" :-) Myślę, że będzie to wspaniała lektura dla każdego książkowego mola ;-) :-)
Cała recenzja na blogu mufloneks.bogspot.com
To wspaniałe, mądre i pouczające opowieści. Jak we wszystkich baśniach pojawia się w nich dobro i zło, ale to właśnie dobro zawsze zwycięża. W tej uroczej i przepięknie wydanej książce znalazły się legendy stare i napisane na nowo. Myślę, że zaskoczą one zarówno małych, jak i dużych czytelników. Jeśli chcecie wiedzieć kim naprawdę była wiewiórka z krakowskiego Rynku, za co...
więcej Pokaż mimo toJeżeli chcecie przybliżyć dzieciom część historii o Krakowie to polecam zaopatrzyć się w "Bajki Mariackie" Ewy K. Czaczkowskiej. Znajdziecie tam 9 bajek - legend, które są ściśle związane z najbardziej znanym kościołem w Krakowie. Jedne przekazywane od wielu lat z pokolenia na pokolenie jak i inne bardziej współczesne.
Z książki dowiemy się m.in. dlaczego jedna wieża kościelna jest wyższa od drugiej, jak to było z hejnałem, który teraz można usłyszeć codziennie o 12.00 na krakowskim rynku (ta historia wzbudziła w moich dzieciach największe zainteresowanie, więc nie ma wyjścia i w te wakacje trzeba będzie się stawić o tej godzinie na krakowskim rynku 😉). Jest też bajka o "Żółtej ciżemce", czyli powstawaniu ołtarza spod ręki Wita Stwosza. Ale również inne, równie ciekawe historie.
Bardzo lubimy z dziećmi tego typu książki, które nie tylko bawią, ale i uczą czegoś o naszym kraju 😊
Jeżeli chcecie przybliżyć dzieciom część historii o Krakowie to polecam zaopatrzyć się w "Bajki Mariackie" Ewy K. Czaczkowskiej. Znajdziecie tam 9 bajek - legend, które są ściśle związane z najbardziej znanym kościołem w Krakowie. Jedne przekazywane od wielu lat z pokolenia na pokolenie jak i inne bardziej współczesne.
więcej Pokaż mimo toZ książki dowiemy się m.in. dlaczego jedna wieża...
Dla mnie momentami zbyt religijna, dla mojego 4latka momentami zbyt niezrozumiała. Jednak podsumowując uroki Krakowa i tych opowieści, to wygrały z tym co mnie odrobinę męczyło w tej książce.
Ogólnie polecamy książkę i wypad do Krakowa również 😄
Dla mnie momentami zbyt religijna, dla mojego 4latka momentami zbyt niezrozumiała. Jednak podsumowując uroki Krakowa i tych opowieści, to wygrały z tym co mnie odrobinę męczyło w tej książce.
Pokaż mimo toOgólnie polecamy książkę i wypad do Krakowa również 😄
Od dziecka lubiłam słuchać różnych baśni oraz legend i z biegiem lat ta fascynacja rosła. Chętnie poznaje różne wersje jednej historii oraz te całkiem jeszcze mi nieznane. Dlatego też chętnie sięgnęłam po Bajki mariackie. Czy było warto?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2019/03/10/bajki-mariackie-ewa-k-czaczkowska/
Od dziecka lubiłam słuchać różnych baśni oraz legend i z biegiem lat ta fascynacja rosła. Chętnie poznaje różne wersje jednej historii oraz te całkiem jeszcze mi nieznane. Dlatego też chętnie sięgnęłam po Bajki mariackie. Czy było warto?
Pokaż mimo tohttp://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2019/03/10/bajki-mariackie-ewa-k-czaczkowska/
W swoim życiu słyszałam i czytałam niejedną baśń, czy bajkę. Ostatnimi czasy czynię to nadspodziewanie często odkrywając już znane mi treści na nowo lub poznając zupełnie nowe historie. Legend o Krakowie poznałam wiele, a najpopularniejsza – o smoku wawelskim i szewczyku dratewce zapewne gościła w niejednym domu w zbiorach baśni polskich. Sam Kraków jest pięknym i urokliwym miastem, więc czy można by opowiedzieć o nim coś więcej? Ewa K. Czaczkowska pokazuje, że tak, bo chociażby o Kościele Mariackim można opowiedzieć całkiem sporo...
Czy kiedykolwiek byliście w Krakowie? Czy kroczyliście tymi magicznymi uliczkami? A będąc na Rynku Głównym karmiliście gołębie i przedzieraliście się przez dziesiątku turystów? I czy pokusiliście się o zwiedzanie Kościoła Mariackiego, podziwianie cudów znajdujących się wewnątrz, zastanawiając się świadkiem, ilu wydarzeń były te mury? Teraz macie okazję wysłuchać kilku historii, które być może wydarzyły się naprawdę, a może to tylko ludzka wyobraźnia? Jak sądzicie?
Autorka przygotowała dziewięć opowieści. Niektóre z nich zapewne znacie, jak chociażby historię Żółtej ciżemki albo jakąś jej wersję, inne z pewnością będą czymś nowym, co pozwoli Wam odkryć kolejne sekrety tego miasta skrywane pośród wiekowych murów. Dowiecie się między innymi o tym, skąd na Rynku wzięły się wiewiórki, skąd różnica w wysokości wież mariackich i o złodzieju, który otrzymał od Najwyższego drugą szansę, choć dotychczasowe życie, jakie prowadził, dalekim było od wszelkich cnót.
Ewa K. Czaczkowska sprawie operuje słowem, snując opowieści, którym towarzyszy niepowtarzalny klimat, który przemówi do każdego, niezależnie od wieku. Autorka oczarowuje lekkim piórem i treścią owych legend oraz sposobem ich opowiadania, dających poczucie, że czas płynie zupełnie inaczej.
Całość czyta się szybko, nie tylko ze względu na ciekawą treść, ale także ze względu na czcionkę, która jest większa niż w innych książkach. Do tego dochodzą również zwracające wzrok ilustracje autorstwa Katarzyny Fus, które są idealnym uzupełnieniem treści pisanej. Dzieciom szczególnie przypadną one do gustu, będąc przyjemną odskocznią od słów.
„Przed wieloma wiekami nie tak daleko, na wyniosłym, białym, wapiennym wzgórzu, król Krak zbudował potężny zamek. Wokół niego założył gród, któremu nadał swoje imię. Od tego się wszystko zaczęło”.
Jeśli więc jesteście ciekawi, jakież to historie skrywają się na tych dziewięćdziesięciu stronach. Jeśli lubicie opowieści, w których skrywa się ziarnko prawdy, fikcja miesza się z prawdą, a cuda się zdarzają. Wówczas sięgnijcie po Bajki mariackie i sprawdźcie, co jeszcze skrywa przed Wami Kraków.
W swoim życiu słyszałam i czytałam niejedną baśń, czy bajkę. Ostatnimi czasy czynię to nadspodziewanie często odkrywając już znane mi treści na nowo lub poznając zupełnie nowe historie. Legend o Krakowie poznałam wiele, a najpopularniejsza – o smoku wawelskim i szewczyku dratewce zapewne gościła w niejednym domu w zbiorach baśni polskich. Sam Kraków jest pięknym i urokliwym...
więcej Pokaż mimo to