rozwińzwiń

Szkoła im. św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie

Okładka książki Szkoła im. św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie Karen McCombie
Okładka książki Szkoła im. św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie
Karen McCombie Wydawnictwo: Zielona Sowa Cykl: Szkoła im. św. Zgryzoty (tom 2) opowieści dla młodszych dzieci
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
opowieści dla młodszych dzieci
Cykl:
Szkoła im. św. Zgryzoty (tom 2)
Tytuł oryginału:
St Grizzle's School for Girls, Ghosts and Runaway Grannies
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380738911
Tłumacz:
Marta Machałowska
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
218
216

Na półkach: , ,

"Szkoła im. Św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie" to druga część przygód Dani, po książce "Szkoła im. Św Zgryzoty dla dziewcząt, kóz i zabłąkanych chłopców". Dani trafiła do szkoły z internatem na czas wyjazdu jej mamy. Mama Dani bada pingwiny na Antarktydzie. Pomimo początkowych problemów, Dani w końcu zaaklimatyzowała się w szalonej placówce edukacyjnej, gdzie dyrektorka chodzi w kostiumie jednorożca, wśród zajęć jest nauki sztuczek cyrkowych, a jedna z nauczycielek ma fioletowe włosy. W drugiej części szkoła im. Św. Zgryzoty postanawia wziąć udział w konkursie na film pod tytułem "Dlaczego lubimy tu mieszkać". Jako, że Dani w poprzedniej szkole wraz z przyjacielem Archem kręciła różne filmiki, zostaje mianowana koordynatorką całego przedsięwzięcia. Czy poradzi sobie z tak dużą odpowiedzialnością i uda się jej nakłonić do współpracy całą szkolną społeczność? Skąd w całej historii wzięła się babcia Dani, i jakie będzie miała znaczenie w toku wydarzeń? No i o co chodzi z tytułowym duchem? Przeczytajcie!



Książki z serii "Szkoła im. Św. Zgryzoty dla dziewcząt" są zabawne, ale zawsze niosą ze sobą przesłanie. W części drugiej mamy porównanie wartości pracy indywidualnej i grupowej, na podstawie nie tylko decyzji Dani ale i finalnego efektu szkoły Św. Zgryzi i chłopaków ze szkoły w miasteczku. Mamy też poruszony temat trudnych relacji rodzinnych, bycia w czyimś cieniu. Zdarzyło Wam się spotkać kogoś, kto w jednej chwili potrafi sobie zjednać wszystkich dookoła, jest uwielbiany_a od pierwszej chwili, i na wszystko się mu_jej pozwala? Jak czułyście_czuliście się, szczególnie gdy to Wy wprowadziliście tą osobę w swoje środowisko? Ja znam dwie takie osoby, i nie było to przyjemne doświadczenie. Jak się wtedy zachować? Jak poradzić sobie z jednoczesną sympatią i złością na daną osobę? O tym wszystkim możecie tutaj przeczytać.
Seria książek o Św. Zgryzi szczególnie podkreśla autentyczność i różnorodność otaczającego świata, wyłamując się ze wszystkich stereotypów, także tych dotyczących systemu edukacji. Ten przedstawiony w książce najbardziej kojarzy mi się ze szkołami demokratycznymi. Nie brak tutaj inspirujących postaci, takich jak Babcia Viv - starsza Pani jeżdżąca hippisowskim kamperem, z czerwonymi włosami, przyjaźniąca się z całą śmietanką punkowej sceny muzycznej, pewna siebie Czajka, koleżanka z klasy Dani, pastelowo rockowa dyrektorka Lulu, gotycka Maja Bella, jeżdżący na wózku Zed, czarnoskóre trojaczki z klasy Wydr, czy nawet pochodzący z Japonii recepcjonista Toshio, sama Dani kręci filmiki ze swoją ulubioną zabawką - tyranozaurem. Miks osobliwości sprawia, że ani nauka w szkole, ani czas po lekcjach nie są nudne, a wraz z tym, również czytanie książki się nie dłuży. Dzięki pokazowi różnorodności również nasze dzieci będą doceniać odmienność innych, ale i swoją własną w stosunku do rówieśników, warto być sobą wbrew zdaniu otoczenia, a w odpowiednim środowisku każdy i każda znajdzie dla siebie miejsce.

Czy polecam? Jak najbardziej. Szczególnie dzieciom, które nie do końca radzą sobie z własna odmiennością, będzie to dla nich duże wsparcie.

"Szkoła im. Św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie" to druga część przygód Dani, po książce "Szkoła im. Św Zgryzoty dla dziewcząt, kóz i zabłąkanych chłopców". Dani trafiła do szkoły z internatem na czas wyjazdu jej mamy. Mama Dani bada pingwiny na Antarktydzie. Pomimo początkowych problemów, Dani w końcu zaaklimatyzowała się w szalonej placówce edukacyjnej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Spokojną egzystencję Dani zakłóca bzik matki na punkcie pingwinich zadków. Co zrobić, kiedy jest się zapalonym naukowcem i jednocześnie matką? Czy można realizować się naukowo i zajmować dzieckiem? Jest to trudne, ale… przecież są rozwiązania pomagające dzieciom w nabraniu samodzielności, a ich rodzicom w realizacji niedługich (rocznych) celów bez konieczności martwienia się o bezpieczeństwo pociechy. I tym sposobem Dani trafia do bardzo dobre szkoły im. św. Gryzeldy. Tam okazuje się, że ta renomowana placówka niedawno przeszła prawdziwą metamorfozę i nie tylko nie ma tu już mundurków oraz sztywnego regulaminu, ale i połowy dotychczasowego personelu. Z każdym dniem odchodzą kolejni pracownicy niemogący poradzić sobie z pracą w chaosie. Także nowa uczennica nie jest zadowolona z pobytu w tym miejscu. Marzy o tym, aby wrócić do domu, ale z czasem odkrywa uroki nowego miejsca i znajduje nowych przyjaciół, a nieliczne klasy oraz szkoła opanowana przez ośmiolatki wydaje się mieć swój urok. Do takiego właśnie świata zabiera nas pierwszy tom z serii „Szkoła im. św. Zgryzoty”.
W drugim tomie częściowo zaaklimatyzowana bohaterka ciągle jeszcze nie może się przyzwyczaić do zmian, dziwnego zachowania dyrektorki i uczniów. Na szczęście nie jest w tym osamotniona. Ale tylko przez chwilę, bo zaskoczona zmianami kucharka, pani Płotek, odchodzi z hukiem drzwi. Uczniowie będą musieli poradzić sobie z samodzielnym przygotowywaniem posiłków, sprzątaniem i nauką. Jakby tego było mało do ich obowiązków dochodzi nakręcenie na konkurs filmu o prowincji, w której się znajdują i jej urokach. Aby zadanie było niełatwe będą mieli konkurencję w postaci różnych szkół, wśród których na prowadzenie wybija się placówka dla (zarozumiałych) chłopców. Dziewczyny oczywiście nie mogą się dać i koniecznie muszą stworzyć coś niezwykłego. Szybko okazuje się, że z organizacją i rozdzielaniem ról jest u nich dość kiepsko: każdy chciałby robić wszystko i w ten sposób nikt nie potrafi nic zrobić. Na szczęście mała interwencja i motywacja Lulu (dyrektorki) motywuje dziewczynki do wspólnego działania i wyjaśnienia paru zagadek, których bohaterami są duchy i pojawiające się z zaskoczenia babcie. No, dobra, może nie w liczbie mnogiej, ale za to tak żywotna, że doskonale robi za tłum staruszek.
Mam dość mieszane uczucia do tej lektury. Z jednej strony książka ze świetnym pomysłem na akcję, a z drugiej czegoś mi w niej brakowało. Akcja jest szybka, rozdziały niedługie, fabuła interesująca i pouczająca oraz pokazująca, że szkoła wcale nie musi być nudna, a internat kojarzyć się z więzieniem tylko bardziej z domem, w którym dyrektorka nie jest nadzorcą tylko opiekunką zastępującą rodziców wszystkim uczniom. Tekst wzbogacono czarno-białymi ilustracjami doskonale odzwierciedlającymi zawarte w nim wydarzenia. Gdybym miała napisać jednym zdaniem o tej książce to stwierdziłabym, że to lekka opowieść o urokach nieco odmiennej edukacji pozwalającej wykształcić silne kobiety z ważnymi umiejętnościami i wiarą we własne możliwości.

Spokojną egzystencję Dani zakłóca bzik matki na punkcie pingwinich zadków. Co zrobić, kiedy jest się zapalonym naukowcem i jednocześnie matką? Czy można realizować się naukowo i zajmować dzieckiem? Jest to trudne, ale… przecież są rozwiązania pomagające dzieciom w nabraniu samodzielności, a ich rodzicom w realizacji niedługich (rocznych) celów bez konieczności martwienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    5
  • Emmy books
    1
  • ▪ Literatura dziecięca, młodzieżowa
    1
  • Literatura obca
    1
  • 6/10 - dobra
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Dla dzieci
    1
  • Dla dzieci 6-8 lat
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szkoła im. św. Zgryzoty dla dziewcząt, duchów i babć na gigancie


Podobne książki

Przeczytaj także