rozwińzwiń

Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków

Okładka książki Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków Urszula Szczęch
Okładka książki Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków
Urszula Szczęch Wydawnictwo: Psychoskok nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2018-05-21
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-21
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381191647
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
306
15

Na półkach:

Bardzo słaba pozycja w porównywaniu z innymi dostępnymi na rynku. Autorka bardzo nachalnie prezentuje swoje poglądy dotyczące kary śmierci oraz porównuje lekarzy dokonujących aborcji do seryjnych morderców. Mało konkretów, dużo ogólnie dostępnych informacji.

Bardzo słaba pozycja w porównywaniu z innymi dostępnymi na rynku. Autorka bardzo nachalnie prezentuje swoje poglądy dotyczące kary śmierci oraz porównuje lekarzy dokonujących aborcji do seryjnych morderców. Mało konkretów, dużo ogólnie dostępnych informacji.

Pokaż mimo to

avatar
453
331

Na półkach:

Można przeczytać, ale mnie nie wciągnęła. Myślałam, że będzie znacznie lepsza, więcej ciekawych historii, a nie takie suche fakty.

Można przeczytać, ale mnie nie wciągnęła. Myślałam, że będzie znacznie lepsza, więcej ciekawych historii, a nie takie suche fakty.

Pokaż mimo to

avatar
27
12

Na półkach:

Książka bardzo ciekawa, dużo interesujących faktów z zakresu medycyny i psychologii

Książka bardzo ciekawa, dużo interesujących faktów z zakresu medycyny i psychologii

Pokaż mimo to

avatar
323
285

Na półkach:

Na początku przeczytałam porównanie aborcji do działań seryjnych zabójców - już wtedy byłam przekonana, że nie zgodzę się z przekonaniami autorki. Ale im dalej w las, tym gorzej. Książka to ciągłe powtarzanie tych samych formułek, które są wiedzą ogólnodostępną, definicje słów wydarte wprost z Wikipedii, ciągłe przytaczanie jednych i tych samych historii (jest całe mnóstwo historii polskich zabójców, które mogą być ciekawe dla czytelnika, autorka uparła się na Karola Kota, którego przykład podaje w różnych miejscach książki, nie wnosząc tym nic nowego do treści). Oprócz tego książka jest dla mnie nieudolnym wołaniem o przywrócenie kary śmieci, zero obiektywizmu, subiektywne poczucie, że autorka niesamowicie tęskni za średniowieczem.

W skrócie? Książka to trochę prywatnej opinii na temat słuszności kary śmierci, masa definicji, trochę suchej teorii kryminalistycznej i wisienka na koniec, czyli nie pozwalajcie dzieciakom oglądać bajek, bo jest tam dużo agresji i mogą stać się seryjnymi zabójcami.

Książka bardzo nieprofesjonalna, skakanie po tematach, wciskanie swoich przekonań, zero wniosków.

Polecam przeczytać porządny podręcznik z kryminalistyki i psychologii, psychiatrii, a lepiej się na tym wyjdzie

Na początku przeczytałam porównanie aborcji do działań seryjnych zabójców - już wtedy byłam przekonana, że nie zgodzę się z przekonaniami autorki. Ale im dalej w las, tym gorzej. Książka to ciągłe powtarzanie tych samych formułek, które są wiedzą ogólnodostępną, definicje słów wydarte wprost z Wikipedii, ciągłe przytaczanie jednych i tych samych historii (jest całe mnóstwo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
547
107

Na półkach:

Nie wiadomo o co w tej książce chodzi. Autorka skacze po tematach, żadnego z nich porządnie nie analizując. Mało w tej książce rzetelnej analizy, raczej są to jakieś rozważania teoretyczne (a w pewnym momencie nawet poradnik! jak reagować, gdy dziecko przejawia zachowania psychopatyczne). Podczas lektury miałam wrażenie, że to wydana praca magisterska. Większość źródeł (internetowych) z przypisów jest już nieaktywna.

Nie wiadomo o co w tej książce chodzi. Autorka skacze po tematach, żadnego z nich porządnie nie analizując. Mało w tej książce rzetelnej analizy, raczej są to jakieś rozważania teoretyczne (a w pewnym momencie nawet poradnik! jak reagować, gdy dziecko przejawia zachowania psychopatyczne). Podczas lektury miałam wrażenie, że to wydana praca magisterska. Większość źródeł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
43

Na półkach: , ,

Czy to jest jakaś praca licencjacka wydana w formie książki? Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo licencjacko-magisterski charakter owego dzieła. Podział na wstęp, rozdziały i podsumowanie. Od razu też zauważyłam, że całe fragmenty to przedruk różnych publikacji naukowych i Wikipedii, masa przypisów, dużo definicji z podręczników. Co mi jednak najbardziej przeszkadzało to nachalne twierdzenia autorki, że aborcja to rodzaj seryjnego morderstwa i że tęskni za karą śmierci wykonywaną w formie średniowiecznej bo wtedy to mieli polot i wiedzieli jak zabić przestępcę żeby wiedział, że umiera. Narzeka na prawa człowieka i tęskni za łamaniem kołem i nabijaniem na pal. Książka jest bardzo prymitywna, podobnie jak opinie autorki. O seryjnych mordercach nie dowiedziałam się niczego nowego. W kółko wraca do tych samych osób, zamieszcza obszerne wywiady z Karolem Kotem i Tedem Bundy (które są najlepszymi fragmentami książki, ale autorka po prostu je skądś wkleiła). Byłam zaskoczona, że coś tak marnej jakości zostało opublikowane jako książka. Po przeczytaniu np. książek Johna Douglasa to wątpliwe "dzieło" jest zaledwie broszurką. Nie polecam.

Czy to jest jakaś praca licencjacka wydana w formie książki? Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo licencjacko-magisterski charakter owego dzieła. Podział na wstęp, rozdziały i podsumowanie. Od razu też zauważyłam, że całe fragmenty to przedruk różnych publikacji naukowych i Wikipedii, masa przypisów, dużo definicji z podręczników. Co mi jednak najbardziej przeszkadzało to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , , , ,

Prawda jest taka, że już od kilku dobrych lat tematyka kryminalistyki, kryminologii, psychologii kryminalnej i tym podobne stały się moją pasją. Brzmi to dziwnie i wiem o tym, ale głęboko wierzę, że mój umysł nadal pracuje w miarę prawidłowo i zmieniać miejsca zamieszkania na takie bez klamek nie będę musiała ewentualnie na takie gdzie świat oglądany przez okno wydaje się być w kratkę...
No, ale już na poważnie. Gdy trafiłam na tą pozycję ogarnęły mnie dwa sprzeczne uczucia. Pewien lęk patrząc już na okładkę oraz niepewność względem objętości tej książeczki. Pomyślałam, że tu niewiele może być, bo to bardziej broszurka niż konkretna pozycja. A jednak chęć zapoznania się z nią była większa niż obawy przed grubością i ewentualnie okrojoną ilością faktów.

Pierwsza rzecz, którą trzeba powiedzieć o tej pozycji to, że jest stricte naukowa. To nie jest żadna książka fabularyzowana, to podzielona na trzy niby skromne, a jednak posiadające zadziwiającą ilość informacji części.

Pierwsza to psychopatologia sprawcy. Autorka rozwodzi się nad tym co ma wpływ na bycie mordercą i psychopatą. Czy jest to kwestia środowiska, w którym przebywamy, wychowanie czy może genetyka. Niejednokrotnie słyszałam, że wpływ na nasze zachowanie i postępowanie ma to, co oglądamy, czytamy etc. Jeśli tak to ja nie powinnam robić tego co robię i przebywać tu gdzie przebywam. Na moim koncie powinna być rekordowa ilość zbrodni i nie tylko. Możliwe jest, że wpływ ma fakt, kiedy zaczynamy się interesować tego typu rzeczami. Ja jak na grzeczną osobę przystało zrobiłam to po pełnoletności, ale jak już wpadłam to nie zamierzam zmienić zainteresowań. Wychowanie? Nie wiem. Mówi się, że zaniedbanie pomaga schodzić na złą drogę. Tak pomaga, ale nie jest wyznacznikiem. I mam przykład idealny gdzie ktoś zostawiony jako nastolatek praktycznie samemu sobie wyrósł na porządną, godną zaufania osobę. Ale już maltretowanie, alkoholizm, narkotyki, przemoc fizyczna czy psychiczna jak najbardziej może być impulsem do popełnienia przestępstwa i temu nie da się zaprzeczyć.

Druga część daje nam możliwość poznania ważnych rozważań: czy morderców, psychopatów i zwyrodnialców lepiej skazać na karę śmierci czy leczyć za pomocą leków i psychoterapii? Zasadnicze pytanie brzmi: czy w ogóle można "wyleczyć", a raczej unormować stan psychiczny oraz zachowania społeczne u takich ludzi? Kiedy ma się okazję porozmawiać z niektórymi zbrodniarzami lub poznać jego tok myślenia to naprawdę kara śmierci okazuje się jedynym słusznym wyjściem. Jeśli przytoczymy słowa Karola Kota słynnego Wampira z Krakowa, który grasował w latach 70 XX w. i jego opinię o moralności to włos jeży się na głowie...

"Według mnie jest to takie postępowanie, które sprawia przyjemność, które odpowiada człowiekowi. Co jest przyjemne, to jest moralne. Jeśli więc mnie zgładzenie ludzi sprawiało satysfakcję i zadowolenie, to było to postępowanie zgodne z moją moralnością. Byłem oburzony, gdy rodzice komentowali opisywane w gazetach wypadki mordu i mówili, że robi to drań. Ja siebie nie uważam za takiego. Drań to ktoś, kto jest pijakiem, złym człowiekiem. Ja zaś uważam siebie za dobrą osobę. Dokonywane przeze mnie mordy to była moja prywatna sprawa. Byłbym złym człowiekiem, gdybym pił wódkę i zadawał się z prostytutkami. Można więc być mordercą i zarazem dobrym człowiekiem, tak jak ja."*

Część trzecia to aspekty typowo prawne i kryminalistyczne.

Całość choć wydaje się skromna to warta jest poświęcenia tych kilku godzin (nie każdy przebrnie przez nią od ręki, bo może być za ciężka). To, co trochę przeszkadza to osobiste wtrącenia autorki, bo całość aspiruje do bezstronnej pozycji naukowej. Książka dużo zyskuje dzięki umieszczeniu wywiadów z Tedem Bundy'm oraz Karolem Kotem. Pozycja ta na pewno nie jest dla każdego. Nie znajdzie tu nic osoba, której nie interesuje psychologia morderców (szczególnie tych najbardziej zatwardziałych). Jest ona zawężona tylko do tych seryjnych i tylko ich dotyczy. Ja jestem pozytywnie zaskoczona, bo zdecydowanie spodziewałam się niedosytu po tej objętości. A jednak jedyny niedosyt, jaki mam to chęć sięgnięcia po kolejne książki z tego gatunku. Chęć poznawania kolejnych aspektów związanych z kryminalistyką, psychologią, sądownictwem. Nie wiem, kiedy i czy w ogóle zaniecham poszerzania moich horyzontów w tych tematach, ale dopóki mam możliwość i chęci to będę to robić. Polecam wszystkim o podobnych zainteresowaniach!

* - Cytat z "Seryjni mordercy" Urszula Szczęch, str. 52

Prawda jest taka, że już od kilku dobrych lat tematyka kryminalistyki, kryminologii, psychologii kryminalnej i tym podobne stały się moją pasją. Brzmi to dziwnie i wiem o tym, ale głęboko wierzę, że mój umysł nadal pracuje w miarę prawidłowo i zmieniać miejsca zamieszkania na takie bez klamek nie będę musiała ewentualnie na takie gdzie świat oglądany przez okno wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
789
534

Na półkach: ,

Książka Urszuli Szczęch przypominała mi pracę dyplomową pisaną przez studenta, która jednak powinna być jeszcze sprawdzona do ostatecznej akceptacji. Jest bardzo usystematyzowana, podzielona na kilka zagadnień dotyczących seryjnych morderców, podejmuje ciekawe wątki, zilustrowana jest przykładami konkretnych morderców. Ale! Zawiera też niepotrzebne raczej osobiste wtrącenia autorki, gdzie wydawałoby się, że książka aspiruje do bezstronnej, obiektywnej publikacji. Zabrakło mi też lepiej dopracowanej kwestii źródeł, na które Urszula Szczęch się powołuje.

Mimo wszystko, całkiem ciekawe, choć dość oszczędne opracowanie. Zyskuje sporo dzięki umieszczeniu wywiadów z mordercami z dwóch różnych światów: Tedem Bundym i Karolem Kotem. Przytaczane słowa obu psychopatów robią mocne wrażenie.

Książka Urszuli Szczęch przypominała mi pracę dyplomową pisaną przez studenta, która jednak powinna być jeszcze sprawdzona do ostatecznej akceptacji. Jest bardzo usystematyzowana, podzielona na kilka zagadnień dotyczących seryjnych morderców, podejmuje ciekawe wątki, zilustrowana jest przykładami konkretnych morderców. Ale! Zawiera też niepotrzebne raczej osobiste wtrącenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1354
1054

Na półkach:

Seryjni mordercy to nie jest zwykła książka posiadająca fabułę, ale bardziej pozycja naukowa, która spodoba się tylko tym, którzy interesują się tematem seryjnych zabójców. Ja trochę ciekawię się tym zagadnieniem i początek dawał nadzieję, że będzie to coś ciekawego, innego. Oj jak bardzo się rozczarowałam. Stwierdzenie, że męczyłam się czytaniem tego, nie odzwierciedla jak bardzo się wynudziłam. Określeniem tego mianem książki to raczej zbyt duże słowo. Miałam wrażenie, że czytam obszerną pracę dyplomową z uwagi na przytaczane argumenty, przypisy czy podrozdziały. Autorka próbuje przybliżyć nam co siedzi w głowie tych morderców i posługuje się przy tym konkretnymi przykładami. Znaleźć tutaj też można ich uwarunkowania genetyczne i środowiskowe. Jedyne co czytałam z zainteresowaniem to wywiady z seryjnymi mordercami, no ale nie zostały one przeprowadzone przez autorkę tylko po prostu zamieszczone w tekście. To bardziej artykuł naukowy niż książka, ale skoro uważane jest to za książkę to tak też ją potraktuję. I szczerze? Totalnie nie tego się spodziewałam i uważam nawet, że nie powinno być to wydane pod mianem książki.

Seryjni mordercy to nie jest zwykła książka posiadająca fabułę, ale bardziej pozycja naukowa, która spodoba się tylko tym, którzy interesują się tematem seryjnych zabójców. Ja trochę ciekawię się tym zagadnieniem i początek dawał nadzieję, że będzie to coś ciekawego, innego. Oj jak bardzo się rozczarowałam. Stwierdzenie, że męczyłam się czytaniem tego, nie odzwierciedla jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Nie byłbym sobą, gdybym nie kupił, nie przeczytał, nie zrecenzował i w końcu nie zatrzymał w swej kolekcji, dopełniającej gamę moich zainteresowań i budujących mnie - moje obycie w sferze kultury popularnej i dojrzewającą przez całe moje życie świadomość tego, co daje mi otaczający mnie świat, pozycji popularnonaukowej z zakresu, który teoretycznie powinien obchodzić określoną część społeczeństwa: psychokryminologii – czyli występującym w niej szeroko uwzględnianym wątku psychopatów i seryjnych morderców. A tą książką, a raczej mającym odpowiednio mocny wydźwięk przewodnikiem niczym studium lub reportaż z pola badań i analizy umysłów morderców jest publikacja Urszuli Szczęch pt. "Seryjni Mordercy, suma wszystkich lęków".

Zanim doszedłem do wniosku, że koniecznie muszę wczytać się w treść publikacji pani Urszuli Szczęch, przeszedłem przez wiele seriali dokumentalnych, filmów i artykułów z różnych pro-naukowych serwisów internetowych. Jednak konkretną pozycją, która po jej obejrzeniu zaintrygowała mnie do tego stopnia, że postanowiłem, niezwłocznie, niczym śmiałek porażony przestawiającą zwoje w mózgu doświadczoną przeze mnie treścią zaopatrzyć się w publikację "Seryjni Mordercy, suma wszystkich lęków", jest mini serial dokumentalny, który mogę polecić każdemu zainteresowanemu tematyką zazębioną wokół umysłów zatwardziałych, nieludzko postępujących kryminalistów: "Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego". To produkcja dokumentalna, nawiasem mówiąc, o tematyce zbliżonej, ale zawężonej do jednego, konkretnego przypadku, nakreślającej problematykę seryjnych morderców, których umysłami zawładnęła ciemność i zło tak potężne, że normalna ludzka istota nie zniosłaby tak ciężkiego, tkwiącego w niej mroku i usunęłaby się natychmiast z egzystencji.

O zakrapianych ukazaniem prawdziwego mroku ludzkiego umysłu Taśmach Teda Bundy'ego, mówi się dość głośno; jest to jeden z najbardziej wartościowych, umiejętnie zrealizowanych, z czymś dużo więcej niż nutka pikanterii seriali dokumentalnych, wydanych ostatnimi czasy - i to zrealizowanych przez Netflixa. W dość wyszukany sposób serial potrafi ukazać bardzo poważny problem, który mógłby przerazić każdego oglądającego widowisko. To nie wymysły, banialuki, lecz chora, posępna prawda, unaoczniająca problem ,,przeciętności seryjnego mordercy”, który dla sąsiada z nad przeciwka, koleżanki z pracy, listonosza donoszącego przesyłki przez większość czasu i kontaktu z taką osobą wydawałby się zwykłym, normalnym, ,,pracującym na etacie”, często nawet mającym ,,kochającą” rodzinę, Kowalskim. Jeden z agentów, który w latach 70-tych XX wieku pracował nad sprawą Bundy’ego, tak określił jedno z odbytych z nim spotkań: ,,Na początku jego oczy były normalne, niebieskie, lecz gdy wspomniałem o morderstwach, które popełnił, momentalnie przybrały odcień czarnych spodków." Nie jest to co prawda, tak bezpośrednio brzmiąca wypowiedź, lecz ów agent na pewno użył ,,konkretnych" porównań do jego oczu; no cóż, wypowiedź bezpośrednio z ust Teda brzmiała tak porażająco, iż zaciskała niewidzialną linę wokół brzucha, która u słyszącego to widza lub agenta, który rozmawiał z Bundym wyciskała żółć podchodzącą aż do szczytu gardła! Nie wiem jakbym osobiście zareagował, gdybym zobaczył, jak poprzez oczy, które przecież są ,,zwierciadłem duszy", ze spokojnego wydawałoby się statecznego człowieka, który zaczyna z tobą rozmowę Bundy zamienia się w wynaturzoną przez zło, podłą, dyszącą istotę.

Bezproblemowy dostęp do informacji, nieustająca wymiana danych w sieci internetowej, czyli to czym raczy nas – mówiąc ironicznie – świat, powoduje, że istnieje o wiele więcej okazji, niż 30-40 lub nieco dalej lat temu, do tego, aby cokolwiek np. treści pornograficzne, zadziałało jak potężny katalizator i wyłoniło w jakiejś, ot zwyczajnej ,,pani Nowak” lub ,,panie Kowalskim” osobie, kryjące się w niej demony: przesyconego pierwotnymi najczarniejszym żądzami, wynaturzonego przez mityczne zło, seryjnego zabójcy, czy notorycznego porywacza. Z tego wątku i tematyki tu poruszanej, dzięki zaznajomieniu się z efektami pracy autorstwa Urszuli Szczęch, którymi okazała się być krótka, ale merytoryczna i konsekwentnie prowadzona w wyłożeniu w najbardziej podstawowy, ale i satysfakcjonujący przykładami z poszczególnych rodzajów zjawisk i działów wchodzących w ramy ujętego tu zjawiska społeczno-psychologicznego ,,seryjnego mordercy", sposób, publikacja pt. "Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków", można dojść do dość specyficznych wniosków: tak, psychopaci żyją pośród nas, lecz jest to zbyt ogólne unaocznienie tak poważnego problemu. Na zostanie ,,wygłodniałym wilkiem dla bliźnich”, wyjałowioną, sięgającą dna człowieczeństwa, pałającą z każdej komórki swego ciała zupełnie inną percepcją odbieranych przez ludzi uczuć i wartości, oraz ogniem zemsty i zanurzeniem w krwi i mordzie wszystkiego, co zgodne z wytyczonymi przez pasję mordu ,,szlakami”, bestią w ludzkiej skórze: nie odczuwającego jakiejkolwiek różnicy między przeciwnymi uczuciami, seryjnym mordercą, składa się wiele czynników. Ci dewianci i zboczeni psychicznie zwyrodnialcy najczęściej sami skrywają w sobie lęki, cierpienia, przykre chwile z przeszłości, które sumując się w przyszłości, aby nie zatracić osobowości człowieka do karygodnego stopnia, ulatują do formy nieludzkiego gniewu, którego przedłużeniem stają się dewiacje, liczne morderstwa, czy porwania dokonywane przez takie osoby.

Fizycznie, najbardziej rzucającym się czytelnikowi w oczy elementem, który może decydować o ocenie publikacji Urszuli Szczęch – ale niekoniecznie musi – jest ilość stron tu zawartych. Kilkadziesiąt kartek, to 130 stron objętości tytułu, i według mnie nie powinno to stanowić głównego kryterium osądu tego dzieła, gdyż w przypadku prac, w których liczy się miara naukowa lub popularnonaukowa, ważna jest ich jakość, a co za tym idzie wartość tego, co dzieło przekazuje. Autorka z wykształceniem ścisłym i humanistycznym, co zaskakujące, z tematyki trudnej, męczącej i problematycznej, nawet dla wybitnych psychiatrów i psychologów, wyszła obronną ręką. Ilość stron w niniejszej publikacji mogła być wyznacznikiem jej dużo większej fascynacji niż znajomości tematu – choć sam w kwestii ,,seryjnych morderców” nie wiele więcej mam ,,profesjonalnego” do powiedzenia – co widać po niektórych rozdziałach i źródłach widocznych w przypisach, do których się pani Szczęch odwoływała. Mimo wszystko, co może zabrzmieć trochę dziwnie, jeśli nie jest się nieczułym, emocjonalnie zamkniętym lub drastycznie oziębłym psychicznie człowiekiem, nie ma możliwości, aby podrozdział trzeci rozdziału pierwszego: "Studium przypadku", podający przykłady autentycznych, przelanych na karty pracy wywiadów przeprowadzonych z seryjnymi mordercami, nie wywarł na czytającym dogłębnie poruszającego oś stabilności jego własnego psychicznego bezpieczeństwa, wrażenia. Dzieło Urszuli Szczęch ma w sobie ten widoczny kontrast, i warto o tym pamiętać. Przykładami bestialskich morderstw dokonanych przez wynaturzonych przez zło ludzi oraz spokojem wyzierającym z ust dewiantów, opowiadających z graniczącym jakiejkolwiek moralnej akceptacji, sposób, z szczegółowym ujęciu o mordach, które dokonywali i pasji jaka wtedy im towarzyszyła, jakby to była rozmowa z przyjacielem w knajpie przy piwie – czego przykładem może być obszerna relacja Karola Kota kochającego zabijać ludzi i pić krew z ich wypatroszonych ciał, Publikacja ta zyskuje odpowiedni wydźwięk emocjonalny. Natomiast rozdziały II i III, w których autorka wchodzi w zasięg swojej dziedziny - profesji, którą zawodowo się zajmuje, w których etyczno-prawny sposób, zwięźle, dobrze dla każdego typu czytelnika wykłada i omawia podstawowe elementy, które mogą zapobiegać pojawianiu się w przyszłości patologii seryjnych morderców; które również mogą leczyć takie osoby; które pokazują jak i czym je karać, i czy istnieje idealny wymiar kary dla takich zwyrodnialców, skoro swymi działaniami oni sami wypaczają pojęcie śmierci. Również, czego w tego typu pozycji nie mogło zabraknąć, a tu zostało przedstawione w rozsądny sposób, w rozdziale III autorka, mówiąc krótko, omówiła aspekt kryminalistyczny i prawny istoty zjawiska ,,seryjnego mordercy", czego przykładem było nakreślenie znaczenia ,,modus operandi” – sposobu działania sprawcy zbrodni i środków służących do jego złapania: od śladów po niego pozostawionych począwszy, a na tempie i charakterze rozkładu zwłok skończywszy.

Jeśli miałbym wskazać najważniejszy rozdział niniejszego opracowania: "Seryjni Mordercy. Suma wszystkich lęków", bez dwóch zdań wybrałbym rozdział I, gdyż nie dość że otwiera tę publikację, to pokazuje, że istnieją zarówno czynniki psychologiczne – w większości społeczne i rodzinne, jak i czynniki biologiczne – uszkodzenia mózgu, zaburzenia neuronalne, w tym zły przepływ impulsów nerwowych, i inne, które to składają się na bycie ,,seryjnym mordercą”. Do dziś naukowcy nie wiedzą, jak dokładnie rodzą się tak sięgający nieskończonego chaosu, skrajnie zdeprawowani ludzie. Czy jest jakaś granica bądź korelacja, którą można wyczuć pomiędzy aspektami społecznymi a biologicznymi, tworzącymi seryjnego mordercę, i w ten sposób wykrywać i niszczyć w zarodku takie nieludzkie jestestwa, stąpające po bożej ziemi?

Nie byłbym sobą, gdybym nie kupił, nie przeczytał, nie zrecenzował i w końcu nie zatrzymał w swej kolekcji, dopełniającej gamę moich zainteresowań i budujących mnie - moje obycie w sferze kultury popularnej i dojrzewającą przez całe moje życie świadomość tego, co daje mi otaczający mnie świat, pozycji popularnonaukowej z zakresu, który teoretycznie powinien obchodzić...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    19
  • 2019
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Mordercy
    2
  • Moje, moje i tylko moje!
    1
  • Przeczytane w 2018
    1
  • Niezapomniane
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Więcej
Urszula Szczęch Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków Zobacz więcej
Urszula Szczęch Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków Zobacz więcej
Urszula Szczęch Seryjni mordercy. Suma wszystkich lęków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także