Przeczytałam jednym tchem. Mimo różnych opinii tej książki uważam że on ja naprawdę kochał bardzo mocno mimo wszystko.

Przeczytałam jednym tchem. Mimo różnych opinii tej książki uważam że on ja naprawdę kochał bardzo mocno mimo wszystko.

To książka, która niewątpliwie będzie bardzo różnie odebrana przez czytelników, bo przedstawiona w niej historia, oparta na faktach, nie należy do łatwych i w zależności od światopoglądu, podejścia do życia i rodziny, będziemy oceniać ją z innej perspektywy.

Stijn i Carmen to kochające się małżeństwo, są bogaci, mają świetną pracę i piękny dom w Amsterdamie, wspaniałych przyjaciół i uroczą córeczkę. I pewnie dożyliby późnej starości, gdyby u Carmen nie zdiagnozowano niezwykle rzadkiej, bardzo agresywnej postaci raka piersi. Z każdą kolejną stroną śledzimy zmagania tej pary z chorobą, ze strachem, uczestniczymy w kolejnych wizytach szpitalnych, diagnozach, chemioterapii. Stijn wspiera żonę jak może, a jednak jego potrzeba kontaktów seksualnych i nic nie znaczących dla niego zdrad powodują, że wyjeżdża z przyjaciółmi, wymyka się w ramiona innych kobiet. Carmen chyba to rozumie i nie ma wprost pretensji do męża, choć on ma wewnętrzne poczucie winy wobec niej. Ostatnie dni jej życia Stijn nie opuszcza swej ukochanej na krok, spędza przy niej każdą chwilę, wspiera w bólu i cierpieniu. Po wielu spokojnych, aczkolwiek niełatwych rozmowach, postanawia spełnić ostatnie świadome życzenie Carmen - pomóc jej umrzeć z godnością, póki jeszcze wie, co wokół niej się dzieje, kiedy może pożegnać bliskie i kochane osoby.

Książka może niektórym czytelnikom wydać się kontrowersyjna, bulwersująca, ale to jest życie, którego losów i zakrętów nikt nie zna, którego nikt za nas nie przeżyje, z którym sami musimy się zmierzyć i sami o dalszym jego biegu zadecydować. Że Stijn nie był w porządku wobec Carmen, że mimo choroby zdradzał ją, opuszczał na dłuższy czas? Ale ona potrafiła się z tym zmierzyć i nie miała żalu do męża, respektowała jego potrzeby i rozumiała sytuację, w jakiej się znalazł. To było ich wspólne życie, a my tylko możemy spróbować znaleźć się w jego środku i nie kusić się na ocenianie.

To książka, która niewątpliwie będzie bardzo różnie odebrana przez czytelników, bo przedstawiona w niej historia, oparta na faktach, nie należy do łatwych i w zależności od światopoglądu, podejścia do życia i rodziny, będziemy oceniać ją z innej perspektywy.

Stijn i Carmen to kochające się małżeństwo, są bogaci, mają świetną pracę i piękny dom w Amsterdamie, wspaniałych...

Książkę kupiłam z poczuciem, że będzie to raczej romans niż smutna historia młodego małżeństwa stawiającego czoła chorobie nowotworowej. Czytając tą książkę trzymały się mnie silne emocje od niedowierzania po niesamowita złość i łzy. Książka sama w sobie według mnie jest ciężką tematyką. Niejednokrotnie chciałam nią rzucić w kąt...

Książkę kupiłam z poczuciem, że będzie to raczej romans niż smutna historia młodego małżeństwa stawiającego czoła chorobie nowotworowej. Czytając tą książkę trzymały się mnie silne emocje od niedowierzania po niesamowita złość i łzy. Książka sama w sobie według mnie jest ciężką tematyką. Niejednokrotnie chciałam nią rzucić w kąt...

Mam mieszane uczucia względem tej książki. Kupiłam ją przez przypadek, oczekiwałam trochę innego przebiegu wydarzeń. Tytuł brzmi na prawdę fajnie i myślałam, że może romans głównego bohatera coś namiesza skoro jest tam „twoja smierć” ale no niestety. Nie podobała mi się do końca.
Aczkolwiek koniec książki był mimo, że przewidywalny to jednak bardzo smutny. Gdzieś mi tam łza spłynęła nie powiem.
Bardzo mnie irytował główny bohater, jego podejście do życia, żony i kobiet. Wiedziałam, że się nie polubimy i nie myliłam się. Niestety.
Ale mimo wszystko czytało się szybko, trochę za długi wstęp ale da się przeżyć. Nie była to najgorsza książka jaką ostatnio przeczytałam. Takie 6/10

Mam mieszane uczucia względem tej książki. Kupiłam ją przez przypadek, oczekiwałam trochę innego przebiegu wydarzeń. Tytuł brzmi na prawdę fajnie i myślałam, że może romans głównego bohatera coś namiesza skoro jest tam „twoja smierć” ale no niestety. Nie podobała mi się do końca.
Aczkolwiek koniec książki był mimo, że przewidywalny to jednak bardzo smutny. Gdzieś mi tam...

Pierwszy raz od dawna nie wiem jak ocenić książkę... Postaram się jednak spróbować.

Dostałam dużą dawkę emocji - od złości i niedowierzania, po wzruszenie i smutek. Ale także radość. Gdzieś pomiędzy tymi zdradami bohatera i śmiertelną chorobą, wyłoniła się prawdziwa miłość, która rządzi się swoimi prawami. Nie raz wściekałam się na zachowanie narratora, nie raz miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Oczywiście tego nie zrobiłam, szkoda marnować książkę :-)

Jednakże ogólnie mogę stwierdzić z całą pewnością, że książka wywołuje skrajne emocje. A o to właśnie chodzi w czytaniu. Na długo pozostanie w mojej pamięci. Na końcu nie mogłam powstrzymać łez. Warto przeczytać...

Pierwszy raz od dawna nie wiem jak ocenić książkę... Postaram się jednak spróbować.

Dostałam dużą dawkę emocji - od złości i niedowierzania, po wzruszenie i smutek. Ale także radość. Gdzieś pomiędzy tymi zdradami bohatera i śmiertelną chorobą, wyłoniła się prawdziwa miłość, która rządzi się swoimi prawami. Nie raz wściekałam się na zachowanie narratora, nie raz miałam...

Oceniłam tę książkę jako bardzo dobrą, ale wydaje mi się, że w przypadku tej książki wcale nie chodzi o gwiazdki, ale raczej o emocje, które wzbudza. Biorąc pod uwagę to kryterium napisałabym, że książka jest mocna. Porusza temat, o którym ciężko się czyta i myślę, że nie można oceniać bohaterów w kategoriach dobrze/źle zrobił. Poczujmy raczej. Polecam.

Oceniłam tę książkę jako bardzo dobrą, ale wydaje mi się, że w przypadku tej książki wcale nie chodzi o gwiazdki, ale raczej o emocje, które wzbudza. Biorąc pod uwagę to kryterium napisałabym, że książka jest mocna. Porusza temat, o którym ciężko się czyta i myślę, że nie można oceniać bohaterów w kategoriach dobrze/źle zrobił. Poczujmy raczej. Polecam.

nie byłam w stanie dokończyć tej książki. może jeszcze kiedyś "z braku laku" do niej wrócę, ale wątpię.

nie byłam w stanie dokończyć tej książki. może jeszcze kiedyś "z braku laku" do niej wrócę, ale wątpię.

Smutna historia młodej mężatki. Czytając o chorobie nowotworowej młodej osoby człowiek dziękuje Bogu, że jego to nie dotyczy. Spłakałam się na końcu...smutne ale prawdziwe.

Smutna historia młodej mężatki. Czytając o chorobie nowotworowej młodej osoby człowiek dziękuje Bogu, że jego to nie dotyczy. Spłakałam się na końcu...smutne ale prawdziwe.

Czy można zmierzyć miłość, oddanie, czułość do drugiej osoby?
Wybaczyć zdradę?
Najłatwiej jest osądzić...

Młodzi, piękni, bogaci, mają cudowną córeczkę. I nagle przychodzi choroba...
Ona powoli umiera, on...

Poruszająca, mocna, dosadna.

Czy można zmierzyć miłość, oddanie, czułość do drugiej osoby?
Wybaczyć zdradę?
Najłatwiej jest osądzić...

Młodzi, piękni, bogaci, mają cudowną córeczkę. I nagle przychodzi choroba...
Ona powoli umiera, on...

Poruszająca, mocna, dosadna.

Książki „Nasza miłość, Moja zdrada, Twoja śmierć” nie będę oceniać przez pryzmat stylu, czy innych wartości literackich, bo ważniejsza jest dyskusja, którą ona wywołuje. O tematach trudnych nie rozmawia się na co dzień przy kawie i ciastu. O tematach trudnych rozmawiamy, jak zapoczątkuje ją impuls. I taki właśnie otrzymaliśmy wraz z publikacją autobiografii Kluun' a.

więcej: http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2018/03/patronat-nasza-miosc-moja-zdrada-twoja.html

Książki „Nasza miłość, Moja zdrada, Twoja śmierć” nie będę oceniać przez pryzmat stylu, czy innych wartości literackich, bo ważniejsza jest dyskusja, którą ona wywołuje. O tematach trudnych nie rozmawia się na co dzień przy kawie i ciastu. O tematach trudnych rozmawiamy, jak zapoczątkuje ją impuls. I taki właśnie otrzymaliśmy wraz z publikacją autobiografii Kluun' a....