Dosyć długo zabierałam się do przeczytania tej pozycji. Sama nie wiem dlaczego. To na pewno inny materiał niż zwyczajowy NA gdzie bohaterowie są po jakiś traumach. Tutaj mamy przypadek całego mechanizmu obronnego w postaci osobowości dysocjacyjnej. I są to 2 bardzo różne osobowości. Lucas jest nieśmiałym, zamkniętym w sobie mężczyzną. Gage to jego całkowite przeciwieństwo: agresywny, nieprzebierający w słowach. Obrońca Lucasa. Przez pierwsze rozdziały nie przepadałam za Shy. Wydawała mi się nadmiernie skupiona na siebie, obwiniająca całe miasteczko za swoją ucieczkę. Dopiero w pewnym momencie kiedy otworzyła się całkowicie na Lucasie i Gage'a polubiłam ją za jej determinację i przywiązanie. Stała się również obrońcą. I podobało mi się, że nie chciała zmieniać swojego mężczyzny. Chciała zarówno Lucasa i Gage'a. Stanowili oni całość, którą pokochała. Podobali mi się również Nash i Cody. Nie obwiniali Shy o wyjazd. Chcieli jej pokazać, że jej miejsce jest w domu. Były/nie były Trevor okazał się człowiekiem, których ja osobiście nie trawię. Bezwględny, szukający sukcesu na nieszczęściu innych. Muszę pochwalić autorkę za piękne pokazanie uczucia pomiędzy dwoma młodymi ludźmi. Najbardziej znamienne było jednak pokochanie Lucasa przez siebie samego i zaakceptowanie siebie w pełni. Jedno zdanie z książki utknęło ze mną: "Są na świecie na tyle duża serca, by kochały tych, którzy różnią się od nich, których ciężko zrozumieć".

Dosyć długo zabierałam się do przeczytania tej pozycji. Sama nie wiem dlaczego. To na pewno inny materiał niż zwyczajowy NA gdzie bohaterowie są po jakiś traumach. Tutaj mamy przypadek całego mechanizmu obronnego w postaci osobowości dysocjacyjnej. I są to 2 bardzo różne osobowości. Lucas jest nieśmiałym, zamkniętym w sobie mężczyzną. Gage to jego całkowite przeciwieństwo:...

Opinia zawiera SPOILERY!!!


Shyann marzyła o karierze reporterki i dostała swoją szansę. Wydawało się, że to jest szansa jej życia, ale... zmarnowała ją. Zmarnowała ją, ponieważ okazała emocje. Teraz z podkulonym ogonem wraca do domu Ojca, do miejsca, gdzie powiedziała, że nigdy więcej nie wróci.

Ojciec jest twardym człowiekiem, ale pod pokrywą twardego mężczyzny jest człowiek z sercem, człowiek który stracił żonę, a potem córkę. Człowiek, który dał dom i pracę Lucasowi - chłopakowi, który wyglądał jakby potrzebował pomocnej dłoni.

Tak właśnie spotykają się Shyann i Lucas. Po tych kilku zdaniach mogłoby się wydawać, że to będzie kolejna standardowa historia miłosna, ale nic bardziej mylnego.

Lucas ma przeszłość, przeszłość, którą pamięta tylko po części. Czemu tak jest? Z powodu jego omdleń. A czym są te tajemnicze omdlenia? Tu sytuacja robi się interesująca - w wyniku traumatycznych przeżyć w dzieciństwie, Lucas doświadczył rozszczepienia osobowości. Lucas jest zamkniętym w sobie, nieśmiałym i wycofanym chłopakiem, który unika jakichkolwiek interakcji z ludźmi, a jego pasją jest rzeźbiarstwo w drewnie. Ale jego drugie oblicze to już inna bajka - Gage - ciemna strona jego osobowości, która ujawnia się wtedy, gdy czuje, że Lucas jest zagrożony. Jest jego obrońcą i stróżem. Zrobi dla Lucasa wszystko.
Kiedy między Lucasem a Shyann zacieśnia się więź, do głosu dochodzi Gage. Jak Shyann ma poradzić sobie z kimś, kto nie chce dopuścić go do osoby, która zajmuje jej większość myśli?



Wow, powiem szczerze, że to było coś innego i ciekawego. Mineło już trochę czasu, aż przeczytałam coś tak odmiennego. Dwie osoby, trzech bohaterów.

Shyann młoda i zdeterminowana dziewczyna, której plany się posypały. Spotyka Lucasa i ma ochotę przedrzeć się przez jego mury. Bardzo małymi krokami jej się to udaje, ale to co ją czeka jest z pewnością zaskoczeniem. Bo w jednej sekundzie nieśmiały chłopak staje się chamskim i brutalnym mężczyzną. Ale podziwiam jej determinację i odwagę, bo szczerze powiem, że Gage pojechał chwilami po bandzie.

Dla Lucasa łamało mi się serce, jeny... ten facet doświadczył w życiu czegoś czego nie da się wyobrazić. A nie wszystko przecież pamiętał. W relacji z Shyann był tak nieśmiały, bił sie z własnymi pragnieniami, ale z drugiej strony widział w niej nadzieję.

A Gage... do niego to mam cały wachlarz odczuć i uczuć. To jest dopiero rozbudowana postać. Z jednej strony to jak traktował początkowo Shyann to masakra, to jak ją topił, jak starał się ją przestraszyć... przerażało mnie to, ale z drugiej strony wiedziałam, że robił to bo myślał, że w ten sposób broni L. Jego opiekuńcze instynkty do Lucasa były niesamowite. Ale potem S zdobyła jego zaufanie, zdobyła nie tylko uczucia Lucasa, ale również Gage'a... i to dopiero samiec alfa. Nie mogłam z tego jaki był zaborczy i jak pojawiał się co chwilę, gdy S była w ciąży.

A moja nienawiść do "matki" L była tak żywa, że po prostu było mi aż niedobrze. Nienawidzę tej kobiety. Nie wiem skąd się biorą takie potwory, ale to po prostu nie mieści się w ścianach mojego umysłu.

Podsumowując książka naprawdę, naprawdę mi się podobała. Bohaterowie dostarczyli mi naprawdę mega wielu emocji. Ich zmagania były niezwykłą przygodą po zakamarkach mrocznych, które potem odnalazły swoją jasną stronę. Shyann urzekła mnie swoją determinacją i odwagą. A L i G... nie wiem, oni to ogólnie mnie rozwalili, każdy na swój sposób :).

Książka zdecydowanie warta uwagi!

Opinia zawiera SPOILERY!!!


Shyann marzyła o karierze reporterki i dostała swoją szansę. Wydawało się, że to jest szansa jej życia, ale... zmarnowała ją. Zmarnowała ją, ponieważ okazała emocje. Teraz z podkulonym ogonem wraca do domu Ojca, do miejsca, gdzie powiedziała, że nigdy więcej nie wróci.

Ojciec jest twardym człowiekiem, ale pod pokrywą twardego mężczyzny jest...

Dużym plusem tej książki jest fabuła, która jest nietuzinkowa i porusza bardzo ważny problem choroby zaburzeń dysocjacyjnych tożsamości, czyli rozdwojenia jaźni, na którą cierpi główny bohater Lucas/Gage. Z kolei Shyann to temperamentna kobietka z indiańskimi korzeniami, która powraca do rodzinnych stron po utracie intratnej pracy w telewizji. Jej powrót wszystko zmienia. Shy zakochuje się w czułym Lucasie, ale poznaje również brutalnego i złośliwego Gage'a, którego próbuje poskromić. Czasem robi się naprawdę niebezpiecznie, pojawiają się w tle intrygi, a zakończenie jest takie, jakie być powinno. Swoją drogą to szczęściara z tej Shy,tak legalnie żyć sobie w trójkącie ;)

Dużym plusem tej książki jest fabuła, która jest nietuzinkowa i porusza bardzo ważny problem choroby zaburzeń dysocjacyjnych tożsamości, czyli rozdwojenia jaźni, na którą cierpi główny bohater Lucas/Gage. Z kolei Shyann to temperamentna kobietka z indiańskimi korzeniami, która powraca do rodzinnych stron po utracie intratnej pracy w telewizji. Jej powrót wszystko zmienia....

Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości...


Zdecydowanie inna książka, gdzie ta inność , w tym przypadku, jest niemalże równoznaczna z wyjątkową,... Tak, wyjątkowa w swej inności. Zdecydowanie :)

Pozwólcie, że dziś z takim oto podsumowaniem całości, Was zostawię ;)

Czujecie niedosyt??

W porządku...

Dodam jeszcze, że ta lisica Shy (jedna z głównych postaci w książce) nieźle się ustawiła... Niby z jednym, a tak jakby z dwoma... ;)

Do zaczytania ;)

Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości...


Zdecydowanie inna książka, gdzie ta inność , w tym przypadku, jest niemalże równoznaczna z wyjątkową,... Tak, wyjątkowa w swej inności. Zdecydowanie :)

Pozwólcie, że dziś z takim oto podsumowaniem całości, Was zostawię ;)

Czujecie niedosyt??

W porządku...

Dodam jeszcze, że ta lisica Shy (jedna z głównych postaci w książce) nieźle...