Koń doskonały. Ratując czempiony z rąk nazistów

Okładka książki Koń doskonały. Ratując czempiony z rąk nazistów Elizabeth Letts
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Koń doskonały. Ratując czempiony z rąk nazistów
Elizabeth Letts Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Mundus historia
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Mundus
Tytuł oryginału:
The Perfect Horse: The Daring U.S. Mission to Rescue the Priceless Stallions Kidnapped by the Nazis
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2017-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-25
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323343257
Tłumacz:
Joanna Gilewicz
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Tylko koni żal



276 0 130

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
236
6

Na półkach:

Powinna być to lektura obowiązkowa dla naszych miłościwie panujących, by zrozumieli, że hodowla arabów w Polsce to coś więcej niż maszynka do zarabiania pieniędzy, o którą i tak zadbać nie potrafili.
Tylko koni żal.

Powinna być to lektura obowiązkowa dla naszych miłościwie panujących, by zrozumieli, że hodowla arabów w Polsce to coś więcej niż maszynka do zarabiania pieniędzy, o którą i tak zadbać nie potrafili.
Tylko koni żal.

Pokaż mimo to

avatar
1510
472

Na półkach:

Bardzo dobry reportaż o wojennych koniach czystej krwi i o ludziach, którzy je ratowali. Byliśmy tak zmęczeni wojną i śmiercią, że chcieliśmy zrobić cos pięknego - mówi jeden z nich.

Bardzo dobry reportaż o wojennych koniach czystej krwi i o ludziach, którzy je ratowali. Byliśmy tak zmęczeni wojną i śmiercią, że chcieliśmy zrobić cos pięknego - mówi jeden z nich.

Pokaż mimo to

avatar
95
55

Na półkach:

Świetna książka pokazująca zupełnie inny, nieznany aspekt wojny - konie i ich losy. Ludzi rozkochanych w tych zwierzętach, którzy mimo trudnej sytuacji robią wszystko, by uratować je przed niebezpieczeństwem. Ludzi, którzy nie obawiają się ryzykować życia, by ocalić araby z Janowa, siwe ogiery z Hiszpańskiej Szkoły Jazdy, klacze ze źrebakami ze stadniny w Piber. Ludzi, którzy nadstawiają karku, przemierzają pieszo, w ciasnych wagonach kolejowych, zaimprowizowanych na koniowozy ciężarówkach setki kilometrów, próbując wśród wojennej zawieruchy przedrzeć się w bezpieczne miejsce, prowadząc za sobą stado tych pięknych zwierząt. Wspaniałe jest to, jak miłośnicy koni, często stojący po przeciwnych stronach barykady, potrafili wznieść się ponad wojenne podziały, działając dla dobra zwierząt, uznanych hodowli, wiekowych tradycji, często balansując na granicy 'zdrady stanu'. Poznajemy losy poszczególnych koni po zakończeniu wojny, poznajemy również losy ludzi, będących bohaterami omawianych wydarzeń. Uważam, że książka zainteresuje zarówno osoby pasjonujące się końmi, IIWŚ, a także czytelnika zupełnie 'postronnego', szukającego po prostu dobrego reportażu. Bardzo polecam!

Świetna książka pokazująca zupełnie inny, nieznany aspekt wojny - konie i ich losy. Ludzi rozkochanych w tych zwierzętach, którzy mimo trudnej sytuacji robią wszystko, by uratować je przed niebezpieczeństwem. Ludzi, którzy nie obawiają się ryzykować życia, by ocalić araby z Janowa, siwe ogiery z Hiszpańskiej Szkoły Jazdy, klacze ze źrebakami ze stadniny w Piber. Ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
135

Na półkach:

Do Ameryki trafił też ogier z Albigowej Bask. Najpierw stadnina nosiła nazwę od imienia ogiera Bask, teraz nazywa się Promyk. Spędziłam tam cudowne chwile na koniach: Mu Deneb, Vigor, Omega i chyba Dany Hill. Książka jak dla mnie bardzo ciekawa. Myślę,że każdy miłośnik koni coś tu dla siebie znajdzie. I taka mała ciekawostka: https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-04-16/bask-historia-polskiego-konia-na-punkcie-ktorego-oszalala-ameryka/

Do Ameryki trafił też ogier z Albigowej Bask. Najpierw stadnina nosiła nazwę od imienia ogiera Bask, teraz nazywa się Promyk. Spędziłam tam cudowne chwile na koniach: Mu Deneb, Vigor, Omega i chyba Dany Hill. Książka jak dla mnie bardzo ciekawa. Myślę,że każdy miłośnik koni coś tu dla siebie znajdzie. I taka mała ciekawostka:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
15

Na półkach:

Trafiłam na tę książkę przypadkiem, ale porwała mnie tak bardzo, że nie mogłam się oderwać od czytania. Bardzo poruszający reportaż o historii nieopowiedzianej. Wydarzenia dzieją się podczas II Wojny Światowej, a także w okresie powojennym. Mamy okazję poznać burzliwe dzieje żołnierzy oraz koni, które zostały zagrabione przez nazistów między innymi z Janowa Podlaskiego, skąd pochodzą najlepsze araby na świecie.

Trafiłam na tę książkę przypadkiem, ale porwała mnie tak bardzo, że nie mogłam się oderwać od czytania. Bardzo poruszający reportaż o historii nieopowiedzianej. Wydarzenia dzieją się podczas II Wojny Światowej, a także w okresie powojennym. Mamy okazję poznać burzliwe dzieje żołnierzy oraz koni, które zostały zagrabione przez nazistów między innymi z Janowa Podlaskiego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15448
2030

Na półkach: ,

Koń to zwierzę piękne, dumne i eleganckie. Lista jego przymiotów jest długa. Elizabeth Letts stworzyła pasjonujący reportaż historyczny, a za temat obrała sobie koleje losu podczas drugiej wojny światowej dwóch zachwycających końskich gatunków. : arabów z Janowa podlaskiego i lipicanów z Hiszpańskiej Szkoły Jeździeckiej z Wiednia.
Akcja tego niesamowitego reportażu zaczyna się w roku 1936, gdy Alois Podhajsky pokazuje swoje umiejętności na olimpiadzie w Berlin. W zawodach jeździeckich był wtedy trzeci, ale wkrótce widmo śmierci dla wszystkiego co piękne miało zawisnąć nad Europą.
Po drugiej stronie oceanu głośno bylo o wizycie g.Rau, samouka- hodowcy koni, który przedstawiał teorie rozwoju koni i odpowiedniego doboru chętnym Amerykanom. Eugenika święciła wtedy triumfy nie tylko jeśli chodzi o czystość rasową ludzi .
W Polsce Krzyształowicz i Pohoski chcieli ocalić piękne rumaki jak Witeź przed horrorami wojny, ale jak tu tułać się z młodymi źrebiętami i źrebnymi klaczami? Gustaw Rau z ramienia Wehrmachtu miał objąć janowską stadninę w posiadanie. z sukcesem w warunkach wojennych rozwijał hodowle polskich koni, chociaż miały one służyć chwale Rzeszy.
Szkoła w Wiedniu po I wojnie światowej miala juz sie zamknąć. Ale w 1942r przewieziono konie do Hos tau, a wkrotce Alios desperacko pragnąc ocalic zwierzęta zorganizował piękne show na oczach funkcjonariuszy nazistowskich. W Czechach Rudowsky dzialal w ukrytej stadninie.

Naloty od 1944 r najbardziej nękały konie, ktore jakoś nauczyły sie wychwytywać odgłosy bombardowania, a wtedy ewakuowano je.
Te wysiłki przebiegały paralelnie do wysiłków polskich oficerów, by alianci zaopiekowali się końmi. Niesamowicie frapująca historia, pełną niuansów, bo komu by chciało się ratować końskie życie gdy wokół szaleje wojenna pożogą?
Genialne, że znaleziono najlepszego obrońce koni, jakiego można było sobie wymarzyć- generała Pattona. zabiegi, aby przyciągnąć jego uwagę i wydobyć jakieś wiążące deklaracje, które byłyby gwarantem bezpieczeństwa dla zwierzęta wymagało wielu wysiłków, taktu i całej dyplomacji, na jaka mógł się zdobyć Reed znów organizując pokaz lipicanów.

Smutno tylko, że Witeż i jego potomkowie trafili do amerykańskiego raju, na piękne pastwiska, aczkolwiek nigdy nie zwrócono ich Polsce prawowitym właścicielom. Polecam miłośnikom opowieści o niedźwiedziu Wojtku, wszystkim spragnionym niecodziennych wzruszeń.

Koń to zwierzę piękne, dumne i eleganckie. Lista jego przymiotów jest długa. Elizabeth Letts stworzyła pasjonujący reportaż historyczny, a za temat obrała sobie koleje losu podczas drugiej wojny światowej dwóch zachwycających końskich gatunków. : arabów z Janowa podlaskiego i lipicanów z Hiszpańskiej Szkoły Jeździeckiej z Wiednia.
Akcja tego niesamowitego reportażu zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2662
2656

Na półkach:

"Sztuka jeździecka, chyba bardziej niż każda inna, jest ściśle związana z mądrością życia." Alois Podhajsky

Z wielkim zaciekawieniem, a jednocześnie ogromnym wzruszeniem wobec losów koni i podziwem dla niezwykłej odwagi miłośników zwierząt, zapoznałam się z tym reportażem historycznym. Przyjemne zaczytanie, początkowo zaplanowane na trzy dni, zakończyło się zgłębianiem książki w jeden dzień. Plastyczny i barwny język, mistrzowsko oddający emocje, starannie przytaczający historyczne fakty, a przy tym realnie opisujący wojenne klimaty, barbarzyństwo rosyjskich najeźdźców, przerażające czyny hitlerowców. Ale to również spojrzenie na wojnę z innej niż zazwyczaj perspektywy, ukazującej siłę namiętności łączącej ludzi pragnących uratować od bezwzględnej zagłady białe rasowe rumaki. Przyjaciele i hodowcy zwierząt, znajdujący pomoc i wsparcie u tych, u których nawet w marzeniach na nią nie liczyli.

Nadzwyczajne opowieści o koniach, ukazane na przestrzeni osiemdziesięciu lat, obejmujące dwa odległe od siebie kontynenty, Europę i Amerykę. Piękna mapa ludzkich serc i długa lista zachwycających czempionów, próby ocalenia bezcennych końskich rodowodów i wiekowych tradycji, sprzeciwianie się chorobliwym ambicjom i absurdalnym zamierzeniom nazistów. Bezpośrednie narażanie życia w imię obrony zawsze tak blisko związanych z człowiekiem zwierząt, wywołujących zachwyt, podziw, chlubę, dumę i sławę. To także obraz fascynującego zrozumienia i porozumienia między człowiekiem a koniem, czerpanie z pokładów lojalności i zaufania, zwłaszcza w niepewnych i dramatycznych okolicznościach.

Polskie araby z Janowa Podlaskiego i austriackie lipicany z Wiednia, oraz rzesze ich opiekunów i sympatyków, starających się ocalić ich życie i szlachectwo. W środku wojennego okrucieństwa, zagłady ludzi w obozach koncentracyjnych, niszczenia miast, rabowania wsi, przejmowania mienia, niebezpieczeństw kryjących się na każdym kroku. Pogmatwane dzieje, losy i życiorysy. Książka powstała na bazie relacji osobistych autorki ze świadkami zdarzeń i ich potomkami, oparta na bogatej wiedzy zaczerpniętej z materiałów archiwalnych, licznych publikacji i monografii. Czarno-białe zdjęcia, indeks nazw i przypisy. Wyjątkowo interesująca i wciągająca propozycja czytelnicza, nie można przejść obok niej obojętnie, zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

bookendorfina.pl

"Sztuka jeździecka, chyba bardziej niż każda inna, jest ściśle związana z mądrością życia." Alois Podhajsky

Z wielkim zaciekawieniem, a jednocześnie ogromnym wzruszeniem wobec losów koni i podziwem dla niezwykłej odwagi miłośników zwierząt, zapoznałam się z tym reportażem historycznym. Przyjemne zaczytanie, początkowo zaplanowane na trzy dni, zakończyło się zgłębianiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
15

Na półkach: ,

Janów Podlaski, 1939 rok. „Białe stajnie (…) stadniny, założonej w 1817 roku, na kształt podkowy zamykały z trzech stron rozległy dziedziniec; środkowa nosiła nazwę stajni Zegarowej od prostokątnej wieży z zegarem pośrodku budynku”. W boksach szlachetne konie arabskie o imionach tak tajemniczych i eleganckich jak nazwy gwiazdozbiorów: gniady Witeź z białą gwiazdką na szerokim czole, Wielki Szlem, Witraż, Federacja, Najada, Lotnik… Ich dramatyczne, niezwykle wzruszające wojenne losy Elizabeth Letts, amerykańska pisarka i wielka admiratorka koni, odtworzyła w reportażu historycznym „Koń doskonały. Ratując czempiony z rąk nazistów”. Dzięki wspomnieniom, pamiętnikom i listom ludzi, którzy podczas drugiej wojny światowej walczyli o ich przetrwanie, stworzyła porywającą opowieść o wojennej odysei janowskich arabów i wiedeńskich lipicanów, a także o niemal mistycznej więzi między człowiekiem a jego koniem. Więzi ujętej najdoskonalej w przysłowiu: „Dobry jeździec może usłyszeć mowę swojego rumaka, a wielki jeździec potrafi usłyszeć jego szept”.

Elizabeth Letts nie boi się patosu. Pisząc o arabach z Janowa Podlaskiego i lipicanach z Hiszpańskiej Szkoły Jazdy w Wiedniu nie stroni od wielkich słów dla podkreślenia wyjątkowości wierzchowców. Każdy ma udokumentowany rodowód, fascynującą biografię, rzadkie i cenne cechy, wśród których odwaga i lojalność wobec ludzkich opiekunów powtarzają się najczęściej. Byłoby to może nieco przesadzone, gdyby nie tocząca się w tle wojna. Witraż i Wielki Szlem cudem uchodzą z bombardowania Drezna. Witeź, nazywany przez autorkę „polskim księciem”, wywieziony przez nazistów z okupowanej Polski do najlepiej strzeżonej stadniny Trzeciej Rzeszy w Hostau, został uratowany przez amerykańskich żołnierzy 2. Pułku Kawalerii przed nadciągającą Armią Czerwoną, która ze zdobycznymi końmi czystej krwi obchodziła się po barbarzyńsku. Federacja, siwa klacz z plamą rudawej sierści, zaginęła podczas ewakuacji janowskiej stadniny we wrześniu 1939 roku. Wstrząsające, budzące protest czytelnika fakty o wojennych losach koni rasowych i tych zwyczajnych, „zaprzęgniętych do wozów artyleryjskich”, „ciągnących ciężkie fury”, „z dziurami od kul”, uświadamiają oczywistą, choć może lekceważoną prawdę, że „konie zasługują na to, by je zawsze dobrze traktować”.

Jednocześnie książka Elizabeth Letts przypomina pasjonującą powieść przygodową. Rzetelna w warstwie dokumentalnej, bardzo wiarygodna i szczera nawet wówczas, gdy wierność prawdzie historycznej wymaga obnażenia zaniedbań Amerykanów wobec uratowanych koni, w warstwie fabularnej raczy czytelnika prawdziwą ucztą. Brawurowe akcje ratunkowe, ucieczki, wojenny zamęt, bombardowania stacji kolejowych i miast, parady, pokazy z udziałem śnieżnobiałych lipicanów, bitwy – czyta się o tym jednym tchem, z autentycznym zainteresowaniem. A jest ono tym większe, że bohaterów trzymających w napięciu opowieści pokazano na ilustrujących tekst fotografiach.

Najistotniejsze w reportażu Elizabeth Letts jest jednak jego przesłanie. Misji ratowania koni podjęli się ludzie znajdujący się – z racji wojny – po przeciwnych stronach barykady. A przecież pragnienie ocalenia istot żywych będących wcieleniem doskonałości i symbolem wielowiekowej tradycji góruje nad lękiem, nienawiścią, wrogością i uprzedzeniami. Sympatia autorki jest zawsze po stronie tych, którzy zgodziliby się ze słowami Hanka Reeda, jednego z głównych bohaterów reportażu: „Byliśmy zmęczeni śmiercią i zniszczeniem. Chcieliśmy zrobić coś pięknego”. To uniwersalne i pouczające, także w naszych niełatwych czasach.

cytaty zaczerpnęłam z książki;
opinia o książce znajduje się też na moim blogu: http://czas-bezpowrotnie-miniony.blogspot.com/2017/11/chcielismy-zrobic-cos-pieknego-kon.html

Janów Podlaski, 1939 rok. „Białe stajnie (…) stadniny, założonej w 1817 roku, na kształt podkowy zamykały z trzech stron rozległy dziedziniec; środkowa nosiła nazwę stajni Zegarowej od prostokątnej wieży z zegarem pośrodku budynku”. W boksach szlachetne konie arabskie o imionach tak tajemniczych i eleganckich jak nazwy gwiazdozbiorów: gniady Witeź z białą gwiazdką na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    244
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    11
  • Literatura faktu
    3
  • 2018
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Chcę mieć
    2
  • BUŁ'a
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Do przeczytania 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Koń doskonały. Ratując czempiony z rąk nazistów


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne