Anglicy. Przewodnik podglądacza
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Seria:
- Mundus
- Tytuł oryginału:
- The English. A Field Guide
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2017-10-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-11
- Liczba stron:
- 252
- Czas czytania
- 4 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323342731
- Tłumacz:
- Magdalena Rabsztyn
- Tagi:
- brytyjczycy Uk Wielka Brytania Anglia Anglicy obyczaje
Mapa życia codziennego Brytyjczyków
Podświetlona kopia rzeźby Dawida Michała Anioła, perfekcyjny trawnik w pasy, pawilon do jogi tantrycznej i siedemdziesięcioparolatek w stroju Adama – to tylko niektóre elementy ogrodu angielskiego według Matta Rudda. Autor zabiera nas w podróż po życiu codziennym mieszkańców swojego kraju. Zaczyna od kanapy, niezbędnej w domu każdego prawdziwego Anglika. Po drodze odwiedza między innymi kuchnię z wieloma nieużywanymi gadżetami. Wsiada też do pociągu podmiejskiego pełnego ludzi o ponurych twarzach, którzy wciąż powtarzają, że wszystko jest okej.
W prześmiewczy i pełen sarkazmu sposób autor rysuje portret uzależnionego od curry społeczeństwa, w którym „wapniacy” uwielbiają grać w bingo, a cała reszta kultywuje weekendowe picie do oporu. Chociaż Rudd nie szczędzi złośliwości swoim rodakom i wyciąga na światło dzienne ich słabostki, to jednak Anglików wciąż da się lubić. Są przecież mad but brilliant – szurnięci, ale genialni.
„Jest to z góry skazana na niepowodzenie próba zrozumienia Anglików. Sarkastyczny opis ich zachowań, przyzwyczajeń i tęsknot utwierdza nas w przekonaniu, że to naród wybrany, tylko nie wiadomo do czego. Po przeczytaniu tej książki nie dziwią zaskakujące wybory podejmowane przez dumnych synów i córki Albionu, dotyczące zarówno ich polityki, kuchni, sypialni, jak i sposobu ubierania. To najlepsza lekcja angielskiego”.
Rafał Bryndal, dziennikarz i satyryk
„Ta książka to świetna okazja, by Anglicy mogli się z siebie pośmiać. I pokazać wszystkim, jak bardzo są szurnięci i genialni”.
Jeremy Clarkson, prezenter Top Gear
„Pełna ciepła i humoru pieśń ku czci Anglii i Anglików”.
Sunday Times
„Uprzedzam – będziecie się głośno śmiać”.
Sun
„Obcokrajowcy, niech Bóg ma ich w opiece, nie potrafią tak pisać”.
Country Life
„Przezabawnie ponura książka”.
Daily Mail
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mad, but brilliant!
Każdy z nas na dźwięk słowa „Anglia” ma własne skojarzenia. W moim przypadku będą to Harry Potter, Jane Austen, Sherlock Holmes, Big Ben, Queen (jako zespół, of course),epoka wiktoriańska i jej surowe obyczaje, ruch lewostronny, Grupa Monty Python, Londyn, gramatyka, a zwłaszcza mnóstwo czasów gramatycznych (mój postrach w szkole) oraz... mgła. Matt Rudd, dziennikarz „Sunday Times”, postanowił pokazać, że jego rodacy to jeszcze dziwniejszy naród, niż może nam się wydawać. Udowadnia nam to w książce „Anglicy. Przewodnik podglądacza”.
W tej pozycji znajduje się 11 rozdziałów-kategorii, gdzie Anglicy wiodą (specyficzny) prym wśród innych państw na świecie: kanapa, kuchnia, ogród, pociąg podmiejski, biuro, pub, klub i curry (jeden rozdział),sklepy, boisko, autostrada, plaża oraz sypialnia. Matt Rudd na swój sposób – okraszony typowym, angielskim humorem – opisuje życie przeciętnego mieszkańca kraju, jego zachowania, punkt widzenia rzeczywistości, a przede wszystkim nie zapomina o każdym, nawet najmniejszym dziwactwie, które dla Anglika nie jest niczym nadzwyczajnym, ale dla przybysza z zewnątrz wydawałoby się to... zakręcone.
Czytałam „Przewodnik podglądacza” z uśmiechem na twarzy – osobiście uwielbiam angielski humor, ten charakterystyczny sarkazm oraz, niekiedy, jego „czarną” stronę. Chichot podczas lektury miałam zapewniony – tylko Anglik mógłby sprawić, że jako czytelniczka wybuchałam śmiechem przy opisie tak zwyczajnej czynności jak dojazd do pracy metrem czy próbach dokonania prawidłowego zakupu przez Internet. Matt Rudd idealnie trafił w moje poczucie humoru. Co do innych czytelników, nawet tych nie przepadających za typowo angielskim poczuciem humoru, to jestem przekonana, że ich zainteresuje coś zupełnie innego. Mianowicie to, że ktoś tak umiejętnie, ale nie obrażając nikogo, opisał wszystko, co najdziwniejsze w postępowaniu swoich rodaków. Tak, mam na myśli dystans oraz empatię w zrozumieniu najdziwniejszych przywar narodu, do którego należy dany autor. Matt Rudd w żaden sposób nie krytykuje Anglików, ale, jak mówi podtytuł, podgląda wszystko, zupełnie jak obiektywny badacz. Do jakiej tezy dochodzi? Wystarczy popatrzeć na tytuł niniejszej recenzji: po prostu Anglicy są mad, but brillant. I w tym tkwi cały sekret tego narodu.
Śmieszy Was Hiacynta Bucket, Jaś Fasola lub John Cleese stawiający dziwne kroki w skeczu „Instytut Niemądrych Kroków”? Jeżeli tak, to „Anglicy. Przewodnik podglądacza” będzie książką idealną na poprawę nastroju w te ciemne, jesienne wieczory. Do tego jeszcze filiżanka dobrej herbaty i można czytać. Tylko uważajcie, aby się nie ochlapać, bo śmiech gwarantowany :-)
Anna Wolak
Książka na półkach
- 278
- 101
- 20
- 5
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Autor w dość zabawny sposób ukazuje Anglików, ich typowe zachowania, przyzwyczajenia. Cieszy mnie bardzo fakt, iż autor również zalicza się do grona bohaterów. Być może sprawia to wrażenie większej wiarygodności, być może stosunek autora do opisywanych zjawisk potwierdza fakty (i mity) przedstawione w książce. Czyta się lekko, z humorem - a to duża zaleta.
Autor w dość zabawny sposób ukazuje Anglików, ich typowe zachowania, przyzwyczajenia. Cieszy mnie bardzo fakt, iż autor również zalicza się do grona bohaterów. Być może sprawia to wrażenie większej wiarygodności, być może stosunek autora do opisywanych zjawisk potwierdza fakty (i mity) przedstawione w książce. Czyta się lekko, z humorem - a to duża zaleta.
Pokaż mimo toSztywniak, dziwak, wielbiciel herbaty i tweedowych marynarek. Ewentualnie szalony imprezowicz, którego omijamy szerokim łukiem na Rynku w Krakowie. Na hasło ,,Anglik" chyba każdy ma już wykreowany stereotypowy wizerunek, który jest jakąś szaloną mieszaniną Jasia Fasoli i króla Karola. Patrzymy na Anglików właśnie przez pryzmat monarchii, gospodarki, polityki, pracy, kultury, historii czy wreszcie filmów, seriali i książek. Ale czy właściwie cokolwiek o nich wiemy?
Matt Rudd próbuje stworzyć portret przeciętnego Anglika w trochę inny sposób. Ucieka od utartych dróg. Ani słowem nie wspomina o Królowej, herbacie czy Imperium. Wchodzi do środka domów, zagląda do kuchni , salonu i sypialni. Rozsiada się na kanapie, po to by za chwilę wyruszyć jak wielu porannym pociągiem do pracy, żeby później móc wlec się angielskimi autostradami na wypoczynek nad morzem. Pokazuje obraz Anglika taki jak można się spodziewać pełen absurdalnego, ironicznego humoru ale wnikliwy i oddający indywidualność i specyfikę wyspiarskiego kraju. Jest zaskakująco, szokująco i absurdalnie ale paradoksalnie w tym szaleństwie jest metoda. Bo czy ktoś się spodziewał, że to w Anglii powstała książka kucharska dla dań przygotowywanych tylko w mikrofalówce albo że tam właśnie istnieją grupy doggersów (nie powiem co to bo to trzeba przeczytać :) ? Zupełnie inaczej spojrzymy na angielską fascynację sportem i na imprezy bożonarodzeniowe.
,,Anglicy. Przewodnik podglądacza" to intymny, wewnętrzny portret narodu, który pozornie wydaje się dobrze znany. Opowieść skrzy się humorem i ironią ale także zaskakuje wnikliwością. Autor nie bawi się analizę społeczną ale pokazuje to co oczywiste i typowe w zupełnie nowy sposób. Pokazuje pozytywne szaleństwo i całkiem inne oblicze Anglików. Odziera ich z ich typowej sztywności, powagi i flegmatyzmu, dodaje im energii. Stają się bardziej ludzcy, bliscy i nawet sympatyczniejsi. I chyba to był cel, zresztą chyba się udało go zrealizować, abyśmy trochę bardziej polubili Anglików. Polecam!
Sztywniak, dziwak, wielbiciel herbaty i tweedowych marynarek. Ewentualnie szalony imprezowicz, którego omijamy szerokim łukiem na Rynku w Krakowie. Na hasło ,,Anglik" chyba każdy ma już wykreowany stereotypowy wizerunek, który jest jakąś szaloną mieszaniną Jasia Fasoli i króla Karola. Patrzymy na Anglików właśnie przez pryzmat monarchii, gospodarki, polityki, pracy,...
więcej Pokaż mimo toLekki zbiór felietonów pisanych w żartobliwym tonie na temat Anglików.
Początkowe rozdziały zdecydowanie mocniejsze, później brakło już ciekawych tematów i poziom spada.
Idealna lektura na podróż.
Lekki zbiór felietonów pisanych w żartobliwym tonie na temat Anglików.
Pokaż mimo toPoczątkowe rozdziały zdecydowanie mocniejsze, później brakło już ciekawych tematów i poziom spada.
Idealna lektura na podróż.
Tytuł – Anglicy. Przewodnik podglądacza – pachnie skandalem. Książka skandaliczna nie jest. Matt Rudd podgląda głównie siebie i ludzi w swoim otoczeniu. Stara się w prześmiewczy sposób opisać przyzwyczajenia rodaków, ich zalety, wady, zwyczaje. Bo w sumie znamy same stereotypy. Że są marudni. Że mówią z flegmą, mają rude włosy, szerokie paszcze i wiecznie narzekają na pogodę. Że potrafią wypić dziesięć piw jednego wieczoru i potem zasikać nam Kraków. A jacy są naprawdę?
W sumie nie wiem, czy się tego z Anglicy. Przewodnik podglądacza dowiedziałem. Matt Rudd postawił na modny ostatnio humor i dużą dawkę osobistych obserwacji. Chwilami więc czyta się ten tomik niczym pamiętnik z podróży. Bo pracując nad książką sporo podróżował. Spotykał różnych ludzi, zwiedzał różne miejsca, przyglądał się i wypytywał. A wszystko to opisywał ciętym językiem, jadąc po Anglikach przy każdej możliwej okazji.
W książce przeczytamy o wielu aspektach życia, od kuchni po meblowanie mieszkania. Pojedziemy z Anglikami podmiejskim pociągiem, przyjrzymy się najmniejszemu sklepowi w kraju, odwiedzimy ich biura i sypialnie, a także puby i boiska piłkarskie. Przy okazji każdej takiej atrakcji autor sprzedaje masę ciekawostek. Często też odjeżdża, snując rozmaite dziwaczne teorie. Ot, chociażby taką, że odkąd Anglicy przerzucili się ze sztywnych krzeseł na sprzyjające lenistwu kanapy, nie podbili żadnego kraju.
Oczywiście obok zjawisk zabawnych i ciekawych Rudd opisuje też te mniej wesołe, jak chociażby pogłębiający się rozpad rodzin czy uzależnienie od telewizorów, laptopów, komórek. Można się też go czepiać, że pisze chaotycznie, gubi główne wątki, odpływa w dygresje, sarkastyczne żarciki i pełne erudycji popisy. Trzeba to lubić, by przebić się przez tę książkę. Inaczej sukcesu nie wróżę…
Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Tytuł – Anglicy. Przewodnik podglądacza – pachnie skandalem. Książka skandaliczna nie jest. Matt Rudd podgląda głównie siebie i ludzi w swoim otoczeniu. Stara się w prześmiewczy sposób opisać przyzwyczajenia rodaków, ich zalety, wady, zwyczaje. Bo w sumie znamy same stereotypy. Że są marudni. Że mówią z flegmą, mają rude włosy, szerokie paszcze i wiecznie narzekają na...
więcej Pokaż mimo toCiekawe spojrzenie na brytyjskie społeczeństwo.
Ciekawe spojrzenie na brytyjskie społeczeństwo.
Pokaż mimo toSpodziewałem się więcej po tej książce. Niestety jest to zbiór mało ciekawych historyjek i anegdot ale niekoniecznie tylko o wyspiarzach bo można je przypisać większości narodowości. Plus za duże poczucie humoru.
Spodziewałem się więcej po tej książce. Niestety jest to zbiór mało ciekawych historyjek i anegdot ale niekoniecznie tylko o wyspiarzach bo można je przypisać większości narodowości. Plus za duże poczucie humoru.
Pokaż mimo toPonoć najlepiej opisywać jaką kulturę patrząc na nią przez pryzmat osoby "z zewnątrz". Lecz czy może być coś lepszego, niż książka o Anglikach napisana przez jednego z nich... oczywiście w typowo angielskim stylu?! Skrzące się od humoru krótkie historyjki przedstawiają obraz Anglików z różnych, czasami dość nietypowych, stron. Nie jest to obraz pełny, raczej wycinek z angielskiej rzeczywistości, ale to w zupełności wystarczy. I naprawdę, dawno tak się nie uśmiałam przy żadnej lekturze!
Ponoć najlepiej opisywać jaką kulturę patrząc na nią przez pryzmat osoby "z zewnątrz". Lecz czy może być coś lepszego, niż książka o Anglikach napisana przez jednego z nich... oczywiście w typowo angielskim stylu?! Skrzące się od humoru krótkie historyjki przedstawiają obraz Anglików z różnych, czasami dość nietypowych, stron. Nie jest to obraz pełny, raczej wycinek z...
więcej Pokaż mimo toPoczątek całkiem niezły, jednak później trochę mnie nudziła.
Początek całkiem niezły, jednak później trochę mnie nudziła.
Pokaż mimo toLekka pozycja, pełna angielskiego humoru, nie zawsze dla mnie zrozumiałego. Szkoda, że Autor nie zdecydował się poruszyć zagadnienia klas społecznych i tego jak różnice społeczne wpływają na codzienne życie Anglików.
Lekka pozycja, pełna angielskiego humoru, nie zawsze dla mnie zrozumiałego. Szkoda, że Autor nie zdecydował się poruszyć zagadnienia klas społecznych i tego jak różnice społeczne wpływają na codzienne życie Anglików.
Pokaż mimo toSympatyczne
Sympatyczne
Pokaż mimo to