Tylko spokojnie
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2017-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-01
- Liczba stron:
- 164
- Czas czytania
- 2 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364858604
- Tagi:
- komiks komiks polski
Podobne historie są codziennością w każdym mieście, na każdej ulicy, w wielu znanych nam rodzinach. Dzień w dzień w szpitalach jest stawiana diagnoza śmiertelnej choroby. Co kilka godzin komuś uświadamiana jest jego śmiertelność.
Marek dowiaduje się o niej przez przypadek, w trakcie rutynowych badań. Banalna diagnoza, dla niego jest końcem życia, jakie znał. Wizją odejścia, z którą jeszcze pewien czas będzie musiał żyć i oswoić się z nią najlepiej, jak potrafi.
Przewodnikami w tych zmaganiach są jego idole muzyczni: Miles Davis, Neil Young, Bob Dylan. Z pomocą tych postaci i swoich bliskich Marek będzie musiał odnaleźć się w nowej sytuacji.
Historia opowiedziana w komiksie jest oparta na wspomnieniach dotyczących zmagań prawdziwej rodziny. Szczerość i zaufanie sportretowanych osób przydają „Tylko spokojnie” autentyczności, wzbogaconej pomysłami scenarzysty i rysownika. Dzięki temu ten uniwersalny dla współczesnego świata problem, zyskuje prywatny, intymny wymiar.
To nie jest opowieść o drodze do ozdrowienia ani o dramacie umierania. Nie jest to także medyczny zapis terapii, czy obrazu choroby.
To historia o śmiertelności, z którą każdemu przyjdzie się zmierzyć… zanim umrze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 82
- 41
- 21
- 13
- 12
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
zmiana perspektywy, zmienia się wraz ze zmianą życiowej sytuacji. skłania do refleksji
zmiana perspektywy, zmienia się wraz ze zmianą życiowej sytuacji. skłania do refleksji
Pokaż mimo toW tym roku postanowiłam powrócić do tego, co uwielbiałam, czyli do czytania komiksów. Cudownie jest znowu patrzeć na tą biel i czerń, kreskę, opowiadane historie i bohaterów. Moim drugim wyborem (poleconym przez bibliotekarkę) jest "Tylko spokojnie" i mogę tylko powiedzieć, że rewelacyjnie jest powrócić do czytania komiksów. Historia prosta, ale ile tu emocji i ważnych kwestii. I muzyka wpleciona w opowiadanie. Polecam gorąco.
W tym roku postanowiłam powrócić do tego, co uwielbiałam, czyli do czytania komiksów. Cudownie jest znowu patrzeć na tą biel i czerń, kreskę, opowiadane historie i bohaterów. Moim drugim wyborem (poleconym przez bibliotekarkę) jest "Tylko spokojnie" i mogę tylko powiedzieć, że rewelacyjnie jest powrócić do czytania komiksów. Historia prosta, ale ile tu emocji i ważnych...
więcej Pokaż mimo toWzruszająca, świetnie opowiedziana historia. Bez wodolejstwa i dosłowności. Bardzo dobre warsztatowo – tempo, rytm, dozowanie emocji, ekspresja twarzy, gesty. Naprawdę dojrzały komiks.
W końcówce pokazana jest zima, o jakiej możemy już tylko pomarzyć. To mnie ostatnio bardzo smuci.
Wzruszająca, świetnie opowiedziana historia. Bez wodolejstwa i dosłowności. Bardzo dobre warsztatowo – tempo, rytm, dozowanie emocji, ekspresja twarzy, gesty. Naprawdę dojrzały komiks.
Pokaż mimo toW końcówce pokazana jest zima, o jakiej możemy już tylko pomarzyć. To mnie ostatnio bardzo smuci.
Temat walki z rakiem przewijał się już w wielu komiksach czy filmach. Zawitał nawet do świata gier komputerowych pod postacią "That Dragon, Cancer" będącej w dużej mierze opowieścią biograficzną. Fundacja Alivia stworzyła zaś w zeszłym roku bajecznie wyglądającą kampanię, o której zresztą pisałem, zaś w kwietniu tego roku wypuściła na urządzenia mobilne prostą grę "War on cancer". Temat zatem nie jest nowy, jednak nie zawsze wypada on dobrze. "Tylko spokojnie" to komiks biograficzny o Marku Warzecha, który musiał zmierzyć się z tą straszliwą chorobą. Nauczyciel języka polskiego, buntownik w latach 80-tych oraz wielki miłośnik muzyki, który posiada w swych zbiorach gigantyczną kolekcję płyt winylowych i CD. Wszystko to brzmi ciekawie i miałem nadzieję na poważny komiks dotykający nie tylko tematu walki z nowotworem, ale mówiącego sporo o muzyce. Co dostałem? Cóż, nie do końca to na co liczyłem.
Na wstępie zaznaczę, że temat raka czy przewlekłej choroby nie jest mi obcy. W pierwszym wypadku widziałem na własne oczy jak kilka bliskich mi osób zostaje dosłownie pożartych przez nowotwór. W drugim... no cóż, czasem ma się po prostu pecha i trzeba się z tym pogodzić, co nie oznacza poddać. Dlatego trochę inaczej podchodzę do wszelkich opowieści o walce z tego typu chorobą, co nie oznacz że jestem nieczułym dziadem. W tym wypadku powiem wprost - historia mnie nie kupiła. Rysunek owszem, bo jest naprawdę świetny i na długo zapadł mi w pamięci. O tym jednak później, gdyż najpierw chcę wytłumaczyć co nie pasuje mi w opowieści Marka.
Po pierwsze nie czułem tej całej muzyki, którą Marek się otacza i wręcz wielbi. To w zasadzie największa wada tego komiksu - cisza. Nie taka zamierzona tylko będąca wynikiem mało interesującego przedstawienia tej części historii. Od samego początku mowa o wielkich kompozytorach i twórcach XX wieku, ich pracy, twórczości i dorobku. Sam Marek w wyobraźni nieraz rozmawia z tymi wykonawcami, prowadząc interesujący "dialog" czy odgrywa w myślach ich koncerty. Jednak całość odebrałem jako zwykłą pogadankę z własnymi myślami. Mimo wszelkich prób nie umiałem wyczuć omawianych utworów, nie zabrzmiały mi w pamięci i z tego powodu, całość wypada na tym polu blado. Zupełnie inaczej czułem się czytając "Będziesz smażył się w piekle", gdzie muzyka grała mi w uszach cały czas, napędzana przez wyobraźnię oraz scenariusz. Tu tego zabrakło.
Drugim mankamentem była sama geneza nowotworu. Wiecie, gdy ktoś pali blisko 30 lat, a potem narzeka że Bóg doświadczył go taką chorobą, to nóż mi się w kieszeni otwiera. To jakby chlać całą noc i dziwić się czemu rano ma się kaca, obwiniając za to wszystkich tylko nie siebie. Może brzmię okrutnie, ale pochowałem zbyt wiele osób, które zachorowały na nowotwór nie z własnej winy, a nieraz czyichś złych nawyków lub miały pecha. Marek natomiast palił i zdaje się, że całkiem dużo jeśli choć połowa komiksu to prawda. Owszem, współczuję mu, szczególnie że mowa tu o prawdziwym człowieku nie literackiej fikcji artysty, ale żałować takiej osoby nie umiem. Być może dlatego mój odbiór tego komiksu nie był do końca taki emocjonalny. Jednak w tym momencie pojawia się ogromna zaleta tego dzieła - wizualne przedstawienie choroby Marka.
Bartkowi "Henrykowi" Glaza, odpowiedzialnemu za rysunek, należą się ogromne brawa za to jak pokazał poszczególne zmiany w osobie Marka gdy wykryto u niego raka. W komiksie przechodzi on sporą transformację fizyczną stając się niemal czymś na wzór wilkołaka czy owłosionej bestii. Jednocześnie mocnej przemianie ulega jego psychika, co nie powinno nikogo dziwić. Każdy kto dowiaduje się nagle, że trawi go nieuleczalna choroba przechodzi taki proces. Niestety wiem to doskonale, tak samo jak zdaję sobie sprawę, że nie każdy potrafi sobie z tym poradzić, nawet jeśli pomagają mu w tym najbliżsi. Marek miał szczęście w osobie jego ukochanej Ani oraz swoich dzieci. Odegrali oni bowiem w jego życiu ogromną rolę i nie pozwolili mu się poddać, choć na to miały też wpływ inne osoby. Wracając do samego rysunku, to bardzo cieszę się, że jest on utrzymany w tonacji czarno-białej. Nadaje to całości swoistego klimatu i realizmu. Do tego bardzo odpowiadał mi styl obrany przez Henryka. Z tego powodu komiks czytało mi się bardzo przyjemnie oraz szybko, a ostatnia scena zapadła mocno w pamięci.
"Tylko spokojnie" to dobry komiks, ale nie na tyle, abym chciał go sobie zachować w prywatnej kolekcji. Mimo naprawdę świetnej warstwy graficznej, fabularnie mnie nie kupił. Historia Marka nie porwała mnie tak bardzo jak ta przedstawiona w "Będziesz smażył się w piekle" albo "Codziennej walce". Jest.... typowa. Słyszałem już chyba milion podobnych opowieści i mając doświadczenie z osobami, które zachorowały na raka, być może trochę się znieczuliłem. W tym komiksie nic mnie nie zaskoczyło, nie zmotywowało do lepszego życia czy nie wzruszyło. To dobry komiks, dobrze narysowany i poprawnie napisany, ale sama opowieść jest jedną z wielu podobnych. Może gdyby autorowi udało się przenieść w pełni pasję Marka względem muzyki, na karty komiksu to "Tylko spokojnie" zyskałoby moje większe zainteresowanie. Z drugiej strony scenariusz jest ciekawy i co ważniejsze autentyczny, zatem choćby z tego powodu warto sięgnąć choć raz po tą pracę.
Temat walki z rakiem przewijał się już w wielu komiksach czy filmach. Zawitał nawet do świata gier komputerowych pod postacią "That Dragon, Cancer" będącej w dużej mierze opowieścią biograficzną. Fundacja Alivia stworzyła zaś w zeszłym roku bajecznie wyglądającą kampanię, o której zresztą pisałem, zaś w kwietniu tego roku wypuściła na urządzenia mobilne prostą grę "War on...
więcej Pokaż mimo toZamiast książek i komiksów, to raczej longplaye powinny służyć jako tło do tego zdjęcia. "Tylko spokojnie" to komiks powstały ze wspomnień Ani i Marka. Wspomnień o chorobie nowotworowej. A muzykę przywołałem dlatego, że stanowi ona nierozerwalne tło tej opowieści, a może nawet nie tylko tło, jest raczej obok Ani i Marka trzecim bohaterem tego wspaniałego komiksu. Muzyka była nieodłączną częścią życia Marka, nadawała rytm i definiowała go, a gdy dowiedział się o nowotworze płuc, pomogła mu uzyskać coś na kształt spokoju i ukojenia. "Tylko spokojnie" nie gra na najniższych emocjach, nie próbuje na siłę wycisnąć z czytelnika łez, nie ma ambicji by szokować, nie stara się również operować dosłownością. Czym więc jest "Tylko spokojnie", że od kilku dni nie mogę przestać o nim myśleć? Otóż jest małym dziełem sztuki z gatunku tych na pierwszy rzut oka niepozornych. Jest jak mała, skromna rzeźba, stojąca gdzieś w narożniku zagraconej modnymi instalacjami galerii sztuki. Swoje piękno zawdzięcza prostocie, skromności oraz emocjonalnemu i szczeremu ujęciu tematu. A po jego przeczytaniu można się poczuć wyciszonym i spełnionym, trochę jak Marek, który zrozumiał przekaz, siódmej, ukrytej na "Czarnym albumie" Milesa Davisa, piosenki.
Bardzo Was zachęcam do sięgnięcia po ten piękny komiks, tym bardziej, że jego nakład się nieubłagalnie kończy.
Zamiast książek i komiksów, to raczej longplaye powinny służyć jako tło do tego zdjęcia. "Tylko spokojnie" to komiks powstały ze wspomnień Ani i Marka. Wspomnień o chorobie nowotworowej. A muzykę przywołałem dlatego, że stanowi ona nierozerwalne tło tej opowieści, a może nawet nie tylko tło, jest raczej obok Ani i Marka trzecim bohaterem tego wspaniałego komiksu. Muzyka...
więcej Pokaż mimo toBardzo intymna, prywatna opowieść o życiu. Nie o śmierci, jak można byłoby się spodziewać. To historia, której centralnym punktem jest człowiek, a nie choroba sama w sobie.
To trudne mówić o nowotworze bez nadmiernie emocjonalnego wyrzutu, bez patosu. Sprawić, żeby historia była lekka (nie: trywialna),a jednocześnie poruszyć i zaangażować. Glaza umie w komiks.
Mam wrażenie, że "Tylko spokojnie" zostało zagłuszone przez równoległy sukces "Będziesz smażyć się w piekle". I chociaż bardzo lubię to Prosiakowe komiksowanie, trochę mi żal.
Bardzo intymna, prywatna opowieść o życiu. Nie o śmierci, jak można byłoby się spodziewać. To historia, której centralnym punktem jest człowiek, a nie choroba sama w sobie.
więcej Pokaż mimo toTo trudne mówić o nowotworze bez nadmiernie emocjonalnego wyrzutu, bez patosu. Sprawić, żeby historia była lekka (nie: trywialna),a jednocześnie poruszyć i zaangażować. Glaza umie w komiks.
Mam...
Rozdzierające serce rysunki, temat jak najbardziej na czasie i mogący dotyczyć każdego z nas. Naprawdę polubiłam tego gościa gadającego z duchami i z ogromną pasją do muzyki.
Rozdzierające serce rysunki, temat jak najbardziej na czasie i mogący dotyczyć każdego z nas. Naprawdę polubiłam tego gościa gadającego z duchami i z ogromną pasją do muzyki.
Pokaż mimo toMomentami pretensjonalne, momentami urocze. Wiele ciekawych kadrów z emocjonalną kreską. Ucieczka, odrzucenie, akceptacja, bezsilności i walka - cała gama emocji w zwięzłej historii o nowotworze z miłością do muzyki.
Momentami pretensjonalne, momentami urocze. Wiele ciekawych kadrów z emocjonalną kreską. Ucieczka, odrzucenie, akceptacja, bezsilności i walka - cała gama emocji w zwięzłej historii o nowotworze z miłością do muzyki.
Pokaż mimo toPoruszające
Poruszające
Pokaż mimo toZostaje w głowie i sercu na długo.
Zostaje w głowie i sercu na długo.
Pokaż mimo to