Szkoda, że nie trafiłem na tą pozycję Koontza, wcześniej, lata temu, bo prawdopodobnie, podobała by mi się o wiele bardziej.
Jest sztampowy schemat; niezbyt przekonywujące zawiązanie akcji, nagły pościg - i oczywiście, jak zwykle, ucieczka w ostatniej chwili, - czyli, typowy element prozy Koontza.
Przez cały czas lektury, miałem wrażenie, że postacie bohaterów, nie mają na siebie żadnego pomysłu, planu, ani jakiegokolwiek celu, po prostu są. Szamotają się od zdarzenia do zdarzenia i wypełniają sobą przestrzeń fabuły. Nie wiem jak potrafią funkcjonować w tak nierealnych sytuacjach. Może, żywność, paliwo, napoje i pieniądzę mają ze zrzutów z Caritasu?

Jest też sporo dłużyzn, przegadanych, i zapełnionych zupełnie zbędnymi opisami, które nic nie wnoszą do fabuły.
Pomimo, że całość jest dość naiwna, ma w sobie jakiś nieuchwytny mrok. Ogólnie lektura może się podobać, fanom lekkiej, niezobowiązującej przygody. Myślę, że gdyby autor, bardziej ją doszlifował, książka mogła by być, naprawdę niezła...

Szkoda, że nie trafiłem na tą pozycję Koontza, wcześniej, lata temu, bo prawdopodobnie, podobała by mi się o wiele bardziej.
Jest sztampowy schemat; niezbyt przekonywujące zawiązanie akcji, nagły pościg - i oczywiście, jak zwykle, ucieczka w ostatniej chwili, - czyli, typowy element prozy Koontza.
Przez cały czas lektury, miałem wrażenie, że postacie bohaterów, nie mają na...

Racje mają wszyscy czytelnicy, którzy narzekają na różne detale w tej książce, a to na dłużyzny, a to na bohaterów, a to na zakończenie, itp.
Mnie ta książka spodobała się pomimo swoich wad i siermiężnej realizacji pomysłu, ponieważ ma w sobie coś proroczego, choć została napisana lata temu, o czym sugeruje powoływana w niej, przestarzała dziś, technologia.
Doskonale jednak ukazuje kim są politycy i krążący wokół nich nikczemnicy żądni władzy, którzy posuną się do każdego draństwa dla osiągnięcia swojego celu.
A u nas przypomina się choćby działalność seryjnego samobójcy, który jakoś tak dziwnie zawsze trafiał na osoby publiczne źle nastawione do aktualnie rządzących i mogące ujawnić to czy tamto. Jakieś samoloty spadały z ważnymi ludźmi i to nie jeden raz. Teraz przykładowo, po ostatnich wyborach, możemy się spodziewać nadzwyczajnej aktywności Nadzwyczajnej Kasty, która zacznie masowo zamykać w więzieniach ludzi próbujących uprzednio wysprzątać tę stajnię Augiasza. Jak się tak dobrze i wnikliwie przyjrzeć, to wszystko to, co nas w tej książce najbardziej przeraża można dostrzec wokół nas, tylko trzeba patrzeć uważnie. Nie jest to spiskowa teoria dziejów, tylko realne widzenie rzeczywistości.
Książkę słuchało mi się nie najgorzej, mimo jej wad, ale Koontz, to Koontz: trzeba go brać z dobrodziejstwem inwentarza, albo go wcale nie brać...

Racje mają wszyscy czytelnicy, którzy narzekają na różne detale w tej książce, a to na dłużyzny, a to na bohaterów, a to na zakończenie, itp.
Mnie ta książka spodobała się pomimo swoich wad i siermiężnej realizacji pomysłu, ponieważ ma w sobie coś proroczego, choć została napisana lata temu, o czym sugeruje powoływana w niej, przestarzała dziś, technologia.
Doskonale jednak...

Jedna z nudniejszych książek autora jakie czytałam do tej pory. Powtarzalny schemat i przesłanie, które niby intryguje, ale ostatecznie wypada blado w takiej aranżacji. Punkt wyjściowy dla całej fabuły totalnie mnie nie przekonał, tak jak i sylwetki bohaterów. Zwłaszcza postaci pierwszoplanowe były do bólu wtórne. Mimo, że momentami humor i dialogi wywoływały u mnie rozbawienie to za całokształt więcej niż cztery gwiazdki dać nie mogę. Przekopanie się przez pierwszą połowę książki to był prawdziwy dramat. Zdecydowanie odradzam zaczynać przygody z Koontzem od tego tytułu.

Jedna z nudniejszych książek autora jakie czytałam do tej pory. Powtarzalny schemat i przesłanie, które niby intryguje, ale ostatecznie wypada blado w takiej aranżacji. Punkt wyjściowy dla całej fabuły totalnie mnie nie przekonał, tak jak i sylwetki bohaterów. Zwłaszcza postaci pierwszoplanowe były do bólu wtórne. Mimo, że momentami humor i dialogi wywoływały u mnie...

Początek mnie zachęcił, ale w miarę czytania było gorzej. Długa ze słabym zakończeniem.

Początek mnie zachęcił, ale w miarę czytania było gorzej. Długa ze słabym zakończeniem.

Trudno tę powieść sklasyfikować . Ani to horror , ani thriller , ani sensacja . USA w okresie rozkwitu technologicznego staje się krajem pełnym konfidencji , szpiegowania obywateli , wymuszeń i terroru w imię prawa . Dwoje przypadkowo poznanych się ludzi staje do walki z systemem . Z początku miałem mieszane uczucia , ale w miarę czytania książka mnie pochłonęła . Nie wybitna , ale dość solidna .

Trudno tę powieść sklasyfikować . Ani to horror , ani thriller , ani sensacja . USA w okresie rozkwitu technologicznego staje się krajem pełnym konfidencji , szpiegowania obywateli , wymuszeń i terroru w imię prawa . Dwoje przypadkowo poznanych się ludzi staje do walki z systemem . Z początku miałem mieszane uczucia , ale w miarę czytania książka mnie pochłonęła . Nie...

Książka, którą czytałam jako nastolatka i nadal jak mijam ją na półce dostaję dreszczy. Boję się do niej wrócić, żeby nie zepsuć sobie wspomnień. Jedno jest pewne - w momencie kiedy ją czytałam zagrała idealnie i ze wszystkich czytanych w życiu książek to właśnie tę pamiętam najlepiej.

Książka, którą czytałam jako nastolatka i nadal jak mijam ją na półce dostaję dreszczy. Boję się do niej wrócić, żeby nie zepsuć sobie wspomnień. Jedno jest pewne - w momencie kiedy ją czytałam zagrała idealnie i ze wszystkich czytanych w życiu książek to właśnie tę pamiętam najlepiej.

Niezła powieść, uznanego przecież Autora. Walka głównego bohatera z demonami przeszłości, budzi uznanie zarówno ze względu na pomysł jak i sposób opisu. Konfrontacja ze służbami umocowanymi ponad władzą pomimo, że odrobinę odjechana warta uwagi, zwłaszcza gdy zdamy sobie sprawę, że sposoby inwigilacji przedstawione w książce są już nieco archaiczne. Ich konsekwencje jednak są bardzo "współczesne". Można posłuchać w interpretacji Henryka Pijanowskiego.

Niezła powieść, uznanego przecież Autora. Walka głównego bohatera z demonami przeszłości, budzi uznanie zarówno ze względu na pomysł jak i sposób opisu. Konfrontacja ze służbami umocowanymi ponad władzą pomimo, że odrobinę odjechana warta uwagi, zwłaszcza gdy zdamy sobie sprawę, że sposoby inwigilacji przedstawione w książce są już nieco archaiczne. Ich konsekwencje jednak...

Dean Koontz ma książki albo bardzo wciągające, albo "końca nie widać" (a tęskni się za nim...). To jest niestety ten drugi typ. Ewidentnie było płacone od strony, co przełożyło się na koszmarne dłużyzny.

Dean Koontz ma książki albo bardzo wciągające, albo "końca nie widać" (a tęskni się za nim...). To jest niestety ten drugi typ. Ewidentnie było płacone od strony, co przełożyło się na koszmarne dłużyzny.

Ta książka mogłaby być bardzo dobra , gdyby autor nie rozwlekał krytycznych momentów w nieskończoność . Sam pomysł oparty jest na spiskowej teorii , że USA poza oficjalnymi strukturami takimi jak wojsko , CIA , ATF i FBI posiada służbę do zadań specjalnych , działającą ponad prawem i dysponującą ogromnymi środkami zdobywanymi niezbyt czysto . Główny bohater , który dotychczas wiódł samotne i spokojne życie całkiem przypadkowo wchodzi tym mrocznym siłom w drogę . Co było dalej , można się domyślić . Znakomity pomysł na pokazanie walki jednostki z machiną przymusu i wyzysku , jednak wykonanie kiepskie . Ilekroć fabuła doprowadza do dramatycznych wydarzeń , autor rozwleka opisy , rozbudowuje monologi wewnętrzne postaci , co sprawia , że scena trwająca w rzeczywistości minutę , czy kilkanaście sekund ślimaczy się przez wiele stron stron . Postaci też nie zachwycają , są przerysowane i mało realne . Ci źli , to albo psychopaci , albo odmóżdżone roboty . Natomiast tych dobrych dotknęło tyle nieszczęść , że nie wiadomo jakim cudem jeszcze funkcjonują . Oczywiście wszyscy na swój sposób są genialni . I tak ze znakomitego , a przynajmniej bardzo dobrego pomysłu na powieść powstała nudna i przegadana książka , mało realna i nużąca .
Sam nie wiem czy polecić Wam tę lekturę , bo pomysł jest ciekawy , ale wykonanie fatalne .

Ta książka mogłaby być bardzo dobra , gdyby autor nie rozwlekał krytycznych momentów w nieskończoność . Sam pomysł oparty jest na spiskowej teorii , że USA poza oficjalnymi strukturami takimi jak wojsko , CIA , ATF i FBI posiada służbę do zadań specjalnych , działającą ponad prawem i dysponującą ogromnymi środkami zdobywanymi niezbyt czysto . Główny bohater , który...

Miazga! Myślałem, że przeczytałem wszystkie starsze książki Koontza, a tu taka niespodzianka. Niespodzianka, bowiem niegdyś autor pisał świetnie, lecz z roku na rok jego powieści stawały się coraz słabsze. Tutaj wszystko mi się podobało, dosłownie.

Miazga! Myślałem, że przeczytałem wszystkie starsze książki Koontza, a tu taka niespodzianka. Niespodzianka, bowiem niegdyś autor pisał świetnie, lecz z roku na rok jego powieści stawały się coraz słabsze. Tutaj wszystko mi się podobało, dosłownie.