Osiągnięcia autora, to gdzie był, co widział, gdzie się wdrapał imponują. Miejsce, które stało się jego małą obsesją szczerze intryguje bo o katastrofie trochę czytałem i ogólnie interesuje się tematem. Niestety forma przelania przez autora swoich przygód na papier niespecjalnie dała radę. Średnio ciekawiła, nie tworzyła klimatu tego specyficznego miejsca. Ot był to dość prosty opis przygód autora w Strefie i okolicach, przygód które przeczytałem w zupełnie letniej temperaturze, praktycznie bez cienia emocji, czasami wręcz zastanawiając się po co to robię? Szkoda, naprawdę szkoda bo temat publikacji jest naprawdę ciekawy. Ogólnie można przeczytać, ale polecam to zrobić raczej tylko dla naprawdę ciekawych tematu.

Osiągnięcia autora, to gdzie był, co widział, gdzie się wdrapał imponują. Miejsce, które stało się jego małą obsesją szczerze intryguje bo o katastrofie trochę czytałem i ogólnie interesuje się tematem. Niestety forma przelania przez autora swoich przygód na papier niespecjalnie dała radę. Średnio ciekawiła, nie tworzyła klimatu tego specyficznego miejsca. Ot był to dość...

Książka opisująca wrażenia z kilku wyjazdów jej autora do Czarnobyla. W jej trakcie zabiera nas on do Prypeci czyli "miasta widmo", opuszczonych wiosek w Strefie oraz pod sam "sarkofag", przykrywający słynny reaktor nr 4. Dla mnie szczególnie interesujący był opis wejścia na radar pozahoryzontalny "Duga", mierzący 155m. Wycieczki są szczegółowo opisane, dzięki czemu czujemy się, jakbyśmy sami tam byli. Książka zawiera dodatkowo trochę zdjęć (mogłoby być więcej) z różnych miejsc w Zonie, jednak daję gwiazdkę w dół za zdjęcia zdechłych zwierząt, bo takich widoków nie lubię. O książce wcześniej nie słyszałem, ale jest to najciekawsza pozycja o strefie zamkniętej, jaką dotychczas przeczytałem. Zrekompensowała mi ona w pewnym stopniu niedosyt z wycieczki do Czarnobyla, na jaką planowałem pojechać w 2022 roku. Ale wierzę, że kiedyś się uda.

Książka opisująca wrażenia z kilku wyjazdów jej autora do Czarnobyla. W jej trakcie zabiera nas on do Prypeci czyli "miasta widmo", opuszczonych wiosek w Strefie oraz pod sam "sarkofag", przykrywający słynny reaktor nr 4. Dla mnie szczególnie interesujący był opis wejścia na radar pozahoryzontalny "Duga", mierzący 155m. Wycieczki są szczegółowo opisane, dzięki czemu czujemy...

" - Внимание, анекдот. Stalker mówi sobie "jeszcze wyżej jeszcze musisz" a Zona mu na to "o ty s*****synu urwiesz mi od internetu".

- А по новый ничего нет...? "

Jako wieloletni fan uniwersum stalkera i entuzjasta zony zainteresowałam się tą książką, nie dlatego że nie mam pojęcia co znajduje się w zonie ani jak wygląda pomimo, że na chwilę obecną nie byłam tam nigdy, ale dlatego że chciałam poznać relacje o tym doświadczeniu z pierwszej ręki od czegoś co miało być wiarygodniejsze niż wpisy na internecie. I co dostałam? Kilka widoczków które są opisane i udokumentowane wzdłuż i wszerz również w innych źródłach oraz dużo wspinania się po wszystkim spuentowane stwierdzeniem że "ładny widok z góry". Żeby nie było rzeczy są opisane nawet dokładnie i ktoś kto nie widział ich wcześniej na fotografiach czy symulacjach nie powinien się za bardzo zgubić, króluje słowo rdza i macki przyrody, o niektórych fascynujących pustych pomieszczeniach nie słyszałam wcześniej.
Czuję się trochę zawiedziona.
Oczywiście nie spodziewałam się że w prawdziwej zonie można znaleźć anomalie i artefakty, cały czas jednak coś sprawiało, że chciałam tylko jak najszybciej skończyć, pomimo starań autora by wciągnąć mnie w "tajemnice zony". Jego wstawki dotyczące osobistych odczuć chyba nawet bardziej rozpraszały klimat, zwłaszcza te w stylu "zona wzywa", "zona pokarała", mimo że sama żartobliwie używam takich zwrotów, tutaj ma to dla mnie za dużo patosu.
Najciekawsze fragmenty książki to te, które są cytatami z innych źródeł i wywiadami z byłymi mieszkańcami oraz naukowcami i ekspertami.
Niektóre opisane przypadki sprawiają wrażenie bycia zbyt dobrymi by były prawdziwe, ale chcę wierzyć, że mnie nie okłamują, sama miewałam dziwne przygody podczas podróżowania i to pewnie jedne z tych rzeczy których trzeba doświadczyć by uwierzyć nie ważne gdzie się pojechało.
Zdjęcia są, aż 21 (23 razem z dwiema rycinami ze znalezionych fragmentów rzeczy porzuconych). Trochę szkoda że nie ma mapy, jest opis topografii na początku, ale to tyle, bo akcja skacze między lokacjami sprawiając wrażenie że są przyklejone do siebie tylko żeby ci powiedzieć że tak naprawdę są oddalone o 40 km a za piętnaście minut muszą wracać. Dopiero około połowy rozdziału piątego zaczynało mi się nawet podobać takie zwiedzanie, potrwało to niestety tylko chwilę.

" - Внимание, анекдот. Stalker mówi sobie "jeszcze wyżej jeszcze musisz" a Zona mu na to "o ty s*****synu urwiesz mi od internetu".

- А по новый ничего нет...? "

Jako wieloletni fan uniwersum stalkera i entuzjasta zony zainteresowałam się tą książką, nie dlatego że nie mam pojęcia co znajduje się w zonie ani jak wygląda pomimo, że na chwilę obecną nie byłam tam nigdy, ale...

Idealna dla poszukiwaczy historii !

Idealna dla poszukiwaczy historii !

http://www.katarzynczyta.pl/2017/06/tomasz-ilnicki-azyl-zapiski-stalkera.html

Fragment opinii:
"Azyl. Zapiski stalkera" jest pozycją obowiązkową dla fascynatów tematu. Autor niezwykle dokładnie opisuje wszystko to, co widział w Strefie. Czasami miałam wrażenie, że aż za dokładnie wszystko przedstawia, ale nie jest przecież pisarzem, a wielkim pasjonatem, więc można mu to wybaczyć. Oprócz swoich relacji przytacza nam też wypowiedzi osób, które były ewakuowane ze Strefy, a także ekspertów zajmujących się tym tematem. Pozycja jest naprawdę ciekawa i pełna informacji, warto się z nią zapoznać, by choć trochę oswoić się z Czarnobylem i kto wie, może kiedyś wyruszyć tam, by poczuć się tak wolnym i spełnionym jak Tomasz Ilnicki.

http://www.katarzynczyta.pl/2017/06/tomasz-ilnicki-azyl-zapiski-stalkera.html

Fragment opinii:
"Azyl. Zapiski stalkera" jest pozycją obowiązkową dla fascynatów tematu. Autor niezwykle dokładnie opisuje wszystko to, co widział w Strefie. Czasami miałam wrażenie, że aż za dokładnie wszystko przedstawia, ale nie jest przecież pisarzem, a wielkim pasjonatem, więc można mu to...

Czarnobyl wraz z Prypeć pokazany zupełnie w inny sposób. Czytając czułam jak bym to ja była eksploratorem i nie jako namacalnie odczuła tragedię ludzi, którzy jednego dnia musieli opuścić swoje ukochane miasto. Autor starannie pokazał miasto widmo oczami nie tylko swoimi ale przed wszystkim byłych mieszkańców. Polecam każdemu kto choć odrobinę jest mu bliski temat Czarnobyla.

Czarnobyl wraz z Prypeć pokazany zupełnie w inny sposób. Czytając czułam jak bym to ja była eksploratorem i nie jako namacalnie odczuła tragedię ludzi, którzy jednego dnia musieli opuścić swoje ukochane miasto. Autor starannie pokazał miasto widmo oczami nie tylko swoimi ale przed wszystkim byłych mieszkańców. Polecam każdemu kto choć odrobinę jest mu bliski temat Czarnobyla.

Tomasz Ilnicki pisze w sposób bardzo obrazowy. Z duża dokładnością i prostotą opowiada o kolejnych etapach podróży, o tym jak się do niej przygotował, dzieli się informacjami o Strefie, opowiada o swoich odczuciach, przemyśleniach.

„Azyl” pozwolił mi poznać sporo szczegółów na temat czarnobylskiej katastrofy, dowiedzieć się, jak faktycznie wyglądała ewakuacja tamtejszej ludności, zobaczyć, jak aktualnie wygląda Strefa i jej okolice oraz poczuć niepowtarzalny klimat tego miejsca. To ciekawa lektura, którą bez wątpienia warto poznać.

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2017/06/tomasz-ilnicki-azyl-zapiski-stalkera.html

Tomasz Ilnicki pisze w sposób bardzo obrazowy. Z duża dokładnością i prostotą opowiada o kolejnych etapach podróży, o tym jak się do niej przygotował, dzieli się informacjami o Strefie, opowiada o swoich odczuciach, przemyśleniach.

„Azyl” pozwolił mi poznać sporo szczegółów na temat czarnobylskiej katastrofy, dowiedzieć się, jak faktycznie wyglądała ewakuacja tamtejszej...

Książka jest nie tylko zapisem z podróży do tego nietypowego miejsca jakim jest Czarnobyl, jest również zbiorem wiedzy o niej. Za jej pomocą odwiedzić możemy nie tylko dzisiejszą Strefę, ale także tę w dniu wybuchu elektrowni. Zawarte są w niej wywiady z byłymi mieszkańcami Prypeci i wyjaśnienia specjalistów dotyczące i.in. promieniowania. Polecam wszystkim, nie tylko osobom już zainteresowanych Czarnobylem. Każdy znajdzie w tej książce to czego szuka, jedni wspomnień, drudzy fachowej wiedzy a jeszcze inni dreszczyku emocji - pewnie tak samo jest z samą Strefą.

Książka jest nie tylko zapisem z podróży do tego nietypowego miejsca jakim jest Czarnobyl, jest również zbiorem wiedzy o niej. Za jej pomocą odwiedzić możemy nie tylko dzisiejszą Strefę, ale także tę w dniu wybuchu elektrowni. Zawarte są w niej wywiady z byłymi mieszkańcami Prypeci i wyjaśnienia specjalistów dotyczące i.in. promieniowania. Polecam wszystkim, nie tylko...

Dla każdego, kto w jakikolwiek sposób interesował się kiedyś Czarnobylem i słynną awarią elektrowni jądrowej, jest to pozycja obowiązkowa. Innych z dużą dozą prawdopodobieństwa zachęci to eksploracji tematu - choć średnio popularnego, to bez wątpienia godnego popularyzacji. Dużo interesujących i przydatnych faktów, rozmów w ludźmi, a w tym wszystkim żywy opis zakochanego w tym miejscu stalkera. Nie planowałem tego, ale po przeczytaniu Azylu sam mam w planach wybrać się tam kiedyś :) W końcu to właśnie to zapomniane wydarzenie dało początek wielu grom, filmom i książkom, które dziś tworzą ważną część popkultury.

Dla każdego, kto w jakikolwiek sposób interesował się kiedyś Czarnobylem i słynną awarią elektrowni jądrowej, jest to pozycja obowiązkowa. Innych z dużą dozą prawdopodobieństwa zachęci to eksploracji tematu - choć średnio popularnego, to bez wątpienia godnego popularyzacji. Dużo interesujących i przydatnych faktów, rozmów w ludźmi, a w tym wszystkim żywy opis zakochanego w...