Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Ilnicki
Źródło: http://www.sorus.pl/ksiazka/azyl-zapiski-stalkera/
2
7,1/10
Pisze książki: reportaż, popularnonaukowa
Tomasz Ilnicki – urodzony w 1985 roku w Wałczu. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, nauczyciel wychowania fizycznego, podróżnik, mól książkowy, pasjonat historii, sportu oraz gier wideo.http://www.wiezazkoscisloniowej.wordpress.com
7,1/10średnia ocena książek autora
78 przeczytało książki autora
229 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czarnobyl i Fukushima. Przyczyny, przebieg i konsekwencje
Tomasz Ilnicki
7,4 z 22 ocen
155 czytelników 8 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Azyl. Zapiski stalkera Tomasz Ilnicki
6,8
http://www.katarzynczyta.pl/2017/06/tomasz-ilnicki-azyl-zapiski-stalkera.html
Fragment opinii:
"Azyl. Zapiski stalkera" jest pozycją obowiązkową dla fascynatów tematu. Autor niezwykle dokładnie opisuje wszystko to, co widział w Strefie. Czasami miałam wrażenie, że aż za dokładnie wszystko przedstawia, ale nie jest przecież pisarzem, a wielkim pasjonatem, więc można mu to wybaczyć. Oprócz swoich relacji przytacza nam też wypowiedzi osób, które były ewakuowane ze Strefy, a także ekspertów zajmujących się tym tematem. Pozycja jest naprawdę ciekawa i pełna informacji, warto się z nią zapoznać, by choć trochę oswoić się z Czarnobylem i kto wie, może kiedyś wyruszyć tam, by poczuć się tak wolnym i spełnionym jak Tomasz Ilnicki.
Azyl. Zapiski stalkera Tomasz Ilnicki
6,8
" - Внимание, анекдот. Stalker mówi sobie "jeszcze wyżej jeszcze musisz" a Zona mu na to "o ty s*****synu urwiesz mi od internetu".
- А по новый ничего нет...? "
Jako wieloletni fan uniwersum stalkera i entuzjasta zony zainteresowałam się tą książką, nie dlatego że nie mam pojęcia co znajduje się w zonie ani jak wygląda pomimo, że na chwilę obecną nie byłam tam nigdy, ale dlatego że chciałam poznać relacje o tym doświadczeniu z pierwszej ręki od czegoś co miało być wiarygodniejsze niż wpisy na internecie. I co dostałam? Kilka widoczków które są opisane i udokumentowane wzdłuż i wszerz również w innych źródłach oraz dużo wspinania się po wszystkim spuentowane stwierdzeniem że "ładny widok z góry". Żeby nie było rzeczy są opisane nawet dokładnie i ktoś kto nie widział ich wcześniej na fotografiach czy symulacjach nie powinien się za bardzo zgubić, króluje słowo rdza i macki przyrody, o niektórych fascynujących pustych pomieszczeniach nie słyszałam wcześniej.
Czuję się trochę zawiedziona.
Oczywiście nie spodziewałam się że w prawdziwej zonie można znaleźć anomalie i artefakty, cały czas jednak coś sprawiało, że chciałam tylko jak najszybciej skończyć, pomimo starań autora by wciągnąć mnie w "tajemnice zony". Jego wstawki dotyczące osobistych odczuć chyba nawet bardziej rozpraszały klimat, zwłaszcza te w stylu "zona wzywa", "zona pokarała", mimo że sama żartobliwie używam takich zwrotów, tutaj ma to dla mnie za dużo patosu.
Najciekawsze fragmenty książki to te, które są cytatami z innych źródeł i wywiadami z byłymi mieszkańcami oraz naukowcami i ekspertami.
Niektóre opisane przypadki sprawiają wrażenie bycia zbyt dobrymi by były prawdziwe, ale chcę wierzyć, że mnie nie okłamują, sama miewałam dziwne przygody podczas podróżowania i to pewnie jedne z tych rzeczy których trzeba doświadczyć by uwierzyć nie ważne gdzie się pojechało.
Zdjęcia są, aż 21 (23 razem z dwiema rycinami ze znalezionych fragmentów rzeczy porzuconych). Trochę szkoda że nie ma mapy, jest opis topografii na początku, ale to tyle, bo akcja skacze między lokacjami sprawiając wrażenie że są przyklejone do siebie tylko żeby ci powiedzieć że tak naprawdę są oddalone o 40 km a za piętnaście minut muszą wracać. Dopiero około połowy rozdziału piątego zaczynało mi się nawet podobać takie zwiedzanie, potrwało to niestety tylko chwilę.