Nie sądziłam, zabierając się za czytanie, że będzie to tak wartościowa lektura. Wątki biblijne ożyły, postaci historyczne nabrały blasku teraźniejszości, dylematy moralne okazały się ponadczasowe. Przypuszczam, że dla wielu może to być początek przygody z samą Biblią, do czego zachęcam:). Mam nadzieję, że kolejne tomy serii przeczytam z równie zapartym tchem.

Nie sądziłam, zabierając się za czytanie, że będzie to tak wartościowa lektura. Wątki biblijne ożyły, postaci historyczne nabrały blasku teraźniejszości, dylematy moralne okazały się ponadczasowe. Przypuszczam, że dla wielu może to być początek przygody z samą Biblią, do czego zachęcam:). Mam nadzieję, że kolejne tomy serii przeczytam z równie zapartym tchem.

Muszę powiedzieć, że genialny to pomysł, aby na kanwie Starego Testamentu przedstawić dzieje Narodu Wybranego. Powieść czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka i pomaga poznać zwyczaje, tradycje narodu żydowskiego (zarówno związane z codziennym życiem, jak i rytuały religijne).
Z niecierpliwością czekam na kuriera i kolejne tomy.

Muszę powiedzieć, że genialny to pomysł, aby na kanwie Starego Testamentu przedstawić dzieje Narodu Wybranego. Powieść czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka i pomaga poznać zwyczaje, tradycje narodu żydowskiego (zarówno związane z codziennym życiem, jak i rytuały religijne).
Z niecierpliwością czekam na kuriera i kolejne tomy.

W naszej dość licznej rodzinie jest taki zwyczaj, że odkładamy smakołyki (np. porcję ciasta) dla nieobecnego. Pojawia się wtedy pokusa, by z tego leżącego i pachnącego przysmaku odłamać dla siebie jeszcze malutki kawałek - przecież nie będzie to widoczne. Problem uwidacznia się jeśli w ten sposób skusi się kilka osób...

Recenzowana książka w jednym ze swych wymiarów opowiada historię kosztowania zła po kawałeczku. Zatruwania serca po trochu. A wszystko zaczęło się od niewielkich kompromisów...

W opozycji do tego jest wiara i maksymalne zaufanie Jahwe, do którego w recenzowanym tomie się przygotowujemy, bo o całym wymiarze i wszystkich cudach, które taka postawa niejako "wywołuje", będziemy czytać w tomie drugim.

W naszej dość licznej rodzinie jest taki zwyczaj, że odkładamy smakołyki (np. porcję ciasta) dla nieobecnego. Pojawia się wtedy pokusa, by z tego leżącego i pachnącego przysmaku odłamać dla siebie jeszcze malutki kawałek - przecież nie będzie to widoczne. Problem uwidacznia się jeśli w ten sposób skusi się kilka osób...

Recenzowana książka w jednym ze swych wymiarów...

Powieść ma swoje słabe strony, ale jedną z jej zalet jest to, że uczy wiary i ufności Bogu, opierając się na przykładzie króla Ezechiasza. Okazuje się, że potomkowie Dawida też zmagali się z wątpieniem, niedowiarstwem. Toczyli swoją własną walkę o relację z Bogiem. Coś mi to przypomina...

Powieść ma swoje słabe strony, ale jedną z jej zalet jest to, że uczy wiary i ufności Bogu, opierając się na przykładzie króla Ezechiasza. Okazuje się, że potomkowie Dawida też zmagali się z wątpieniem, niedowiarstwem. Toczyli swoją własną walkę o relację z Bogiem. Coś mi to przypomina...

Jakie to było dobre. Sam pomysł autorki by sfabularyzować historię biblijną jest już intrygujący a wykonanie - świetne. Czytało się to jednym tchem.

Jakie to było dobre. Sam pomysł autorki by sfabularyzować historię biblijną jest już intrygujący a wykonanie - świetne. Czytało się to jednym tchem.

Książka naprawdę dobra. Pewnym problemem jest tłumaczenie. Nazwy: koksownik, guwerner, siedzenie po turecku, .... powinny zostać przetłumaczone stosowniej do okresu, w którym rozgrywa się powieść.

Książka naprawdę dobra. Pewnym problemem jest tłumaczenie. Nazwy: koksownik, guwerner, siedzenie po turecku, .... powinny zostać przetłumaczone stosowniej do okresu, w którym rozgrywa się powieść.