rozwińzwiń

Go Down, Moses

Okładka książki Go Down, Moses William Faulkner
Okładka książki Go Down, Moses
William Faulkner Wydawnictwo: Vintage International literatura piękna
374 str. 6 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Vintage International
Data wydania:
1990-11-01
Data 1. wydania:
1990-11-01
Liczba stron:
374
Czas czytania
6 godz. 14 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780679732174
Tagi:
literatura amerykańska XX wiek modernizm po angielsku
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
745
699

Na półkach: ,

Wydaje się, że spoiwem opisywanych przez Williama Faulknera wydarzeń jest jakaś nieuchronność. To nieodparte wrażenie zostaje po dłuższej lekturze jego książki zdecydowanie poparte faktami. Ponieważ uwiązani dożywociem do swojego losu, bohaterowie "Zstąp, Mojżeszu" nie mają wyboru. Tak naprawdę, to poza przypatrywaniem się cierpieniu bliźnich i przeżywaniem swojej własnej męki już za życia, nie pozostaje im nic innego. A przecież próbowali już niejeden raz zdradzić swoją czarną krew, strząsali ze stóp pył ziemi na której nie mogli przebywać, uczyli się zapominania o swoich prawach. Wszystko poszło na marne. Prawo moralne to jedno, a prawo urzędowe to zupełnie coś innego. Co z tego, że w swobodzie przebytych mil jest coś ekscytującego? Komu się przydadzą źle odczytane znaki, dzięki którym miało być tak dobrze? Pozostało piętno poddaństwa, nawet wtedy, gdy nominalnie znikła niewola.

Dziwnie duszno jest tutaj, tak jak przystało na dzieła Faulknera. Przysłuchiwałem się toczonym w tej książce rozmowom o życiu i ani na chwilę nie zapomniałem o jego gwałtowności. Być może wynika to z tego, że karmieni przez amerykańskie Południe przekleństwem, bohaterowie opowiadań Faulknera skupiają na sobie jak w soczewce nabrzmiały problem rasizmu. Nie wiadomo, czy są oni bardziej ofiarami nienawiści czy rozpaczy. Wiem tylko, że Faulkner prowadził kronikę, której skompletowanie zajęło mu całe życie a jej nazwa powinna zostać powiązana z ceną człowieczeństwa. Bez zawziętości i wyczekiwania na reakcję. Ten amerykański pisarz wykorzystał czas niczym kondensat a następnie ulokował w nim oddychających tym samym powietrzem ludzi. Przyjaciół i wrogów, skoligaconych ze sobą po mieczu i kądzieli.

Odbite na kliszach czasu obrazy przepływają w pewnym sensie mimowolnie. Nie zależą od niczyich działań a już na pewno nie od dobrej woli innych ludzi. William Faulkner rysował swoim ostrym piórem bariery aby pokazać nam ich słabe punkty. Żebyśmy mogli je potem burzyć i nie dopuścić do ich ponownego odtworzenia. Jednak przedstawione w opowiadaniach mury były odporne nie tylko na upływ czasu ale dość dobrze dopasowały się w naszych konstrukcjach myślowych. Pozostała nam po nich duma, ale pokory już o wiele mniej. To samo przydarzyło się bohaterom Williama Faulknera, którzy na mocy prawa musieli pogrzebać w pamięci swoje marzenia o lepszym jutrze. Nikt już teraz nie będzie dociekać, gdzie należy szukać zarzewia faulknerowskich poszukiwań uczciwych przodków. Nie ma to już żadnego znaczenia, skoro żałobny kondukt został uformowany a każdy z bohaterów zna swoją prawdę.

Wiele ze scen "Zstąp, Mojżeszu" chciałbym wykarczować. Tak jak się usuwa stojące na drodze do spokoju i pewności jutra przeciwności. Zapewne jest to powiązane z moją potrzebą zachowania czystego sumienia, jakbym nigdy nie miał niczego wspólnego z białą rasą ani z tymi wędrującymi przez swoje czasy ludźmi. Nie ma się co łudzić, że takie dzieła nie pozostawiają żadnej blizny. Niestety pewnych spraw nie można oswoić i sam William Faulkner wiedział, że ta poświęcona równości wszystkich ludzi książka będzie musiała po kres czasów wykrzykiwać prawdę. Tymczasem ja, będąc w posiadaniu tych kilkuset kruchych i pożółkłych ze starości stronnic, powinienem zapamiętać, że to, co wydarzyło się na przestrzeni opisywanych przez amerykańskiego pisarza pokoleń, będzie próbowało powracać. Przejdzie z ojca na syna, nasyci się mocą naszego dobrego życia i ponownie narobi szkód.

Wydaje się, że spoiwem opisywanych przez Williama Faulknera wydarzeń jest jakaś nieuchronność. To nieodparte wrażenie zostaje po dłuższej lekturze jego książki zdecydowanie poparte faktami. Ponieważ uwiązani dożywociem do swojego losu, bohaterowie "Zstąp, Mojżeszu" nie mają wyboru. Tak naprawdę, to poza przypatrywaniem się cierpieniu bliźnich i przeżywaniem swojej własnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
513
513

Na półkach: ,

Surowe opowieści o życiu z amerykańskiego Południa, a konkretnie Mississipi. Piękne, dziwne i zawiłe, ale wspaniałe zdania. Tytuł sugestywny i rzeczywiście, głównymi, choć niejedynymi bohaterami (lub też bohaterem, w tle - nawet gdy autor pisze o białych) są czarnoskórzy mieszkańcy tej części Stanów. Nie ma tu jednak nadmiernego, dosłownego moralizatorstwa. Choć jest w przekazie. Gdyż właściwie, każdą z powiązanych ze sobą historii można odczytać jako wręcz przypowieść. I tu też jest pewien feler - gdyż raziły mnie trochę pseudo-Biblijne rozważania. Zwłaszcza w "Niedźwiedziu". Rasizm jest marginalny. Początek był trudny, ze względu właśnie na język. Później stopniowo wszystko się rozjaśniało. Uwielbiam "Długie gorące lato". Ale z tekstów na podstawie których powstał scenariusz wydano w Polsce chyba tylko - "Hamlet"/"Zaścianek". Może to będzie moja przyszła lektura? Gdyż myślę, że jeszcze niejednokrotnie sięgnę po tę wspaniałą, sycącą prozę. Tu nie mam żadnych wątpliwości. Nobel jak najbardziej zasłużony.

Surowe opowieści o życiu z amerykańskiego Południa, a konkretnie Mississipi. Piękne, dziwne i zawiłe, ale wspaniałe zdania. Tytuł sugestywny i rzeczywiście, głównymi, choć niejedynymi bohaterami (lub też bohaterem, w tle - nawet gdy autor pisze o białych) są czarnoskórzy mieszkańcy tej części Stanów. Nie ma tu jednak nadmiernego, dosłownego moralizatorstwa. Choć jest w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    29
  • Teraz czytam
    5
  • Literatura amerykańska
    4
  • Filologia angielska
    2
  • Ulubione
    2
  • 1001 książek
    2
  • XX wiek
    1
  • Klasyka obca
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Go Down, Moses


Podobne książki

Przeczytaj także