Przy okazji tej lektury naszło mnie pytanie, czy Bóg może być kobietą? I od razu wiedziałam, że jak najbardziej NIE! Bo gdyby Bóg była kobietą, nigdy by nie pozwoliła, żeby się tyło po jedzeniu.

Ale wracajmy do "Wielebnych".

Tytuł mógłby wskazywać, że Sławomir Mrożek za obiekt kpin obrał tym razem kler. Ale nie, ponieważ wielebny Bloom i wielebna Burton to najsympatyczniejsze postaci dramatu, mimo iż daleko im do kapłańskiego ideału, bo żadne z nich nie pełni swojej posługi z powołania.

W takim razie może chodzi o Kościół Katolicki? Za hermetyczność, konserwatyzm, zamknięcie na duszpasterstwo kobiet i na inne postępowe bzdety. Ja tego w „Wielebnych” nie dostrzegam.

Miejscem akcji jest zapyziałe miasteczko w Nowej Anglii, a skoro tak, można by pomyśleć, że tym razem obrywa się społeczeństwu amerykańskiemu. I to akurat prawda.

Ale nie do końca! Bowiem za pośrednictwem społeczeństwa amerykańskiego, Mrożek chłoszcze cały Zachód, którego USA jest najpotężniejszą i najbardziej wpływową częścią. Naśmiewa się z różnych ideologii, fobii, mód i ograniczeń, które trapią zachodnią cywilizację. Mamy tu satanistów, skorumpowanych biznesmenów z branży deweloperskiej, członków sekt, mocno przywiędłe „dzieci-kwiaty”, amatorów orgietek i innych ekstrawagancji sado-maso, entuzjastów mniejszości etnicznych nieodróżniających Żyda od Murzyna.

A wszystko to, jako się rzekło, w Nowej Anglii - regionie, który historycznie znany jest z procesu czarownic (miasteczko Salem, Massachusetts),ale też z postępowej walki o zniesienie niewolnictwa. Oraz szczyci się najwyższym poziomem nauczania, ponieważ z ośmiu uczelni amerykańskiej Ligi Bluszczowej, uznawanych za najlepsze szkoły wyższe na świecie, połowa znajduje się właśnie w Nowej Anglii.

Przy okazji tej lektury naszło mnie pytanie, czy Bóg może być kobietą? I od razu wiedziałam, że jak najbardziej NIE! Bo gdyby Bóg była kobietą, nigdy by nie pozwoliła, żeby się tyło po jedzeniu.

Ale wracajmy do "Wielebnych".

Tytuł mógłby wskazywać, że Sławomir Mrożek za obiekt kpin obrał tym razem kler. Ale nie, ponieważ wielebny Bloom i wielebna Burton to...