Cała jaskrawość
Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Seria Kieszonkowa Czytelnika literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria Kieszonkowa Czytelnika
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307030803
- Tagi:
- powieść polska
Edward Stachura (1937-1979),poeta, prozaik, autor tekstów piosenek i ich wykonawca, jest w polskiej literaturze zjawiskiem osobnym, które starano się zakwalifikować do różnych nurtów: mówiono o postawie franciszkańskiej, hippisowskiej, a nawet romantycznej. Autorem chyba najlepszej formuły opisującej jego twórczość jest Henryk Bereza: Naprawdę życie Stachury jest życiopisaniem.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 214
- 616
- 243
- 83
- 21
- 15
- 10
- 9
- 8
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Jakby ktoś wyciągnął mój myślotok z głowy i wrzucił go na kartki. Zdecydowanie polecam audiobook czytany przez Pana Olbrychskiego.
Jakby ktoś wyciągnął mój myślotok z głowy i wrzucił go na kartki. Zdecydowanie polecam audiobook czytany przez Pana Olbrychskiego.
Pokaż mimo toMyślę, że "Cała jaskrawość" jest najsłabszą z książek Steda. To jednak w żadnym wypadku nie oznacza, że słabą samą w sobie. Bardzo dobre pióro, trafne przemyślenia, w końcu czerpanie z życia (przykładowo postać Witka jest wzorowana na przyjacielu Stachury - poecie Wincentym Różańskim) - to wszystko nadaje jej piękna i oryginalnego uroku, który docenić można dopiero po przeczytaniu jego późniejszych, mroczniejszych dzieł. I ten wspaniały tytuł. Magia.
Myślę, że "Cała jaskrawość" jest najsłabszą z książek Steda. To jednak w żadnym wypadku nie oznacza, że słabą samą w sobie. Bardzo dobre pióro, trafne przemyślenia, w końcu czerpanie z życia (przykładowo postać Witka jest wzorowana na przyjacielu Stachury - poecie Wincentym Różańskim) - to wszystko nadaje jej piękna i oryginalnego uroku, który docenić można dopiero po...
więcej Pokaż mimo toOch, „Jakim ciężkim cudem wychodzi się z mroków jamy…”. A czasem, gdy cud ten rozbłyśnie (w marzeniu, wizji, nagłej iluminacji) jawi się duszy i zmysłom cała jaskrawość:
„Popatrzyłem półkolem na pradolinę, tak jakoś na równi z równym. I zobaczyłem jaskrawość. Zobaczyłem jaskrawie wszystko. Całość. Całą jaskrawość (...) Zobaczyłem całą jaskrawość tego, że to nie chodzi ni o śmierć, ni o życie, ni o sens i bezsens, ni o istotę i istnienie, ni o przyczynę i skutek, ni o materię i ducha, ni o serce i rozum, ni o dobro i zło, ni o światłość i ciemności itd. itd., ale o coś zupełnie innego. Chodzi o to wszystko razem: wzięte i podane na tacy (...) Taka dopiero pełnia”.
Ukończyłem słuchanie „Całej jaskrawości” w przekonującej interpretacji Daniela Olbrychskiego. Wciąż młody, a jednak już mocno poraniony życiem, choć niezmiennie w nim rozmiłowany, Stachura opowiada o pobycie ze swoim kompanem Witkiem w wiosce Zagubin (faktycznie chodzi o jego rodzinny Łazieniec) u poczciwej Marii Potęgowej, ciotki poety.
Była druga połowa lat sześćdziesiątych (realia PRL-u, późny Gomułka). Chłopcy pracowali przy oczyszczaniu basenu. Trochę marzyli, trochę popijali i flirtowali z dziewczynami. Robotę zaczęli jeszcze późnym latem, kończyli bodajże w listopadzie. Hulał już jesienny wicher, który ich wagabundów poniósł dalej, w świat. Nim pożegnali się z kochaną gospodynią, zburzyli jej stodołę, sprawstwo przypisując niszczycielskiej sile żywiołu, po to by „stara matka” mogła zarobić na odszkodowaniu z PZU.
Zdarzenia wspominane w utworze są oczywiście tylko tłem dla rozważań natury poetycko-filozoficznej. Do epizodów opisanych w książce nostalgiczny Sted nawiązał w swojej "Balladzie dla Potęgowej":
Do wsi Zagubin, na Kujawy Białe,
gdzie ziemia licha, piachy niebywałe,
kozy, dziewanna, sosny i rozstaje
i Potęgowa samotna jak palec.
U Potęgowej zatem zagościlim,
kwaterę tam czasowo ustalilim.
W polu robilim, z boru drwa nosilim,
jak stara matka i dwóch synów żylim.
Och, „Jakim ciężkim cudem wychodzi się z mroków jamy…”. A czasem, gdy cud ten rozbłyśnie (w marzeniu, wizji, nagłej iluminacji) jawi się duszy i zmysłom cała jaskrawość:
więcej Pokaż mimo to„Popatrzyłem półkolem na pradolinę, tak jakoś na równi z równym. I zobaczyłem jaskrawość. Zobaczyłem jaskrawie wszystko. Całość. Całą jaskrawość (...) Zobaczyłem całą jaskrawość tego, że to nie chodzi ni...
Surowa rzeczywistość, bez filtrów. Sporo trafnych obserwacji i metafor. Mam wrażenie, że akcja tej książko odbywa się jednocześnie na dwóch skrajnych płaszczyznach, obie co chwilę zamieniają się kolejnością. Nie pociesza, ale daje do myślenia.
Surowa rzeczywistość, bez filtrów. Sporo trafnych obserwacji i metafor. Mam wrażenie, że akcja tej książko odbywa się jednocześnie na dwóch skrajnych płaszczyznach, obie co chwilę zamieniają się kolejnością. Nie pociesza, ale daje do myślenia.
Pokaż mimo toOpowieść o czasie. Odmierzanym taczkami ziemi wywożonej z pogłębianego/oczyszczanego stawu. Prosta jak droga z dworca kolejowego na kwaterę. U Potęgowej. wszystko zapisane, określone, wypłata i wycieczka. Prosto, prawie smutno. A przecież pojawia się, jak w każdym życiu, czasami tylko raz, "cała jaskrawość". A potem wszystko wraca do porządku. Odmierzanego kolejnymi taczkami z ziemią, wywalanymi na kupę.
Stachura miał opinię twórcy osobnego. Stachura miał swój świat. Stachura był. Dla siebie.
Opowieść o czasie. Odmierzanym taczkami ziemi wywożonej z pogłębianego/oczyszczanego stawu. Prosta jak droga z dworca kolejowego na kwaterę. U Potęgowej. wszystko zapisane, określone, wypłata i wycieczka. Prosto, prawie smutno. A przecież pojawia się, jak w każdym życiu, czasami tylko raz, "cała jaskrawość". A potem wszystko wraca do porządku. Odmierzanego kolejnymi...
więcej Pokaż mimo toPierwsza powieść Stachury to historia opowiedziana z perspektywy człowieka młodego duszą i ciałem, który stawia się w jaskrawej opozycji do śmierci i przemijania. Proza poetycka, a więc subtelny, pełen aluzji i gier słownych zapis wewnętrznych odczuć, to najlepsze określenie tej twórczości. Książka ta stanowi również klamrę zamykająca najbardziej młodzieńczy okres twórczości Stachury.
Kwintesencją całej historii jest świadomość konieczności chwytania życia tu i teraz, aby wycisnąć je jak cytrynę i nie pozostawić śmierci niczego, co przedstawiałoby jakąś wartość. Z każdej chwili należy czerpać jak najwięcej, bo każda miniona minuta to już historia. Z drugiej strony, kto kiedyś żył, ten jest i zawsze będzie zajmował miejsce w wieczności, Stachura neguje czas przeszły "być". Jak twierdzi autor, cała jaskrawość - czyli iluminacja - znajduje się pomiędzy życiem tu i teraz a czyhającą śmiercią.
Pierwsza powieść Stachury to historia opowiedziana z perspektywy człowieka młodego duszą i ciałem, który stawia się w jaskrawej opozycji do śmierci i przemijania. Proza poetycka, a więc subtelny, pełen aluzji i gier słownych zapis wewnętrznych odczuć, to najlepsze określenie tej twórczości. Książka ta stanowi również klamrę zamykająca najbardziej młodzieńczy okres...
więcej Pokaż mimo toCoś wybitnego. Gdy tylko myślę o niej, powracam wyobraźnią do poszczególnych stron momentalnie mam łzy w oczach. Pisał sobą. Po prostu. Najprawdziwiej, najszczerzej, nie zawsze najprościej ale o najprostszym.
Coś wybitnego. Gdy tylko myślę o niej, powracam wyobraźnią do poszczególnych stron momentalnie mam łzy w oczach. Pisał sobą. Po prostu. Najprawdziwiej, najszczerzej, nie zawsze najprościej ale o najprostszym.
Pokaż mimo toTrzeba to odbierac na roznych poziomach - w warstwie fabuly jest to dosc przecietne i blahe, choc sa to nieraz ciekawe obrazki tamtych czasow, momenty te sa jednak przyczynkiem do refleksji o zyciu i smierci i rownowadze miedzy nimi o naturze filozoficznej.
Trzeba to odbierac na roznych poziomach - w warstwie fabuly jest to dosc przecietne i blahe, choc sa to nieraz ciekawe obrazki tamtych czasow, momenty te sa jednak przyczynkiem do refleksji o zyciu i smierci i rownowadze miedzy nimi o naturze filozoficznej.
Pokaż mimo tohttp://kwyrloczka.pl/2022/01/17/o-tym-jak-minal-rok-czytelniczych-rozczarowan-cala-jaskrawosc-edward-stachura/
TAK SIĘ CIESZYŁAM
Tak strasznie się cieszyłam na tego Stachurę, tak strasznie bardzo. Liczyłam, że ukołysze mnie troszkę, podleczy moje skołatane czwartą ciążą ciało. Liczyłam na holistyczne lekarstwo duszy, które otuli i ogrzeje. Klasycznie, rozpędzona rzeczywistość uderzyła we mnie – babach – pozostał niesmak i smutek. Taki głowie brzmiący echem pogłos – dlaczego…czego…czego…ego…oooo…
ZBYT MAŁO SZALONY
Pan autor mojej ukochanej Siekierezady okazał się na tym etapie jeszcze zbyt mało szalony. W 1969 chory, ale nie aż tak, w 1971 już wystarczająco, w 1979 już martwy. Cóż, nie ma chopa. Więcej nie napisze. Ja, co powiedzieć mam o powieści zbyt mało poetyckiej Cała Jaskrawość. Rozkładam ręce nad klawiaturą i nie wiem niestety. Najbardziej cieszy mnie, że się stara stodoła Potęgowej od wiatru obaliła. Sama fabuła zupełnie o niczym. Dwóch takich co ukradli księżyc i w swych duszach uwięzili go gdzieś głęboko, wędrują tu i tam przepychając nas przez swoją codzienną, fizyczną rzeczywistość. Wszytko, powinno być dobrze, wszystko powinno się zgadzać i pasować, a jednak ciągle czegoś brak. Poetyckości zbyt mało, metafizyki, nieuchwytnego piękna i poblasku szaleństwa nieprzeciętnego umysłu. Wprawka jakby, początek drogi dobrze obranej, wiodącej wprost do celu, do Siekierezady.
SĄ OCZYWIŚCIE PRZEBŁYSKI
Czytanie jednak odradzam lepiej pozostać przy jednym dziele wybitnym i oszczędzić sobie smutku rozczarowania. Umieszczam tym samym Steda na liście zwanej – Autor tylko jednej dobrej książki. Na tym kończę recenzję, jest krótka, ale żal nie pozwala mi pisać więcej.
http://kwyrloczka.pl/2022/01/17/o-tym-jak-minal-rok-czytelniczych-rozczarowan-cala-jaskrawosc-edward-stachura/
więcej Pokaż mimo toTAK SIĘ CIESZYŁAM
Tak strasznie się cieszyłam na tego Stachurę, tak strasznie bardzo. Liczyłam, że ukołysze mnie troszkę, podleczy moje skołatane czwartą ciążą ciało. Liczyłam na holistyczne lekarstwo duszy, które otuli i ogrzeje. Klasycznie, rozpędzona...
Lubię zatrzymać się ze Stachurą w tym momencie, w danej chwili, w tejże właśnie. I piękne to było, i cudne i częściej powinnam z nim się tak zatrzymywać.
Lubię zatrzymać się ze Stachurą w tym momencie, w danej chwili, w tejże właśnie. I piękne to było, i cudne i częściej powinnam z nim się tak zatrzymywać.
Pokaż mimo to