W pierwszej chwili zdziwiła mnie ta negatywna reakcja na tę książkę. Jest moją szczerze ulubioną. Znalazłam ją kompletnie przypadkiem, bo wyciągając inną w bibliotece. Ta wysunęła się i wpadła w moje zachłanne rączki.

Większość narzeka na chaos, który, mimo że wyczułam, to kompletnie mi nie przeszkadzał. Za to zakochałam się w postaciach, które tak bardzo nie chciały być jak reszta grupy, na siłę się wyróżniają, są punkami. Sama jestem trochę do nich podobna, tylko w dużo mniejszym stopniu. Może dlatego rozumiem bez problemu książkę. Urzekł mnie Martino, który dla mnie był genialną postacią. Poza tym wątek z Aidi i samo zakończenie, które tak naprawdę nie jest w niczym konkretne. Po prostu historia się urywa i tyle.

Dla mnie całość jest bardzo specjalna. Kocham specyficzne książki, a ta taka jak najbardziej jest i polecam ją, ale tylko osobą, które choćby w najmniejszym stopniu mają coś wspólnego z zawartą w książce subkulturą.

W pierwszej chwili zdziwiła mnie ta negatywna reakcja na tę książkę. Jest moją szczerze ulubioną. Znalazłam ją kompletnie przypadkiem, bo wyciągając inną w bibliotece. Ta wysunęła się i wpadła w moje zachłanne rączki.

Większość narzeka na chaos, który, mimo że wyczułam, to kompletnie mi nie przeszkadzał. Za to zakochałam się w postaciach, które tak bardzo nie chciały być...

Zdziwiły mnie te negatywne opinie na temat książki. Czytałam ją już tak dawno, że w sumie nie pamiętam fabuły ale pamiętam, że bardzo mi się podobała. Chyba dziwaczna ale udana powieść. Aktualizacja: przeczytałam książkę ponownie. Nie ma już dla mnie takiej magii jak kiedyś, z pewnością lepiej trafi do nastolatków, więc rozumiem dlaczego wcześniej bardziej mi się podobała. :) Ogólnie jest niezła.

Zdziwiły mnie te negatywne opinie na temat książki. Czytałam ją już tak dawno, że w sumie nie pamiętam fabuły ale pamiętam, że bardzo mi się podobała. Chyba dziwaczna ale udana powieść. Aktualizacja: przeczytałam książkę ponownie. Nie ma już dla mnie takiej magii jak kiedyś, z pewnością lepiej trafi do nastolatków, więc rozumiem dlaczego wcześniej bardziej mi się podobała....

Sięgnęłam po książkę, zachęcona tytułem. Niestety, jak się okazało, John Frusciante nie ma z treścią kompletnie nic wspólnego oprócz tego, że jego nazwisko raz czy dwa przewinęło się między stronami. Więc dla wszystkich zaciekawionych fanów RHCP: nie warto nawet sięgać.

Sięgnęłam po książkę, zachęcona tytułem. Niestety, jak się okazało, John Frusciante nie ma z treścią kompletnie nic wspólnego oprócz tego, że jego nazwisko raz czy dwa przewinęło się między stronami. Więc dla wszystkich zaciekawionych fanów RHCP: nie warto nawet sięgać.

Jak to czytać by nie zasypiać i wiedzieć o czym się czyta?

Próbowałam kilka razy, ale nie udało mi się. Przekleństw tak dużo nie ma jak to inni tutaj twierdzą (albo ja nie doszłam do tego momentu, gdzie jest ich sporo),natomiast jest chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Kilkakrotnie musiałam czytać fragmenty ponownie, lub cofać się o kilka kartek, bo nie było innej rady.

Jak to czytać by nie zasypiać i wiedzieć o czym się czyta?

Próbowałam kilka razy, ale nie udało mi się. Przekleństw tak dużo nie ma jak to inni tutaj twierdzą (albo ja nie doszłam do tego momentu, gdzie jest ich sporo),natomiast jest chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Kilkakrotnie musiałam czytać fragmenty ponownie, lub cofać się o kilka kartek, bo nie było innej rady.

Kiepska. Rozczarowała. Ale, ale... jest jeden plus. Spisałam sobie kilka ciekawych utworów, których słucham do tej pory. ;>

Kiepska. Rozczarowała. Ale, ale... jest jeden plus. Spisałam sobie kilka ciekawych utworów, których słucham do tej pory. ;>

To niestety jeden z moich większych czytelniczych błędów. W książce panuje zupełny chaos, co chwilę można natknąć się na denerwujący pseudo-młodzieżowy slang.

To niestety jeden z moich większych czytelniczych błędów. W książce panuje zupełny chaos, co chwilę można natknąć się na denerwujący pseudo-młodzieżowy slang.

Książka nie spełniła moich oczekiwań. Pomysł dobry, rower, gitara tworzą klimat a to wszystko pokrywa strasznie chaotyczna proza.

Książka nie spełniła moich oczekiwań. Pomysł dobry, rower, gitara tworzą klimat a to wszystko pokrywa strasznie chaotyczna proza.

Musze przyznać że książka jest lekka. Najbardziej jednak zaskakuje barwny i zabawny język w jakim jest napisana. Opowiada nie tylko o pierwszych miłościach.

Musze przyznać że książka jest lekka. Najbardziej jednak zaskakuje barwny i zabawny język w jakim jest napisana. Opowiada nie tylko o pierwszych miłościach.