To jest Aleatha jaką uwielbiam. Początkowo było sielankowo i zaczęłam się obawiać, że autorka poszła na łatwiznę i nie będzie żadnych nietypowych zwrotów akcji, tajemnic czy szargania emocjami czytelnika. Na szczęście się nie zawiodłam i Aleatha pokazała na co ją stać. Bardzo spodobał mi się epilog - taki w stylu Romig :). Niby wszystko się wyjaśniło, ale zło gdzieś tam się dalej czai.
Ta część jest odrobinę gorsza od jedynki, ale w pełni zasługuje na 7 gwiazdek.
Kto lubi twórczość Aleathy - szczerze polecam.

To jest Aleatha jaką uwielbiam. Początkowo było sielankowo i zaczęłam się obawiać, że autorka poszła na łatwiznę i nie będzie żadnych nietypowych zwrotów akcji, tajemnic czy szargania emocjami czytelnika. Na szczęście się nie zawiodłam i Aleatha pokazała na co ją stać. Bardzo spodobał mi się epilog - taki w stylu Romig :). Niby wszystko się wyjaśniło, ale zło gdzieś tam się...

Uff ale emocje mną targały jak czytałam 2-gą część serii The Light,ile nerwów zjadłam,nocka zarwana,ale warto było.
Stella/Sara ile ta dziewczyna musiała przejść przez te 9 miesięcy od kiedy została porwana i trafiła do światłości,to się po prostu w głowie nie mieści, cieszę się,że przydzielili ją jako żonę do jak się potem okazało do Agenta FBI Jacoby/Jacob. Druga cześć zaczyna się od tego jak Steli powraca pamięć przez zaprzestanie brania pewnego medykamentu i zdała sobie sprawę z tego jak została oszukana, jak zabrali jej prawdziwe życie i zniewolili ją, wszystko tu było kłamstwem, jedyna prawdziwą rzeczą była miłość jej i Jacoba, ucieka z Północnej Światłości i przez to co zrobiła naraziła życie i 3 letnią misję Jacobiego, jednak on ją w porę odnajduje i wyjaśnia kim tak naprawdę jest,Stella postanawia mu pomóc, w końcu przecież jest dziennikarzem śledczym i przez to,że była bardzo blisko rozwiązania zagadki Światłości została tam oddana przez Dylana jej chłopka , który jak się okazało był siostrzeńcem i spadkobiercą Brata Gabriela, nie wiem czy on ją naprawdę kochał, może i tak , bo gdyby było inaczej już dawno pozwoliłby swojemu wujowi ją zabić,a potem mógł ją zostawić na śmierć w posiadłości jego wuja, jednak tego nie zrobił i w końcówce tej opowieści David cały czas moim zdaniem chce ją odzyskać, tak jakby dostał obsesji na jej punkcie, on chciał żeby ona była jego żoną , a nie Jacobiego, facet jak wszyscy zauważyli jest dwubiegunowy i wierzy w Światłość, nie zależy mu na życiu innych ludzi tylko na realizacji założeń ustanowionych przez jego wuja i zmarłych rodziców, może jest taki bo był od dziecka w tym zgromadzeniu, jest bardzo niebezpiecznym i przebiegłym Liderem Cieni i nie spocznie, puki ie zemści na Stelli i Jacobym i w tym ma mu pomóc Mindy/Stacy, którą nastawił przeciwko swojej najlepszej przyjaciółce, zrobił z nią to co chciał zrobić Stelli. Najważniejsze,że Jacobowi i Stelli udało się z tego wyjść cało,są razem szczęśliwi, a przede wszystkim kochają się i to w tym wszystkim co ich spotkało jest najwspanialsze w tech chorej społeczności to miłość trzymała ich przy życiu,są objęci programem ochrony świadków. Ciekawe czy będzie 3-cia część i mam nadziję,że będzie to ostateczna rozgrywka między Stellą/Jacobym, a Davidem(Dylanem)/Stacy (Mindy) . Pozdrawiam:)

Uff ale emocje mną targały jak czytałam 2-gą część serii The Light,ile nerwów zjadłam,nocka zarwana,ale warto było.
Stella/Sara ile ta dziewczyna musiała przejść przez te 9 miesięcy od kiedy została porwana i trafiła do światłości,to się po prostu w głowie nie mieści, cieszę się,że przydzielili ją jako żonę do jak się potem okazało do Agenta FBI Jacoby/Jacob. Druga cześć...

Druga część jest zdecydowanie bardziej dynamiczna od poprzedniej, bo tu wątek sensacyjny bierze górę, a ja chyba się stęskniłam za tego typu książkami. No a przez to jest mniej zagmatwana, tutaj powoli krok po kroku wszystko się wyjaśnia. Za to mamy taką akcję, że aż dech w piersi zapiera. Jeśli ktoś spodziewał się erotyku, to niestety się zawiedzie, bo scen tutaj jest jak na lekarstwo, całe dwie i to bardzo zmysłowe i subtelne.
Autorka praktycznie nie daje odetchnąć, akcja goni akcję, a kiedy wydaje nam się, że już gorzej być nie może, zlatuje na nas kolejna bomba, nie wspomnę o zakończeniu, które pozostawia niedosyt i aż by się chciało dopisać Epilog nr 2. Bo mam wrażenie, jakby autorka zostawiła sobie otwartą furtkę na trzecią część pod tytułem „Between the Shadows”. A tak pozostawia nas z takim słodko-gorzkim zakończeniem.

Dużo mogłabym jeszcze pisać o tej książce, z pewnością na długo zapadnie w mojej pamięci. Doskonale napisana, z rewelacyjnie wykreowanymi postaciami, niezłymi zawirowaniami akcji i całkowitą nieprzewidywalnością, jeśli chodzi o mnie, to ląduje na półce moich ulubionych i polecanych serii.

Druga część jest zdecydowanie bardziej dynamiczna od poprzedniej, bo tu wątek sensacyjny bierze górę, a ja chyba się stęskniłam za tego typu książkami. No a przez to jest mniej zagmatwana, tutaj powoli krok po kroku wszystko się wyjaśnia. Za to mamy taką akcję, że aż dech w piersi zapiera. Jeśli ktoś spodziewał się erotyku, to niestety się zawiedzie, bo scen tutaj jest jak...

Opinia ze SPOILERAMI!

Po ogromnym wachlarzu emocji jaki zafundował mi pierwszy tom tej serii zasiadłam do "Away from the Dark" z ogromnymi nadziejami i zacierając ręce z podekscytowania.

Po przeczytaniu muszę z przykrością stwierdzić, że pomimo tego, że książka jest dobra to jestem nią trochę zawiedziona.

Najbardziej brakowało mi tej pogodni za wskazówkami. Było sporo niewiadomych co do losów bohaterów, było trochę zwrotów akcji, ale brakło tej zagadki jaka tak mnie wciągnęła podczas tomu pierwszego.

Pierwsze rozdziały pokazały nam jak dokładnie wyglądało odzyskiwanie pamięci przez Sarę, jak uświadamiała sobie co się dzieje. Podziwiam ją, bo nie straciła głowy, nie wyłączyła myślenia pod wpływem tak wielkich odkryć i emocji, a skupiła się na przetrwaniu. Jacob mimo tego, że okłamywał Sarę/Stellę - nie miał złych intencji. Widać było jakim brzemieniem jest dla niego targanie na barkach tych wszystkich tajemnic. Miał misję i starał się ją wypełnić najlepiej jak potrafił, ale jego oddanie dla Sary było niemałym utrudnieniem, ponieważ obok misji i grania roli życia, martwił się o bezpieczeństwo kobiety, którą kochał.

Dziwnym niepokojem napawała mnie postać Dylana... on naprawdę jest jak dwubiegunowy i wcale nie jest lepszy od tych fanatycznych psycholi. Może nie traktował kobiet tak jak Ojczulek, ale jego deprawacja jest równie głęboka... stróż prawa, detektyw zamieszany w coś takiego... i te jego wyjaśnienia "wszystko winna innych". Nie rozumiem...

Kilkukrotnie podczas czytania rozpalał się w moim wnętrzu gniew... zawsze kiedy czytam o takich kręgach, sektach, cholera wie czym oni są, dogłębnie przeraża mnie co się tam wyprawia. Gdyby to była tylko fikcja... ale taki syf ma miejsce w naszym świecie.

Mój chyba najogromniejszy zarzut leci do zakończenia... może powiem tak: Jeśli autorka zaskoczy nas stworzeniem trzeciego tomu to jestem w stanie je przełknąć bez problemu, fajny nakręcający koniec jako baza do kolejnego tomu. Jeśli autorka nie będzie kontynuowała tej serii, nie napisze kolejnego tomu lub chociaż dodatku to ja się kurna pytam jak można tak kończyć serię?! Ta książka nie ma dla mnie zakończenia... W tej książce został zakończony kolejny etap tej historii, ale nie ma tam dla mnie zakończenia.
Stella i Jacoby - okej są razem, wszystko pięknie ładnie, ale psycho Dylan sobie śmignął Mindy i snuje swoje czary-mary. Już jej dobrze nastukał do głowy, a pewnie będzie coraz lepiej. JA CHCĘ III TOM! Proszę o jakąś petycję do pani Romig ;)
Serie oceniam jako naprawdę dobrą, pierwszy tom jako rewelacyjny. Z pewnością ma ona klimat, ciekawą historię i niepokój wiszący w powietrzu.

POLECAM!

Opinia ze SPOILERAMI!

Po ogromnym wachlarzu emocji jaki zafundował mi pierwszy tom tej serii zasiadłam do "Away from the Dark" z ogromnymi nadziejami i zacierając ręce z podekscytowania.

Po przeczytaniu muszę z przykrością stwierdzić, że pomimo tego, że książka jest dobra to jestem nią trochę zawiedziona.

Najbardziej brakowało mi tej pogodni za wskazówkami. Było sporo...

kocham kocham kocham !!!

kocham kocham kocham !!!

Mistrzyni thrillerów psychologicznych, zagadek i tajemnic, nigdy nie zawodzi, a raczej podkręca czytelnia, jak w każdej książce, a najlepsze zawsze na końcu...... Polecam !!!! mam nadzieję że będzie kolejna część :)

Mistrzyni thrillerów psychologicznych, zagadek i tajemnic, nigdy nie zawodzi, a raczej podkręca czytelnia, jak w każdej książce, a najlepsze zawsze na końcu...... Polecam !!!! mam nadzieję że będzie kolejna część :)