The Woman Who Stole My Life
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Woman Who Stole My Life
- Wydawnictwo:
- Penguin Random House
- Data wydania:
- 2015-05-21
- Data 1. wydania:
- 2015-05-21
- Liczba stron:
- 531
- Czas czytania
- 8 godz. 51 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780141043104
'Name: Stella Sweeney.
Height: average.
Recent life events: dramatic.'
One day, sitting in traffic, married Dublin mum Stella Sweeney attempts a good deed. The resulting car crash changes her life.
For she meets a man who wants her telephone number (for the insurance, it turns out). That's okay. She doesn't really like him much anyway (his Range Rover totally banjaxed her car).
But in this meeting is born the seed of something which will take Stella thousands of miles from her old life, turning an ordinary woman into a superstar, and, along the way, wrenching her whole family apart.
Is this all because of one ill-advised act of goodwill? Was meeting Mr Range Rover destiny or karma? Should she be grateful or hopping mad?
For the first time real, honest-to-goodness happiness is just within her reach. But is Stella Sweeney, Dublin housewife, ready to grasp it?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 119
- 87
- 16
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Już dawno tak się nie męczyłam przy książce.
Już dawno tak się nie męczyłam przy książce.
Pokaż mimo toPrzebrnęłam przez tą książkę, długo mi to zeszło. Zdecydowanie ciekawszą okazała się część, która opisywała pobyt w szpitalu, relacje z lekarzem i cytaty z książki „Mozolne mrugnięcia powieką”. Czyli coś co było jakby książką w książce.
Przebrnęłam przez tą książkę, długo mi to zeszło. Zdecydowanie ciekawszą okazała się część, która opisywała pobyt w szpitalu, relacje z lekarzem i cytaty z książki „Mozolne mrugnięcia powieką”. Czyli coś co było jakby książką w książce.
Pokaż mimo toPowieść wciągająca, życiowa i trochę zwariowana...Jest tu wszystko, ból, choroba, miłość, wrażliwość, relacje i swoisty humor...
Życie na pozór zwykłe i przewidywalne, zostaje wywrócone do góry nogami, kiedy choroba autoimmunologiczna paraliżuje całe ciało, kiedy słowa nie wypływają z ust a do rozmowy służą powieki. Szpital zostaje na długo drugim domem, a personel medyczny towarzyszem na dobre i na złe.
Choroba weryfikuje wiele przyziemnych spraw, komplikuje relacje ale też zmienia wiele. Coś się kończy a coś zaczyna...
Myślałam, że tytuł sugerujący podszycie się pod kogoś, będzie zmierzał w kierunku jakiś thrillerowych akcji. Nie było sensacyjnie, ale za to dość barwnie i momentami zabawnie.
Książkę czytało się świetnie i był to mile spędzony czas. Nie jest to nowość, ale może komuś po targach książek zostały podobne okazy, wyszperane z dna jakiegoś pudła? Ja mam parę takich sztuk😆 i one też są fajne i warte uwagi, no przecież po coś je kupiliśmy?
I dobrze czasami wejść w zawirowane życie innych, żeby docenić swoje - a książkę polecam!😍
cytat: "Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym."
Powieść wciągająca, życiowa i trochę zwariowana...Jest tu wszystko, ból, choroba, miłość, wrażliwość, relacje i swoisty humor...
więcej Pokaż mimo toŻycie na pozór zwykłe i przewidywalne, zostaje wywrócone do góry nogami, kiedy choroba autoimmunologiczna paraliżuje całe ciało, kiedy słowa nie wypływają z ust a do rozmowy służą powieki. Szpital zostaje na długo drugim domem, a personel medyczny...
Odkryłam dawno odkrytą autorkę dobrych powieści obyczajowych!
Może dlatego, że częściej sięgam po literaturę faktu i popularnonaukową, a w międzyczasie umyka mi rzeczywistość beletrystyczna. A dzieje się w niej, dzieje! I to, co dawno uznane, do mnie dociera z opóźnieniem. Świadczy o tym chociażby zaskoczenie, które towarzyszyło mi podczas oglądania filmu „Zanim się pojawiłeś” nakręconego na podstawie kolejnej, znanej pisarki Jojo Moyes. Jego główna bohaterka dramatycznej oczywiście historii miłosnej , czytała powieść właśnie Marian Keyes. Dokładnie „Spagetti dla początkujących”. Troszkę byłam zaskoczona takim zbiegiem okoliczności. Wprawdzie czytałyśmy różne powieści, ale to nie miało znaczenia. Ważne było moje „odkrycie”.
Autorka jest znana i uznana w szerokim świecie!
W Polsce również. Przeze mnie także z małą uwagą, ale o niej na końcu. Na razie porozpływam się w zachwytach nad przyjemnie skomplikowaną fabułą, nad której logicznością czasową musiałam dobrze pomyśleć, by posklejać czas i wątki. To było najprzyjemniejsze! To pogmatwanie królowało również w życiu głównej bohaterki Stelli. Z zagrożeniem zdrowia, a nawet życia włącznie. A samą opowieść, by było jeszcze bardziej skomplikowanie, rozpoczęła w środku nadal dynamicznie rozwijających się wydarzeń.
To również było dobre!
Tworzyło atmosferę niejednoznaczności, niepewności i łamigłówki, której nie rozgryzłam do wyjaśniającego ją końca. Znaczenie tytułu powieści też nie było jednoznaczne. Jego dwuznaczność uśpiła moją czujność, by znienacka zaskoczyć mnie puentą. Autorka łamała schematy złego mężczyzny i nieszczęśliwej kobiety, mówiąc – nie wszyscy mężczyźni to świnie, a kobiety naiwnie zakochane. Wykorzystała przy tym mit o kobiecej solidarności, by go brutalnie obalić, a mnie pozostawić w osłupieniu. A wszystko to podane z humorem, z lekkim przymrużeniem oka i dystansem ironii łagodzącymi niepowodzenia, porażki lub problemy.
Te małe i te duże.
Ta skomplikowana oprawa tworzyła romantyczną ozdobę i formę przekazu najważniejszej myśli, którą wypowiedziała Stella w zabawny dla siebie sposób – „nie można mówić o miłości, dopóki wszystko jest w porządku. Dopiero wtedy, gdy wydarzy się coś dramatycznego i twoje uczucie przetrwa. Miłość to nie są kwiatki i serduszka. I dobry seks też nie. W miłości ważna jest lojalność. Cierpliwość. Wspólna walka, ramię w ramię. Gdy śnieg wali ci w oczy. Na nogach masz podarte onuce. Nos ci gnije i zamarza...” Spróbuj wtedy kochać takie życiowe zombie – dodam od siebie.
Dobrze znana myśl, ale jak opowiedziana!
Przeszkadzał mi w tej prawie idealnej powieści jeden wątek – świat pisarza. Nie lubię opowieści o mękach twórczych pisarzy, projektach promujących książki, wywiadach, procedurach wydawniczych i spotkaniach autorskich. Zawsze mam wrażenie, gdy na nie napotykam, że autorowi zabrakło tematu, więc pisze o najbardziej znanych mu doświadczeniach czyli o własnym warsztacie pisarskim. To dla mnie horror-temat w powieści. Nudziłam się w tych momentach - to mało powiedziane.
One mnie irytowały!
Chociaż przyznam sprawiedliwie, że były uzasadnione. Autorka wykorzystała tkwiący w nich potencjał, budując ciekawy wątek moralny. Troszkę mi tym zrekompensowała moje niezadowolenie. Ucieszyłam się więc, gdy na mojej półce odkryłam kolejną książkę tej autorki, która czekała na ten moment 16 lat! Tak mam, że kupuję książki, upycham je na półce, zapominam o nich, odkrywam je na nowo po kilku, a nawet kilkunastu latach, a one wszystko to cierpliwie, bez słowa skargi, znoszą.
Między innymi za to je lubię!
http://naostrzuksiazki.pl/
Odkryłam dawno odkrytą autorkę dobrych powieści obyczajowych!
więcej Pokaż mimo toMoże dlatego, że częściej sięgam po literaturę faktu i popularnonaukową, a w międzyczasie umyka mi rzeczywistość beletrystyczna. A dzieje się w niej, dzieje! I to, co dawno uznane, do mnie dociera z opóźnieniem. Świadczy o tym chociażby zaskoczenie, które towarzyszyło mi podczas oglądania filmu „Zanim się...
Okładka
zachęca do czytania
skąd
biblioteka
fabuła
kobieta,chora.Leży na łóżku.Inna wchodzi w jej życie
Moja opinia
Jakie,to nudne.Pomysł super,a wykonanie.Takie blade
Okładka
Pokaż mimo tozachęca do czytania
skąd
biblioteka
fabuła
kobieta,chora.Leży na łóżku.Inna wchodzi w jej życie
Moja opinia
Jakie,to nudne.Pomysł super,a wykonanie.Takie blade
Uwielbiam!
Uwielbiam!
Pokaż mimo toDo połowy świetna, przykuwa uwagę. Potem już robi się nudniej.
Do połowy świetna, przykuwa uwagę. Potem już robi się nudniej.
Pokaż mimo toNie tak dobra jak poprzednie ale i tak warto było po nią sięgnąć
Nie tak dobra jak poprzednie ale i tak warto było po nią sięgnąć
Pokaż mimo toJak zawsze czyta się dobrze, lekko i przyjemnie, jednak za dużo romansu, za mało humoru do jakiego mnie przyzwyczaiła autorka.
Jak zawsze czyta się dobrze, lekko i przyjemnie, jednak za dużo romansu, za mało humoru do jakiego mnie przyzwyczaiła autorka.
Pokaż mimo toJest to moja druga powieść tej autorki i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Na początku była lekko nudnawa i po kilkudziesięciu stronach miałam ochotę ją porzucić. Jednak nie lubię tego robić i postanowiłam, że się przemęczę i doczytam do końca. Był to jak najbardziej słuszny wybór ponieważ powieść tak fantastycznie się rozwinęła, że nie chciałam jej kończyć.
Książka typowo obyczajowa poruszająca problemy dnia codziennego oraz problemów w związku. Pokazuje jak będąc w długotrwałym związku, małżeństwie można się pomylić i być tyle czasu nieszczęśliwym. Dopiero pojawienie się nowej osoby, która na początku wydaje się nikim ważnym uświadamia, że szukało się zupełnie kogoś innego.
Autorka w bardzo fajny, prosty sposób przedstawia relacje damsko-męskie czasami z lekkim humorem a czasami z dramatyzmem. Może dzięki temu czyta się powieść błyskawicznie i tak wciąga.
Polecam na smutne, jesienne wieczory przy herbacie:)
Jest to moja druga powieść tej autorki i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Na początku była lekko nudnawa i po kilkudziesięciu stronach miałam ochotę ją porzucić. Jednak nie lubię tego robić i postanowiłam, że się przemęczę i doczytam do końca. Był to jak najbardziej słuszny wybór ponieważ powieść tak fantastycznie się rozwinęła, że nie chciałam jej kończyć.
więcej Pokaż mimo toKsiążka...