Postaci przemieszczają się po Zakopanem. I to tyle. Zaskakujące, że pozycja ukazała się na rynku.

Postaci przemieszczają się po Zakopanem. I to tyle. Zaskakujące, że pozycja ukazała się na rynku.

Autor miał składniki na pyszne ciasto.Miejsce ,czas ,zagubiony skarb,walczące ze sobą wywiady.Niestety wyszedł zakalec i nietrzymająca się kupy ,niewiarygodna historia.

Autor miał składniki na pyszne ciasto.Miejsce ,czas ,zagubiony skarb,walczące ze sobą wywiady.Niestety wyszedł zakalec i nietrzymająca się kupy ,niewiarygodna historia.

Zakopane pod okupacją, Goralenvolk, starcia wywiadów. Niby miód i orzeszki. No i właśnie nie. W tym wypadku zasadniczo zmogła mnie fabuła, a finalnie dobiły dialogi. Niby ma być sensacyjna rozgrywka a główny bohater - upośledzony intelektualnie zółtodziób pod każdym względem - łazi wte i wewte, pije, romansuje, dramatyzuje, robi z siebie idiotę i na to wchodzą super-duper agenci służb, cali na biało, z lampasami, naganami i indiańskimi umiejętnościami. I zaczynają rozmawiać. I to jest rekord świata. Przed tym klęka nawet mistrz świata debilnych dialogów czyli Bond. James Bond. Dowolny miś pluszowy, w dowolnej bajce, jest mniej infantylny. Na doczepkę mamy drugorzędny warsztat stricte literacki, ale to już małe miki. Wraz z postępem lektury wzrastało we mnie zażenowanie. Wytrzymałem z godzinę, może trochę dłużej.

Zaskoczyła mnie próba wzlecenia balonem na wysokość 30 000 km. Ale kładę to na karb przejęzyczenia. Słuchałem w jakiej takiej interpretacji Macieja Szklarza.

Omijać
2/10

Zakopane pod okupacją, Goralenvolk, starcia wywiadów. Niby miód i orzeszki. No i właśnie nie. W tym wypadku zasadniczo zmogła mnie fabuła, a finalnie dobiły dialogi. Niby ma być sensacyjna rozgrywka a główny bohater - upośledzony intelektualnie zółtodziób pod każdym względem - łazi wte i wewte, pije, romansuje, dramatyzuje, robi z siebie idiotę i na to wchodzą super-duper...

Prawdę mówiąc nie tego się spodziewałem po panu Rębaczu . Oczekiwałem , że być może będzie to powieść współczesna nawiązująca do wydarzeń z czasów drugiej wojny światowej . Jednak akcja rozgrywa się w 1940-ym roku i jest całkowitą fikcją . Z fikcją jest niestety tak , że żeby była wiarygodna trzeba zachować chociaż pozory realizmu . Jednak autora miejscami ponosi wyobraźnia i wplata w fabułę absurdalne sceny . Na plus trzeba zapisać panu Rębaczowi wartką akcję , ciekawe postaci i niezły styl . Jak zwykle autor porusza drażliwe dla górali tematy ; nieuczciwych przewodników , współpracy mieszkańców Tatr z Niemcami i band rabusiów grasujących w tamtych czasach w górach .
Mimo wcześniej wymienionych wad powieść czyta się się dość przyjemnie . Zatem ani nie polecam , ani nie odradzam , ale nie jest to "brawurowo opowiedziana przygodowo-szpiegowska historia" jak twierdzi w oficjalnej recenzji wydawca .

Prawdę mówiąc nie tego się spodziewałem po panu Rębaczu . Oczekiwałem , że być może będzie to powieść współczesna nawiązująca do wydarzeń z czasów drugiej wojny światowej . Jednak akcja rozgrywa się w 1940-ym roku i jest całkowitą fikcją . Z fikcją jest niestety tak , że żeby była wiarygodna trzeba zachować chociaż pozory realizmu . Jednak autora miejscami ponosi wyobraźnia...

Temat ciekawy - Zakopane podczas okupacji, niesławny Goralenvolk, niemieckie, polskie i radzieckie tajne służby, wielowątkowa akcja. Andrzej Kruk - trochę jak dziecko we mgle :) Najbardziej jednak rozczarowały mnie absurdalne sytuacje, że przytoczę tylko atak niedźwiedzia, spotkanie Himmlera, ratunek podczas przeprawy na Słowację, negocjacje usłyszane z balkonu... Nie chcę odkrywać fabuły, każdy może wyrobić sobie zdanie sam.

Temat ciekawy - Zakopane podczas okupacji, niesławny Goralenvolk, niemieckie, polskie i radzieckie tajne służby, wielowątkowa akcja. Andrzej Kruk - trochę jak dziecko we mgle :) Najbardziej jednak rozczarowały mnie absurdalne sytuacje, że przytoczę tylko atak niedźwiedzia, spotkanie Himmlera, ratunek podczas przeprawy na Słowację, negocjacje usłyszane z balkonu... Nie chcę...

II wojna to moja ulubiona tematyka,ale tutaj mnie nie porwała,może dlatego że taka...nierzeczywista.

II wojna to moja ulubiona tematyka,ale tutaj mnie nie porwała,może dlatego że taka...nierzeczywista.

Brak akcji

Brak akcji