Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci

Okładka książki Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci Xavier Dorison, Mathieu Mariolle, Roman Surżenko
Okładka książki Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci
Xavier DorisonMathieu Mariolle Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Thorgal: Kriss de Valnor (tom 6) Seria: Thorgal komiksy
56 str. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Thorgal: Kriss de Valnor (tom 6)
Seria:
Thorgal
Tytuł oryginału:
Les mondes de Thorgal - Kriss de Valnor: L'Île des enfants perdus
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2015-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-18
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328110991
Tłumacz:
Wojciech Birek
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zamek Zwierzęcy 3. Noc Sprawiedliwych Felix Delep, Xavier Dorison
Ocena 7,0
Zamek Zwierzęc... Felix Delep, Xavier...
Okładka książki 1629 albo przerażająca historia rozbitków z Dżakarty. Aptekarz diabła Xavier Dorison, Thimothee Montaigne
Ocena 8,3
1629 albo prze... Xavier Dorison, Thi...
Okładka książki Aristophania. Progredientes Xavier Dorison, Joël Parnotte
Ocena 7,6
Aristophania. ... Xavier Dorison, Joë...
Okładka książki Undertaker - 6 - Salvaje Xavier Dorison, Ralph Meyer
Ocena 7,4
Undertaker - 6... Xavier Dorison, Ral...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Thorgal. Kah-Aniel Grzegorz Rosiński, Yves Sente
Ocena 7,5
Thorgal. Kah-A... Grzegorz Rosiński,&...
Okładka książki Y: Ostatni z mężczyzn - Zaraza Pia Guerra, José Marzán Jr., Brian K. Vaughan
Ocena 7,0
Y: Ostatni z m... Pia Guerra, José Ma...
Okładka książki Bękarty z Południa. Tom 1. Był to facet, co się zowie Jason Aaron, Jason Latour, Rico Renzi
Ocena 7,3
Bękarty z Połu... Jason Aaron, Jason ...
Okładka książki Thorgal - Louve: Królowa czarnych elfów Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,6
Thorgal - Louv... Roman Surżenko, Yan...
Okładka książki Ekspedycja - Bogowie z kosmosu Alfred Górny, Arnold Mostowicz, Bogusław Polch
Ocena 7,1
Ekspedycja - B... Alfred Górny, Arnol...
Okładka książki Thorgal - Kriss de Valnor: Czerwona jak Raheborg Giulio De Vita, Yves Sente
Ocena 6,5
Thorgal - Kris... Giulio De Vita, Yve...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
155 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
711
686

Na półkach: ,

Widzę dużo dobrych opinii na temat tego tomu i trzeba przyznać, że jest to lepsze niż "Czerwona jak Raheborg", bo nie próbuje udawać Gry o tron, tylko skupia się na samej Kriss, która z całych sił stara się zachować swoją siłę, a jednocześnie coraz więcej myśli o synu. Dosyć miły wątek relacji między Kriss a podziwiającą ją Erwiną i bardziej sceptycznym starym zielarzem Osjanem. Same zaginione dzieci rozczarowują, takie tam popłuczyny po "Władcy much" i "Piotrusiu Panie", twist widoczny z daleka.

Widzę dużo dobrych opinii na temat tego tomu i trzeba przyznać, że jest to lepsze niż "Czerwona jak Raheborg", bo nie próbuje udawać Gry o tron, tylko skupia się na samej Kriss, która z całych sił stara się zachować swoją siłę, a jednocześnie coraz więcej myśli o synu. Dosyć miły wątek relacji między Kriss a podziwiającą ją Erwiną i bardziej sceptycznym starym zielarzem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2844
799

Na półkach: , , ,

po raz pierwszy 2020
po raz drugi przeczytana 02.06.2021 roku

po raz pierwszy 2020
po raz drugi przeczytana 02.06.2021 roku

Pokaż mimo to

avatar
1176
1144

Na półkach:

Po tragicznie słabym, piątym albumie spin-offu o Kriss de Valnor, W końcu zdecydowano się na odsunięcie De Vita i Sente. Na miejsce rysownika wskoczył Surżenko, który zdecydowanie bardziej umie nawiązać swoje prace do klasycznego klimatu "Thorgala". Scenariuszem natomiast zajął się duet Dorison-Mariolle, co również było strzałem w dziesiątkę. No może dziewiątkę, bo wolałbym, aby Dorison samodzielnie pisał scenariusz. Niemniej jest dobrze, bo dostaliśmy coś będącego z pogranicza "Alinoe" i "Władcy much". Oczywiście to nadal nie ten sam "Thorgal" co za czasów Van Hamme, ale w przeciwieństwie do absurdów pisanych przez Sente, ma on klimat sagi wikingów.

Przed autorami stanęło nieliche zadanie, bowiem po kretyńskim scenariuszu tomu piątego, trzeba było jakoś poskładać to wszystko w sensowną całość. Nic lepiej tego nie czyni, jak totalna zmiana miejsca akcji, co uczyniono naprawdę sprawnie. Kriss de Valnor przetrwała bitwę na rzece Raheborg, jednak fala powstała po przerwaniu tamy, zniosła ją daleko w dół doliny. Ledwo żywa ocalała dzięki zielarzowi i jego uczennicy. Niestety rozproszeni po dolinie żołnierze Magnusa, będący niedobitkami jego armii, pokonanej przez Jolana, natrafiają na jej ślad. Kobieta wraz z swymi wybawicielami umyka łodzią na Jezioromorze. Tajemnicze, niezbadane wody, o których krążą najstraszniejsze legendy. Po kilku dniach tułaczki docierają na wyspę zamieszkałą jedynie przez dzieci. Te zachowują się trochę dziwnie. Z jednej strony przyjazne, z drugiej widać jak na dłoni, ze kłamią. Do tego wokoło znajdują się ślady po dawnej walce, a i sama wyspa wydaje się jakaś dziwna. Kriss nie zważając na przeciwności postanawia uciec z wyspy, nie mając pojęcia z jakim zagrożeniem przyszło jej właśnie się zmierzyć.

Pierwszym dużym plusem jest powrót starej Kriss de Valnor. Kobiety okrutnej, ale też potrafiącej dojść do głosu swemu sumieniu. Chce odzyskać tron, aby móc za pomocą wpływów odnaleźć Aniela, swego syna, którego ma z Thorgalem. Zdeterminowana do działania, nie patrzy na rosnące kolo niej zagrożenie, które dostrzega czytelnik od pierwszej chwili, gdy grupa wylądowała na tajemniczej wyspie. Surżenko umiejętnie dał nam wskazówki, że coś tutaj nie gra, ale przy tym nie zdradził dość, aby w pełni odgadnąć przyczynę tego stanu rzeczy. Rewelacyjny ruch. Całość dobrze na tym polu uzupełnia scenariusz, a czytelnik w zasadzie do samego końca nie jest wstanie rozszyfrować co dokładnie zaszło na wyspie. sam motyw z dziećmi nasuwa wiele wydarzeń z innych tomów "Thorgala", co sugeruje już sama okładka.

Ciekawie też napisano postacie zielarza oraz jego uczennicy. Są przeciwieństwem względem siebie, choć obojgu daleko do tego co reprezentuje sobą Kriss. Mamy zatem trzech zupełnie odmiennych bohaterów. Wojowniczą i nieugięta Kriss de Valnor, młodą marzycielkę Erwinę, srogo dotknięta przez los, i starego zielarza Osjana, chcącego wieść spokojne życie i pomagać innym. Świetnie się uzupełniają w tej historii, choć łatwo przewidzieć jak grupa skończy. W przypadku Kriss może kogoś nieco zaskoczyć finał, ale reszta niestety pod koniec jest pociągnięta na starych nutach. Niby sprawdzona zagrywka, ale jednak wtórna.

"Wyspa zaginionych dzieci" jest o wiele lepszym albumem, niż wcześniejsze pięć tomów napisanych przez Sente. Może z wyjątkiem pierwszego "Nie zapominam o niczym", który trzymał dobry poziom. Cieszy powrót do korzeni serii, zarówno w rysunku jak i scenariuszu, bo daje nadzieję na dobrą kontynuację. Czas pokaże co z tego wyjdzie, ale jest szansa, ze w końcu ten spin-off podźwignie się z kolan i ruszy do przodu, tak jak to stało się w przypadku "Louve". Co prawda fajerwerków nie doczekaliśmy, ale i tak ostatecznie było lepiej niż na starcie oraz nadrobiono większość kretynizmów z poprzednich tomów. Zatem jest szansa, że ten manewr zostanie powtórzony.

Po tragicznie słabym, piątym albumie spin-offu o Kriss de Valnor, W końcu zdecydowano się na odsunięcie De Vita i Sente. Na miejsce rysownika wskoczył Surżenko, który zdecydowanie bardziej umie nawiązać swoje prace do klasycznego klimatu "Thorgala". Scenariuszem natomiast zajął się duet Dorison-Mariolle, co również było strzałem w dziesiątkę. No może dziewiątkę, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
336

Na półkach: , , ,

Tom który nareszcie skupia się na głównej bohaterce i na jej walce o przetrwanie. Przez całą historię Kriss chce wrócić do męża i na swoje stanowisko królowej, lecz na koniec zostaje jej uświadomione co powinna uważać za najważniejsze i porzuca władzę, aby ratować syna.

Tom który nareszcie skupia się na głównej bohaterce i na jej walce o przetrwanie. Przez całą historię Kriss chce wrócić do męża i na swoje stanowisko królowej, lecz na koniec zostaje jej uświadomione co powinna uważać za najważniejsze i porzuca władzę, aby ratować syna.

Pokaż mimo to

avatar
595
565

Na półkach:

Fascynujący pomysł na mieszkańców wyspy. Zakończenie to mistrzostwo!

Fascynujący pomysł na mieszkańców wyspy. Zakończenie to mistrzostwo!

Pokaż mimo to

avatar
180
179

Na półkach: , ,

Pomysł na miejsce gdzie z jakiegoś powodu – zazwyczaj przerażającego - pozostały tylko dzieci nie jest nowy. Ale ten jest w moim przekonaniu całkiem ciekawy i zapewne znacznie lepszy niż filmu „Dzieci kukurydzy”.

Pomysł na miejsce gdzie z jakiegoś powodu – zazwyczaj przerażającego - pozostały tylko dzieci nie jest nowy. Ale ten jest w moim przekonaniu całkiem ciekawy i zapewne znacznie lepszy niż filmu „Dzieci kukurydzy”.

Pokaż mimo to

avatar
870
287

Na półkach: , , , , ,

Fajny album. Trochę w starym stylu, bo chociaż jest częścią większej fabuły, jest bardziej niezależny. Coś się zaczęło, stało i skończyło.

Zmianę rysownika mogę skontaktować tylko słowami "no wreszcie!" bo kreska poprzedniego wołała o pomstę do nieba. Nowa jest trochę podobna do tej z Louve, bardziej realistyczna niż u wczesnego Rosińskiego i naprawdę estetyczna.

Krok w dobrą stronę, to fakt. Niestety, co się w cyklu wydarzyło tego się nie odkręci, więc chcąc nie chcąc, pewne słabe wątki z poprzednich części trzeba ciągnąć. Tutaj jednak są drugoplanowe.

Rozrywka? Tak. Godny następca "starego dobrego Thorgala"? Niestety, na to już moim zdaniem za późno.

Fajny album. Trochę w starym stylu, bo chociaż jest częścią większej fabuły, jest bardziej niezależny. Coś się zaczęło, stało i skończyło.

Zmianę rysownika mogę skontaktować tylko słowami "no wreszcie!" bo kreska poprzedniego wołała o pomstę do nieba. Nowa jest trochę podobna do tej z Louve, bardziej realistyczna niż u wczesnego Rosińskiego i naprawdę estetyczna.

Krok w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: ,

Z pobocznych serii Thorgala - ,,Wyspę zaginionych dzieci'' czytało mi się najprzyjemniej. Dostajemy zamkniętą historię (pierwszy powód do radości),a to sprawia czytelnikowi ulgę, ponieważ od dawna scenarzyści zaczęli przyjmować serialowe motywy, jak ucięte zakończenia, wprowadzanie niepotrzebnych wątków w fabułę (np. Jolan zjawiający się w ,,Statku mieczu'', który pojawia się raptem na kilku kadrach, co zwalnia akcję i zabiera miejsce prawdziwemu bohaterowi naszej ukochanej serii). W końcu nie muszę znać każdy album od podszewki, żeby wiedzieć, co się dzieje, kto z kim i dlaczego. Niech będzie sobie wtórny (dzieciaki na wyspie - pomyślmy - ,,Alinoe'' część druga?). Nie dbam o to, że autorzy się powtarzają, bo czytałem z zaangażowaniem, czego nie mogę powiedzieć o ,,Szkarłatnym ogniu'', który okazał się wielkim niewypałem (czego nie mogę pojąć, bo Xavier Dorison odpowiedzialny jest za obie historie - i za ,,Wyspę...'' i za ,,Szkarłatny...'').

Autor bawi się elementami fantastyki, nawiązując do poprzednich dokonań Thorgala - chwała mu za to, bo przynajmniej wie, o co w tym wszystkim chodzi. Wie, za co pokochaliśmy tę serię i dlaczego wciąż ją czytamy, nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że najlepsze ,,odcinki'' mamy w swojej kolekcji. Iż nikt nie zastąpi zabójczego duetu: Rosiński-Van Hamme. Natomiast warto zadać pytanie: czy to nie jest ostateczny moment, by zakończyć wieloletnią sagę o wikingu z gwiazd?

Z pobocznych serii Thorgala - ,,Wyspę zaginionych dzieci'' czytało mi się najprzyjemniej. Dostajemy zamkniętą historię (pierwszy powód do radości),a to sprawia czytelnikowi ulgę, ponieważ od dawna scenarzyści zaczęli przyjmować serialowe motywy, jak ucięte zakończenia, wprowadzanie niepotrzebnych wątków w fabułę (np. Jolan zjawiający się w ,,Statku mieczu'', który pojawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
74

Na półkach: ,

Nigdy nie byłem komiksiarzem. Co prawda za młodu pochłaniałem „Kajka i Kokosza” i „Tytusa…”, ale na tym właściwie skończył się mój kontakt z komiksami. Nigdy nie stałem się miłośnikiem historii o superbohaterach, ani żadnej innej popularnej serii. Kultura komiksu zwyczajnie do mnie nie przemawia i kojarzy mi się głównie z pryszczatymi małolatami lub „grającymi w grę” nerdami. Pewnie trochę przesadzam, ale tak już mam.

Od każdej reguły powinien jednak istnieć jakiś wyjątek. Zawsze wydawało mi się, że mógłby nim być „Thorgal”. W młodości jakoś nie załapałem się na tę serię, ale przeczucie podpowiadało mi, że historia o wychowanym wśród wikingów wojowniku jednak mnie wciągnie. Bo bogowie, bo magia, bo potwory, miecze, topory, czarodziejki, księżniczki, magowie…

Gdy więc okazało się, że jeden z kolegów z pracy (zapalony komiksiarz) zgromadził całość sagi wraz z seriami pobocznymi i na dodatek nie ma nic przeciwko ich pożyczeniu, postanowiłem skorzystać z okazji i nadrobić zaległości z młodości. Tak to, będąc w wieku chrystusowym, po raz pierwszy w życiu sięgnąłem po „Thorgala”. Wnioski? Po przeczytaniu wszystkich (póki co) części serii stwierdzam, że:

1. Jestem za stary na komiksy
2. Tragedii nie ma
3. Historie i sposób ich opowiadania są bardzo nierówne. Przez lata nad „Thorgalem” pracowało już kilku scenarzystów, a efekt jest taki, że niektóre części sagi rzeczywiście potrafią wciągnąć, podczas gdy inne ewidentnie nudzą.
4. Wszechobecna ostatnio mania rozciągania każdej historii w nieskończoność (seriale, trzy części „Hobbita”, „Gwiezdne Wojny”) negatywnie odbiła się także na „Thorgalu”. Obawiam się, że jego saga nie skończy się nigdy i jej dalsze, produkowane na siłę, części będą coraz bardziej wydumane i nużące. W związku z tym raczej nie będę czytał kolejnych tomów.
5. No chyba, że jednak będę.
6. Patrz pkt. 1

Dziękuję za uwagę

Nigdy nie byłem komiksiarzem. Co prawda za młodu pochłaniałem „Kajka i Kokosza” i „Tytusa…”, ale na tym właściwie skończył się mój kontakt z komiksami. Nigdy nie stałem się miłośnikiem historii o superbohaterach, ani żadnej innej popularnej serii. Kultura komiksu zwyczajnie do mnie nie przemawia i kojarzy mi się głównie z pryszczatymi małolatami lub „grającymi w grę”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
920
129

Na półkach: , , , , ,

Czekałam, czekałam i się doczekałam. Doczekałam się albumu przede wszystkim dobrze narysowanego, prosto, ale wyraziście, dokładnie i klimatycznie.
Jak ja tęskniłam za taką stylistyką.
Moje pierwsze skojarzenie? Nie, bynajmniej nie z Alinoe. Dla mnie to taka mniej wymagająca i bardziej kolorowa wersja utopii Goldinga, gdzie młodość i dziecięca niewinność wcale nie jest ani tak młoda ani tym bardziej niewinna. Wyrachowanie, a przede wszystkim chęć przeżycia i ocalenia tego co istotne sprawiają, że w tej historii do głosu dochodzą najbardziej pierwotne instynkty.
To już szósta odsłona tego cyklu, ale pierwsza z prawdziwym potencjałem na przyszłość i mam nadzieję, że twórcy dobrze to wykorzystają .
Oby było już tylko lepiej…

Czekałam, czekałam i się doczekałam. Doczekałam się albumu przede wszystkim dobrze narysowanego, prosto, ale wyraziście, dokładnie i klimatycznie.
Jak ja tęskniłam za taką stylistyką.
Moje pierwsze skojarzenie? Nie, bynajmniej nie z Alinoe. Dla mnie to taka mniej wymagająca i bardziej kolorowa wersja utopii Goldinga, gdzie młodość i dziecięca niewinność wcale nie jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    216
  • Posiadam
    66
  • Komiksy
    40
  • Chcę przeczytać
    39
  • Komiks
    12
  • Thorgal
    7
  • Ulubione
    5
  • Fantasy
    4
  • THORGAL
    4
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Więcej
Xavier Dorison Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci Zobacz więcej
Xavier Dorison Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci Zobacz więcej
Xavier Dorison Thorgal - Kriss de Valnor: Wyspa zaginionych dzieci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także