Gry jaskółek
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Mourir partir revenir. Le jeu des hirondelles
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2014-12-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-12-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364858055
- Tłumacz:
- Marzena Sowa
- Tagi:
- komiksy
Kiedy Zeina się rodziła, wojna domowa w Libanie trwała już sześć lat i stała się czymś normalnym w życiu jej rodziny. Bejrut był wtedy przecięty na pół – wschodnią część zamieszkiwali chrześcijanie, zachodnią muzułmanie – barykadami z cegieł i worków z piaskiem, a mieszkańcu żyli w ciągłym strachu przed kolejnymi bombardowaniami i ukrytymi w mieście snajperami.
Kiedy pewnego razu rodzice Zeiny nie wrócili z wyprawy na drugą stronę miasta ich sąsiedzi postanowili zaopiekować się nią i jej bratem, urządzając im gry i zabawy, lekcje gotowania, opowiadając o życiu. W tej dramatycznej sytuacji, pod ciągłym ostrzałem, chcieli stworzyć miejsce, w którym dzieci będą czuły się bezpiecznie – dom.
W „Grze jaskółek” urodzona w 1981 roku Zeina Abirached wraca do wspomnień z tamtego czasu, snując opowieść o rodzinie, wspólnocie i sile, jaka z nich płynie. Jej komiks przetłumaczono na wiele języków i często porównuje się go do „Persepolis” Marjane Satrapi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 81
- 41
- 16
- 11
- 9
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie wiem, czy autorka czerpała inspiracje z komiksu pt. „Persepolis”, lecz kreska jest bardzo podobna. Może ze względu na podobnie smutne czasy jakie opisują rysowniczki. Na pewno ma swój charakterystyczny styl. A czarno-białe rysunki jeszcze bardziej przemawiają do wyobraźni czytelnika. I od razu wie, że czasy, gdy miasto dzielą zasieki, mury z beczek i kontenerów, a co wieczór są bombardowania sprawiają, że z twarzy mieszkańców znikają uśmiechy. Bardzo przejmująca lektura, mistrzowsko pokazująca, jak wiele treści można zmieścić w jednym obrazku. Polecam.
Nie wiem, czy autorka czerpała inspiracje z komiksu pt. „Persepolis”, lecz kreska jest bardzo podobna. Może ze względu na podobnie smutne czasy jakie opisują rysowniczki. Na pewno ma swój charakterystyczny styl. A czarno-białe rysunki jeszcze bardziej przemawiają do wyobraźni czytelnika. I od razu wie, że czasy, gdy miasto dzielą zasieki, mury z beczek i kontenerów, a co...
więcej Pokaż mimo toWażny temat, mądrze poprowadzona historia, choć nie sposób nie zauważyć wyraźnej inspiracji pracami Satrapi - zarówno, jeśli chodzi o sposób narracji, jak i o stronę wizualną. W tym porównaniu "Gry jaskółek" wypadają, niestety, sporo słabiej - nieco to wszystko tutaj jakby rozwleczone, a i brak w tym jakiegoś mocnego ładunku emocjonalnego. Mimo wszystko jednak: warto, bo w końcu stoi za tym wszystkim prawdziwa historia i prawdziwe dramaty prawdziwych ludzi.
A tak na marginesie, to zapraszam na instagram.com/polishpopkulture
Ważny temat, mądrze poprowadzona historia, choć nie sposób nie zauważyć wyraźnej inspiracji pracami Satrapi - zarówno, jeśli chodzi o sposób narracji, jak i o stronę wizualną. W tym porównaniu "Gry jaskółek" wypadają, niestety, sporo słabiej - nieco to wszystko tutaj jakby rozwleczone, a i brak w tym jakiegoś mocnego ładunku emocjonalnego. Mimo wszystko jednak: warto, bo w...
więcej Pokaż mimo toNiebywałe zjawisko na wydawniczym rynku! Świat komiksów był mi obcy (poza "Tytusami" w dzieciństwie i "Asterixami" w młodości); nigdy nie rozumiałam fascynacji tym gatunkiem, tłumacząc ją na własny użytek czytelniczym lenistwem komiksowych konsumentów.
"Gry jaskółek" mnie powaliły. Zderzenie prostej i niewinnej rysunkowej konwencji z tematem wojny daje wstrząsający efekt. Lapidarna, odarta z ozdobników kreska trafia tu w sedno: grozy, lęków, nadziei i przerażenia. Ta kreska - archetypiczna i dziecinna - prowadzi nas dziecięcymi śladami przez ulice objętego wojną, pękniętego na pół Bejrutu lat 80., przez czarną otchłań ludzkiego dramatu, przez strach, krew i śmierć, zachowując pozory naiwności. Dzięki temu głęboko odczuwamy potęgę ludzkiej żywotności, naszej woli przetrwania i nie mniej silnej woli zachowania znamion normalności w oszalałym świecie walki i zbrodni.
Dziecięca optyka różni się od optyki dorosłych. Ale to właśnie ona pozwala dostrzec i silniej odczuć absurd przemocy, okrucieństwa, anonimowej nienawiści. Bo jej głównym azymutem nie są egzystencjalne rozważania, nie jest lęk o majątek czy oszczędności ani troska o przyszłość świata. Jest nim strach przed ciemnością, strach przed samotnością, przed utratą kontaktu z mamą i tatą. Czytelne, zredukowane często do schematu rysunki prowadzą nas przez wojenną fabułę jak strzałki narysowane kredą na asfalcie. Uruchamiają potęgę wyobraźni. Pokazują wojnę z bliska, z codziennej pospolitej perspektywy. Dosadnie i dosłownie odmalowują szramę, jaką ta wojna wyrzyna na organizmie miasta, domu, rodziny, dziecka. Wstrząsające czarno-białe doświadczenie. Z przewagą czerni.
Niebywałe zjawisko na wydawniczym rynku! Świat komiksów był mi obcy (poza "Tytusami" w dzieciństwie i "Asterixami" w młodości); nigdy nie rozumiałam fascynacji tym gatunkiem, tłumacząc ją na własny użytek czytelniczym lenistwem komiksowych konsumentów.
więcej Pokaż mimo to"Gry jaskółek" mnie powaliły. Zderzenie prostej i niewinnej rysunkowej konwencji z tematem wojny daje wstrząsający efekt....
MIMO WSZYTSKO, BYĆ MOŻE, MNIEJ WIĘCEJ, JESTEŚMY TU BEZPIECZNI
Bejrut z czasów wojny domowej w Libanie to miasto, w którym nikt nie czuje się bezpieczne. Podzielone na dwie części linią demarkacyjną z cegieł i worków z piaskiem – chrześcijański wschód i muzułmański zachód – stanowi dom dla Zeiny. Kiedy pewnego dnia jej rodzice nie wracają z wyprawy na drugą stronę miasta, dziewczynką i jej bratem zajmują się sąsiedzi, którzy starają się na wszelkie sposoby zapewnić im bezpieczne miejsce, choć na kraj ciągle spadają kolejne bomby…
Genezą tego albumu, można rzec, było zdarzenie z roku 2006, kiedy to autorka – i zarazem jego bohaterka – ZeinaAbirached, natknęła się w sieci na reportaż z 1984 roku. „Wie pan co?” mówiła kobieta na nagraniu komentując sytuację z wojny. „Myślę, że mimo wszystko, być może, mniej więcej, jesteśmy tu bezpieczni”. Zeina była wstrząśnięta, bo ową kobietą była jej babcia. I słowa te (zaczerpnięte przeze mnie ze skrzydełka albumu),doskonale podsumowują ten komiks. Komiks, który nie uniknie porównań z „Persepolis”, ale zarazem z porównań tych wyjdzie obronną ręką.
Historia opowiedziana na niemalże 200 stronach nie opowiada o wojnie wprost. Nie mówi o polityce, kontekście, genezie. Autorka skupia się na opowiedzeniu swojego życia i dzieciństwa spędzonego w przedpokoju, który służył za cały dom. Wojna jest tu obecna w opowieściach sąsiadów i radiu, ale staje się tym bardziej przejmująca i obca. Niezrozumiała swym chorym okrucieństwem i przejmująca realizmem. Nie trzeba bowiem pokazywać w kadrach rozerwanych eksplozją ciał, czołgów toczących się ulicami, czy żołnierzy plujących ogniem ze swoich karabinów, żeby zaprezentować czym jest prawdziwy konflikt zbrojny. O to nie front o tym stanowi, nie kolejne bitwy czy polityczne układy, a zwykli ludzie, którzy muszą żyć pomiędzy tym i usiłować życie to zachować.
Szczerość i prawdziwość opowiedzianych tu zdarzeń przeraża, ale nie pozwala się oderwać. Przypomina „Persepolis”, ale zarazem różni się od niego, jak dzień od nocy.
Rysunki także przypominają wspomniane już dzieło MarjaneSatrapi, ale także i ilustracje Charlesa Burnesa. Mroczne, pełne czerni, a zarazem dziecięcej prostoty, idealnie pasują do treści i wzmacniają jej efekt.
„Gry jaskółek” to komiks mocny, dojrzały i trudny. Jego lektura nie należy do łatwych, ale na pewno satysfakcjonujących i każdy, kto po niego sięgnie, jeszcze nie raz powróci do pokazanej w nim historii. Historii, która nigdy nie straci na aktualności i wartości.
Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2014/12/23/gry-jaskolek-scenariusz-zeina-abirached/
MIMO WSZYTSKO, BYĆ MOŻE, MNIEJ WIĘCEJ, JESTEŚMY TU BEZPIECZNI
więcej Pokaż mimo toBejrut z czasów wojny domowej w Libanie to miasto, w którym nikt nie czuje się bezpieczne. Podzielone na dwie części linią demarkacyjną z cegieł i worków z piaskiem – chrześcijański wschód i muzułmański zachód – stanowi dom dla Zeiny. Kiedy pewnego dnia jej rodzice nie wracają z wyprawy na drugą stronę miasta,...
Świetnie narysowana i wzruszająca historia na tle wojny domowej.
Świetnie narysowana i wzruszająca historia na tle wojny domowej.
Pokaż mimo toPo miesiącu zapomniałam, o czym był komiks więc chyba mnie nie porwał =/
Po miesiącu zapomniałam, o czym był komiks więc chyba mnie nie porwał =/
Pokaż mimo to