Jak przelać kota do kieliszka?
Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Lil i Put (tom 1) Seria: Konkurs im. Janusza Christy literatura dziecięca
48 str. 48 min.
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Cykl:
- Lil i Put (tom 1)
- Seria:
- Konkurs im. Janusza Christy
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2014-10-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-03
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328102705
- Tagi:
- komiks
Komedia fantasy dla czytelnika w każdym wieku. Małoludy Lil i Put to idealnie dobrany duet - obaj są z wykształcenia darmozjadami, a z profesji nierobami. Przemierzają świat w poszukiwaniu tanich (a najlepiej darmowych) posiłków. Choć niechętni przygodom, mają tendencje do pakowania się w każde niebezpieczeństwo. Czasem ich drogi krzyżują się ze szlakiem czarodziejki Miksja Iskier, będącej bardzo osobliwym stworzeniem. Naturalnie w komiksie nie brakuje tego, co każda szanująca się opowieść fantasy powinna zawierać: centaurów, smoków, entów, krasnoludów, kotów ani nawet żaboludów.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 39
- 12
- 11
- 8
- 6
- 3
- 3
- 3
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy tom komiksów o Lilu i Pucie. Rzecz na tyle stara, że kreska Bednarczyka zdążyła się już zmienić i ewoluować. Podobnie jak humor Kura. I dobrze.
Komiks to zbiór zdaje się trzech nieco większych form (komiksy mają po kilkanaście stron) autorów. Czytelnik poznaje tu bohaterów i ma szansę zagłębić się w ten umowny, zabawny świat fantasy. To dobry początek dla lepszych historii. Dlaczego tak? Ano dlatego, że opowiastki tu przedstawione są... takie sobie. Chaotyczne, z nieco wymuszonym humorem, przydługie. To jeszcze nie jest ten Lil i Put, którego znamy z „Nowej Fantastyki”.
Słowem, polecam tym, którzy te postacie już znają i chcą zacząć swoją przygodę z czytaniem opowieści o małoludach w nieco innym formacie niż miesięcznik. To na pewno bardzo wspiera autorów. Osoby, które szukają rozrywki dla swoich dzieciaków albo dla samych siebie, a jeszcze nie widziały jednostronicowych komiksów tych dwóch panów, mogą się od tego odbić.
Pierwszy tom komiksów o Lilu i Pucie. Rzecz na tyle stara, że kreska Bednarczyka zdążyła się już zmienić i ewoluować. Podobnie jak humor Kura. I dobrze.
więcej Pokaż mimo toKomiks to zbiór zdaje się trzech nieco większych form (komiksy mają po kilkanaście stron) autorów. Czytelnik poznaje tu bohaterów i ma szansę zagłębić się w ten umowny, zabawny świat fantasy. To dobry początek dla lepszych...
I love it, but this book is too big for me.
I love it, but this book is too big for me.
Pokaż mimo toMaciej Kur podbił nasze serca swoją baśnią „Sylwia Sylwester jest niecałopełnista”. Zabrał nas w świat magii i pokazania z nieco innej strony niepełnosprawności oraz możliwości radzenia sobie z nią. W tej książce najlepiej widać przemycane przez scenopisarza wartości. Jego komiksy przesycone są magią, różnorodnością. Każdy bohater jest inny, niezwykły i każdy w pewien sposób boryka się z próbą akceptacji siebie. „Lil i Put” to seria komiksów o małoludach powstała przy współpracy z Piotrem Bednarczykiem. Komiks został stworzony na konkurs imienia Janusza Christy.
Bohaterami serii są dwa małoludy przywodzące na myśl Tolkienowskich hobbitów: chudszy i rudy Lil i grubszy, ciemnowłosy Put. Stworki te podróżują po fantastycznym Neverlandzie, przypominającym ni to Śródziemie, ni to Narnię. W przeciwieństwie do bohaterów książek Tolkiena i Lewisa dwaj bohaterzy nie mają żadnej misji. Ich życie toczy się wokół ciągłego poszukiwania czegoś do jedzenia i przy okazji pakowania się w kłopoty. W komiksie znajdziemy wiele nawiązań do klasyki fantastyki. Poza wspomnianym „Hobbitem”, „Władcą Pierścieni” oraz „Opowieściami z Narnii” można łatwo dostrzec nawiązania do ,,Podróży Guliwera'' Jonathana Swifta. Zwłaszcza, że imiona głównych bohaterów przywodzą na myśl liliputów – słynnej rasy ludzików pojawiających się także w Hobbicie'' J. R. R. Tolkiena. Do tego bohaterzy wyglądem przypominają: mają bose, owłosione stopy i lubią dużo jeść. Są tu też entowie, dostarczający oleistych owoców, skonfliktowane między sobą krasnoludy i elfy. Do tego pojawia się tu także bohaterka książek A. Sapkowskiego, Miksja – elfka studiująca magię ma białe włosy co upodabnia ją do Cirilli. Do tego sporo tu bohaterów z mitologii. Im lepiej czytelnik zna inne utwory tym więcej nawiązań znajdzie. Maciej Kur z wprawą operuje symbolami i postaciami tworząc zabawne i jednocześnie pouczające scenki.
Twórcom udało się wykreować niepowtarzalny świat pełen tego, co znamy z fantasy. Dzięki specyficznemu poczuciu humoru jest to jednak nieco inne uniwersum od tych kojarzących nam się z klasyką gatunku, a wszystko przez wzbogacenie tych stylizowanych na antyczno-średniowieczne klimaty czasach znajdziemy pełno postmodernictycznych elementów, przez co już w pierwszym tomie centaury grały w piłkę kopytną. Drugi tom porusza kwestie ewolucjonizmu (powiew Jaredem Diamondem) oraz zła wynikającego z bycia zbyt skrupulatnym „urzędnikiem” (lekkie nawiązanie do Hannah Arndt). W „Czarującej pannie młodej” znajdziemy gospodę „Matczyna kukułka” przypominającą ośrodek z „Lotu nad kukułczym gniazdem”, a jeden z pacjentów świadomy jest swojej komiksowości. Taki komiksowy Hilary Putnam. Całość dopełniają świetnie wykreowane postacie drugoplanowe z dobrze zarysowanymi osobowościami, wśród których wiodą prym Miksja i Iskier. W czwartym tomie sporo jest nawiązań to literatury średniowiecznej, motywu dance macabre i pokazanie go z nieco innej - oczywiście humorystycznej, ociekającej o Disney’owskie paradoksy – perspektywy. Do tego komiksy o Lilu i Pucie zawierają rysunki i opisy fantastycznych stworów, dzięki czemu będą bardzo dobrym wprowadzeniem do tego typu gatunku. Pojawią się w nim takie istoty jak bazyliszki, śmierć, utopce, minotaury, mumie, chochliki, trolle, elfy i wiele innych. Do tego tom „Zawodowi bumelanci” otwiera nawiązanie do Karola Marksa i ruchu, który powstał pod jego wpływem. Świętopełk to prawdziwy rewolucjonista pragnący zmian, ale jest nierozumiany. Aby przeżyć trzeba kombinować. I bohaterzy robią to z wprawą. Czasami jednak dają się naciągnąć jak dzieci i obiecują opiekować się tajemniczą portmonetką z trzynastoma potępionymi duszami. Jak się domyślacie nie obędzie się bez pościgu. Bohaterzy zahaczą o dom późnej starości, spróbują schować się na polu. Nie zabraknie też wątku miłości, małomiasteczkowości i młodzieńczych błędów.
Piąty tom, czyli najnowszy zatytułowany „Parada przypałków” otwiera znużenie bohaterów intensywnym życiem. Put zaczyna zastanawiać się, czy mógł osiągnąć coś więcej. Lil oczywiście nie może siedzieć bezczynnie i zabiera się do podniesienia adrenaliny u przyjaciela. Przyjaciele szybko odkryją, że podgrzać atmosferę i przysporzyć kłopotów może również wzbogacenie się, a przepisy bywają absurdalne. Wyjście z niejednej opresji bywa łatwiejsze niż nam się wydaje. Czasami wystarczy troszkę życzliwości, szacunku, a innym razem śpiew lub brak kontaktu wzrokowego. Najlepiej jednak nie kusić losu, bo może się okazać, że nawet najlepsza wróżka nie ma lekarstwa na nabytą w czasie przygód chorobę. Nie zabraknie też rodeo w wersji magicznej czy mistrzów koncentracji. Pojawią się też magiczne przedmioty, tajemnicze skarby, niezwykłe roboty. Nasi bohaterzy odkryją też wciągającą siłę książek.
W każdym tomie główna akcja toczy się tu wokół tytułowych bohaterów, których szybkie wymówienie imion powoduje skojarzenie z postaciami z „Podróży Guliwera” Jonathana Swifta będącej połączeniem satyry na ludzką naturę z parodią popularnych w tamtym okresie „powieści podróżniczych”. W „Lilu i Picie” znajdziemy te same elementy doprawione współczesnymi motywami, przetworzonymi symbolami.
Przewijającym się problem Lila i Puta jest ich wieczne nieposiadanie pieniędzy, przez co zmuszeni są do ciągłego targowania się, pakowania w tarapaty i szukania możliwości szybkiego zarobienia dużych pieniędzy. Z tego powodu próbują różnych sposobów zarobku. Niestety każda próba wzbogacenia sprowadza na nich kłopoty. A kiedy udaje im się zdobyć dużo pieniędzy marzą o pozbyciu się ich, bo ich życie traci sens i brakuje w nim napięcia.
Komiks pełen jest takiego alegorycznego uchwycenia naszych codziennych paradoksów, z których możemy uwolnić się tylko dzięki świadomości ich istnienia i dobrej woli. Tej niestety często brakuje, tak jak bohaterom.
„Lil i Put” to świetna seria komiksów dla dzieci i młodzieży. Doskonały materiał do wykorzystania na lekcjach etyki.
Maciej Kur podbił nasze serca swoją baśnią „Sylwia Sylwester jest niecałopełnista”. Zabrał nas w świat magii i pokazania z nieco innej strony niepełnosprawności oraz możliwości radzenia sobie z nią. W tej książce najlepiej widać przemycane przez scenopisarza wartości. Jego komiksy przesycone są magią, różnorodnością. Każdy bohater jest inny, niezwykły i każdy w pewien...
więcej Pokaż mimo toKomiks nagrodzony w Konkursie im. Janusza Christy. Zasłużenie. Kontynuuje styl mistrza. A może nawet go wznosi na wyżyny. Jednym słowem jest zabawnie, żart i parafraza ścigają się ze sobą, które pierwsze wybiegnie z ust bohaterów. A jak przelać kota? To proste. Wystarczy otworzyć komiks na stronie 47 i już będziecie wiedzieć. Podsumowując, chcecie się dobrze bawić podczas lektury komiksu – zapraszam do sięgnięcia po ten tom.
Komiks nagrodzony w Konkursie im. Janusza Christy. Zasłużenie. Kontynuuje styl mistrza. A może nawet go wznosi na wyżyny. Jednym słowem jest zabawnie, żart i parafraza ścigają się ze sobą, które pierwsze wybiegnie z ust bohaterów. A jak przelać kota? To proste. Wystarczy otworzyć komiks na stronie 47 i już będziecie wiedzieć. Podsumowując, chcecie się dobrze bawić podczas...
więcej Pokaż mimo toCóra mi podsunęła...
Fajne, śmieszne, ciekawe, wciągające.
Ale bez szału. Nie mój target.
Córa mi podsunęła...
Pokaż mimo toFajne, śmieszne, ciekawe, wciągające.
Ale bez szału. Nie mój target.
(...) Głównymi bohaterami wszystkich historii są przedstawiciele rasy małoludów o imionach Lil oraz Put. Jeden z nich jest gruby, a drugi chudy – taki wybór przedstawienia postaci, przywodzi na myśl Kajka i Kokosza, stąd może decyzja jury konkursowego i uzasadnienie „w duchu Janusza Christy”. Choć moim zdaniem bliżej im do hobbitów niż do dzielnych wojów.
Wszystkie trzy historie ocierają się o fantasy, na kartach albumu spotkamy: elfy, trolle, wróżki, krasnoludy, smoka i centaury. Pierwsza z opowieści dzieje się w świecie zamieszkałym przez centaury i małe fauny, do którego nasi bohaterowie trafiają w wyniku nieszczęśliwego upadku z wodospadu. Tam omal jednego z nich, podczas igrzysk piłki kopytnej, nie powieszono. Oczywiście wszystko się dobrze kończy, bo Lil ratuje przyjaciela z opresji. Druga z pomieszczonych w albumie historii nie jest ciekawa ani specjalnie zabawna. A pointa całości (ośmiu plansz),która zawiera się w jednym (tylko!) kadrze, jest zwyczajnie banalna. Jak wspomniałem na wstępie ostania opowieść, jest najdłuższa i najzabawniejsza. Tym razem na swojej drodze spotykają Mikję, młodą elfkę, która jest studentką w szkole magii. Ma jednak problemy z zaliczeniem ostatnich egzaminów, Lil i Put, chcąc nie chcąc, muszą jej pomóc.
(...) Wizualnie najlepiej przedstawia się pierwsza historia i początek trzeciej. Widać, że rysownik się stara, ale pod koniec rysunkom wyraźnie brakuje lekkości; widać też pośpiech rysownika, który zaludnił plansze niedopracowanymi postaciami. Kreska Bednarczyka jest kanciasta, ostra – pośpiech jej wyraźnie nie służy, postaci zamieniają się w potworki. Plansze są poprawnie zbudowane, zwykle w sekwencji czterech pasków z kadrami, nadzwyczaj rzadko pojawia się inne rozwiązanie. Podoba mi się, że rysownik nie trzyma się ściśle ramki kadru, że czasem coś wychodzi lub wylatuje poza.
Wydawca nie wspomina dla jakiej grupy wiekowej przeznaczony jest omawiany album. Uważam, że dla samodzielnych i dobrych czytelników, minimum dziesięcioletnich. A także dla dorosłych. Po prawdzie – z całej piątki komiksów wydanych jako pokłosie konkursu, ten, z perspektywy dorosłego czytelnika, mi się najlepiej czytało. Mam nadzieję, że kolejna część zostanie przez autorów bardziej dopracowana. I osobiście chciałbym otrzymać jedną opowieść, a nie szorty…
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2015/07/21/lil-i-put-1-jak-przelac-kota-do-kieliszka/
(...) Głównymi bohaterami wszystkich historii są przedstawiciele rasy małoludów o imionach Lil oraz Put. Jeden z nich jest gruby, a drugi chudy – taki wybór przedstawienia postaci, przywodzi na myśl Kajka i Kokosza, stąd może decyzja jury konkursowego i uzasadnienie „w duchu Janusza Christy”. Choć moim zdaniem bliżej im do hobbitów niż do dzielnych wojów.
więcej Pokaż mimo toWszystkie trzy...
Po lekturze komiksu Kubatu. I tak nie uwierzysz!, przyszła pora na sięgniecie po kolejny z nagrodzonych tytułów w konkursie. Tym razem wzięłam się za niesamowite przygody dwóch głównych bohaterów Lila i Puta. Tak jak poprzedni tytuł był skierowany raczej do czytelnika dość młodego, tak ten jest już raczej przeznaczony dla młodzieży.
Lil i Put próbują dostać się do domu, jednak jak przystało na profesjonalne nieroby nie do końca im się to udaje. Gdy docierają do rozstaju dróg postanawiają rzucić monetą, gdyż nie mogą zdecydować, którą drogę wybrać. Niestety w momencie, gdy wyrzucają monetę w górę, tę porywa orzeł i odlatuje. Małoludy nie darują mu tego i próbują za nim biec. W pogoni za ptakiem docierają do jaskini, a po drugiej jej stronie wychodzą do Centauropolis, gdzie odbywa się turniej. Niewyparzony język głównych bohaterów doprowadza do wielu nieoczekiwanych zwrotów akcji i prześmiesznych dla czytelnika sytuacji.
Lil i Put. Jak przelać kota do kieliszka?, to kolejny niesamowity, pełny ciekawych przygód komiks. Trzeba mieć niesamowitą wyobraźnię, aby na zaledwie czterdziestu ośmiu stronach opowiedzieć tak ciekawą i wciągającą historię. Nie dość, że i obrazki muszą być adekwatne do historii, to i dialogi muszą odzwierciedlać jej przesłanie, a dodatkowo świetnie wykreowani bohaterzy i mnóstwo prześmiesznych sytuacji doprowadzają do tego, że tę niewielką książeczkę czytałam z niesamowitą przyjemnością.
Jeśli lubicie sięgać po historyjki obrazkowe, komiks nie jest dla was czymś nieznany to zachęcam szczerze do zapoznania się z historią o dwóch małoludach Lilu i Pucie. Jak zapowiada blurb na okładce: Lil i Put z profesji nieroby, z wykształcenia darmozjady. Włóczą się po świecie, wciskając swoje wścibskie nosy gdzie popadnie. A ich celem jest syta wyżerka – byle darmowa.
Piotr „Bedyk” Bednarczyk, absolwent Wydziału Malarstwa na warszawskiej ASP, ilustrator, koncept artysta, twórca murali. Fan komiksu od małoluda, a po spotkaniu naładowanego pozytywną energią scenarzysty Macieja Kura także twórca historii obrazkowych o Lilu i Pucie.
Maciej „Maiki” Kur, z wykształcenia scenarzysta (Wydział Animacji na warszawskiej ASP),współtwórca seriali animowanych i filmów dokumentalnych. Hobbystycznie malarz abstrakcjonista. Jego komiksowymi idolami są m.in. René Goscinny, Don Rosa, E.C. Segar, Allan Moore i Janusz Christa. Nie trawi cynizmu, kocha spirytualizm i słanie pozytywnych wibracji.
Lil I Put. Jak przelać kota do kieliszka? to podobnie jak Kubatu. I tak nie uwierzysz!, jeden z sześciu komiksów nagrodzonych w Konkursie im. Janusza Christy. Janusz Christa to jeden z najwybitniejszych artystów w historii polskiego komiksu, twórca takich popularnych serii, jak Kajko i Kokosz, Kajtek i Koko, Gucek i Roch. W 2013 roku wydawnictwo Egmont ogłosiło „Konkurs imienia Janusza Christy na komiks dla dzieci”. Autorzy sześciu wyróżnionych prac otrzymali propozycję stworzenia pełnowymiarowych albumów. Oprócz wymienionych wcześniej dwóch tytułów należy przypisać tu jeszcze Rysiek i Królik w szortacha, Tomek i Jacek. Piraci z Lua Lua, Wszystko będzie dobrze, Wyobraź sobie. Niebny ląd.
Po lekturze komiksu Kubatu. I tak nie uwierzysz!, przyszła pora na sięgniecie po kolejny z nagrodzonych tytułów w konkursie. Tym razem wzięłam się za niesamowite przygody dwóch głównych bohaterów Lila i Puta. Tak jak poprzedni tytuł był skierowany raczej do czytelnika dość młodego, tak ten jest już raczej przeznaczony dla młodzieży.
więcej Pokaż mimo toLil i Put próbują dostać się do domu,...