Świetnie się czytało, opowiadanie i historia nawet lepsza od władcy gór.

Świetnie się czytało, opowiadanie i historia nawet lepsza od władcy gór.

Co mnie najbardziej rozwaliło? Typ chce odzyskać z dna morza urządzenie z którego i tak nikt nie skorzysta (Jolan ma to gdzieś) w efekcie zostawia(ją) na dnie morza wehikuł czasu z którego może skorzystać każdy bez żadnych parapsychicznych predyspozycji.
5/10 tylko dlatego że to Thorgal

Co mnie najbardziej rozwaliło? Typ chce odzyskać z dna morza urządzenie z którego i tak nikt nie skorzysta (Jolan ma to gdzieś) w efekcie zostawia(ją) na dnie morza wehikuł czasu z którego może skorzystać każdy bez żadnych parapsychicznych predyspozycji.
5/10 tylko dlatego że to Thorgal

Yyych... Wracamy do motywu podróży w czasie, ale o ile we "Władcy gór" wszystko trzymało się kupy, a nawet tworzyło dosyć misterną całość, o tyle fabuła "Korony Ogotaia" jest tak pełna sprzeczności i paradoksów, że lepiej się nad nią za długo nie zastanawiać.
Po raz kolejny Thorgala nie ma, a za herosa robi jego syn, również w dorosłej brodatej wersji "z przyszłości". Jako przygodówka z motywami sci-fi historia jakoś się broni, jest też parę ładnych i wzruszających scen (np. uzdrowienie Aaricii). Z drugiej strony są też sceny żenująco pospiesznie napisane i w niezamierzony sposób śmieszne ("Znajdę w twoim umyśle to, czego potrzebuję... Znajdę... Znajdę... Znalazłem!" - wszystko na jednym kadrze, doprawdy, i to jest komiks tych samych twórców, którym zawdzięczamy piękne sekwencje wizji w "Gwiezdnym dziecku" i "Oczach Tanatloca").

Yyych... Wracamy do motywu podróży w czasie, ale o ile we "Władcy gór" wszystko trzymało się kupy, a nawet tworzyło dosyć misterną całość, o tyle fabuła "Korony Ogotaia" jest tak pełna sprzeczności i paradoksów, że lepiej się nad nią za długo nie zastanawiać.
Po raz kolejny Thorgala nie ma, a za herosa robi jego syn, również w dorosłej brodatej wersji "z przyszłości". Jako...

Kolejny raz autorzy bawią się podróżami w czasie i komplikacjami, jakie one przynoszą. Tym razem jednak robi się naprawdę interesująco, kiedy do Jolana dołącza podróżnik który cofnął się w czasie o 30 tysięcy lat - wszystko po to, aby odzyskać koronę Ogotaya!

Kolejny raz autorzy bawią się podróżami w czasie i komplikacjami, jakie one przynoszą. Tym razem jednak robi się naprawdę interesująco, kiedy do Jolana dołącza podróżnik który cofnął się w czasie o 30 tysięcy lat - wszystko po to, aby odzyskać koronę Ogotaya!

Polecam

Polecam

Wow! Po tej części już nigdy nie będziesz do końca pewny, z którym Jolanem, którym Thorgalem i którą Aaricią aktualnie masz do czynienia. Muszę to sobie jeszcze w spokoju rozrysować, ale na szybko mogę powiedzieć, że na tym etapie nie spodziewałem się już takich akrobacji. I tylko szkoda, że główny bohater taki sztywny

Wow! Po tej części już nigdy nie będziesz do końca pewny, z którym Jolanem, którym Thorgalem i którą Aaricią aktualnie masz do czynienia. Muszę to sobie jeszcze w spokoju rozrysować, ale na szybko mogę powiedzieć, że na tym etapie nie spodziewałem się już takich akrobacji. I tylko szkoda, że główny bohater taki sztywny

Niestety, o ile we Władcy Gór wątek podróży w czasie miał ręce i nogi, to tutaj wypada dużo słabiej i mniej sensownie. Do tego wyciąganie, jak królika z kapelusza, bajerków z dawnych tomów, aby ratować historię.

Niestety, o ile we Władcy Gór wątek podróży w czasie miał ręce i nogi, to tutaj wypada dużo słabiej i mniej sensownie. Do tego wyciąganie, jak królika z kapelusza, bajerków z dawnych tomów, aby ratować historię.

Bardzo dobry tom, aczkolwiek rozwiązania logiczne przy podróży w czasie są zupełnie niezrozumiałe, odnosi się wrażenie, że autor sam się pogubił w swoim scenariuszu.

Bardzo dobry tom, aczkolwiek rozwiązania logiczne przy podróży w czasie są zupełnie niezrozumiałe, odnosi się wrażenie, że autor sam się pogubił w swoim scenariuszu.

Jeszcze na dobrym poziomie i ta opinia jest wynikiem nie tylko sentymentu do bohatera i serii.

Jeszcze na dobrym poziomie i ta opinia jest wynikiem nie tylko sentymentu do bohatera i serii.

Dalszy ciąg losów Thorgala i Kriss De Valnor. Bardzo dobry, typowy Thorgal. Nawiązania do poprzednich wydarzeń, zabawy czasem, to wszystko na plus.

Dalszy ciąg losów Thorgala i Kriss De Valnor. Bardzo dobry, typowy Thorgal. Nawiązania do poprzednich wydarzeń, zabawy czasem, to wszystko na plus.