Recenzja także na moim IG: @dariusz_0k

Literatura duchowa ma wielu "klasyków", najczęściej to autorzy przez Kościół ogłoszeni świętymi lub błogosławionymi. Tak też było z założycielem "Opus Dei", którym był Josemaria Escriva i jego pismami powstałymi w XX wieku. Pamiętam lata temu wydawane "Drogę", "Bruzdę" i "Kuźnię". Zbiorki krótkich porad-nauk życiowych. Wydane również zbiorczo w jednym tomie (i w takiej formie właśnie poznałem to dzieło).

Współczesny "podręcznik" życia chyba przede wszystkim dla świeckich. Czytając wiele podobnych pism, czy to mających formę duchowych ćwiczeń, czy rekolekcji, czy charakter ascetyczny można ulec przekonaniu, że to dla duchownych, dla zakonników, najlepiej dla żyjących klauzulowo. Czasem jest w tym prawda i świecki się musi nagimnastykować. "Trylogia" założyciela w końcu dzieła jakim jest Opus Dei skierowana jest właśnie do świeckich. Pisma te mają formę krótkich punktów, takiego "bryka" z życia przeżywanego dobrze a może nawet i święcie, to taki konkret punkt po punkcie, cała trylogia to ponad 3000 punktów - wskazówek. Bez wodolejstwa, czasem wprost, w oparciu o przemyślenia, spotkania, obserwacje. Bezpośredniość tych słów czasem wywoływała u mnie uśmiech. Czuć jednak powagę i mądrość tej książki.

Jedne wskazówki są krótkie, inne dłuższe, niektóre pisane "na ty", albo jak z ksiąg mądrościowych Starego Testamentu, np. Księgi Mądrości lub Księgi Przysłów. Zarówno jest tu poruszona kwestia wiary, modlitwy, ale i pracy, relacji, prawdy. Pojawiają się więc duchowe, ale i praktyczne rady, oparte na obserwacji, na własnym życiu ale i na spotkaniach oraz rozmowach z innymi osobami. Pierwszy tomik został wydany za życia Josemarii, pozostałe wydane zostały pośmiertnie, choć przygotowane za życia. Przesiąknięte humorem ale i duchową stanowczością, autorytetem. O sile tych książek, bo dostępne są również jako pojedyncze tomiki, świadczy ilość wydań choćby polskich (naście).

Recenzja także na moim IG: @dariusz_0k

Literatura duchowa ma wielu "klasyków", najczęściej to autorzy przez Kościół ogłoszeni świętymi lub błogosławionymi. Tak też było z założycielem "Opus Dei", którym był Josemaria Escriva i jego pismami powstałymi w XX wieku. Pamiętam lata temu wydawane "Drogę", "Bruzdę" i "Kuźnię". Zbiorki krótkich porad-nauk życiowych. Wydane również...

Z czasów bytności w Opus Dei, dopiero po latach człowiek docenił tą książkę. JoseMaria wiadomo że trochę okrutny, trochę wymagający, trochę twardy. Polecam!

Z czasów bytności w Opus Dei, dopiero po latach człowiek docenił tą książkę. JoseMaria wiadomo że trochę okrutny, trochę wymagający, trochę twardy. Polecam!

Wzrastaj w obliczu przeszkód.
Upierasz się by być światowcem, ... ponieważ jesteś tchórzem.
Ustępliwość to niewątpliwy znak, iż nie posiada się prawdy.
Taki człowiek ... który jest ustępliwy - ponownie skazałby na śmierć Jezusa.
Droga - punkt 527 - Opus enim bonum operata est in me.
Droga - 543.
Nie stwarzaj sobie potrzeb. Więcej posiada ten, kto mniej potrzebuje.
Droga - 661.
Droga - 747.
Droga - 923.
Bruzda - 151.
Wiara to pokora rozumu.
Jest tylko 1 rasa - rasa dzieci Bożych !!!
Nie jest patriotyzmem usprawiedliwianie zbrodni ... ani ignorowanie praw innych narodów.
Czas należy do Boga !
Bruzda - 595 !
Bruzda - 643 !
Bruzda - 648.
Bruzda - 684 !
Jezus pozostał w Hostii Świętej dla nas ! Miłość za miłość.
Bruzda - 687 !!!
Bruzda - 741.
Bruzda - 777 !!!
etc ...
Kuźnia ... !

Wzrastaj w obliczu przeszkód.
Upierasz się by być światowcem, ... ponieważ jesteś tchórzem.
Ustępliwość to niewątpliwy znak, iż nie posiada się prawdy.
Taki człowiek ... który jest ustępliwy - ponownie skazałby na śmierć Jezusa.
Droga - punkt 527 - Opus enim bonum operata est in me.
Droga - 543.
Nie stwarzaj sobie potrzeb. Więcej posiada ten, kto mniej potrzebuje....

Escriva swoim bogato ludzkim językiem rozświetla duchowe ścieżki codzienności. Chyba każdy wynajdzie w gąszczu setek rad co najmniej kilka takich, które trafią w samo sedno i naświetlą trudne sprawy.

Escriva swoim bogato ludzkim językiem rozświetla duchowe ścieżki codzienności. Chyba każdy wynajdzie w gąszczu setek rad co najmniej kilka takich, które trafią w samo sedno i naświetlą trudne sprawy.

Książka składa się z ponumerowanych myśli Escrivy dzięki temu łatwo się ją czyta i bez problemu można zanotować numer aby później do niego wrócić. Dla mnie nieocenione źródło pomocy w każdej sytuacji. Trafne, błyskotliwe spostrzeżenia, które dają do myślenia. Często wracam do tej książki, ponieważ do dla mnie druga Biblia;)

Książka składa się z ponumerowanych myśli Escrivy dzięki temu łatwo się ją czyta i bez problemu można zanotować numer aby później do niego wrócić. Dla mnie nieocenione źródło pomocy w każdej sytuacji. Trafne, błyskotliwe spostrzeżenia, które dają do myślenia. Często wracam do tej książki, ponieważ do dla mnie druga Biblia;)

Dużo rad na każdy dzień.Na pewno książka ta może służyć jako pomoc duchowa.Jest podzielona na cała masę rozdziałów,różne dziedziny życia codziennego.Myślę,że po jej przeczytaniu jestem kapkę lepszym człowiekiem.

Dużo rad na każdy dzień.Na pewno książka ta może służyć jako pomoc duchowa.Jest podzielona na cała masę rozdziałów,różne dziedziny życia codziennego.Myślę,że po jej przeczytaniu jestem kapkę lepszym człowiekiem.

Wiem, co to Opus Dei przez przeczytanie "Kodu Leonarda Da Vinci", słabej zresztą książki. Oczywiście organizacja była pokazana jako sekta, na miarę scjentologów, o ile nie gorsza. Jak to w tej typu powieścidłach, fabuła śmierdziała ściemą i strasznym pomówieniem na kilometr. Dzięki siostrze (dziękuję za uświadomienie) dowiedziałam się też, kto założył Opus Dei i z racji, że postać Escrivy bardzo mi się spodobała, nabyłam Jego trzy książki drogą kupna.

Kiedyś nie było trenerów personalnych i profesjonalnych motywatorów, ludzie chodzili do kościoła i był to całkiem naturalne, że wszystko to tam mogli znaleźć, nie wszędzie, ale mogli. Teraz personal coaching jest świecką religią. Czy to źle? Nie mnie to oceniać i jako osoba, do której to niezbyt przemawia i raczej irytuje to czy śmieszy, nie będę się rozwodzić na ten temat. Moim motywatorem jest od jakiegoś czasu Josemaria Escriva i bardzo się cieszę, że siostra mi pomogła Go odkryć.

Całość jest zbiorem czegoś w stylu złotych myśli, ale nie w stylu Paulo Coelho, są skierowane konkretnie do czytelnika w bardzo bezpośredni sposób. Przy okazji język Escrivy jest bardzo ognisty i bezwzględny, czuć Hiszpanię i wielką siłę charakteru. Wydaje mi się, że "Droga" jest najbardziej ogólna, jakby niezbędnik, a dwie kolejne książki są bardziej szczegółowe i skierowane na Służbę bliźniemu i Bogu, dlatego myślę, że "Droga" świetnie nadawałaby dla niewierzącego czy agnostyka, bo jest dość uniwersalna w przekazie.

Św. Escriva nie powie Ci, że "jesteś zwycięzcą". Zamiast tego powie, że jesteś marny, ale to nie przeszkadza Ci w dążeniu do świętości, w końcu był pierwszym, który propagował drogę do świętości ludzi świeckich , uświęcanie każdej codziennych czynności, życia rodzinnego czy zawodowego. Po prostu jak chcesz, to wszędzie znajdziesz Boga i tak powinno być, nawet podczas mycia garów.

Te książki zmieniły moje życie i mam nadzieję, że wielu innych również.

Wiem, co to Opus Dei przez przeczytanie "Kodu Leonarda Da Vinci", słabej zresztą książki. Oczywiście organizacja była pokazana jako sekta, na miarę scjentologów, o ile nie gorsza. Jak to w tej typu powieścidłach, fabuła śmierdziała ściemą i strasznym pomówieniem na kilometr. Dzięki siostrze (dziękuję za uświadomienie) dowiedziałam się też, kto założył Opus Dei i z racji, że...

Bardzo dobra, jasna i praktyczna!!!

Bardzo dobra, jasna i praktyczna!!!