Takie pierwsze piwo przed śniadaniem czyli przed "The Stanley Kubrick Archives". Dobrze się czyta, jest kilka smaczków dla fanów reżysera ale reszta będzie kręcić nosem. Chociaż kto sięga po tego typu literaturę jak nie fani. :)

Takie pierwsze piwo przed śniadaniem czyli przed "The Stanley Kubrick Archives". Dobrze się czyta, jest kilka smaczków dla fanów reżysera ale reszta będzie kręcić nosem. Chociaż kto sięga po tego typu literaturę jak nie fani. :)

Gdy dostałem ten album w swoje ręce byłem zachwycony, niestety z czasem i kolejnymi czytanymi stronami zachwyt opadł. Czytając zawarte w książce teksty odnoszę nieodparte wrażenie, że autor po prostu nie oglądał opisywanych filmów. W tekście roi się od błędnych opisów fabuły błędna jest też część opisów zdjęć. Mamy też banalne opisy zdjęć w stylu "Stanley Kubrick śmieje się" jest to źenujące. Ale co tam, jest to w końcu album i tu niestety kolejne rozczarowanie jakość części zdjęć jest po prostu bardzo słaba. Jakość obrazu filmów na DVD jest lepsza o Blu-Ray-u już nawet nie wspomnę.
Mówiąc krótko pozycja tylko dla miłośników, którzy znajdą tu kilka cytatów Kubricka parę ciekawostek oraz trochę fajnych zdjęć.

Gdy dostałem ten album w swoje ręce byłem zachwycony, niestety z czasem i kolejnymi czytanymi stronami zachwyt opadł. Czytając zawarte w książce teksty odnoszę nieodparte wrażenie, że autor po prostu nie oglądał opisywanych filmów. W tekście roi się od błędnych opisów fabuły błędna jest też część opisów zdjęć. Mamy też banalne opisy zdjęć w stylu "Stanley Kubrick...