Jestem autentycznie zachwycony tym political fiction sprzed lat. Zabawne i mądrze napisane.

Jestem autentycznie zachwycony tym political fiction sprzed lat. Zabawne i mądrze napisane.

Trochę trafnych prognoz, trochę mniej trafnych. Parę sensownych spostrzeżeń i trochę tych mniej sensownych. Wątek kryminalny jednak jakiś niedopracowany i książka pozostawia niedosyt.

Trochę trafnych prognoz, trochę mniej trafnych. Parę sensownych spostrzeżeń i trochę tych mniej sensownych. Wątek kryminalny jednak jakiś niedopracowany i książka pozostawia niedosyt.

Nie porwała mnie szczególnie ta książka. Niby wszystko ok, i historia, i warsztat ale brakło jakiejś większej dynamiki i zagadki.

Nie porwała mnie szczególnie ta książka. Niby wszystko ok, i historia, i warsztat ale brakło jakiejś większej dynamiki i zagadki.

Problemem tej książki jest przede wszystkim fakt, iż Oramus traktuje fabułę pretekstowo, żeby tylko wcisnąć jak najwięcej swoich mniej lub bardziej "błyskotliwych" przemyśleń. Abstrahując już od wartości merytorycznej poszczególnych dywagacji [Oramus porusza wątki geopolityczne, klimatyczne, ustrojowe, społeczne, religijne, etniczne i jakie tylko się da, nierzadko z topornością monologu emeryta z ogródków działkowych], taka metoda dyskredytuje samą powieść i powoduje, że czytelnika guzik interesuje wątek kryminalny. Powieść z kolei staje się bardziej fabularyzowanym manifestem światopoglądowym autora, a nie pełnokrwistym dziełem literackim.
Stąd też wspomniane zabiegi powodują, że pomimo tego, iż czyta się książkę w miarę szybko trzeba wykazać się nie lada determinacją żeby ją skończyć, a po skończeniu człowiek czuje się zwyczajnie zmęczony.

Problemem tej książki jest przede wszystkim fakt, iż Oramus traktuje fabułę pretekstowo, żeby tylko wcisnąć jak najwięcej swoich mniej lub bardziej "błyskotliwych" przemyśleń. Abstrahując już od wartości merytorycznej poszczególnych dywagacji [Oramus porusza wątki geopolityczne, klimatyczne, ustrojowe, społeczne, religijne, etniczne i jakie tylko się da, nierzadko z...