Teokracja bizantyjska
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1982-01-01
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324576500
- Tagi:
- Bizancjum bizantynologia cywilizacja bizantyńska historia Bizancjum średniowiecze teokracja
Podstawą ustrojową cesarstwa bizantyjskiego był Kodeks Justyniana opracowany w VI w. Absolutną, niczym nie ograniczoną władzę sprawował w nim cesarz noszący grecki tytuł basileusa. Był on zarówno najwyższym wodzem, jak i źródłem wszelkich praw. Uznawany za Chrystusowego namiestnika na ziemi, a jednocześnie otoczony nimbem świętości i boskości, stał się też zwierzchnikiem Kościoła stojącym ponad patriarchą Konstantynopola. Skupienie w rękach monarchy władzy politycznej i religijnej uczyniło z Bizancjum państwo o charakterze teokratycznym. W niniejszej pracy Steven Runciman kreśli dzieje cesarstwa, które w założeniu miało być ziemskim odbiciem Królestwa niebieskiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 69
- 41
- 24
- 9
- 5
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Gdziekolwiek powstała monarchia, zawsze na początku władca był albo emanacją Boga, albo Jego potomkiem lub przynajmniej arcykapłanem, człowiekiem powołanym przez Boga, aby sprawować pieczę nad ludem. Jednakże cesarstwo, które zwykliśmy zwać bizantyjskim, miało szerszą koncepcję. Uważało się za cesarstwo uniwersalne. Teoretycznie biorąc, powinno objąć wszystkie narody ziemskie, ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
O roli religii w strukturze i ideologii władzy Bizancjum. Książka niepozorna ale bardzo skondensowana i konkretna. Odbiega od pisarstwa Runcimana do którego byłem przyzwyczajony. Nie ma tu porywających epickich opisów – suche fakty służące zasadniczemu tematowi. A jest niewątpliwie ciekawy – rola chrześcijaństwa w idei władzy cesarza i szerzej władzy państwowej. Kapitalne były zwłaszcza opisy relacji między cesarzami a patriarchami stołecznego Konstantynopola. Czy Bizancjum było państwem teokratycznym? Myślę że teza zdecydowanie za daleka ale warto wiedzieć jak daleko idea wiary/religii ingerowała w sferę władzy.
O roli religii w strukturze i ideologii władzy Bizancjum. Książka niepozorna ale bardzo skondensowana i konkretna. Odbiega od pisarstwa Runcimana do którego byłem przyzwyczajony. Nie ma tu porywających epickich opisów – suche fakty służące zasadniczemu tematowi. A jest niewątpliwie ciekawy – rola chrześcijaństwa w idei władzy cesarza i szerzej władzy państwowej. Kapitalne...
więcej Pokaż mimo toSteven Runciman przedstawia, jak na przestrzeni ok. 1100 lat zmieniło się postrzeganie Świętego Cesarstwa Rzymskiego (które, jak słusznie zauważa, nie było ani święte, ani - pod koniec - cesarstwem). Miało być ono obrazem Królestwa Niebieskiego na ziemi. Władza cesarza - namiestnika Boga miała być doskonała. Autor ukazuje m. in. właśnie konflikty cesarza z Kościołem, wewnętrzne problemy Kościoła (jak np. kwestia ikonoklazmu - czyli "niechęci" do świętych obrazów),schizmy i intrygi.
Polecam - "Teokracja bizantyjska" pomaga lepiej zrozumieć sposób myślenia ówczesnych ludzi o Cesarstwie.
Steven Runciman przedstawia, jak na przestrzeni ok. 1100 lat zmieniło się postrzeganie Świętego Cesarstwa Rzymskiego (które, jak słusznie zauważa, nie było ani święte, ani - pod koniec - cesarstwem). Miało być ono obrazem Królestwa Niebieskiego na ziemi. Władza cesarza - namiestnika Boga miała być doskonała. Autor ukazuje m. in. właśnie konflikty cesarza z Kościołem,...
więcej Pokaż mimo to"Teokracja Bizantyjska" to książka nieco inna, niż pozostałe w dorobku Stevena Runcimana, historyka lubianego i powszechnie czytanego. Inność polega na tym, że jest to książka koncepcyjna, a nie historyczna, jak to zwykle bywało w pisarstwie tego popularnego badacza.
Koncepcja "Teokracji Bizantyjskiej" to próba przedstawienia, jak na przestrzeni dwunastu wieków realizowana była koncepcja państwa teokratycznego (rządzonego wskazówkami z nieba),a zwłaszcza, jak to przebiegało w praktyce. Runciman kładzie nacisk na trwałość tej koncepcji - podwaliny położył Euzebiusz z Cezarei w IV wieku, zaś jej trwanie nie skończyło się wraz z upadkiem Konstantynopola, właściwie to później zaczął się rozkwit takiego myślenia.
W książce Runcimana znajdziemy przede wszystkim praktyczną realizację zasady boskiego namiestnictwa władcy, stąd tak liczne analizy konfliktów cesarstwa z patriarchatem lub pokazanie nieustannych ingerencji cesarza w strukturę i naukę Kościoła Wschodniego. Dużą wartość posiada subtelna analiza mentalności Bizantyjczyków, dzięki czemu można odrzucić lekceważący stosunek Edwarda Gibbona do tych ludzi. Runciman pokazuje, że Bizancjum to nie "triumf barbarii" albo "bezwartościowy zbiór oracji i cudów", jak chciał Wolter. To głęboko zakorzeniona w ludziach idea posłannictwa od boga, to silny wymóg, aby w życiu kierować się zasadami chrześcijańskimi, to rygoryzm moralny nieznany w tym stopniu na Zachodzie. Warto sięgnąć do innej książki Runcimana - "Upadek Konstantynopola 1453" aby przekonać się o wysokiej wartości moralnej tych ludzi, o ich gotowości do poświęcenia za wiarę.
Pod pewnymi względami "Teokrację Bizantyńską" czyta się niełatwo. Przede wszystkim nie jest to książka stricte historyczna, dlatego dobór postaci i zdarzeń jest wybiórczy, co utrudnia zrozumienie wszystkiego. Po drugie skupia się głównie na aspektach religijnych, a kwestie polityczne prezentuje tylko w związku z nimi. Po trzecie natłok imion własnych i kalejdoskop postaci jest tak wielki, że przebija i tak trudne pod tym względem "Dzieje wypraw krzyżowych".
Z drugiej strony bogactwo treści religijnych jest po prostu rewelacyjne. Nie tylko można się dowiedzieć ilu było wielkich naśladowców św. Szymona Słupnika i jaką rolę odegrali, jakie spory doktrynalne wybuchały w Bizancjum, na czym polegał ikonoklazm, dlaczego powstały różnice między Wschodem i Zachodem. Można też wyczytać dlaczego na Wschodzie następował proces osłabiania władzy patriarchy, a na Zachodzie przeciwnie - rosła potęga papieża. Przecież i Wschód miał swoją Canossę - w 1267 r. cesarz Michał Paleolog musiał się pokajać przed patriarchą Józefem, aby zdjąć z siebie klątwę. A mimo tego kościół bizantyjski nie stał się niezależną siłą polityczną, i to pomimo, iż przetrwał upadek Bizancjum. Ciekawym przyczynkiem do tego był specyficzny ruch monastyczny na Wschodzie, któremu Runciman poświęca wiele uwagi.
"Teokrację Bizantyjską" polecam czytelnikom zainteresowanym przede wszystkim kwestiami sporów teologicznych i na styku kościół - władza w Bizancjum. Miłośnicy wartkich opowieści Stevena Runcimana mogą być nieco zawiedzeni tą pozycją, ale podkreślam - to jest książka koncepcyjna i celowo odmienna od innych historii. Moim zdaniem rzecz warta przeczytania.
"Teokracja Bizantyjska" to książka nieco inna, niż pozostałe w dorobku Stevena Runcimana, historyka lubianego i powszechnie czytanego. Inność polega na tym, że jest to książka koncepcyjna, a nie historyczna, jak to zwykle bywało w pisarstwie tego popularnego badacza.
więcej Pokaż mimo toKoncepcja "Teokracji Bizantyjskiej" to próba przedstawienia, jak na przestrzeni dwunastu wieków realizowana...
Mimo niewielkich rozmiarów książeczka ta mówi sporo o religii w Bizancjum na przestrzeni całych jego dziejów, wobec problemów takich jak sobory powszechne, herezje, ikonoklazm czy nie najlepsze stosunki z Rzymem. Autor przedstawia rolę cesarza w zarządzaniu Kościołem, ale mówi też o wpływie Kościoła na władzę. Dużo miejsca poświęcono patriarchom Konstantynopola, którzy kilkukrotnie próbowali uzyskać więcej samodzielności. Sześć rozdziałów będących zapisem sześciu odczytów prof. Runcimana ukazują rozwój i powolny upadek idei Bożego Królestwa na ziemi. Dobre uzupełnienie skupionych na wydarzeniach politycznych i gospodarczych podręczników dziejów Bizancjum.
Tomasz Babnis
Mimo niewielkich rozmiarów książeczka ta mówi sporo o religii w Bizancjum na przestrzeni całych jego dziejów, wobec problemów takich jak sobory powszechne, herezje, ikonoklazm czy nie najlepsze stosunki z Rzymem. Autor przedstawia rolę cesarza w zarządzaniu Kościołem, ale mówi też o wpływie Kościoła na władzę. Dużo miejsca poświęcono patriarchom Konstantynopola, którzy...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę polecam wszystkim miłośnikom historii Bizancjum. Autor przedstawił w niej historię kształtowanie się pozycji cesarza - jako namiestnika Boga na ziemi, i całego cesarstwa, które w oczach ówczesnych ludzi była odbiciem królestwa Bożego. Ustrój ten był bardzo trwały - przestał istnieć wraz z upadkiem Konstantynopola w 1453.
Książkę polecam wszystkim miłośnikom historii Bizancjum. Autor przedstawił w niej historię kształtowanie się pozycji cesarza - jako namiestnika Boga na ziemi, i całego cesarstwa, które w oczach ówczesnych ludzi była odbiciem królestwa Bożego. Ustrój ten był bardzo trwały - przestał istnieć wraz z upadkiem Konstantynopola w 1453.
Pokaż mimo to