Ha, będzie się działo. Lincoln trafi do Meksyku. I chcąc, nie chcąc zostanie wmieszany w rewolucję. Czego to człowiek nie zrobi przez głupotę. Albo dla kobiety. Albo żeby mieć wreszcie spokój. I nie słuchać Boga i diabła, jak się kłócą. Czy mu się uda? Poczytajcie. Nie będziecie się nudzić. A już postać francuskiego rewolucjonisty, który naczytał się o komunizmie, Marksie, równości społecznej, a teraz świetnie wie, jak te idee wprowadzić w czyn, po prostu rozbraja swoją głupotą. A matka Palomy jest jeszcze lepsza. Polecam.

Ha, będzie się działo. Lincoln trafi do Meksyku. I chcąc, nie chcąc zostanie wmieszany w rewolucję. Czego to człowiek nie zrobi przez głupotę. Albo dla kobiety. Albo żeby mieć wreszcie spokój. I nie słuchać Boga i diabła, jak się kłócą. Czy mu się uda? Poczytajcie. Nie będziecie się nudzić. A już postać francuskiego rewolucjonisty, który naczytał się o komunizmie, Marksie,...

Jest to nieco słabszy tom od pierwszych dwóch.. może tak to odbieram, że jest tu mniej Lincolna i Starego i Diabła.. cała trójka zeszła na drugi plan.. pokrzykiwania Diabła zachęcające tłum do krwawych rozwiązań to trochę za mało.

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2529-lincoln-tom-3

Jest to nieco słabszy tom od pierwszych dwóch.. może tak to odbieram, że jest tu mniej Lincolna i Starego i Diabła.. cała trójka zeszła na drugi plan.. pokrzykiwania Diabła zachęcające tłum do krwawych rozwiązań to trochę za mało.

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2529-lincoln-tom-3

W tomie zebrano dwie fabuły zatytułowane Z gołym tyłkiem na prerii i French Lover. Obie rozgrywają się w Meksyku i na pograniczu amerykańskim-meksykańsko. Nasz bohater, któremu zasadniczo wszystko wisi, „lekko” skacowany budzi się w dyliżansie pędzącym ku granicy. Powozi Bóg (warto wspomnieć, że zarówno On jak i sam diabeł, to postaci regularnie i materialne pojawiające się na kartach komiksu),który namawia Lincolna do spełnienia może jakiegoś, chociaż małego, dobrego uczynku: pomocy meksykańskiemu ludowi. Diabeł przy okazji chce ugrać coś dla siebie, dlatego i on proponuje przekroczenie granicy.
Lincoln, który otrzymał w tej odsłonie serialu rolę flibustiera, przyłącza się najpierw do armii meksykańskiej, gdzie dostaje zadanie szpiegowania rewolucjonistów, ale że zapłacono mu za nie jankeskimi dolarami, to ląduje w małomiasteczkowym saloonie przy obfitym posiłku i kilku głębszych. W wyniku zawirowań zostaje pojmany przez tych, których miał szpiegować. Rebeliantami dowodzi prześliczna i pacyfistycznie nastawiona Paloma la Saldena. Nie będę zdradzał, czy zwyciężą chłopi ogarnięci gorączką rewolucyjnych zmian, w które często wbrew swojej woli zostaje uwikłany Lincoln, czy też wszystko pozostanie po staremu. Jakby tego było mało, to nasz bohater, chcąc nie chcąc, zaczyna czuć do przywódczyni rebelii miętę.
To uczucie, szlachetne skądinąd, nakręca dalsze zdarzenia. Co prawda nie odmienia ono zachowania „bożego pomazańca”, jak był bucem, tak jest....

- - -
całość można przeczytać tu:
http://dybuk.wordpress.com/2014/01/21/lincoln-3-z-golym-okiem-na-prerii-french-lover/

W tomie zebrano dwie fabuły zatytułowane Z gołym tyłkiem na prerii i French Lover. Obie rozgrywają się w Meksyku i na pograniczu amerykańskim-meksykańsko. Nasz bohater, któremu zasadniczo wszystko wisi, „lekko” skacowany budzi się w dyliżansie pędzącym ku granicy. Powozi Bóg (warto wspomnieć, że zarówno On jak i sam diabeł, to postaci regularnie i materialne pojawiające się...

Lincoln jak Lincoln - niby nic nie wnosi, ale frajda czytania i podziwiania kreski niezapomniana

Lincoln jak Lincoln - niby nic nie wnosi, ale frajda czytania i podziwiania kreski niezapomniana

Jak na razie najlepszy tom. Dobrze że powrócił klimat westernu.

Jak na razie najlepszy tom. Dobrze że powrócił klimat westernu.