Ten album to klasyczny przykład tego, że za pisanie książek nie powinni brać się magistraccy urzędnicy - tekst jest chaotyczny, odtwórczy, odnosi się wrażenie, jakby był posklejany z różnych fragmentów artykułów i książek , do których autorka się dorwała.
Dużo do życzenia pozostawia styl i język, w którym aż roi się od błędów wszelkiej maści (królują błędy stylistyczne i interpunkcyjne, a i ortograficzne się zdarzają - o zgrozo!).

Bardzo dobrze natomiast prezentuje się szata graficzna, w książce jest dużo ciekawych archiwalnych zdjęć i aktualnych fotografii.
Niczego nie można również zarzucić niemieckojęzycznej wersji, więc tym, którzy znają język niemiecki, polecam lekturę w tłumaczeniu pani Wawrzyniak. Od tekstu napisanego po polsku (a raczej "po polskiemu") można dostać niestrawności:).

Ten album to klasyczny przykład tego, że za pisanie książek nie powinni brać się magistraccy urzędnicy - tekst jest chaotyczny, odtwórczy, odnosi się wrażenie, jakby był posklejany z różnych fragmentów artykułów i książek , do których autorka się dorwała.
Dużo do życzenia pozostawia styl i język, w którym aż roi się od błędów wszelkiej maści (królują błędy stylistyczne i...