Alkohol i Muzy. Wódka w życiu polskich artystów

Okładka książki Alkohol i Muzy. Wódka w życiu polskich artystów Sławomir Koper
Okładka książki Alkohol i Muzy. Wódka w życiu polskich artystów
Sławomir Koper Wydawnictwo:Czerwone i Czarne reportaż
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Czerwone i Czarne
Data wydania:
2013-10-23
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-23
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377001363

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Ciebie zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
234 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
57

Na półkach:

Mnóstwo tu dobra, klimatu i fascynacji "tamtymi" czasami i ludźmi. Dla aspirujących artystów książka jest ogromną pożywką, ale również przestrogą. Alkohol jest potrzebny, narkotyki również (spójrzcie na narkotyzujące się zwierzęta - to natura! To my!).

We wszystkich pozytywach dość mały udział ma jednak autor - usilny interpretator i oceniacz. Niektóre podsumowania Pana Kopera zakrawają wręcz jakimś niespełnionym ego. Są dziecinne. Sam potrafię ocenić, że ktoś ma z czym problem. Bez komentarzy pełnym truizmu, książka byłaby znacznie lepsza. A nóż zwolniło by się trochę miejsca na piękne cytaty.

Mnóstwo tu dobra, klimatu i fascynacji "tamtymi" czasami i ludźmi. Dla aspirujących artystów książka jest ogromną pożywką, ale również przestrogą. Alkohol jest potrzebny, narkotyki również (spójrzcie na narkotyzujące się zwierzęta - to natura! To my!).

We wszystkich pozytywach dość mały udział ma jednak autor - usilny interpretator i oceniacz. Niektóre podsumowania Pana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
263

Na półkach:

Bardzo lubię czytać o historycznych postaciach opisanych od ich ludzkiej, zwykłej strony. Do tego styl Autora niezwykle mi odpowiada - prosty język, utrzymywanie napięcia, ale równocześnie silna podbudowa w literaturze źródłowej. Jak i inne książki Autora polecam tym, którzy wiedzę o osiągnięciach opisywanych bohaterów już mają, a teraz chcieliby poczytać o ich zwykłych słabościach.

Bardzo lubię czytać o historycznych postaciach opisanych od ich ludzkiej, zwykłej strony. Do tego styl Autora niezwykle mi odpowiada - prosty język, utrzymywanie napięcia, ale równocześnie silna podbudowa w literaturze źródłowej. Jak i inne książki Autora polecam tym, którzy wiedzę o osiągnięciach opisywanych bohaterów już mają, a teraz chcieliby poczytać o ich zwykłych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
324
309

Na półkach:

Alkohol towarzyszy człowiekowi od pierwszych piastów, do dnia dzisiejszego.
Różne odmiany człowiek stosuje, piwo, wino i wódka. Kto co lubi. Autor skupia się na osobach znanych, bo kto by zwrócił uwagę na zwykłego człowieka.
Jednak muszę stwierdzić, że miałem dużo oczekiwania wobec książki, a zawiodłem się. Lepiej autorowi wychodzą podróże niż bawienie się w opis ludzi, którzy lubili pić w dużych ilościach.

Alkohol towarzyszy człowiekowi od pierwszych piastów, do dnia dzisiejszego.
Różne odmiany człowiek stosuje, piwo, wino i wódka. Kto co lubi. Autor skupia się na osobach znanych, bo kto by zwrócił uwagę na zwykłego człowieka.
Jednak muszę stwierdzić, że miałem dużo oczekiwania wobec książki, a zawiodłem się. Lepiej autorowi wychodzą podróże niż bawienie się w opis ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Koper (ur.1963) wyspecjalizował się w poczytnych, skandalizujących historiach i pisze ciekawie i dowcipnie. I ja go lubię i cenię, a lekturę jego książek traktuję jako udany relaks. Niemniej uważam go za szkodnika i systematycznie stawiam PAŁĘ. Zwięźle wyjaśniam moją ocenę na przykładzie tej książki, a w zasadzie części dotyczącej Przybyszewskiego.
Zacznę od ogólników: po pierwsze przypominam opinię Giedroycia, że gdyby nie oddzielał dzieła od morale jego polskiego twórcy, to nie miałby kogo drukować; po drugie - podaję najpopularniejsze przykłady nieeksponowania przywar autora przy omawianiu ich dzieł: Iwaszkiewicz, Dąbrowska, Andrzejewski czy Kosiński. Teraz porównam Kopera z Przybyszewskim: na LC Koper ma 166 fanów i 3794 czytelników, a Przybyszewski odpowiednio 52 i 976. Nasuwa się uproszczony wniosek, że ¾ czytelników Kopera, niewiele wie o Przybyszewskim oraz że JEDYNYM dla nich źródłem informacji o „genialne Pole” jest Koper. Jeszcze idąc za ciosem, kto z szerokiej rzeszy odbiorców Kopera czytał Irzykowskiego, Brzozowskiego, Chwistka czy nawet Witkacego ?
Ergo: Koper będąc JEDYNYM kreatorem wizerunku postaci, odpowiada za jednostronną nadmierną ekspozycję wad i zakodowanie w umyśle czytelnika negatywnego wizerunku Przybyszewskiego. A Koper pisze (s.163 e-book):
„….Był słabym człowiekiem…”
Koper doskonale wie, że Przybyszewski był guru (Wikipedia):
„…cyganerii krakowskiej i nurtu polskiego dekadentyzmu. Okrzyknięty za życia legendą, stał się bohaterem wielu plotek i anegdot… … W Berlinie był nazywany „genialnym Polakiem”. Był propagatorem haseł: „sztuka dla sztuki” i „naga dusza”, a także autorem manifestu Confiteor…”
Tak więc „słaby” ma rację bytu tylko w kontekście braku forsy oraz nadmiaru alkoholu i kobiet (no i dzieci)
Z 28 recenzji na LC, tylko jedna, opatrzona godłem „Wito” jest negatywna, więc ją przytaczam w całości:
„Niestety nie jestem fanem tezy, że historia da się sprowadzić do banalnych faktów, które zrozumie nawet przedszkolak. Przekartkowałem kilka książek p. Kopera, tą przeczytałem starannie i powiem następująco: oczekiwałem znacznie więcej. A z rosnącym znudzeniem musiałem przebijać się przez powtarzalne opowieści o suchych faktach, w zasadzie bez analizy tła (historycznego, psychologicznego) i bez jakiejkolwiek próby wyciągnięcia jakichś wniosków. Jeśli więc kogoś interesuje, kiedy i ile wypił Broniewski lub Gałczyński - voila. Ale niewiele więcej.”

Koper (ur.1963) wyspecjalizował się w poczytnych, skandalizujących historiach i pisze ciekawie i dowcipnie. I ja go lubię i cenię, a lekturę jego książek traktuję jako udany relaks. Niemniej uważam go za szkodnika i systematycznie stawiam PAŁĘ. Zwięźle wyjaśniam moją ocenę na przykładzie tej książki, a w zasadzie części ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
102

Na półkach:

Jak wskazuje tytuł autor wziął na warsztat artystów i ich zamiłowanie do mocnych trunków. Są to postaci znane z okresu Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego czy czasów powojennych.
Wszyscy słyszeliśmy w szkole o Tuwimie, Przybyszewskim, Gałczyńskim (w podręcznikach przedstawiani jako wzory do naśladowania) czy Witkiewiczu. Tu poznajemy ich z trochę innej strony, bardziej prywatnej czy można wręcz rzec imprezowej. Niestety szybko okazuje się, że alkohol nie jest wyłącznie towarzyszem zabaw, ale prowadzi do poważnych chorób psychicznych oraz fizycznych. Nieraz zbytnia zażyłość z tym napojem kończy się tragicznie.
Ale za nim do tego dochodzi powstają historie, z których można się nieźle uśmiać, a autor nas z nimi zapoznaje. Oprócz śmiechu znajdziemy tu też informacje o romansach i ciekawostki o największych polskich poetach, artystach, malarzach... Spodziewałam się, że będzie tu więcej informacji i ciekawostek o muzeach artystów. Ale może dla części z nich to właśnie alkohol był tą najważniejszą muzą?

Uważam też, że przydałoby się trochę zdjęć. Ale rozumiem ich brak, i przynajmniej dla mnie nie jest jakoś uciążliwy.
Myślę, że książka jest warta przeczytania. Szczególnie dla osób interesujących się tym światkiem albo tym okresem historii. Dla mnie to była świetna zabawa. Z resztą nie pierwsza,i myślę że nie ostatnia, książka tego autora.

Jak wskazuje tytuł autor wziął na warsztat artystów i ich zamiłowanie do mocnych trunków. Są to postaci znane z okresu Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego czy czasów powojennych.
Wszyscy słyszeliśmy w szkole o Tuwimie, Przybyszewskim, Gałczyńskim (w podręcznikach przedstawiani jako wzory do naśladowania) czy Witkiewiczu. Tu poznajemy ich z trochę innej strony,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
425

Na półkach: ,

Jak wiecie bardzo lubię twórczość Sławomira Kopra, jednak książka, którą Wam dzisiaj prezentuję wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Być może jednym z powodów była moja nieznajomość polskich artystów pierwszej połowy XX wieku, przez co momentami trudno mi było przez nią przebrnąć. Co nie zmienia faktu, że niektóre rozdziały wydawały się zbyt chaotyczne a natłok nazwisk zbyt duży. Jednak nie mówię, że książka była zła, bo nie była. Autor poprzez przykłady m. in. takich twórców jak Stanisław Przybyszewski, Konstanty Ildefons Gałczyński czy Stefan Jaracz ukazuje problem alkoholizmu w kręgach artystycznych. Dla jednych alkohol był demonem, dla innych inspiracją do tworzenia. Autor skupia się również na mieście Zakopane, uważanym za centrum życia towarzyskiego poetów, aktorów oraz pisarzy. Na końcowych stronach pojawia się pytanie, czy bez życia na rauszu dorobek artystów byłby tak wielki? To pytanie do czytelnika. Jeżeli jesteście chętni do przybliżenia sobie odpowiedzi na nie zapraszam do lektury książki!

Mój instagram: my.books.shelf

Jak wiecie bardzo lubię twórczość Sławomira Kopra, jednak książka, którą Wam dzisiaj prezentuję wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Być może jednym z powodów była moja nieznajomość polskich artystów pierwszej połowy XX wieku, przez co momentami trudno mi było przez nią przebrnąć. Co nie zmienia faktu, że niektóre rozdziały wydawały się zbyt chaotyczne a natłok nazwisk zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
3

Na półkach: , ,

Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Sławomira Kopera. Książkę o polskich wieszczach i wybitnych poetach-artystach pokolenia XX wieku czyta się jednym tchem. Koper w swojej książce przytacza relacje najbliższych osób, znajomych potwierdzających w swoich wypowiedziach wpływ i istotę alkoholu na twórczość i egzystencję elity polskiej kultury. Podczas czytania dowiadujemy się o ich słabościach, grzeszkach oraz niemalże codziennym życiu w tamtych czasach.

Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Sławomira Kopera. Książkę o polskich wieszczach i wybitnych poetach-artystach pokolenia XX wieku czyta się jednym tchem. Koper w swojej książce przytacza relacje najbliższych osób, znajomych potwierdzających w swoich wypowiedziach wpływ i istotę alkoholu na twórczość i egzystencję elity polskiej kultury. Podczas czytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14809
1987

Na półkach: ,

S. Koper postanowił dokonać selekcji i nie pisać o tych artystach, którzy wcześniej pojaiali się na kartach jego ksiażek i których problem alkoholowy już naświetlił. Dlatego ograniczył się do wieku dziewiętnastego i dwudziestego.
Oczyiście przyznaje, ze u nas od zawsze bycie artysta oznaczało "trunkowość".
Opowiada o skandalach i wyskokach całej śmietanki młodopolskiej, skamandrytów, pianistów, Ildefonsa Gałczyńskiego, Jaracza i Iredyńskiego.
Jak zwykle przystępny anegdotyczny styl, choć wiele z prezentowanych osób miało poważne problemy, przżyło wiele dramatów, upokorzęń, lub zosyało napiętnowanych za swoje nieobyczajne zachowanie. Wyjątkiem był Przybyszewski jako bożyszcze kobiet, ktróego czar trwał nawet po tragicznej, przedwczesnej śmierci ukochanej żony czyli Dagny z dalekiej północy.
Jeśli jesteście ciekawi, jaka rolę odegrał alkohol oraz piękne kobiety w życiu i twórczości tych Polaków, polecam wam lekturę.

S. Koper postanowił dokonać selekcji i nie pisać o tych artystach, którzy wcześniej pojaiali się na kartach jego ksiażek i których problem alkoholowy już naświetlił. Dlatego ograniczył się do wieku dziewiętnastego i dwudziestego.
Oczyiście przyznaje, ze u nas od zawsze bycie artysta oznaczało "trunkowość".
Opowiada o skandalach i wyskokach całej śmietanki młodopolskiej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
175

Na półkach:

Ogrom pracy autora ale niekiedy za dużo dygresji utrudnia czytanie

Ogrom pracy autora ale niekiedy za dużo dygresji utrudnia czytanie

Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Czyta się to trochę jak pudelka albo zwykła bulwarówkę. Książka dla każdego kto lubi plotki i ploteczki. Plus jest taki, że przy okazji takiej pozycji można rozwinąć horyzonty gdy zaczniemy na poważnie przyglądać się dorobku przedstawionych postaci.

Czyta się to trochę jak pudelka albo zwykła bulwarówkę. Książka dla każdego kto lubi plotki i ploteczki. Plus jest taki, że przy okazji takiej pozycji można rozwinąć horyzonty gdy zaczniemy na poważnie przyglądać się dorobku przedstawionych postaci.

Pokaż mimo to


Cytaty

Więcej
Sławomir Koper Alkohol i Muzy. Wódka w życiu polskich artystów Zobacz więcej
Więcej