Takie sobie czytadełko. Przeczytałam licząc na więcej opisów wyspy, ale niewiele tego było, szkoda.

Takie sobie czytadełko. Przeczytałam licząc na więcej opisów wyspy, ale niewiele tego było, szkoda.

Jest to pierwszy tom tej serii i niestety jestem rozczarowana. Była to też moja pierwsza książka tej autorki i może nie podpasowało mi jej pióro. Zapowiadała się bardzo dobrze przed przeczytaniem tej pozycji czułam słońce Majorki miałam nadzieje na opisy miasta. Niby je dostałam, ale czuje jakbym ich nie dostała. Czas w tej książce moim zdaniem też był zakłócony i czasami nie wiedziałam co się dzieje. Wiem, że ma syna Michałka i się rozwodzi. Moim zdaniem druga połowa tej książki była o wiele lepsza (wydarzenia też odbywały się chronologicznie nie było takich przeskoków) od tej początkowej, ale to dalej nie jest to. Moim zdaniem cała ta historia była taka nijaka, a jako romans to taki bez wyrazu. Nie mówię, że nie da się tego czytać, ale nie jest to takie łatwe ;P. Książka zaczęła mi się podobać od biznesu dziewczyn i potem do końca była na podobnym poziomie. Gdyby nie ta końcówka na pewno nie zdecydowałabym się na drugi tom. Dam szanse tej serii i sięgnę po drugi tom, ale nie tak szybko.

Jest to pierwszy tom tej serii i niestety jestem rozczarowana. Była to też moja pierwsza książka tej autorki i może nie podpasowało mi jej pióro. Zapowiadała się bardzo dobrze przed przeczytaniem tej pozycji czułam słońce Majorki miałam nadzieje na opisy miasta. Niby je dostałam, ale czuje jakbym ich nie dostała. Czas w tej książce moim zdaniem też był zakłócony i czasami...

Książka lekka, łatwa i o niczym. No, może nie do końca o niczym. Jest tu trochę romansów, jest odrobinę informacji o tym jak stolica Majorki wygląda, jest o świętach katolickich widzianych oczami krytycznego, niewierzącego widza‎. Jest również kilka detali o życiu samotnej matki, o pracy na odległość na początku XXI wieku. Taki miszmasz. Czyta się całkiem nieźle, pod warunkiem, że nie zapałacie niechęcią do głównej bohaterki, do jej przyjaciół lub decyzji, które podejmuje. Najbardziej przeszkadzała mi nijakość powieści. Romanse bez ikry. Narracja bez filuternego błysku w oku. Nawet sensacji nie ma i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ot, poprzerzucać kartki, wzruszyć ramionami i rzucić gdzieś w kąt. 

Książka lekka, łatwa i o niczym. No, może nie do końca o niczym. Jest tu trochę romansów, jest odrobinę informacji o tym jak stolica Majorki wygląda, jest o świętach katolickich widzianych oczami krytycznego, niewierzącego widza‎. Jest również kilka detali o życiu samotnej matki, o pracy na odległość na początku XXI wieku. Taki miszmasz. Czyta się całkiem nieźle, pod...

Powieść nie jest zła, ale nie jest też szczytem tego, co chciałabym przeczytać z przyjemnością. Jak już się przebrnie przez mało ciekawy początek, to pozycja porywa czytelnika już do ostatnich stron.
Z twórczością Anny Klary Majewskiej spotkałam się po raz pierwszy, więc nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej pozycji.

Fabuła lekka i przyjemna. Samotna matka rzuca wszystko i się wyprowadza, chcąc zacząć nowe życie. Nie jest to jednak takie proste, nowa kultura, nowe warunki, inni ludzie. Magda dosyć szybko odnajduje się w tym wszystkim, ale jej syn Michaś ma tylko 10 lat. Wiadomo, dla dziecka to szok. Na Majorce przebywali sami bez żadnej rodziny.

Z całości najbardziej ujęła mnie okładka.

Powieść nie jest zła, ale nie jest też szczytem tego, co chciałabym przeczytać z przyjemnością. Jak już się przebrnie przez mało ciekawy początek, to pozycja porywa czytelnika już do ostatnich stron.
Z twórczością Anny Klary Majewskiej spotkałam się po raz pierwszy, więc nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej pozycji.

Fabuła lekka i przyjemna. Samotna...

Prosta opowieść na letni czas. Fajnie się czyta

Prosta opowieść na letni czas. Fajnie się czyta

Historia Magdy, która po wielu życiowych porażkach takich jak rozwód z Robertem Blumem, a potem związek z austriackim arystokratą Maxem, ląduje na Majorce razem ze swoim dziesięcioletnim synem Michałem.
Pierwsze dni upływają jej na poszukiwaniu lokum, w którym mogłaby zamieszkać, a gdy już je znajduje, na mozolnym remoncie i urządzaniu się.
Magda jest architektem. Liczy na to, że będzie mogła pracować zdalnie dla swego austriackiego zleceniodawcy, co początkowo ma miejsce. Z czasem jednak Magda zmuszona jest szukać innych sposobów zarobkowania.
Przypadek sprawia, że zaczyna piec makowe torty.
Poza historią Magdy autorka na każdym kroku przemyca obraz prawdziwej Majorki czyli nie tej widzianej przez turystów z hotelowego lobby w wersji all inclusive. Ukazuje klimat panujący na wyspie nie tylko w sezonie turystycznym, ale przez cały rok, oraz to jak na niższe temperatury reagują tubylcy. Jak trudno dogadać się z fachowcami oraz ile produktów jest trudno dostępnych.
Podsumowując, polecam, bo warto!

Historia Magdy, która po wielu życiowych porażkach takich jak rozwód z Robertem Blumem, a potem związek z austriackim arystokratą Maxem, ląduje na Majorce razem ze swoim dziesięcioletnim synem Michałem.
Pierwsze dni upływają jej na poszukiwaniu lokum, w którym mogłaby zamieszkać, a gdy już je znajduje, na mozolnym remoncie i urządzaniu się.
Magda jest architektem. Liczy na...

Fajna książka. Ciepła, zabawna, pozytywna. Czytając można sobie pomarzyć, wygrzać się w słońcu i oczami wyobraźni smacznie zjeść. :) Idealna na poprawę nastroju, dla odmiany po ciężkich powieściach, i do pomarzenia o słońcu i ciepłym morzu. Polecam!

Fajna książka. Ciepła, zabawna, pozytywna. Czytając można sobie pomarzyć, wygrzać się w słońcu i oczami wyobraźni smacznie zjeść. :) Idealna na poprawę nastroju, dla odmiany po ciężkich powieściach, i do pomarzenia o słońcu i ciepłym morzu. Polecam!

Jak już nie ma nic innego, to się da przeczytać. Spodziewałam się jakiejś fajnej, romantycznej opowiastki dla pań na czas urlopowy, a tu niestety zawód. Bohaterka- kobieta po rozwodzie, potem kolejnym nieudanym związku szuka swego miejsca na Majorce. Dlaczego tam? Ma kilka znajomych, przyjaciółek(?),sorry, ale w moim odczuciu to panie, które za wszelką cenę szukają przygód, często erotycznych z ukierunkowaniem na upolowanie "dobrej partii". Miłością niekwestionowaną jest dziesięcioletni syn Michaś i.... buty. Dla nich gotowa jest wydać ostatni grosz, ryzykując debet na karcie... oraz kolejny zawód miłosny. Słabiutko...

Jak już nie ma nic innego, to się da przeczytać. Spodziewałam się jakiejś fajnej, romantycznej opowiastki dla pań na czas urlopowy, a tu niestety zawód. Bohaterka- kobieta po rozwodzie, potem kolejnym nieudanym związku szuka swego miejsca na Majorce. Dlaczego tam? Ma kilka znajomych, przyjaciółek(?),sorry, ale w moim odczuciu to panie, które za wszelką cenę szukają...

Bez szału. Dopiero w mniej więcej połowie zaczęła mi się tak naprawdę podobać. Może druga część będzie przyjemniejsza

Bez szału. Dopiero w mniej więcej połowie zaczęła mi się tak naprawdę podobać. Może druga część będzie przyjemniejsza

Mam mieszane uczucia. Książka niby zabawna, a jednak się nie ''uśmiałam''; niby ciekawa, a jednak nie do końca mnie ''pochłonęła''... No cóż, zaczynam kolejny tom. Może będzie lepiej? :)

Mam mieszane uczucia. Książka niby zabawna, a jednak się nie ''uśmiałam''; niby ciekawa, a jednak nie do końca mnie ''pochłonęła''... No cóż, zaczynam kolejny tom. Może będzie lepiej? :)